[LITERATURA] Dokończ opowieść...
Moderator: SPIDIvonMARDER
- Keeper in Training
- Arcykapłan
- Posty: 1409
- Rejestracja: 01 października 2009, 15:01
- Lokalizacja: Miasto, Południowa Dzielnica (przy fontannie)
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
- I co? - Strażnik Draco wykrzywił się w kpiącym uśmiechu starego zgreda. - Chciałeś zaopiekować się małym? Co z ciebie za materiał na opiekuna?! Ani odpowiedzialny, ani stabilny... To paradne! U nas będzie bezpieczny. Te dokumenty sprawiają, że ludzie zmieniają się w bestie. To nie jest jakaś zwykła magia, którą umiałbyś wykiwać jak dziecko. Wiedźmini nie zapuszczali się poza Dziekie Pogranicze, a do Miasta nigdy! To, że cała masa podejrzanych postaci ściąga tutaj to dowód, że robi się niebezpiecznie. Lepiej siedź cicho z kolejną książką i daj zająć się sprawą Bractwu. Garrett...?
"(...) Garrett had the humbling realisation that he'd smothered more girls than he'd kissed. A good deal more. An embarrassingly good deal." - RedNightmare, "Half-Full"
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Garretta i Nigela nie było, ale człowiek w zbroi został.
-Zdziwiony? - zapytał po czym dodał - Sami wiecie że Garrett to mistrz złodziejski, będzie bronił chłopca aż do końca.
Na twarzy strażnika Draco malowała się wściekłość. Rzucił się na zbrojnego. Pancerz uderzając o ceglaną ścianę kamienicy brzdęknął, ale zakapturzony mężczyzna wyrzucił dokumenty do kanalizacji.
-Nie!
-Ale dzisiaj nudno. Żadnych złodziei, bandytów, morderców, gwałcicieli...
Draco spojrzał w stronę skąd dochodziły głosy. Natychmiast opiekunowie zniknęli w cieniu.
-Coś się stało? - był to wysoki strażnik miejski z halabardą.
Obok niego stał niższy i grubszy.
-Bezczelny złodziej! - zaczął grać komedię mężczyzna w zbroi -Dzisiaj nie da się normalnie żyć! No co tak stoicie?! Tam pobiegł!
Gruby strażnik skręcił w stronę wskazaną przez mężczyznę, ale napotkał drugiego i obaj żałośnie upadli na chodnik. Natychmiast powstali rzucając przekleństwa i poprawiając hełmy. Gdy znikli za fontanną mężczyzna usłyszał czyiś głos:
-Witaj Gorn, gdzie malec?
-Zdziwiony? - zapytał po czym dodał - Sami wiecie że Garrett to mistrz złodziejski, będzie bronił chłopca aż do końca.
Na twarzy strażnika Draco malowała się wściekłość. Rzucił się na zbrojnego. Pancerz uderzając o ceglaną ścianę kamienicy brzdęknął, ale zakapturzony mężczyzna wyrzucił dokumenty do kanalizacji.
-Nie!
-Ale dzisiaj nudno. Żadnych złodziei, bandytów, morderców, gwałcicieli...
Draco spojrzał w stronę skąd dochodziły głosy. Natychmiast opiekunowie zniknęli w cieniu.
-Coś się stało? - był to wysoki strażnik miejski z halabardą.
Obok niego stał niższy i grubszy.
-Bezczelny złodziej! - zaczął grać komedię mężczyzna w zbroi -Dzisiaj nie da się normalnie żyć! No co tak stoicie?! Tam pobiegł!
Gruby strażnik skręcił w stronę wskazaną przez mężczyznę, ale napotkał drugiego i obaj żałośnie upadli na chodnik. Natychmiast powstali rzucając przekleństwa i poprawiając hełmy. Gdy znikli za fontanną mężczyzna usłyszał czyiś głos:
-Witaj Gorn, gdzie malec?
Ostatnio zmieniony 09 sierpnia 2010, 08:49 przez Hadrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
...
- Nie wiem, nie widziałem go - odpowiedział udając zakłopotanego
- Na pewno nie wiesz gdzie mógł się podziać? - zapytał podejrzanie - Przecież...
Nagle przerwał:
- Nie, nie widziałem go!
- No dobrze, dobrze. Tak tylko pytałem - uspokajał go nieco spokojniejszym jak dotąd głosem.
* * *
Hmm, trudno... nic tu po mnie - powiedział zakapturzony mężczyzna
Po namyśle udał się na południe, a tam ujrzał...
