Nim przejdę do właściwej treści postu... słowo wstępu. Koniecznie proszę o przeczytanie! Zwłaszcza, że post dotyczy mojej chorej wyobraźni :D
Wstęp:
Dawno dawno temu miałem sen, w którym Garrett był w Egipcie i starał się tam coś ukraść.
Po obudzeniu się stwierdziłem, że to genialny materiał na opowieść, książkę czy grę komputerową: Garrett przemykający się bliskowschodnimi uliczkami, okradający pałace, świątynie i grobowce...
...pomnę tylko, że ta wizja powstała dużo przed Assasins Creedem, czyli nie ma mowy tu o żadnej inspiracji!
... a wśród nich egipska magia i mitologia, żywa i namacalna.
Od tej chwili, dzień w dzień przed zaśnięciem, w drodze do szkoły, na lekcjach i wszędzie tam, gdzie się nudziłem, w myślach układałem tę opowieść.
Garrett w niej zaczął aktywnie działać na dworze królewskim (Faraon, Kleopatra IX miała wiele interesów, które mógł załatwić tylko wykwalifikowany złodziej), a także wśród innych Egipcjan (może niektórzy pamiętają Marena, kumpla Garretta z moich opowiadań. Raz jest powiedziane, że został oddany jakiemuś egipskiemu kupcowi jako niewolnik... właśnie z nim Garrett spotyka się w samym kraju nad Nilem).
Jednak esencją tej opowieści była mitologia. Tajemniczy obcokrajowiec i niesłychanym talencie wzbudził zainteresowanie nawet wśród bogów, którzy postanowili go wykorzystać do załatwiania swoich spraw.
Nawiązują przyjaźń z Garrettem, a szczególnie Złodzieja, Którego Nikt Nigdy Nie Widział upodobali sobie Horus, Seth i Anubis. Nabierają do niego zaufania i wysyłają w misje nawet do DAT -> kraju umarłych.
Tę opowieść kontynuowałem przez rok z ogonem, a potem zaprzestałem. Minęło znowu trochę czasu i zacząłem o Garrettcie pisać, więc zacząłem o nim układać inne opowieści. Jednak do tej egipskiej rysowałem mapy, portrety... i mity. Oto jeden z nich, chyba najciekawszy:
W dawnych czasach, kiedy pierwsze mity ujrzały światło dzienne, Zły Seth zazdrościł tronu swojemu bratu Dobremu Ozyrysowi. Czuł się poszkodowany, wszak był tylko o jeden dzień młodszy, a nie dano mu władzy nawet nad najmniejszym nomem Egiptu!
Nienawiść pogłębiło pewne przykre wydarzenie.
Jednego dnia Ozyrys postanowił zatroszczyć się o potomka wraz ze swoją żoną Izydą. Jednak popełnił błąd i kochał się z jej siostrą bliźniaczką Neftyda, prawowitą żoną Setha. Z tego aktu narodził się syn - Anubis. Jednak nie wiadomo, czyj on był, gdyż swa szakalą głową nie przypominał żadnego z potencjalnych ojców, wszak Seth też w tym czasie zbliżył się do swej pani.
Neftyda w strachu przed gniewem męża porzuciła dziecko, a Izyda je przygarnęła.
Seth jednak ponownie zatroszczył się o potomka, który jednak po narodzinach szybko zniknął w tajemniczych okolicznościach...
Bóg Zła skupił się teraz na podstępnym przejęciu tronu... ale to już inna historia...
(teraz zaczyna się część wymyślona w 100% przeze mnie)
W czasach już nam tak nie odległych, Złodziej Garrett cieszył się szacunkiem wielu bogów, nawet sam Re chętnie go widział na audiencjach u siebie.
Właśnie w czasie jednej z nich, w której brał udział także Anubis, Horus i Seth, wydarzyła się rzecz niespotykana. Do sali tronowej wpadł nieznajomy bóg, podobny jak dwie krople wody do Anubisa, dorównujący mu nawet wzrostem (co jest rzeczą niezwykłą).
Obcy rozejrzał się dzikim wzrokiem po sali i błyskawicznie rzucił na Horusa. Kotłowali się chwile na podłodze, aż napastnik zaczął dusić boga-sokoła. Wtedy Seth i Anubis odciągnęli go od pokonanego i unieruchomili.
