Czytając zarzuty o braku oryginalności spodziewałam się czegoś niesamowitego, a tu, niestety, dominuje przeciętność. Ot, wszedł, ukradł, wyszedł. Jest kilka interesujących momentów grozy, motyw z bóstwami egipskimi za to, moim zdaniem, zupełnie nietrafiony (nawet pomijając fakt, że Miasto znajduje się w innym świecie, niż Egipt

). No i Twoja wizja Garretta jest zdecydowanie zbyt romantyczna, jak na mój gust. Niby narzeka, że to dla niego "zamknięta księga", ale co i rusz angażuje się w jakieś ckliwe przygody. A fe

W początkowych częściach styl strasznie sztywny, ale od
Białej opaski (pierwsza wersja) wyraźnie się poprawia.
Podobał mi się pomysł w
Ujrzyj i zapomnij. Tu faktycznie mamy coś nowego i za to plus.
Era Metalu - fajny dowcip, ale jako opowiadanie już tego nie widzę.
Trzy czaple i trzy krogulce - pomysł ciekawy, ale zakończenie pozostawia uczucie niedosytu. No i skoro według przepowiedni to Śmiałek miał zdobyć artefakty i wrzucić do fontanny, to po co ich tam dwóch?
Fajnie poprowadzone momenty grozy w
Upadku złodzieja i
Książce, choć ta ostatnia trochę zbyt chaotyczna, a zakończenie to już totalnie z... duszy wzięte. Pamiętnik powinien być poprowadzony tak, żeby czytelnik był w stanie sam na jego podstawie odtworzyć przebieg zdarzeń. A i wątek miłosny trochę niepotrzebnie moim zdaniem pokręcony. Czy ten czas naprawdę miał aż takie znaczenie? I czy naprawdę musiała aż ich wszystkich pozabijać?
Co do
Mroku mam mieszane uczucia. Z jednej strony groza Kołyski spłycona i sprowadzona do prostackiego atakowania kolejnymi potworami. Z drugiej - fajny pomysł z wprowadzeniem wspomnień Garretta. Ale i takie rzeczy robiono lepiej (natychmiast przychodzi mi na myśl świat Emilie w ostatniej misji kampanii
The Black Frog). Zakończenie za to znowu milusie - też bym chciała, żeby Garrettowi w końcu coś w życiu wyszło.
Inne uwagi:
- po kij te angielskie tytuły? Żeby być bardziej "tró"?
- "ów", wbrew pozorom, się odmienia.
Nie musisz mi wierzyć na słowo- zastanawia mnie też ta skłonność do stosowania "ciebie", kiedy zwykłe "cię" w zupełności by wystarczyło. Mądrzy ludzie prawią, że dłuższą formę stosujemy przed czasownikiem, po nim zaś - krótszą. "
Tobie się to nie podoba". "Ale proszę
cię, zrozum". Kapewu?
- zdecyduj się, czy stosujesz system metryczny czy historyczny
W każdym razie miło byłoby zobaczyć jakieś Twoje nowsze dzieła dla porównania. Widać wyraźną ewolucję stylu i kto wie, do czego to teraz doszło

Tylko nieco więcej oryginalności niż w
Pani Jeziora, proszę?