- Nie wiem, nie widziałem go - odpowiedział udając zakłopotanego
- Na pewno nie wiesz gdzie mógł się podziać? - zapytał podejrzanie - Przecież...
Nagle przerwał:
- Nie, nie widziałem go!
- No dobrze, dobrze. Tak tylko pytałem - uspokajał go nieco spokojniejszym jak dotąd głosem.
* * *
Hmm, trudno... nic tu po mnie - powiedział zakapturzony mężczyzna
Po namyśle udał się na południe, a tam ujrzał...
► Pokaż Spoiler
Ostatnio zmieniony 07 sierpnia 2010, 09:39 przez Carnage, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Nie obraź się, ale:
Co to ma być? Jaki Gary? Jakie pagórki?! W mieście? W południowej dzielnicy?
Co to ma być? Jaki Gary? Jakie pagórki?! W mieście? W południowej dzielnicy?
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
teraz juz nie moge tego skasować, bo zaraz za mną napisałeś posta
Sorry. Zmieniłem już.
Miałem rację.
Sorry. Zmieniłem już.
Spoko, i tak sam to zauważyłem i stwierdziłem -adriannn pisze:Nie obraź się, ale
► Pokaż Spoiler
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
...katedrę Budowniczego. Gorn minął ją i ruszył do Nowego Targu.
***
-Ale jak to. Ja? Kim ja jestem, że chcą mnie zabić?
-Wszystko będzie dobrze. Zostaniesz tutaj, ja pójdę się spotkać z Gornem.
Garrett ubrał płaszcz i wyszedł. Nigel został sam. Znowu. Zaczął się zastanawiać o tym samym co wcześniej, kto i dlaczego chce zabić rudowłosego trzynastolatka? Kto?
***
Garrett szedł ulicami Nowego Targu omijając straże i młotodzierżców i dziwnych osobników. Zastanawiał się o tym samym co chłopiec i Gorn. Wszedł do gospody ,,Pod rozbrykanym kucykiem", usiadł w rogu i zaczął obserwować gości.
***
-Ale jak to. Ja? Kim ja jestem, że chcą mnie zabić?
-Wszystko będzie dobrze. Zostaniesz tutaj, ja pójdę się spotkać z Gornem.
Garrett ubrał płaszcz i wyszedł. Nigel został sam. Znowu. Zaczął się zastanawiać o tym samym co wcześniej, kto i dlaczego chce zabić rudowłosego trzynastolatka? Kto?
***
Garrett szedł ulicami Nowego Targu omijając straże i młotodzierżców i dziwnych osobników. Zastanawiał się o tym samym co chłopiec i Gorn. Wszedł do gospody ,,Pod rozbrykanym kucykiem", usiadł w rogu i zaczął obserwować gości.
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Dobra napiszę, żeby nie przeciągać dłużej struny
W gospodzie było tłoczno. Prawie wszystkie stoliki były zajęte. Garrett obserwował drzwi. Nagle ktoś wszedł do budynku. Popatrzył w stronę złodzieja i ruszył w jego kierunku. Zbliżając się powiedział:
-O. Już jesteś. Jakieś pomysły?
-Nie. Żadnych.
-Słuchaj, a może byśmy coś zamówili? - Gorn rozsiadł się na krześle - Co?
-Nie mamy czasu.
-Więc musimy TO zrobić - Spojrzał w jego twarz.
-Nie! Nie możemy. To jeszcze dziecko.
-Garrett, zrozum...
W tym samym momencie drzwi od gospody wyleciały w powietrze, a do środka weszło sześciu Egzekutorów. Gorn uśmiechnął się.
-Szybcy są, nie?
-Tak, i nie przebierają w środkach.
Jeden z Skrytobójców zaczął rozglądać się po sali. Spojrzał w róg. Ale tam nikogo nie było...
***
Garrett głęboko oddychał po długiej ucieczce. "Już nie te czasy - pomyślał".
Gorn spojrzał na niego i powiedział:
-A teraz co powiesz?...
W gospodzie było tłoczno. Prawie wszystkie stoliki były zajęte. Garrett obserwował drzwi. Nagle ktoś wszedł do budynku. Popatrzył w stronę złodzieja i ruszył w jego kierunku. Zbliżając się powiedział:
-O. Już jesteś. Jakieś pomysły?
-Nie. Żadnych.
-Słuchaj, a może byśmy coś zamówili? - Gorn rozsiadł się na krześle - Co?
-Nie mamy czasu.
