[LITERATURA] Dokończ opowieść...
Moderator: SPIDIvonMARDER
[LITERATURA] Dokończ opowieść...
Gra polega na zrobieniu opowieści przez więcej niż jedna osoba, dopisując część opowieści (przynajmniej kilka zdań) jeden po drugim. Temat ma być czysto thiefowski i bez zbytniego parodiowania. To ja zaczynam:
Pomarańczowe, późne słońce oświetlało szare kamienice, a tłumy ludzi przechodziło uliczkami Starodali, oświetlanymi latarniami. Między ludźmi szedł szlachcic ubrany w garnitur i cylinder. Rozglądał się i szedł niespokojnie jakby ktoś go ścigał, jednak przechodząca straż i ludzie nie zwracali na niego uwagi. Rozejrzał się. W tłumie stała czarna postać, która zaraz znikła wśród ludzi.
Pomarańczowe, późne słońce oświetlało szare kamienice, a tłumy ludzi przechodziło uliczkami Starodali, oświetlanymi latarniami. Między ludźmi szedł szlachcic ubrany w garnitur i cylinder. Rozglądał się i szedł niespokojnie jakby ktoś go ścigał, jednak przechodząca straż i ludzie nie zwracali na niego uwagi. Rozejrzał się. W tłumie stała czarna postać, która zaraz znikła wśród ludzi.
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
...Okazało się, że to duch zmarłego młotowca, który miał na sobie nałożony czarny płaszcz.Gdy usłyszał odgłosy ducha, zaczynał już uciekać w pośpiechu.Huk małej latarni opustoszał szlachcica dodając mu pędu.Zaczął dodawać mocy.
Ostatnio zmieniony 02 maja 2010, 10:50 przez bob, łącznie zmieniany 2 razy.
Bugi Thiefa 2 v1.07 - http://www.it-he.org/theef2.htm
Opisy przeciwników Garretta - http://www.ttlg.com/dave/forums/history ... mplett.htm
Opisy przeciwników Garretta - http://www.ttlg.com/dave/forums/history ... mplett.htm
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Szlachcic uciekał najszybciej jak potrafił. Przewracał ludzi aż strażnik go zatrzymał i zapytał:
-Coś się stało, sir?
Lord obejrzał się - ducha już nie było.
-Nic śpieszę się na pociąg, ale już zapóźno.
Zostawił strażnika samego, a sam poszedł nie pewnie oglądając się co jakiś czas. Aż nagle zauważył coś na dachu.
-Coś się stało, sir?
Lord obejrzał się - ducha już nie było.
-Nic śpieszę się na pociąg, ale już zapóźno.
Zostawił strażnika samego, a sam poszedł nie pewnie oglądając się co jakiś czas. Aż nagle zauważył coś na dachu.
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
...Bo to się poruszało.Z początku myślał, że to nie duch.Potem okazało się, że to on.Duchy młotowców poruszają się gdzie chcą, znikają z miejsca na miejsce, dlatego płaszcz jego nie zniknął.Zmył się w wielkim powiewu powietrza.Zmarła dusza spragniona była swojej ofiary.Kierunek lotu płaszczu padł na szlachcica.Zablokował go, bo jednak płaszczyk miał w sobie trochę klątwy.Próbował, ale nie mógł się ruszyć, jak w sieci pajęczej.Duch młotowców zaatakował go.
Bugi Thiefa 2 v1.07 - http://www.it-he.org/theef2.htm
Opisy przeciwników Garretta - http://www.ttlg.com/dave/forums/history ... mplett.htm
Opisy przeciwników Garretta - http://www.ttlg.com/dave/forums/history ... mplett.htm
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Szlachcic szybko wyciągnął spod koszuli mały Święty Symbol, nie mając specjalnie nadziei że mu to pomoże, wszak była to tylko stara błyskotka kupiona od jakiegoś hnadlarza z antykami. Jednakże ku jego zdumieniu duch cofnął się gwałtownie i zatrzymał w odleglości jakiś sześciu stóp od młoteczka. Wbijąwszy w niego wzrok poruszył ustami, a szlachcic jakby usłyszał lodowatą myśl:
-Daj mi to!
