Była muzyka teraz czas na film

Zajrzyj tutaj, jeśli masz ochotę pogawędzić, poplotkować i wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji na tematy niemające wiele wspólnego z Thiefem.

Moderator: Bruce

Jakie gatunki filmów preferujesz?

Komedie
25
21%
Wojenne
13
11%
Trillery
6
5%
Horrory
38
31%
Przygodowe
6
5%
Dramaty
12
10%
Obyczaje
0
Brak głosów
Romansy :P
1
1%
Opery mydlane :]
1
1%
Inne
19
16%
 
Liczba głosów: 121

Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: eLPeeS »

Oglądałem wczoraj długo wyczekiwany przez mnie Django. Tarantino po raz kolejny, czy też może powinienem powiedzieć "jak zawsze", mnie nie zawiódł. Fabuła znakomita, fantastyczne kreacje postaci (złoty glob dla Christophera Waltza za rolę dr. Schultza w pełni zasłużony) no i to co jak zawsze u Tarantino na wysokim poziomie - genialne dialogi oraz "praca kamery" jak ja to zwykłem mówić. Dla fanów QT to oczywiście film obowiązkowy a i pozostali z pewnością znajdą coś dla siebie w tym pastiszowy majstersztyku. Jak to zwykł mówić Piotr Fronczewski przy odpalaniu Thiefa z serii Kolekcja Klasyki Komputerowej - "pozdrawiam i polecam" :oki
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
Leming
Złodziej
Posty: 2564
Rejestracja: 17 stycznia 2005, 10:16
Lokalizacja: Statua postępu

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: Leming »

Ja z kolei wczoraj obejrzałem Atlas Chmur. Mottem głównym filmu jest ciągłe przeżywanie tych samych chwil (i popełnianie tych samych błędów), choć w różnych okresach czasu. Film o dosyć ciekawej konstrukcji. Jeden film a sześć oddzielnych, wydawałoby się, historii. Pierwsza w czasach kolonialnej Ameryki, gdzie biali mają czarnych za niewolników. Druga, Londyn 80 lat temu, gdzie muzyk próbuje osiągnąć karierę słynnego kompozytora (ale jego biseksualizm jest problemem). Trzecia, lata osiemdziesiąte, początki rozwoju korporacji, gdzie świat biznesu i polityki jest gotów sprowadzić zagrożenie nuklearne w imię większych zysków z ropy naftowej. Czwarta, czasy współczesne, gdzie grupa staruszków próbuje uciec z "więzienia" jakim okazał się dom spokojnej starości. Piąta, Neo-Seul 150 lat w przyszłość, gdzie ludzie dzielą się na "czystej krwi", którzy mają prawa do normalnego życia oraz genetycznie modyfikowane klony produkowane w fabrykach, których jedynym zadaniem jest służyć tym pierwszym. Szósta, odległa przyszłość, gdzie świat podnosi się z Wielkiego Upadku, a przy użyciu dzid i łuków prowadzone są wojny między spokojnie żyjącymi osadami a kanibalami, którzy ich łapią i zjadają (aczkolwiek występują również nieliczni potomkowie tych, którzy pamiętają czym była zaawansowana technologia). Jest jeszcze siódma historia, prolog i epilog, ale gdzie i w jakich czasach, to musicie odkryć sami.
Generalnie przez cały film przewija się wątek wykorzystywania jednych grup społecznych przez inne. Jak to mówi jeden z bohaterów "słabi to jadło, dla silnych na sadło". Ponieważ postacie z różnych epok historycznych grane są przez tych samych aktorów, to często okazuje się, że kat i ofiara zamieniają się miejscami w innych czasach. Ciekawie też jest zrobiony podział pomiędzy historiami. Nie mamy tu sześciu półgodzinnych opowieści w kolejności chronologicznej, ale nieustanne przeplatanie się wątków (czasem co minutę zmienia się czas akcji). Na początku filmu nawet gubiłem się, która postać (ci sami aktorzy) jest kim i jaką ma rolę.
Prawie 3 godziny znakomitego filmu. Nieczęsto zdarza się, żeby jakieś dzieło filmowe wywarło na mnie tak wielkie wrażenie. Gorąco polecam ten film każdemu miłośnikowi dobrego kina, które wymaga od widza trochę myślenia.