-Więc musimy TO zrobić - Spojrzał w jego twarz.
-Nie! Nie możemy. To jeszcze dziecko.
-Garrett, zrozum...
W tym samym momencie drzwi od gospody wyleciały w powietrze, a do środka weszło sześciu Egzekutorów. Gorn uśmiechnął się.
-Szybcy są, nie?
-Tak, i nie przebierają w środkach.
Jeden z Skrytobójców zaczął rozglądać się po sali. Spojrzał w róg. Ale tam nikogo nie było...
***
Garrett głęboko oddychał po długiej ucieczce. "Już nie te czasy - pomyślał".
Gorn spojrzał na niego i powiedział:
-A teraz co powiesz?...
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
-Na jakiś czas możemy wysłać go do pogan. Ostatnio załatwiłem dla nich pewną sprawę, na pewno go przyjmą.
-Ale jak to? Do pogan? - Gorn wytrzeszczył oczy
-Ewentualnie do Moiry. Ale to ty już załatwisz sprawę i ani mru mru ( ) o mnie.
-A kto to ta Moira? - zapytał
-To starsza wdowa. Mieszka na wyspie, zaopiekuje się nim przez jakiś czas.
-Dobra, ale gdzie mały?
-Jest u Bassa i Jenivere. To mój stary kumpel. Jednak tam nie może długo zostać, strażnicy, Geralt i inni mogą pomyśleć że tam go ukryłem. Chodźmy. - rzekł wstając z krawężnika
Ruszyli. Uciekli do Południowej Dzielnicy, a Basso mieszka w Dokach, akurat blisko domu Moiry. Po kilkudziesięciu minutach marszu w ciszy stanęli przed domostwem Bassa. Garrett podszedł do drzwi i zapukał.
-Ale jak to? Do pogan? - Gorn wytrzeszczył oczy
-Ewentualnie do Moiry. Ale to ty już załatwisz sprawę i ani mru mru ( ) o mnie.
-A kto to ta Moira? - zapytał
-To starsza wdowa. Mieszka na wyspie, zaopiekuje się nim przez jakiś czas.
-Dobra, ale gdzie mały?
-Jest u Bassa i Jenivere. To mój stary kumpel. Jednak tam nie może długo zostać, strażnicy, Geralt i inni mogą pomyśleć że tam go ukryłem. Chodźmy. - rzekł wstając z krawężnika
Ruszyli. Uciekli do Południowej Dzielnicy, a Basso mieszka w Dokach, akurat blisko domu Moiry. Po kilkudziesięciu minutach marszu w ciszy stanęli przed domostwem Bassa. Garrett podszedł do drzwi i zapukał.
Ostatnio zmieniony 14 sierpnia 2010, 20:57 przez Hadrian, łącznie zmieniany 1 raz.
- Keeper in Training
- Arcykapłan
- Posty: 1409
- Rejestracja: 01 października 2009, 15:01
- Lokalizacja: Miasto, Południowa Dzielnica (przy fontannie)
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
[quote="adriannn]-A kto to ta Moira? -To starsza wdowa. Mieszka na wyspie, zaopiekuje się nim przez jakiś czas.[/quote]
"Odpowiedź leży pomiędzy tak i nie", jak mawiał Pratchett ;-). Moira to nazwisko po kapitanie. Wdowa po nim nazywała się Edwina. .
Proponuję ograniczyć się do repertuaru, z którego czerpie się inspiracje. Głosuję za Thief'em, Tolkienowym "Silmarilionem" i "Scenami z życia smoków" . Wybierzcie sobie i tego się trzymajcie. Może tylko blondynka się gubi, ale jeśli chcecie, by brała w tym udział szersza publiczność, to przemyślcie tę sprawę.
PS Aha! Jest kolejna część kontynuacji "Mektub" - http://gamemag.tk/index.php?topic=147.0.
"Odpowiedź leży pomiędzy tak i nie", jak mawiał Pratchett ;-). Moira to nazwisko po kapitanie. Wdowa po nim nazywała się Edwina. .
Basso? Nie był paserem! Specjalizował się w wyłamywaniu zamków. Potem miał prowadzić zakład z zamkami i być w tym dobry. Nie chciałabym się czepiać, ale ja już się pogubiłam. Gorn? Pagórki? Geralt czy tam Altair (na jedno wychodzi, nawalanka jedno i drugie)? Gospoda "Pod brykającym kucykiem"? A za chwilę ma być Śródziemie i hobbici ?adriann pisze:Po kilkudziesięciu minutach marszu w ciszy stanęli przed domostwem pasera. Garrett podszedł do drzwi i zapukał.
