Tekstu oceniał nie będę, ale musze podziękować, bo autor wyrwał mnie z pismakowej stagnacji. Dłuuugi czas nie chciało mi się nic pisać, a tu nagle to coś mnie pchnęło Dzięki
Nie widzę sensu oceniać tekstu... zwłaszcza, że wszystko zostało już powiedziane. Ale...
Artass:
nie mam talentu
Haha! Widzisz?! Minęły dwa lata i w międzyczasie napisałeś "Posiadłość...", która jest całkiem zgrabna i jednym słowem: fajna. No i oczywiście to opowiadanie w odcinkach, które również jest o kilka klas szkolnych wyżej od "Świąt".
Ten post to taka mała przestroga/pokrzepienie dla wszystkich (nie tylko dla Art'a), którzy coś wymodzili po raz pierwszy i nie wyszło jakoś fajnie.
Sam fakt, że coś takiego stworzyłeś, to już pewna oznaka talentu. Teraz przed tobą praca i doskonalenie tego... a nie warto zmarnować!
SPIDIvonMARDER pisze:Haha! Widzisz?! Minęły dwa lata i w międzyczasie napisałeś "Posiadłość...", która jest całkiem zgrabna i jednym słowem: fajna. No i oczywiście to opowiadanie w odcinkach, które również jest o kilka klas szkolnych wyżej od "Świąt".
Śmiać mi się chce jak teraz pomyślę o "Świętach". Pisałem je gdy miałem 8 lat (!)
Nie wiem czemu macie tyle pretensji, to bardzo ładne opowiadanie, niosące potęzny ładunek wartości moralnych, ukazujące Garretta w swietle innym niż zimny cynik, pokazujące, że on też ma uczucia. Mi naprawdę się spodobało, mimo, że nie jest to arcydzieło epiki;) Bardzo ładnie, zwłaszcza na młody wiek, w którym to pisałeś. Autentycznie się wzruszyłem:) Daję 9 w 10 stopniowej skali;) Pozdro;)
Może to wynika z faktu, że nawet najpiękniejszy diament zapakowany w zwykły karton sporo traci ze swego wyglądu
Nie no, jak na tak młody wiek to Art wtedy pisał bardzo dobrze. Sam nie potrafiłbym tak klecić zdań i w wieku 13 lat.
A co do założenia fabularnego... nic mi do tego, że ktoś widzi Garretta w zupełnie innym świetle, niż jest przedstawiony w oryginalnej grze Mnie jedynie ten pomysł nie odpowiada, do zcego mam takie samo prawo jak Art do swojego pomysłu
Zważcie, że chłopak miał wtedy 8 LAT. Jest różnica między literaturą dziecięcą a dorosłą. Powiem tak: wielu autorów komercyjnych pisze dla dzieci czy nastolatków większe bzdury. Zmiana punktu widzenia na Garcia jest odważnym posunięciem. Jest taka fraszka Jana Sztaudyngera pt.: "Mistyk". Brzmi tak:
"Mistyk
wystygł.
Wynik:
cynik". Za zmianę myślenia wielki plus!!!
Gramatycznie i składniowo przewyższa typowy poziom ośmiolatka. Powinno się więc oceniać ten tekst z poziomu wieku. Jako nauczycielka w klasie z ośmiolatkami, nawet w trzeciej podstawówce (!) dałabym bez namysłu mocną -5, +4. Teraz Artass pisze naprawdę ładnie i to się liczy, a "Święta..." są - moim skromnym zdaniem - niejaką dobrą wróżbą rosnącego talentu.
"(...) Garrett had the humbling realisation that he'd smothered more girls than he'd kissed. A good deal more. An embarrassingly good deal." - RedNightmare, "Half-Full"