Co odpowiedział szlachcic?
-Daj mi to!
Co odpowiedział szlachcic?
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
-P... pro.. szę - wymamrotał oddając młot trzęsąc się ze strachu.
Ludzie i straż zdziwieni zdarzeniem stali na około. Nagle pojawiła się tajemnicza postać w kapturze. Wyrwała z ręki przestraszonego szlachcica młoteczek i uciekła.
-Garrett!!!- syknął duch
Ludzie i straż zdziwieni zdarzeniem stali na około. Nagle pojawiła się tajemnicza postać w kapturze. Wyrwała z ręki przestraszonego szlachcica młoteczek i uciekła.
-Garrett!!!- syknął duch
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
...i rozpłynął się w powietrzu.
Zaskoczony mężczyzna ruszył za nimi, ciekawy dalszego przebiegu wydarzeń. Biegł ile tchu, obserwując czarny płaszcz zwinnie przeskakujący między ciemnymi zakątkami. Garrett wskoczył na rynnę i zaczął wspinać się na górę.
- O nie, to już dla mnie za dużo - powiedział pod nosem człowiek w cylindrze na głowie.
Wtedy dostrzegł jak duch młotodzierżcy ponownie materializuje się. Tym razem na dachu, na który wspinał się złodziej.
Zaskoczony mężczyzna ruszył za nimi, ciekawy dalszego przebiegu wydarzeń. Biegł ile tchu, obserwując czarny płaszcz zwinnie przeskakujący między ciemnymi zakątkami. Garrett wskoczył na rynnę i zaczął wspinać się na górę.
- O nie, to już dla mnie za dużo - powiedział pod nosem człowiek w cylindrze na głowie.
Wtedy dostrzegł jak duch młotodzierżcy ponownie materializuje się. Tym razem na dachu, na który wspinał się złodziej.
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
-Oddaj to!- syknął duch
-Po co zmarłym symbole budowniczego?- zapytał Mistrz złodzieji
-To relikwia z świątyni młotodzierżców, z tej co ukradłeś talizmany! Musi być w świętym miejscu!- krzyknął duch
Szlachic który stał pod budynkiem nie chciał się wtrącać, i gdy miał już stąd pójść coś przykuło jego uwagę - zakonnicy młota idący w tą stronę.
-Po co zmarłym symbole budowniczego?- zapytał Mistrz złodzieji
-To relikwia z świątyni młotodzierżców, z tej co ukradłeś talizmany! Musi być w świętym miejscu!- krzyknął duch
Szlachic który stał pod budynkiem nie chciał się wtrącać, i gdy miał już stąd pójść coś przykuło jego uwagę - zakonnicy młota idący w tą stronę.
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Odwrócił się unikając zakonu, z którym miał niemiłe wspomnienia. Ale jeden z młotodzierżców zdążył go zatrzymać.
- Hej, Ty!
Cholera.
- O co chodzi? - odwrócił się w ich stronę.
Młotów było pięciu. Wszyscy uzbrojeni po zęby.
- Czy nie widziałeś przypadkiem...
- Tam jest - inny zakonnik wskazał na wciąż trzymającego się rynny Garretta.
- Hej, Ty!
Cholera.
- O co chodzi? - odwrócił się w ich stronę.
Młotów było pięciu. Wszyscy uzbrojeni po zęby.
- Czy nie widziałeś przypadkiem...
- Tam jest - inny zakonnik wskazał na wciąż trzymającego się rynny Garretta.
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
-Czego od niego chcecie? - zapytał szlachcic - Uratował mi życie!
-Może i uratował, ale to złodziej, ukradł nam święty młot ze świątyni! - Powiedział z zawiścią przywódca grupy.
Międzyczasem Garrett unikał kul ognia rzucanych przed ducha. Chciał uciec duchowi ale zauważył młotodzierżców i pomyślał:
,,Czego oni znowu chcą ode mnie?"
Duch też zauważył grupę zakonników i znikł. Garrett pozostał na dachu.
-Garrett!- krzyknął przywódca grupy - Wiemy że to masz! Oddaj to nim stanie się coś złego!