Proponuję ograniczyć się do repertuaru, z którego czerpie się inspiracje. Głosuję za Thief'em, Tolkienowym "Silmarilionem" i "Scenami z życia smoków" . Wybierzcie sobie i tego się trzymajcie. Może tylko blondynka się gubi, ale jeśli chcecie, by brała w tym udział szersza publiczność, to przemyślcie tę sprawę.
PS Aha! Jest kolejna część kontynuacji "Mektub" - http://gamemag.tk/index.php?topic=147.0.
"(...) Garrett had the humbling realisation that he'd smothered more girls than he'd kissed. A good deal more. An embarrassingly good deal." - RedNightmare, "Half-Full"
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
- Niczego nie mam. Wynocha! - usłyszał znajomy głos - Aa! To ty Garrett.
- Chłopak nie będzie ci już przeszkadzać. Zabieram go.
- Już go wołam. Nigel! Przy okazji to fajny z niego chłopak. Tylko trochę nieśmiały.
Przy drzwiach ukazał się Nigel.
- Chodź. - powiedział do chłopca - Musimy iść.
- Żegnaj Basso. Kiedyś ci się odwdzięczę.
- No, zobaczymy. Żegnaj Garrett. Cześć Nigel.
- Cześć.
Szli już kilka minut. Wreszcie w oddali zamajaczyła przystań, na tle skalnej wyspy. Złodziej wskoczył do jakiejś łódki.
- Kogo to łódka? - spytał się Gorn.
- Kogoś tam. Wskakujcie.
Po chwili żeglowania dopłynęli do małego pomostu przy wyspie. Garrett wskoczył na pomost. I ruszył w stronę bramy. Po chwili odwrócił się.
- Na co czekacie? Chodźcie.
Wkrótce stanęli przy bramie...
- Chłopak nie będzie ci już przeszkadzać. Zabieram go.
- Już go wołam. Nigel! Przy okazji to fajny z niego chłopak. Tylko trochę nieśmiały.
Przy drzwiach ukazał się Nigel.
- Chodź. - powiedział do chłopca - Musimy iść.
- Żegnaj Basso. Kiedyś ci się odwdzięczę.
- No, zobaczymy. Żegnaj Garrett. Cześć Nigel.
- Cześć.
Szli już kilka minut. Wreszcie w oddali zamajaczyła przystań, na tle skalnej wyspy. Złodziej wskoczył do jakiejś łódki.
- Kogo to łódka? - spytał się Gorn.
- Kogoś tam. Wskakujcie.
Po chwili żeglowania dopłynęli do małego pomostu przy wyspie. Garrett wskoczył na pomost. I ruszył w stronę bramy. Po chwili odwrócił się.
- Na co czekacie? Chodźcie.
Wkrótce stanęli przy bramie...
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Garrett zapukał w drzwi, poczym schował się za krzakiem. Po chwili otworzyły się i wyjrzał zza nich wysoki mężczyzna.
- Wynocha! - krzyknął - Pani Edwina nie odpowie na żadne pytania!
- Ale my nie chcemy odpowiedzi na żadne pytania. - Gorn był zaskoczony jego atakiem.
- Tak? To czego chcecie?
- Mamy pewną sprawę do pani wdowy. - uśmiechnął się zakłopotany - Prosimy.
- No dobrze. Wchodźcie. Tylko ani mru mru dla Jacksona.
- Dobra.
Dom był duży, piętrowy. W górę wystrzelała wysoka wieża. Był bogato wystrojony. Po chwili weszli do pokoju.
- Tam - strażnik pokazał im schody wiodące w górę - jest pani Edwina. Nie przemęczajcie jej za bardzo.
Schody były strome. Wkrótce wspięli się na wieżę, tą którą widzieli na dziedzińcu. Na fotelu skierowanym w stronę morza siedziała kobieta. Trudno było określić jej wiek.
- Pani Edwino - Gorn zaczął nieśmiało - Czy mogłaby pani poświęcić nam chwilę.
- Tak, oczywiście - kobieta zwróciła na niego swoje szare oczy - Ależ ty jesteś podobny do mojego męża w młodości - na chwilę głos jej zadrżał - W czym sprawa?
- Czy mój eee... siostrzeniec mógłby tu przez kilka dni zamieszkać? Wszystkie wydatki na niego zwrócę w dwójnasób.
-Tak, jasne. Jedyny powód czemu się zgodziłam to to że przypominasz mi mojego męża.
