Lunatyk

[SPIDIvonMARDER]

Sesja

ACHTUNG!
Ten temat jest grą i proszę nie pisać tutaj innych postów jak elementy rozgrywki. Wszelkie pytania, questy, komentarze tutaj:
http://thief-forum.pl/viewtopic.php?f=11&t=5434
albo do MG aktualnie prowadzące trwającą grę lub ewentualnie do moderatora działu.

-Słuchajcie, zadanie jest proste jak... jak... – staremu Goffinowi zabrakło porównania. Nigdy nie był erudytą, nie potrafił ponoć nawet czytać (choć ciężko w to uwierzyć). Ale na swoim fachu się znał, oj się znał. Wiedział gdzie co kupić i sprzedać, kogo wynająć, a komu dać w mordę.
Tak samo teraz, zebrał wokół siebie grupkę łotrów, gotowych za garść złota okraść własnych braci. Co ciekawe zaplątała się też jedna Poganka, co jednak nie powinno niczemu przeszkadzać.
-No to co mamy zrobić? - Spytała dziewczyna
-Włamcie się do Crow Manor i przynieście stamtąd rodowe statuetki rodziny. Nie mają dużej wartości rynkowej, ale mój klient chce osobiście dopiec Krukom, więc potrzebuje tych bibelotów. To koniec. Możecie zrobić to po cichu albo zdobyć dwór szturmem, zwisa mi to. Ostrzegam jednak, że Kruki to waleczne ptaki i mogą w obronie swego gniazda wydziobać wam oczy. Oto mapa, na niej są wskazówki. Jest słabo narysowana, nieprecyzyjna zawiera sporo błędów, ale poradzicie sobie. Wasza nagroda będzie uzależniona od tego, ile figurek przyniesiecie. Daję 5000 od sztuki. Jakieś pytania?

mapka

Jakby co jesteście wszyscy w piwnicy u tego kolesia. Pytania?

[NiRa]

-Jak będą dziobać to im sie te dziubki przefasonuje. 5500 za figurkę, dużo ryzykujemy-powiedziała do starego. Złożyła ręce i przechyliła głowę na bok oczekując na odpowiedź. Wszystkich zebranych niechętnie obrzuciła spojrzeniem.
-I wyruszajmy jak najszybciej ,chyba, że zamierzacie się mizdrzyć tu do rana.

[Daweon]

- Zgadzam się, 5500, albo sam będziesz latał po tą figurkę.

[Hadrian]

- Mi tam wystarczy... - Valton siada sobie gdzieś. - To uzgodnijcie cenę i ruszamy!

[SPIDIvonMARDER]

-Mam w rezerwie ekipę, która to zrobin za 3500, ale wybrałem Was bo wyglądacie na profesjonalistów. Jednak chyba bedę musiał zaryzkować z tamtymi gośćmi... 5100 i koniec.

[racaz]

-He he.500 przy takiej sumce to i tak mała różnica.-po czym przytknął fajkę do ust.

[Artass]

- Mam to w dupie, nie będę targował się o sto monet przy takiej sumie. *ziewa przeciągle* Długo chcecie błaznować? Kiedy wyruszamy, bo nuży mi się już...?

[racaz]

-A którędy mamy wejść?I czy te figurki są rozsiane po całym domu, czy umiejscowione w jednym punkcie?

[SPIDIvonMARDER]

Widzę, że kolega zna się na interesach. Zatem 5100 i koniec! Macie jeszcze jakieś pytania co do mapy czy misji? To ostatnia szansa, potem będziecie zdani na siebie.

[racaz]

-Gdzie jest główne wejście?

[SPIDIvonMARDER]

-Gdzie są te łacherskie figurki to ja nie wiem, pewnie na piętrze, w komnatach sypialnych, albo w skarbcu, też na piętrze. Główne wejście to to gdzie droga z rabatką prowadzi, obok wielkej sali. Z tyłu, jak pokazuje rysunek, moża wejść przez balkon.

[NiRa]

-Straże? Dużo ich mają? I jak są uzbrojeni? -spytała bawiąc się jednym ze sztyletów.

[racaz]

-Właśnie?Mają kusze czy łuki?Drzewce, czy miecze?Kolczugi, czy same przeszywanice?

[SPIDIvonMARDER]

-Od cholery straży, zwłaszcza na zewnątrz. Dlatego nie rozlewajcie krwi zbytnio, bo mogą ją zwąchać. Uzbrojenie... czort jeden wie. Noże i miecze, ale może i pojawić się mag jakiś...

[racaz]

-Za dużo to ty nie wiesz.A są tam jacyś krewni głównego właściciela?

[SPIDIvonMARDER]

-Gdybym dużo wiedział mądralo, to bym tam sam poszedł. Krewni są, przede wszystkim żona, dwie córki oraz syn, wszystkie dzieci już dojrzałe. Z dalszych krewnych tylko senior rodu mieszka na stałe, reszta przyjazdem. O ile słyszałem, teraz będą tylko ci co wymieniłem.

[NiRa]

-Nie poszedłbyś, bo jesteś za stary i zgrzybiały. Nawet przez płot byś nie przeskoczył.-prychnęła.
-Zbierajmy się wreszcie!-odwróciła sie i ruszyła w stronę wyjścia.

[SPIDIvonMARDER]

-Właśnie! Idźcie lepiej zanim ta demonica zwana inflacyją zauważy wysokość waszych dochodów. Wysokie <cześć Miasta wymyślona przeze mnie> są tam tak zbudowane, że by dojść do któregoś z wejsć <tylego, głównego> trzeba skręcić na ulicy Pochorowej, bo potem nie będzie można znaleźć drogi właściwej. Powodzenia łotry na złodziejskim trakcie!

Koleś wstaje, i wchodzi do pomieszczenia zakrytego zasłoną. Po chwili jego kroki się urywają, a gdy odchylacie tkaninę, stwierdzacie, że w małej izdebce nikogo nie ma, nie ma też dzrwi.


W DROGĘ!

[NiRa]

-Ruszać tyłki-wychodzi pierwsza, na chwile zatrzymuje sie na zewnątrz czekając na resztę.
Jaka jest pogoda?

[SPIDIvonMARDER]

Niezła. Ciepły, póżnowiosenny wieczór, jednak niebo zachmurzone. Jest ciemno i nie widać księżyca... choć chmury odbijają trochę światła Miasta. Nie zapominajmy jednak, że latarnie z Thiefa mają dużo mniejszą moc od naszych, współczesnych.

[racaz]

W jakiej dzielnicy jesteśmy?

[SPIDIvonMARDER]

W Południowej

[Hadrian]

A do jakiej mamy iść?

[SPIDIvonMARDER]

Do Wysokiej, tak jak mówił o tym zleceniodawca. Kto jak kto, ale złodziej powinien być bystry ;]



<dobra, nie przedłużajmy. Na tym etapie gry chodzi o to, byście wybrali czy idziecie od tylca czy od przodu do dworu>

[matilon]

No pewnie że od tylca. Chyba że jeszcze o czymś nie wiemy...