Grafika, rysunki

[Mich333]

Siemka ma drobne pytanko. Nie wiem czy to przez to, że jestem leworęczny, czy co ale, że tak to ujmę rysuje co najmniej miernie a człowieka na przykład to już wogóle nie umiem narysować. Nawet z drzewem mam trudności, po prostu null nie umiem rysować. Ale ja bardzo chciałbym się nauczyć rysować grafiki i tu takie pytanko. Nie mógłby kto dla mnie jakiego poradnika napisać/ narysować albo dać linka do jakiego kursu?

[Keeper in Training]

Mich333, każdy umie rysować. Ty na pewno też, tylko to trzeba odkryć i się nie przejmować ! Do rysunków stylowanych na Thief'a najlepsze są miękkie ołówki, kredki z Koh-I-Noora, ewentualnie pastele. Suche. Prowadzisz miękkie, płynne linie, raczej nie używasz ostrych, kanciastych kształtów. Postać człowieka wpisujesz w prostokąt, który dzielisz na 7 jednakowych części. 1 taką część zajmuje głowa, reszta podobnie. Przede wszystkim, uwierz w Siebie! Każdy to potrafi. Napisz do mnie na priva, jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej, mogę też przesłać próbki różnych rysunków...
Jak choćby takie bazgroły z Painta. Może Ci choć trochę pomogą. Co prawda, "w realu" wychodzi dużo lepiej, ale zawsze coś. Tutaj podaję przykładowe linki: http://www.kursrysunku.pl/, Pozdrawiam!

[SPIDIvonMARDER]

Róznica jest w talencie. Osoba z talentem po narysowaniu 100 postaci kobiecych osiągnie coś, co będzie się podobało. Osoba bez talentu musi ich narysować 10000. Tak samo jest ze wszystkim... Oczywiście takie rzeczy jak materiały też są pomocne, ale nie najważniejsze. Są tacy, co rysują arcydziała ołówkami za 100 zł, a są tacy, ktorym wystarcza ołówek z IKEI. Tutaj ważny jest talnet wykorzystania przedmiotu.

[Keeper in Training]

Róznica jest w talencie. Osoba z talentem po narysowaniu 100 postaci kobiecych osiągnie coś, co będzie się podobało. Osoba bez talentu musi ich narysować 10000. Tak samo jest ze wszystkim... Oczywiście takie rzeczy jak materiały też są pomocne, ale nie najważniejsze. Są tacy, co rysują arcydziała ołówkami za 100 zł, a są tacy, ktorym wystarcza ołówek z IKEI. Tutaj ważny jest talnet wykorzystania przedmiotu.

Tak, właściwie liczy się tylko dobra zabawa. Zwykła kartka, z bloku lub drukarki, pudełko trochę lepszych kredek (bo twarde kredki to zazwyczaj kiepskie kredki), ołówek, gumka (najlepiej z Factisa), temperówka - te rzeczy są w każdym domu! A później człowiek się rozkręca. Farbki, pędzelki, pastele tłuste i suche, nawet kreda, węgiel, plastelina z Astry (ponieważ zabawnie brudzi, nadaje się do pewnego rodzaju rysunków ). Ale ludzi rysuje się banalnie. Narysowanie godnie, sensownie wyglądającego polityka, to jest dopiero wyzwanie, he, he ! Mich333, zobacz jeszcze taki link:

[Keeper Gurgul]

Rysując "na poważnie" (tj. dla przyjemności, ale często, gęsto i dużo ) od stosunkowo niedawna - jakieś 3,5 roku, nauczyłem się, że w rysunku bardzo często liczy się ogólne wrażenie całości. Czasem lepiej jest się skupić na głównych elementach, które zadecydują o treści rysunku (np. twarzy, jeśli ma wyrażać jakieś szczególne emocje, broni- jeśli to na nią ma paść "focus", itd), niż na każdym najdrobniejszym szczególe. Od robienia fotorealistycznych obrazów mamy aparaty fotograficzne Zdarza się, że przeładowanie obrazka nadmierną ilością szczegółów tylko psuje ogólny efekt i rozprasza uwagę oglądającego.
Bardzo fajnym narzędziem do rysowania jest tablet (polecam Wacomy - najprostsze kosztują niewiele ponad stówkę) - przede wszystkim, rysując na komputerze możemy wykonywać dowolne ilości kopii/różnych wersji danej pracy bez obaw, że coś nieodwracalnie schrzanimy (do czasu - wraz z praktyką zawsze nabiera się pewności). Rozwijając jednocześnie rysowanie na kompie i "w realu" z biegiem czasu osiąga się wyraźne postępy, co z resztą zauważyłem po sobie