-Może i uratował, ale to złodziej, ukradł nam święty młot ze świątyni! - Powiedział z zawiścią przywódca grupy.
Międzyczasem Garrett unikał kul ognia rzucanych przed ducha. Chciał uciec duchowi ale zauważył młotodzierżców i pomyślał:
,,Czego oni znowu chcą ode mnie?"
Duch też zauważył grupę zakonników i znikł. Garrett pozostał na dachu.
-Garrett!- krzyknął przywódca grupy - Wiemy że to masz! Oddaj to nim stanie się coś złego!
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
- Czemu myślicie, że miałbym to zrobić? - powiedział złodziej rozglądając się wokół.
- Na twoim miejscu, gdybym miał wybierać życie lub śmierć, wybrałbym te pierwsze - powiedział przywódca grupki.
Złodziej schował figurkę do plecaka.
- Zapomnieliście, że mnie nie stawia się wyborów - rozpędził się i skoczył na sąsiedni dach, prosto na szybkę, która pod ciążarem jego ciała pękła i rozpadła się na małe kawałki szkła.
Złodziej wpadł do środka budunku.
- Na twoim miejscu, gdybym miał wybierać życie lub śmierć, wybrałbym te pierwsze - powiedział przywódca grupki.
Złodziej schował figurkę do plecaka.
- Zapomnieliście, że mnie nie stawia się wyborów - rozpędził się i skoczył na sąsiedni dach, prosto na szybkę, która pod ciążarem jego ciała pękła i rozpadła się na małe kawałki szkła.
Złodziej wpadł do środka budunku.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Na chwilę go zamroczyło... to znaczy miał nadzieję, że to tylko chwila upłyneła, nim otrzepał się ze szkła, zlokalizował wszystkie rozcięcia, a także odkrył przeszywający ból w prawej stopie. Nie na tyle silny, by nie mógl chodzić, ale bałby się skakać.
-Gdzie ja jestem? - spytał sam siebie łamiącym się głosem
W pierwszej chwili myślał, że to jakiś magazyn, gdyż dookoła leżało kilka dużych skrzyń. Jednak równocześnie na ścianach wisiały tamndetne obrazy.
-Gdzie ja jestem? - spytał sam siebie łamiącym się głosem
W pierwszej chwili myślał, że to jakiś magazyn, gdyż dookoła leżało kilka dużych skrzyń. Jednak równocześnie na ścianach wisiały tamndetne obrazy.
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
"Hm, może wcale nie trafiłem źle?" - pomyślał sobie, podchodząc do jednej ze skrzyń i próbując ją otworzyć.
Lecz przeszkodziło mu w tym dobijanie się Młotów do drzwi.
Cholera!
Zaczął biec w przeciwnym kierunku, starając się nie naciskać zbyt mocno na zranioną stopę. Przed sobą ujrzał dwie pary drewnianych drzwi, z przeźroczystymi okienkami, zupełnie takich samych jak w magazynach w Dokach.
Dobiegł pierwszych drzwi, lecz były zamknięte. A nie było czasu na wyciąganie wytrychów.
Ucieka przez drugie drzwi, albo znajduje jakieś inne wyjście z sytuacji
Lecz przeszkodziło mu w tym dobijanie się Młotów do drzwi.
Cholera!
Zaczął biec w przeciwnym kierunku, starając się nie naciskać zbyt mocno na zranioną stopę. Przed sobą ujrzał dwie pary drewnianych drzwi, z przeźroczystymi okienkami, zupełnie takich samych jak w magazynach w Dokach.
Dobiegł pierwszych drzwi, lecz były zamknięte. A nie było czasu na wyciąganie wytrychów.
Ucieka przez drugie drzwi, albo znajduje jakieś inne wyjście z sytuacji
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Garrett zaczął się oglądać na około i nic nie znalazł co mogło mu uratować życie. Tylko wyskoczyć przez okno, ale za wysoko - trzy piętra by spadał. Drzwi do magazynu zaczynały już pękać, zdenerwowani młotodzierżcy walili młotami w drzwi. Garrett zaniepokojony patrzy na sufit.
,,Jest! Jest belka" - myśli uradowany.