Atlas Chmur - zapowiedź
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)

Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: eLPeeS »

Zrobiłem sobie ostatnio małe spotkanie z polską kinematografią i wybrałem się na dwie hucznie reklamowane rodzime produkcje. Na pierwszy ogień poszedł Sęp. Tak chwalili. Tak reklamowali. Te trailery w stylu hollywoodzkim, ta zagadka, ten zachodni sznyt. I co? I gówno. Bazę na film mieli niezłą ale wyszło z tego co zawsze. Marna gra aktorska (Żebro jak zwykle dupy nie urywa a Przybylska po prostu tragiczna), montaż beznadziejny, udźwiękowienie jak zwykle kicha, jedyna scena walki w filmie to totalna porażka przypominające najgorsze kino akcji klasy B i sporo innych drobnych baboli psujących wszystko. Generalnie więc Sępa odradzam :dob

Druga produkcja jaką wziąłem na warsztat to Drogówka. Spodziewałem się dużo i jak zwykle się na Smarzowskim nie zawiodłem. Film w doskonały sposób obnaża szarą, polska skorumpowaną rzeczywistość. Patrząc po tym co widać w telewizji i na ekranie aż się człowiek zastanawia jak się udało Smarzowskiemu tak idealnie wstrzelić z nowym filmem. Korupcja, wóda, prostytucja - obraz tego jak się bawią polskie elyty. Poza tym w filmie i śmieszno i straszno. Generalnie niech was nie zwiodą trailery. Śmiechu jest co niemiara w filmie, zwłaszcza na początku, ale to nie jest komedia. Jeśli już to czarna komedia ;) Polecam gorąco :oki
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: BodomChild »

Byłem na "Drogówce" jakieś dwa tygodnie temu i też polecam.
eLPeeS pisze:Film w doskonały sposób obnaża szarą, polska skorumpowaną rzeczywistość.
Dla mnie przede wszystkim rzeczywistość, tyle, że po polsku :) . Ja tu widzę obraz władzy, zarówno na poziomie psów jak i świń, że się posłużę orwellowsko-pinkfloydową metaforą. Są jakie są te zwierzęta, tylko w Polsce takie bardziej przaśne. Ci, którzy tobą rządzą nie są tak naprawdę w niczym lepsi od ciebie, i tu smutna konkluzja: nigdy nie będą, bo władza psuje, im większa, tym psuje bardziej.
Tyle, że ja przeważnie sobie swoje wnioski wyciągam, często niezgodne z tym "co poeta miał na myśli" :wes .
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
Bruce
Strażnik Glifów
Posty: 3834
Rejestracja: 06 maja 2003, 17:58
Lokalizacja: Lublin
Płeć:

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: Bruce »

Dla fanów Amnesii (i w ogóle horrorów) polecam film Sinister. Oglądając ten film nieraz miałem ciarki. Jedynie przy Amnesii miałem taką samą reakcję.
Tomorrow comes tomorrow goes
But the cloud remains the same
Wonder why he’s feeling down
Tears of a clown
Obrazek
Awatar użytkownika
Zaratul
Młotodzierżca
Posty: 892
Rejestracja: 13 stycznia 2008, 21:42
Lokalizacja: Poznań

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: Zaratul »

Właśnie obejrzałem Sinister.Całkiem dobry horror.Po scenie z kosiarką tak jak protagonista podskoczyłem do góry ze strachu. :) Co jeszcze byś z horrorów polecił?
Look at you, hacker. A pathetic creature of meat and bone, panting and sweating as you run through my corridors. How can you challenge a perfect, immortal machine?
Awatar użytkownika
Bruce
Strażnik Glifów
Posty: 3834
Rejestracja: 06 maja 2003, 17:58
Lokalizacja: Lublin
Płeć:

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: Bruce »

Zależy w czym gustujesz. Jak w horrorach co straszą klimatem, a nie flakami to jedynie z amerykańskich to 1408 i wszystkie azjatyckie. Amerykańskie remaki odradzam, bo w ogóle są bez klimatu.
Tomorrow comes tomorrow goes
But the cloud remains the same
Wonder why he’s feeling down
Tears of a clown
Obrazek
Awatar użytkownika
demonax
Paser
Posty: 256
Rejestracja: 23 kwietnia 2009, 10:53
Lokalizacja: Knw

