Konstantyn!
Miał facet klasę. Miał mieszkanie, gdzie korytarze były budowane w spiralkę. Miał wyznawców. Idealnie. :D

Mjodek pisze:

SPIDIvonMARDER pisze:To trochę jak Monty Python Sensu nie ma, ale absurd jest wszechpotężny i zniewala! :D

Jak to "Monty Python nie ma sensu" ?

Ma bardzo głęboki sens! Aye!
(A czarownica waży tyle co kaczka!)

Dobra. Dajesz, Speede.

Hmm..
Cholerka, nie wiem jakie słowa był, jaki nie...
Niech będzie arrow

Ten
Hardy
Rozumny
Opiekun
Nie
Emanował
Rozległym
Opanowaniem
Odpowiadającym
Mędrcom.

Młody
Łotr
Okrada
Teraz
Ekscentryczną
Katedrę

W T3 że ludzie non stop się reprodukowali... rozumiem: inni, ale niektóre rzeczy przechodzą ludzkie pojęcie! No bo patrzcie: zabijam babkę, wchodzę w inną uliczkę, wracam, a tam DWIE TAKIE SAME. Ogólnie w tym mieście to panował taki chaos, że ja pierdzielę. Wystarczyło, że zabiłem Dust Mite'a (co, ...

Oj, dajcie spokój. Dziadek jest genialny!

A ja nie będe szczególnie oryginalna i powiem:
1. Spaghetti
2. Bigos
3. pizza (na cienkim cieście)
4. Owoce morza wszelkiego rodzaju (Małże, krewetki... i inne.. mniam!)

Reasumując - Gość, który, przykładowo, szlajał się po ciemnych korytarzach banku, którego broniły roboty, gość, który bez strachu wchodził do najróżniejszych nawiedzonych miejsc. Gość, który zadarł z bogiem i wygrał z nim.... Umarł od zatrutej drzazgi. Wohoo! A tak serio... jak teraz pomyślę, to też...

Wyobraźcie sobie akcję, jak dzielny Garrett dotyka beczek, stwierdza, że wbiła mu się drzazga, po czym z okrzykiem pełnym bólu i cierpienia przewraca się na ziemie.
Tak, drzazgi to NIE SĄ przyjemne rzeczy... :D

Ewentualnie wylać jej pod nogi olej. przewróci się. I nie wstanie... :D

70 (cosiów)?

Nie przypadkiem..hmm... 75 (tu wstaw ewentualną walutę, przykładowo złotniki...)? (chyba, że pomyliłam z czymś innym)

Kim była - szarą wiedźmą :D Co robiła - jak każdy zły charakter - coś złego. Chciała zapanować nad wszystkimi glifami... chyba >> Z kim to robiła - z opiekunami, bo ich wyrolowała... Co się o tym to wiedziała - że jest coś takiego jak glif ostateczny, czy jak to się tam zwało i można go aktywować z ...

Z tym bezdennym sztormem to dziwna akcja była... Ale to, że pozmieniali się w zombie ma chyba ścisły związek z tą złotą płytą... czy co to tam było, nie pamiętam już...

Cóż.. diagnoza: Twój kolega jest na poziomie gier typu "weź broń i zabij wszystko co się rusza".

Oddaje pytanie. Nie mam pomysłu, wybaczcie.
Łapcie. Kto pierwszy, ten lepszy.

"Call the dark! Call the black: bringsie forth"
hmm.. Trickster?...

Garrett nigdzie nie zagrzewa miejsca na stałe, ot co! Zmienia mieszkania jak skarpetki... Zresztą to nawet bezpieczniejsze.
Zadaj ktoś to pytanie wreszcie

- kawka :D

Ja tam jestem za tradycyjnymi sztukami złota. Bądź ewentualnie tradycyjnymi "srebrnikami". :D

Ja osobiście uwielbiam te wszystkie ponure miejsca. Lubie taki klimat. :D

Ja w żaden sposób nie utożsamiam się z Garrettem. Uwielbiam go, ale się z nim nie utożsamiam.
Już bardziej podobna byłabym do Dark Prince'a :D

Przerazacie mnie :D
Choc i ja czasem sie tak |bawilam|.
Czasem palowalam ludzi i robilam bbq... Znaczy..wrzucalam ich do kominka... (to tylko w TDS).
Albo w wannach ich ukladalam. Albo na lozkach... ow.. :D

(wybaczcie brak polskich znakow. Sila wyzsza)