Wyciąga łuk i strzałe linową strzela w belke. Drzwi się prawie rozpadły. Złodziej wspina się po linie i gdy staje na belce wyciąga strzałę linową. Wciąga linę i...
Co się stanie? Młotodzierżcy zauważą linę czy też nie?
,,Jest! Jest belka" - myśli uradowany.
Wyciąga łuk i strzałe linową strzela w belke. Drzwi się prawie rozpadły. Złodziej wspina się po linie i gdy staje na belce wyciąga strzałę linową. Wciąga linę i...
Co się stanie? Młotodzierżcy zauważą linę czy też nie?
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
- Idioci! Przecież nie mógł się rozpłynąć! - warknął jeden z nich.
Powietrze przecina świst strzały. Młotodzierżcy padają jeden po drugim, nie wiedząc, o co chodzi.
Garrett także był zdezorientowany, gdyż to nie on wymordował braci zakonnych. Mimo to nie ruszył się ze swojej kryjówki.
- Kraa...! - do magazynu weszła grupka ludzi dzierżących łuki. Byli odziani w zgniłozielone szaty.
Poganie?! co oni tutaj robią?!
- Szukajcie tego. To musi tu być. - powiedział najwyższy z nich, najprawdopodobniej przywódca.
Poganie zaczęli obszukiwać martwe ciała Młotów.
Powietrze przecina świst strzały. Młotodzierżcy padają jeden po drugim, nie wiedząc, o co chodzi.
Garrett także był zdezorientowany, gdyż to nie on wymordował braci zakonnych. Mimo to nie ruszył się ze swojej kryjówki.
- Kraa...! - do magazynu weszła grupka ludzi dzierżących łuki. Byli odziani w zgniłozielone szaty.
Poganie?! co oni tutaj robią?!
- Szukajcie tego. To musi tu być. - powiedział najwyższy z nich, najprawdopodobniej przywódca.
Poganie zaczęli obszukiwać martwe ciała Młotów.
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
- Macie to? - spytał dowódca.
- Nie, ale jeden z nich miewszy ładny pierścion...
- Sza! - uspokoił wszystkich dowódca, nazywanym Mysisłuchem.
Garrett wstrzymał oddech. Zrobił powoli krótki krok, jak najdelikatniej kładąc nogę. Ale drewno było w tym miejscu przygniłe przez co dało się słyszeć dość głośny trzask.
- Tam, u góry! - wrzasnął Mysisłuch wyciągająć strzałę z kołczanu.
Garrett, nie czekając na grad strzał lecących w jego stronę, pogalopował po belce w stronę okienka prowadzącego na dach.
- Nie, ale jeden z nich miewszy ładny pierścion...
- Sza! - uspokoił wszystkich dowódca, nazywanym Mysisłuchem.
Garrett wstrzymał oddech. Zrobił powoli krótki krok, jak najdelikatniej kładąc nogę. Ale drewno było w tym miejscu przygniłe przez co dało się słyszeć dość głośny trzask.
- Tam, u góry! - wrzasnął Mysisłuch wyciągająć strzałę z kołczanu.
Garrett, nie czekając na grad strzał lecących w jego stronę, pogalopował po belce w stronę okienka prowadzącego na dach.
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Rozległ się gwizd podobny do pisku sokoła.
- Zvinna! Łap go!
Poganka o mlecznobiałych włosach poderwała się z miejsca i po skrzyniach, stojących w kącie magazynu wspięła się na belkę.
- Szukać dalej! - zagrzmiał Mysisłuch. - Szukać w skrzyniach.
Garrett tymczasem uciekał utykając. Nie zastanawiając się długo zeskoczył z pomostu i ukrył się pod jego deskami.
- Zvinna! Łap go!
Poganka o mlecznobiałych włosach poderwała się z miejsca i po skrzyniach, stojących w kącie magazynu wspięła się na belkę.
- Szukać dalej! - zagrzmiał Mysisłuch. - Szukać w skrzyniach.
Garrett tymczasem uciekał utykając. Nie zastanawiając się długo zeskoczył z pomostu i ukrył się pod jego deskami.