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: demonax »

Również zobaczyłem wczoraj Sinister ok. 2 w nocy na słuchawkach i było kilka scen, że przeszły mnie ciary a włosy się najeżyły :jez Dobry film, przyjemnie się oglądało (jeśli można tak powiedzieć ;) ), Ethan Hawke zagrał moim zdaniem bardzo dobrze no i plus za tajemniczą, mroczną i wręcz przerażającą postać Mr Boogie. Film jak najbardziej wart polecenia :) Dzięki Bruce, bo pewnie bym ten tytuł pominął ;)
Awatar użytkownika
Spidey
Poganin
Posty: 727
Rejestracja: 18 marca 2009, 14:17
Lokalizacja: Bytom

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: Spidey »

Przyłączam się do kolegów, całkiem całkiem horror.

Osobiście polecam też Dead Silence, 1408, The Strangers (skrajne opinie, dla mnie bomba).
Człowiek, który uczy się tylko tego, co inni już wiedzą, podobny jest w ignorancji do osoby, która nie uczy się w ogóle.        ~Kronika Pierwszego Wieku
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: Flavia »

Bruce pisze:Dla fanów Amnesii (i w ogóle horrorów) polecam film Sinister. Oglądając ten film nieraz miałem ciarki. Jedynie przy Amnesii miałem taką samą reakcję.
Wow. Nie sądziłam, że filmy są jeszcze w stanie mnie przestraszyć. A tu proszę, kuliłam się na krześle jak mała dziewczynka, a kilka razy musiałam pauzować, bo nie byłam w stanie oglądać dalej ;)
No i plus za prawdziwych bohaterów, a nie Narzędzia Narracyjne.
Dzięki za polecenie, Bruce.

Swoją drogą, film, zwłaszcza w początkowych fazach skojarzył mi się trochę z Seed Uwe Bolla. Nie, to nie pomyłka ;) Facet jest znany głównie z masakrowania ukochanych gier i wydawania ich pod postacią paskudnych filmów, ale kiedy bierze się za coś swojego, efekty bywają... ciekawe.
Seed akurat oglądałam dosyć dawno, ale nie sądzę, abym szybko do niego wróciła. Za dużo wrażeń ;)
Heroes are so annoying.
Awatar użytkownika
demonax
Paser
Posty: 256
Rejestracja: 23 kwietnia 2009, 10:53
Lokalizacja: Knw

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: demonax »

Właśnie przed chwilą skończyłem oglądać film pod tytułem Droga (adaptacja powieści Cormaca McCarthy'ego ), z Aragor.... yyyy z Viggo Mortensen'em w roli głównej :-D
Historia ojca, który wraz z synem przemierza postapokaliptyczny świat, starając się przetrwać kolejny dzień. Nie uświadczyny tu wartkiej akcji, wybuchów, strzelanin itd. Film jest raczej o relacjach międzyludzkich w ekstremalnych warunkach - świat zniszczony kataklizmem, wszędzie śmierć, przygnębienie, strach, brak nadzieji na lepsze jutro, a wszystko to ukazane w wszelakich odcieniach szarości. Kino raczej dla nielicznych, ale jeśli ktoś lubi postapo to szczerze polecam. Ode mnie mocne 7+/10.
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: Flavia »

A mnie ostatnio wzięło na "ahhtystyzm" i obejrzałam w końcu Chlew Pasoliniego.
Film opowiada dwie osobne historie: żyjącego w nieokreślonej przeszłości kanibala oraz przemysłowców mających udział w odbudowie gospodarki niemieckiej w II poł XX wieku i ich wesołych rodzin. Obie części łączy jednak skupienie na destrukcyjnej stronie ludzkiej natury i w efekcie totalne odczłowieczenie bohaterów.
Akcja jest dość powolna - w 90% składa się z dialogów, reszta to podziwianie krajobrazów :-D A jednak film zdołał przyciągnąć moją uwagę bardziej, niż większość przeładowanych akcją produktów holiłudu... I prawie wszystkie dzieła "ahhtystyczne"... I w zasadzie 99% procent filmów, z jakimi mam do czynienia :oops: Do tego stopnia, że podczas półtoragodzinnego seansu prawie nie odczuwałam potrzeby przerwania i zajęcia się czym innym.
Tak więc jeśli ktoś ma ochotę na coś ambitniejszego, bardziej refleksyjnego, a jednocześnie nie jest "obrzydliwy", to polecam.
Heroes are so annoying.
Awatar użytkownika
Bukary
Homo Rhetoricus
Posty: 5569
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 18:15
Lokalizacja: Gildia Topielników (przy tawernie Pod Rozszalałym Wichrem)