Polecam obadać warsztat gościa o ksywce Okoolar - tworzy naprawdę przejrzyste i klimatyczne prace, operując zarówno, ostrą, czarną kreską jak i plamą koloru: http://www.youtube.com/user/Okoolar#p/u

[ERH+]

Po pierwsze należy się skupić na tym co się umie; jeśli będziesz się zamęczał rysowaniem sylwetek, podczas gdy ci nie wychodzą -tylko się zniechęcisz. Popróbuj co ci wychodzi: rysunki techniczne a'la Battletech, motywy roślinne, ornamenty i geometria, krajobrazy, trupy i makabra (Beksiński! Giger!), fantasmagorie bez sensu (Hieronimus Bosch, Salvador Dali), może czysta abstrakcja i trans (trzy pasy u Marka Rothko...). Odkryj własny świat, do którego masz dostęp -wg mnie twórczość to misja, otwieranie przejścia do tych przestrzeni, których nikt jeszcze nie opisał, nazywanie po imieniu idei których jest się tylko satelitą. I nie chodzi mi o oryginalność -to nie może być cel sam w sobie, a każdy twórca i tak zaczyna od naśladownictwa (de facto każda sztuka jest próbą naśladowania natury lub boga): chodzi o opisywanie tego co się widzi, i widzenie na rysunku tego co się czuje. To osobna kwestia: czy chcesz rysować z "powodów praktycznych", czy chcesz coś z siebie wynieść na zewnątrz?

Nie zależnie od warsztatu, jeśli jeden przewodni element cię satysfakcjonuje -to inne treści (sylwetki, twarze, symetria mechanizmów) możesz przemycić pod postacią uproszczoną, właśnie dlatego że taką mają drugoplanową rolę. Ja osobiście sądzę, że fotorealizm jest odwrotnością demiurgicznej mocy artysty, zarówno w sztuce słowa jak i obrazu liczy się wywołanie u odbiorcy swoich uczuć -obiektywne opisywanie może się mijać z celem- i właśnie poprzez naruszanie formy właściwej zaczynamy oddziaływać na emocje innych, "zaklinamy uczucie w artefakcie przedmiotu" (co nie zmienia faktu że warsztat to ilość technik do wyboru, znajomość ich ograniczeń, swoboda przekazu -Picasso doskonale rysował portrety, zanim zaczął gustować we flądrach).
Pal licho jakiej firmy masz kredki , to TY rysujesz -zacznij od ołówka, najwyżej spróbuj coś zrobić na dwa kolory (czarny +niebieski, czerwony +fioletowy; siła przekazu to nie to samo co ilość, a i ty lepiej się skoncentrujesz), wypróbuj zarówno ostrą kreskę (cieniowanie zagęszczeniem linii) jak i rozmazywanie poślinionym palcem. Przekuwaj błędy na styl -nie domykasz linii? nie domykaj ich zawsze, nie domykaj wszystkie pod tym samym kątem. Jeśli wygląda źle -rozplanuj takie zabiegi i przerysuj "pod linijkę". Zastanów się którego elementu "nie czujesz", a który symbol jest osiowy. Pamiętaj, że i twoje emocje się zmieniają, ta sama praca raz trafi w twój gust, raz nie -a zawsze może posłużyć jako inspiracja lub detal do następnych pomysłów.

PS: Ale avatara jakoś sobie zmajstrowałeś -kolaże to też sztuka, nie musisz trzymać pędzla w ręku.