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
-Cholera! - zaklął złodziej - No i co... - Zamilkł jednak ponieważ poganka przemknęła nad nim.Gdy upewnił się że jest spokojnie, ruszył dalej. Po chwili znalazł się na ulicy ruszył przed siebie gdy nagle kątem oka zobaczył kilka zakapturzonych postaci.
-Czego chcecie?- rzucił przez zęby.
-Czego chcecie?- rzucił przez zęby.
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
-Równowagi, Garrett, równowagi... - powiedział tajemniczo jeden z opiekunów.
Ściągnął kaptur - był to Artemus.
-Jak zwykle, ale czego ode MNIE?
-Świętego Młota! Jest prawie tak niebezpieczny jak Oko. Armie duchów niedługo zaatakują miasto, wioski pogan, a nawet katedry młotodzierżców i mechanistów.
-Jak zwykle...
-Garrett! Oddaj to!
Ściągnął kaptur - był to Artemus.
-Jak zwykle, ale czego ode MNIE?
-Świętego Młota! Jest prawie tak niebezpieczny jak Oko. Armie duchów niedługo zaatakują miasto, wioski pogan, a nawet katedry młotodzierżców i mechanistów.
-Jak zwykle...
-Garrett! Oddaj to!
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Nagle Garrett zniknął w ciemności. A Artemus powiedział:
-Garrett, oddaj go.
Ale Garretta już nie było w pobliżu, gdy przemykał po dachach myślał:
-Muszę znaleźć tych pogan, może oni wiedzą o co w tym wszystkim chodzi.
-Garrett, oddaj go.
Ale Garretta już nie było w pobliżu, gdy przemykał po dachach myślał:
-Muszę znaleźć tych pogan, może oni wiedzą o co w tym wszystkim chodzi.
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Ale szybko sobie przypomniał, że jeszcze przed chwilą poganie witali go strzałami.
"To nie będzie dobry pomysł - myślał - W tej chwili nikomu nie mogę się ujawnić."
A pomyśleć, że z początku miała to być kolejna, łatwa robota...
- Stój - przed nim, ni stąd, ni zowąd pojawił się mężczyzna w czarnym cylindrze na głowie.
- Kim jesteś? - zapytał Mistrz Złodziejów.
"To nie będzie dobry pomysł - myślał - W tej chwili nikomu nie mogę się ujawnić."
A pomyśleć, że z początku miała to być kolejna, łatwa robota...
- Stój - przed nim, ni stąd, ni zowąd pojawił się mężczyzna w czarnym cylindrze na głowie.
- Kim jesteś? - zapytał Mistrz Złodziejów.
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Zdjął cylinder i oddał pokłon Garrettowi.
-Jestem Lord Carl Dinn - powiedział dumnie - Uratowałeś mi życie, nawet jeśli chodziło ci tylko o ten posążek.
-Skąd go masz?- zapytał złodziej
-Kupiłem wczoraj od handlarza antykami. - odpowiedział ze zdziwieniem
Wyciągnął spod płaszcza dużą sakwę złota.
-Proszę, to dla ciebie za uratowanie mi życia!
Garrett przyjmie pieniądze czy coś się stanie?
-Jestem Lord Carl Dinn - powiedział dumnie - Uratowałeś mi życie, nawet jeśli chodziło ci tylko o ten posążek.
-Skąd go masz?- zapytał złodziej
-Kupiłem wczoraj od handlarza antykami. - odpowiedział ze zdziwieniem
Wyciągnął spod płaszcza dużą sakwę złota.
-Proszę, to dla ciebie za uratowanie mi życia!
Garrett przyjmie pieniądze czy coś się stanie?
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
Garrett wyjął rękę po sakiewkę, gdy ją dostał zawahał się. Coś w środku pofpowiedziało mu żeby nie brać tego.
-Nie, nie mogę tego wziąć-powiedział Garrett - Nie, nie mogę.-powtórzył.
Lord Carl Dinn przyglądał się mu z trudnym do rozszyfrowania uśmiechem.
Nagle powiedział:
No, właśnie co odpowie ten człowiek?
-Nie, nie mogę tego wziąć-powiedział Garrett - Nie, nie mogę.-powtórzył.
