Z elektrowniami będzie mi trudno pomóc, niech wypowie się ktoś obeznany (co do prądu - masz rację, Edison strasznie lobbował przeciw Tesli i prądowi zmiennemu, pod tym względem był okropnym draniem). Myślę, że mogę doradzić z uniwersytetami.
Zacznijmy od początku: interesują Cię tylko uniwersytety, czy szkoły typu wyższego w ogóle? Akademia to przecież wynalazek grecki, a dokładniej: dziecko Platona.
Akademeia (Ἀκαδημία) mieściła się w świętym gaju Akademosa (tak, tego od Dioskurów i Helci
). Najważniejsza była dyskusja jako narzędzie dydaktyczne, a zajmowano się przede wszystkim matematyką, filozofią, naukami przyrodniczymi i retoryką. W odniesieniu do Thief'a można przyjąć, że Strażnicy zaadaptowali część ich technik.
Średniowieczne akademie i uniwersytety (przyjmuje się, że początek tego typu edukacji to koniec XI wieku i początek XII) zajmowały się przede wszystkim siedmioma sztukami wyzwolonymi, które tworzyły dwa etapy edukacji.
Trivium składało się z gramatyki, retoryki i dialektyki (logiki). Dopiero po ukończeniu
trivium można było przystąpić do studiowania
quadrivium, tj. geometrii, astronomii, arytmetyki i muzyki. O ile szkoły greckie w starożytności przyjmowały kobiety, w średniowieczu studiowali tylko mężczyźni.
Trivium i
quadrivium to odpowiednio "trzy drogi" i "cztery drogi", zaś zwieńczeniem nauki mogło, ale nie musiało być studiowanie medycyny, prawa, teologii lub filozofii. Tu oczywiście w toporny sposób kreślę obraz europejskich uniwersytetów i akademii, na Bliskim Wschodzie wyglądało to zupełnie inaczej, ale nie chcę namieszać. Można przyjąć, że istniał kanon lektur, tj. każdemu duet Biblia i Arystoteles mógł zamknąć usta. W zakresie stylu nauki dominowała analiza tekstów i dyskusja oparta na zasadzie
pro contra solutio, tj. postawienie problemu, podanie argumentów za i przeciw poparciu tezy oraz finalne wnioski. Tytułowanie było międzynarodowe: najpierw bakałarz, później magister (a zatem bakałarz był podległy magistrowi). Różnice polegały na przymiotnikach dookreślających. Wyjątek stanowiły prawo (doktor prawa) i medycyna (z
physicus rozwinął się angielski
physician, czyli polski fizyk, chociaż u nas raczej, zdaje się, obowiązywał medykus).
Kolejny element łączący Bractwo Opiekunów z tą formą kształcenia to organizacja: uniwersytety przypominały cechy, a zatem były w dużym stopniu samowystarczalne, a w każdym razie dość niezależne. Opierały się na zasadzie internatu (dormitoria i te sprawy), a studenci - żacy - zwykle łączyli się w grupy, by nie rzec bandy. Czytanie kronik i tym podobnych form kronikarskich z epoki to wielka uciecha, ponieważ często wybuchały burdy, a nawet regularne wojny gangów zrzeszających zwykle uczniów należących do danej narodowości. Z dokładnymi regułami było różnie, ale zawsze obowiązywał kanon zachowań, za wykroczenia groziły różne interesujące kary
. Co ważne, brudy prano u siebie: istniało oddzielne sądownictwo (jak u Strażników).
Sugeruję wczytać się w teksty z epoki,
Ossolineum może mieć coś ciekawego. Strażnicy w swojej organizacji są bardzo wzorowani na systemie uniwersytetów, to powinno Ci pomóc. Szukaj wirtualnych spacerów. Poniżej podaję kilka linków, które mogą okazać się przydatne:
http://www.britannica.com/EBchecked/top ... ris-I-XIII
http://rpg.drivethrustuff.com/product/5 ... rm=scholar
http://www.promocja.uj.edu.pl/spacer-wirtualny
http://rpg.drivethrustuff.com/product/9 ... n-and-Gown
http://www.ed.ac.uk/polopoly_fs/1.20490 ... s_maps.pdf
http://www.rpg.drivethrustuff.com/produ ... rofessions
http://www.geos.ed.ac.uk/public/hsy/