[Mich333]

Wkurza mnie to, że jak próbuje narysować coś by wyglądało, że tak to ujme przestrzennie to postać w kapturze wygląda jak postać z czarnym kółkiem wokół głowy. wszystko wychodzi tak hmmmm płasko

[NiRa]

'Płasko' może wyglądać dlatego,że nie jest pocieniowane ;]
Niestety,nie oświecę Cie jak to się robi bo miernie mi to idzie

[ERH+]

Poszukaj grafik w tuszu (u nas w "[Grafika] Fanarty i concepty" coś się chyba takiego znajdzie), z masywnym wypełnieniem zaciemnionych detali: łatwiej o głębię, jeśli cała wnęka kaptura będzie czarna, a widać będzie tylko oko, policzek i podbródek (na początek spróbuj po prostu przerysować jeden detal z tego typu rysunku).

[Keeper in Training]

Tak, jak chcesz koniecznie rysować postaci, zacznij o jakieś elementu, który Ci najlepiej wychodzi. Może być łokieć, noga, ucho - co chcesz. Teraz dorysuj delikatnie zarys następnej części ludzika. Unikaj przy rysowaniu żywych postaci twardych linii, nawet pogłaszcz sobie rysunek, linia ciała powinna być miękka (chyba, że rysujesz gady, np. krokodylki). Warto mieć kredki o wygodnym kształcie. Żeby ręka się nie męczyła.

[Mich333]

Jak na razie to jest najlepsze co w życiu narysowałem tylko skaner kolor zmienił xD rysowane ołówkiem HB

[Daweon]

Z góry mówię, że nie jestem ekpertem w tych sprawach.

Troszkę to nie proporcjonalne, ale jeśli jesteś takim amatorem jakim mówiłeś to nie jest źle(a nawet dobrze) . Fajnie że wszystko jest wypełnione. Tło bardzo mi się podoba (ja nigdy go nie umiem robić). Tylko szkoda, że obrazek nie jest twoją wizją (wizytówka T:DS).

Z resztą widać, od jakiego Thiefa zacząłeś.

[Mjodek]

[Tego posta należy przeczytać w całości, bo są ludzie, którzy po pierwszych słowach krytyki olewają resztę wypowiedzi ]

Jeśli mam być szczery, to ten rysunek jest do dupy - proporcje nie te, perspektywy nie ma ...


Ale - Określałes siebie jako beztalencie. A tym rysunku widac talentu zalążki. Musisz tylko popracować nad proporcjami i perspektywą. No i poza tym, beztalenciem rysunkowym to jestem ja, a nie ty... rysować nie umiem za nic. Jesli chceta, to wrzucę jeden ze swych "rysunków" i zobaczymy :D

Poza tym, jak na twój wiek to praca zła nie jest. Zwłaszcza, że ja i moi znajomi w tym wieku rysowaliśmy o wieeele gorzej

Tak więc... Trenuj, ćwicz, pracuj.

[ERH+]

Mich333, zwróć uwagę że kaptur nad twarzą jest jaśniejszy przy krawędzi, i płynnie ciemnieje ku środkowi głowy -to dobrze wygląda. Jeśli zastosujesz takie wypełnienie dla każdej kończyny i każdego przedmiotu nie będą już tak płaskie. Tylko staraj się zazębiać linie cieniowania żeby nie było takiej jodełki jak wokół postaci (spróbuj też zwyczajnie porozcierać te linie palcem).

[marek]

Hmmm, złodziejka w mini
Zauważyłem, że panuje obecnie pewna konwencja jeśli chodzi o kolorystykę i styl, obecna np. gdzieś w połowie prac Keepera Gurgula (na deviantart). Taka moda, czy po prostu wszyscy tak się uczą rysować?

[Hadrian]

Nie złe Mich333, tak rysowałem kilka miesięcy temu (może jeszcze tak rysuje). Mi pomaga w rysowaniu drewniany ludzik (chociaż wysłużony) którego ustawiam w różnych pozycjach i przerysowuje. Wychodzi śmieszmy ludzik i wtedy zaczynam rysować: zmieniam go na postać: dodaje rekwizyty, strój itp. Kilka razy narysowałem ludzika i znam już go na pamięć, tylko używam go na trudniejsze pozy.