Lord Carl Dinn przyglądał się mu z trudnym do rozszyfrowania uśmiechem.
Nagle powiedział:
No, właśnie co odpowie ten człowiek?
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
- Dobrze - powiedział - To dobrze.
Złapał się za twarz i pociągnął za nią. Twarz, co bardzo zaskoczyła Garretta, była tylko maską. Po jej ściągnięciu złodziejowi ukazał się mężczyzna w wieku około czterdziestu lat, z piwnymi oczyma i takiegoż samego koloru włosami.
- O co tutaj chodzi? - zapytał wyciągając z pochwy sztylet.
Mężczyzna schował maskę do kieszeni.
- Sprawdziłem cię. To co o tobie mówią jest prawdą. Faktycznie jesteś najlepszym złodziejem w tym mieście.
- Też mi odkrycie. Powiedz kim ty jesteś.
- Wybacz, że się jeszcze nie przedstawiłem - wyciągnął do niego rękę - Nazywam się Gladius. Jestem Mistrzem Złodziejów w mieście Clavermoont.
- Mistrzem? - prychnął Garrett - Wybacz, ale Mistrz jest tylko jeden.
- Właśnie o to mi chodzi - uśmiechnął się Gladius - Proponuję turniej. Zwycięzca będzie godzień nazywać się Mistrzem.
- Co to za turniej?
Złapał się za twarz i pociągnął za nią. Twarz, co bardzo zaskoczyła Garretta, była tylko maską. Po jej ściągnięciu złodziejowi ukazał się mężczyzna w wieku około czterdziestu lat, z piwnymi oczyma i takiegoż samego koloru włosami.
- O co tutaj chodzi? - zapytał wyciągając z pochwy sztylet.
Mężczyzna schował maskę do kieszeni.
- Sprawdziłem cię. To co o tobie mówią jest prawdą. Faktycznie jesteś najlepszym złodziejem w tym mieście.
- Też mi odkrycie. Powiedz kim ty jesteś.
- Wybacz, że się jeszcze nie przedstawiłem - wyciągnął do niego rękę - Nazywam się Gladius. Jestem Mistrzem Złodziejów w mieście Clavermoont.
- Mistrzem? - prychnął Garrett - Wybacz, ale Mistrz jest tylko jeden.
- Właśnie o to mi chodzi - uśmiechnął się Gladius - Proponuję turniej. Zwycięzca będzie godzień nazywać się Mistrzem.
- Co to za turniej?
Re: [LITERATURA] Dokończ opowieść...
-Skok. Skok na rezydencje w mieście Newport. Bądź jutro o północy na dziedzińcu Terkes, a dowiesz się więcej.
Po tych słowach Gladius odwrócił się na pięcie i znikł za rogiem.
-Być może jest dobry - powiedział Garrett - ale ja jestem lepszy.
...dzień później...
Gladius czekał na już w umówionym miejscu. Nagle znikąd pojawił się Garrett.
-A więc jesteś - przywitał go Gladius - w Newport są niedaleko siebie dwie rezydencje.Włamiemy się do nich tej samej nocy.Będziemy ciągnęli losy kto którą dostanie.
-No a skąd będziemy wiedzieć kto jest lepszy? - odpowiedział mu Garrett.
-Proste nazajutrz przeczytamy w gazecie kogo skok był lepszy...
-Zaraz, zaraz - przerwał mu Garrett -
Po tych słowach Gladius odwrócił się na pięcie i znikł za rogiem.
-Być może jest dobry - powiedział Garrett - ale ja jestem lepszy.
...dzień później...
Gladius czekał na już w umówionym miejscu. Nagle znikąd pojawił się Garrett.
-A więc jesteś - przywitał go Gladius - w Newport są niedaleko siebie dwie rezydencje.Włamiemy się do nich tej samej nocy.Będziemy ciągnęli losy kto którą dostanie.
-No a skąd będziemy wiedzieć kto jest lepszy? - odpowiedział mu Garrett.
-Proste nazajutrz przeczytamy w gazecie kogo skok był lepszy...
-Zaraz, zaraz - przerwał mu Garrett -