- Czy mógłbym go już zostawić? Jutro wyjeżdżam na wyprawę...
-Oczywiście, jak będziesz schodził, to zawołaj do mnie jednego z moich służących.
- Dobrze. Żegnaj Nigel.
- Cześć.
Kilka minut później Gorn wyszedł z na zewnątrz posiadłości. Z cienia wyszedł Garrett i powiedział:
- I jak?
- Wynocha! - krzyknął - Pani Edwina nie odpowie na żadne pytania!
- Ale my nie chcemy odpowiedzi na żadne pytania. - Gorn był zaskoczony jego atakiem.
- Tak? To czego chcecie?
- Mamy pewną sprawę do pani wdowy. - uśmiechnął się zakłopotany - Prosimy.
- No dobrze. Wchodźcie. Tylko ani mru mru dla Jacksona.
- Dobra.
Dom był duży, piętrowy. W górę wystrzelała wysoka wieża. Był bogato wystrojony. Po chwili weszli do pokoju.
- Tam - strażnik pokazał im schody wiodące w górę - jest pani Edwina. Nie przemęczajcie jej za bardzo.
Schody były strome. Wkrótce wspięli się na wieżę, tą którą widzieli na dziedzińcu. Na fotelu skierowanym w stronę morza siedziała kobieta. Trudno było określić jej wiek.
- Pani Edwino - Gorn zaczął nieśmiało - Czy mogłaby pani poświęcić nam chwilę.
- Tak, oczywiście - kobieta zwróciła na niego swoje szare oczy - Ależ ty jesteś podobny do mojego męża w młodości - na chwilę głos jej zadrżał - W czym sprawa?
- Czy mój eee... siostrzeniec mógłby tu przez kilka dni zamieszkać? Wszystkie wydatki na niego zwrócę w dwójnasób.
-Tak, jasne. Jedyny powód czemu się zgodziłam to to że przypominasz mi mojego męża.
- Czy mógłbym go już zostawić? Jutro wyjeżdżam na wyprawę...
-Oczywiście, jak będziesz schodził, to zawołaj do mnie jednego z moich służących.
- Dobrze. Żegnaj Nigel.
- Cześć.
Kilka minut później Gorn wyszedł z na zewnątrz posiadłości. Z cienia wyszedł Garrett i powiedział:
- I jak?
- Keeper in Training
- Arcykapłan
- Posty: 1409
- Rejestracja: 01 października 2009, 15:01
- Lokalizacja: Miasto, Południowa Dzielnica (przy fontannie)
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
To w końcu mały zostaje u Basso czy u wdowy? Bo nie wiem, jak to było.
"(...) Garrett had the humbling realisation that he'd smothered more girls than he'd kissed. A good deal more. An embarrassingly good deal." - RedNightmare, "Half-Full"
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Hmmm... Zastój w twórczości to może mała reaktywacja? Nie chciałbym znów zaczynać od nowa, ale czy ktoś chciałby pisać dalej?
- Keeper in Training
- Arcykapłan
- Posty: 1409
- Rejestracja: 01 października 2009, 15:01
- Lokalizacja: Miasto, Południowa Dzielnica (przy fontannie)
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
O, tak! Popieram w pełni pomysł reaktywacji Waszego projektu. Ja tam nie lubię porzucać planów (pewnie mieliście już sporo pomysłów), ale decyzja należy do Was. Byle coś powstało. I proponuję właśnie grać na dłuższe odcinki, to pomaga w tworzeniu następnych. Czekam z niecierpliwością !adriannn pisze:Hmmm... Zastój w twórczości to może mała reaktywacja? Nie chciałbym znów zaczynać od nowa, ale czy ktoś chciałby pisać dalej?
"(...) Garrett had the humbling realisation that he'd smothered more girls than he'd kissed. A good deal more. An embarrassingly good deal." - RedNightmare, "Half-Full"
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Najwyraźniej nikt się nie pali do tego...
- Keeper in Training
- Arcykapłan
- Posty: 1409
- Rejestracja: 01 października 2009, 15:01
- Lokalizacja: Miasto, Południowa Dzielnica (przy fontannie)
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Szkoda, byliście na dobrej drodze do stworzenia czegoś naprawdę fajnego...adriannn pisze:Najwyraźniej nikt się nie pali do tego...
"(...) Garrett had the humbling realisation that he'd smothered more girls than he'd kissed. A good deal more. An embarrassingly good deal." - RedNightmare, "Half-Full"