[Keeper Gurgul]

Hmmm, konwencja...? Być może Co prawda z biegiem czasu każdy wypracowuje swój własny, niepowtarzalny styl, przy czym w ćwiczeniu i poznawaniu nowych technik bardzo się przydaje podpatrywanie rozwiązań, które stosują miszczowie I nie chodzi tu o kopiowanie ich kreski, tylko naukę spraw czysto technicznych - perspektywy, techniki cieniowania różnych materiałów, refleksów światła - innymi słowy poprzez takie badanie, można podświadomie nauczyć się tego, czego świadomie człowiek uczyłby się np. na lekcji plastyki. Ja mam tak, że gdy idę do muzeum czy innej galerii obrazów, jeśli tylko jest możliwość fotografowania, to wracam z wyładowanym po brzegi zdjęciami aparatem - i potem rozkminiam, jak dany malarz rozwiązywał sprawę np. refleksów światła na zbroi portretowanego króla. Co do fotografowania, to nie tak dawno na warsztatach z plakatu, prowadzący uzmysłowili mi przydatność tzw. "szkiców zdjęciowych" (na Deviantarcie popularnych w postaci "reference stock photos") - po prostu, jeżeli mamy problem z narysowaniem postaci w danej pozie albo z danego punktu widzenia, to cykamy sobie/rodzinie/zgrabnej 20-letniej sąsiadce fotki i potem mamy gotowy punkt odniesienia (szczególnie przydatne, jeżeli rysujemy coś na kompie i możemy podłożyć sobie to zdjęcie pod warstwę, na której rysujemy). To samo tyczy się całej reszty przedmiotów/krajobrazów - możemy fotografować zbroje, budynki, góry, drzewa, itp, żeby rozkminić, jak układa się na nich światło, jaką mają fakturę, itd. No i dużo szkicujemy Dziwnym nie jest, że taki np.: Leonardo Da Vinci pomiędzy jednym dziełem a drugim, szkicował co popadnie - bezpańskie psy, garbate wieśniary czy rozpadające się rudery

To w żadnym razie nie są jakieś "porady eksperta" - po prostu sam, jako amator, stosuję się do tych zasad i to chyba procentuje, zważywszy na to, że jeszcze 2-3 lata temu, jedyne na co mnie było stać, to nabazgrać długopisem prosty pasek komiksowy w zeszycie Co do popularnych dziś "tryndów", to z tego co zauważyłem, niektóre typy prac rządzą się własnymi prawami - np.: w szkicu koncepcyjnym postaci, możemy całkowicie olać tło, dając jakiś jednolity kolor albo tylko trochę zaznaczając kierunek oświetlenia. Czasem praca wygląda bardziej efektownie jeśli występuje w niej lekki kontrast. I rzeczywiście, jeśli pracuje się kolorem, warto czasem kontrastować ciepłe barwy z zimnymi (byleby nie były za bardzo nasycone, za jaskrawe, bo wtedy robi się oczoj*bnie ). Podobnie jest z pracami czarno-białymi - tyle, że zamiast barw mamy różne odcienie szarości.

Z resztą, dobrze jest się zapisać na kurs rysunku lub architektury - nie są to drogie rzeczy (może za wyjątkiem niektórych kursów przygotowawczych na ASP ), szczególnie, jeśli szukamy w ogniskach pracy twórczej albo ośrodkach kultury.

[SPIDIvonMARDER]

Mjodek,w stawiaj :D Ja wstawiłem swoje opowiadanko z I gimanzjum, to Ty wstaw rysunek :D

Uznaję, że w życiu wyszedł mi jeden rysunek:
http://spidivonmarder.deviantart.com/ar ... -131081218
oporcz tego jakoś mi wychodzą egipskie scenki i czołgi, ale na bardzo podstawowym poziomie. Twój Garrett Mich jest faktycznie niezacudny, ale... to już pełnowartosciowy, czytelny rysunek, który spokojnie mógłby posłużyć jako np. ilustracja do sesji RPG. Czyli osiągnałeś 1/2 sukcesu: każdy wie o czym to jest., choć jest potwornie brzydkie. Teraz pracuj nad warsztatem, a to trzeba rysować, rysowac, rysować... widzisz, ja jestem leniem i mi się nie chce prowadzić wszystkich pasji. Dlatego zrezygnowałem z rysownictwa, chociaż kiedyś mi dawano do zrozumienia, że może być fajnie. Wszak mój ojciec jest rysowniekiem, a dziadek byl architektem. Zatem lenistwa bój się jak ognia :D