Drewniane zwykłe drzwi, takie jakie spotykamy w niemalże całym T2. Żelazna klamka jest przyciśnięta w dół, a popchnąć się nie da, bo coś ciężkiego i dużego blokuje je.
Reszta:
► Pokaż Spoiler
Poganin was poprowadził korytarzem obok wejścia do biblioteki, który później zakręca w lewo i prowadzi do niemalże tak ogromnej sali jak rynek. Jest jednak różnica - nie ma sufitu! Światło księżycowe oświetla trzy kręgi z kamieni i głazów.
- Tu oddawawszy cześć Szachrajowi i Czapli - skomentował wódz.
Poganin otworzył tajemne przejście naciskając dłonią na wyryty w tym największym ze skał znak i wypowiadając słowa:
- Fellara'ah, Mori'ah, Szachraja!
Obok znaku pojawiło się przejście schodzące w dół...
Korytarz zdawał się ciągnąć w nieskończoność, gdy nagle zauważyliście światełko na jego końcu.
Powierzchnia!
Wyszliście na półce skalnej położonej wysoko w górze, z niej na inne niższe półki prowadzą drabiny. Całość maskują drzewa zasłaniające krajobraz.
- Schodziwszy.
Gdy już wszyscy zeszliście, poganin zaczął was prowadzić lasem.
(Jutro kontynuacja, możecie na razie porozmawiać itd.)
Dochodzicie do krańcu lasu i waszym oczom ukazuje się W dali, między górami, duży żelazny budynek w stylu "Art Deco". Przed nim są ustawione szyny, na którym stoi pociąg ze stali. W szybach widać jakieś postacie i meble, a obok torów czasem maszerują mechaniści. Między patrolami da się łatwo przekraść, bowiem niektóre miejsca oświetlają nowoczesne lampy.
-Cholera, ciekawe jak ja to teraz przebiegnę-ponownie rzuca czar, może kość jakimś cudem się zrośnie.
Podaje kilka strzał, które uprzednio zamacza w truciźnie.
-Mogą wam się przydać.
Właściwie, to nawet jakbyś stanął przy mechaniście to by cię nie zauważył Chyba, że stoisz pod latarnią lub bardzo blisko niego.
Spidi:
► Pokaż Spoiler
Po kilku ciosach "z bara" drzwi ustąpiły, wyszły z zawiasów i upadły a dużą szafę. Niespodziewanie z sąsiedniego pokoju ktoś powiedział:
- Coooo?!
Wyszedł z niego tam tem mechanista i, gdy tylko cię zauważył wrzasnął:
- Na zębatkę, intruz.. ka!!!
Co robisz?
Po schodach wbiegło trzech zakonników.
- Łapcie ją! - wrzasnął kapłan.
Nim zdążyłeś coś zrobić, ktoś przywalił ci mocno w głowę...
Obudziłeś się w jakiejś celi z żelaza. Zza drzwi z kratkami widać dwóch grających w karty mechanistów. Siedzą na drewnianych stołkach, a grają przy stalowym stoliku.
- 4 asy i król, ha ha ha! - powiedział pierwszy.
- Kto się śmieje, ten się śmieje ostatni! Poker!
- Cooo?! Ja ci dam poker!
Zaczęli się szarpać, a gdy do pokoju wszedł tam ten kapłan, przestali i przywitali się.
- Nie macie grać w karty, wy nędzne kreatury, a pilnować więźnia!
- Tak jest, bracie Kawadorze.
Zaraz potem wyszedł, a zakonnicy pogodzili się i zaczęli grać dalej.
Elayer:
► Pokaż Spoiler
Pociąg jak pociąg. Zza szyb widać szlacheckie meble, a czasami postacie mechanistów, sług i szlachty. Przed lokomotywą można przjeść na peron, a na nim stoi dwóch mechanistów i trzech lordów - rozmawiają o czymś. Łatwo można się przekraść koło nich do wnętrza pociągu lub na dworzec.
Sprzeciw: co ja sobie stałem bezczynnie i czekałem aż mnie powalą, znokautują i w ogóle? Wyważam drzwi, wypada najpierw jeden a potem trzech kolesi i co? To się stało z prędkościa światła?
Pomijając sztylet, który można wbić kapłanowi w oko to faktycznie nic nie miałem do łachera...
Skoro jednak moja sytuacja jest tak radosna, to prosiłbym MG o dokałdny opis otoczenia... mojego ekwipunku, bo pewnie mi go skonfiskowali... a może coś zostało.
Cela jest bardzo mała - nie można się położyć. Jest to składzik na miotły (nie przewidziano chyba, że w tym budynku będzie ktoś przetrzymywany) - obok leży puste wiadro i mop. Stalowe ściany są bardzo zardzewiałe, niektóre śrubki wypadły. Po chwilowym przyglądaniu się w zamek stwierdzasz, że jest bardzo łatwy do otwarcia...
Nie masz żadnego ekwipunku - tylko szata mechanisty bez zbroi.
-Jakie mamy szanse, by wykończyć tych młototłuków zanim nam dobiorą sie do tyłków?-obrzuca nienawistnym spojrzeniem zbieraninę ludzi przy pociągu.
-Czy może lepiej jakoś przekradnijmy się dalej, tylko nie stójmy w miejscu-próbuje zrobić kilka kroków