Nieznajomy zaczął mówić o zemście i o zadaniu, jakie mu wyznaczono. Miał odnaleźć i zabić Horusa, dziedzica Ozyrysa, który był ostatnim zagrożeniem dla Setha.
Wtedy też Seth rozpoznał swojego syna, Asetana. Odnalazł się po tylu tysiącach lat, nieświadomy co się działo w tym czasie.
Garrett wraz z Asetan też znaleźli wspólny temat. Okazało się, że bóg również ceni sobie metody pracy złodzieja i cechy, takie jak instynkt i odwagę.
Po jakimś czasie Asetan został mianowany bogiem odwagi, zmysłu bojowego i instynktu, patronem myśliwych, żołnierzy i innych, którzy wykorzystali powyższe cechy. Niejako również sprytu, dlatego i złodzieje czuli, że zyskali nowego opiekuna.
Minęło kilka miesięcy, w Tebach powstała wielka świątynia-twierdza Asetana, a on sam doczekał się swojego pałacu i tronu w Dat. Pewnego dnia otrzymał ciekawe zadanie. Miał odnaleźć pewnego uczonego demona, zamieszkującego najodleglejsze rubieże Dat, gdzie żyją potwory groźne nawet dla bogów.
Bóg odwagi nie wahał się nawet chwili i od razu wyruszył na wyprawę. Pozwolił iść ze sobą Garrettowi, gdyż wcześniej ten wygrał w zakładzie u niego przysługę.
Asetan powiększył Garretta do swoich rozmiarów (bogowie mają średnia ponad 20 metrów wzrostu) i poszli ku nieznanemu.
Długo szukali tropu. Szczęśliwie, niebezpieczeństwa świadomie ich unikały, nie chcąc stawać do konfrontacji z bogiem. Jednak jedno z nich odnalazło w sobie dość agresji...
Epop, jeden z węzy, do których rodu należał Apopis, zaatakował Asetana. Wynurzył się błyskawicznie z ziemi, a z jego rubinowych kłów trysnął szkarłatny promień niczym krew. Ugodził on w oczy boga, a ten padł oszołomiony na ziemię. Garrett błyskawicznie wyjął łuk i strzałę, na końcu której zamocowano magiczny kryształ ognia. Strzelił idealnie w podniebienie gada, który krzyknął w swym wężowym języku po czym zniknął pod ziemią.
Asetan zdjął rękę z czoła ukazując dwie dziury wypalone przez jad. Stracił wzrok... Garrett wyjął z kieszeni biała chustkę i obwiązał mu oczodoły.
Asetan nie odzywał się... nie mógł wprost wyrazić swojego żalu. Siedział na ziemi i być może by zapłakał, lecz nie miał czym. Podszedł do nich niewielki demon, przypominający Thota ? boga mądrości. Okazał się szukaną przez nich postacią, która obiecała pomóc Garrettowi zaprowadzić Asetana do domu.
Na miejscu nikt nie mógł uwierzyć w to, co się stało. Minęło już dawno czasy, kiedy to bogowie się zmieniali... jednogłośnie stwierdzono, że odzyskanie wzroku jest dla Asetana niemalże niemożliwe, jad był zbyt silny i antidotum na niego byłoby niezwykle trudne do zdobycia. Ku powszechnemu zdziwieniu, Asetan pogodził już się z tą myślą i nie chciał nawet próbować. Stwierdził, że za pomocą węchu i słuchu (co mu się bardzo wyostrzyły) jest w stanie wystarczająco poznawać świat.
Stał się zatem też patronem ślepców, a uzyskał większa władzę nad węchem i słuchem. Nawet jego symbolami stałą się ta biała opaska, której już nigdy nie zdjął ? wyjątkowy dar od człowieka, oraz złote ucho. Nawet jego berło Was miało oczy przewiązane biała chustą, a wydłużone złote uszy.
Tak minął pierwszy okres nowego, prawdziwego życia boga Asetana. To nie jest jedyny mit o nim, lecz inne opowiem innym razem...
http://spidivonmarder.deviantart.com/ar ... -133368666 <-Asetan, portret