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: Bukary »

Nie wiem, czy ktoś ci to mówił, Flavio, ale... wyjątkowo przyjemnie czyta się twoje posty. 8-)
Thief Antologia PL: od 20 X 2006 w sklepach!
Zagraj w FM Old Comrades, Old Debts i zobacz moje zrzuty.
Awatar użytkownika
Hadrian
Złodziej
Posty: 2423
Rejestracja: 08 stycznia 2009, 13:38
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: Hadrian »

Polecę teraz na szybko dwa przyjemne filmy:

Człowiek na krawędzi - prosta, acz oryginalna historia kryminalna. Pewien gościu chce popełnić samobójstwo i wchodzi na gzyms na 21. piętrze hotelu w Nowym Jorku. Żąda tylko jednego: chce rozmawiać z panią detektyw Lydią Mercer. Akcji w sumie mało, ale ja się nie nudziłem ;)

Conan Babarzyńca - nowa wersja kultowego filmu. Nie aż taki widowiskowy, jak się spodziewałem, ale porządny film fantasy. Lepsze i gorsze postaci grane przez różnych aktorów (najgorsza kreacja to chyba tego złodzieja, który sztampowo krzyczał do Conana, aby mu pomógł), szczególnie dobrze wspominam postać wiedźmy. Zna ktoś jakieś dobre filmy high fantasy? Ja bardzo mało :(

A ktoś oglądał Królową Margot, na podstawie Dumasa? Podobno fajny, lubię filmy historyczne i tą epokę, ale wolę się spytać forumowiczów :)
Awatar użytkownika
Nivellen
Złodziej
Posty: 2799
Rejestracja: 30 stycznia 2003, 23:21

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: Nivellen »

adriannn pisze: (...)A ktoś oglądał Królową Margot, na podstawie Dumasa? Podobno fajny, lubię filmy historyczne i tą epokę, ale wolę się spytać forumowiczów :)
Krwawy, dobrze zagrany, solidny.
Z tego co pamiętam, wg. mojej skali 8
Jeśli lubisz mroczne tajemnice i zamki...
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: Flavia »

Bukary pisze:Nie wiem, czy ktoś ci to mówił, Flavio, ale... wyjątkowo przyjemnie czyta się twoje posty. 8-)
Ojej, naprawdę? *^_^* To chyba najmilsza rzecz, jaką w życiu przeczytałam.
A co powiesz na kilka dłuższych?
http://thief-forum.pl/viewtopic.php?f=11&t=5911
:twisted:
adriannn pisze:Conan Babarzyńca - nowa wersja kultowego filmu. Nie aż taki widowiskowy, jak się spodziewałem, ale porządny film fantasy. Lepsze i gorsze postaci grane przez różnych aktorów (najgorsza kreacja to chyba tego złodzieja, który sztampowo krzyczał do Conana, aby mu pomógł), szczególnie dobrze wspominam postać wiedźmy.
Trzeba przyznać, że nowy Conan jest o wiele bliższy literackiego pierwowzoru, niż Arnie. Silny jak lew, zwinny jak pantera, z okrutnym grymasem wymalowanym na twarzy. Mrrr, aż mnie ochota naszła, żeby sobie znowu obejrzeć ^.^ Tylko gdzie ja teraz znajdę nową klawiaturę, jeśli stara nie wytrzyma potoku śliny?
Za to fabuła kojarzyła mi się ze Shrekiem :suc
Heroes are so annoying.
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: BodomChild »

Obejrzałem w końcu Django. Podobał mi się, ale widzę, że Tarantino powoli zaczyna się powtarzać i przestaje to być już tak zabawne jak było kiedyś. Do tego zrobił się poprawny politycznie, w filmie o żydowskich mścicielach raczej nic mnie nie raziło, za to w filmie o czarnym mścicielu, w paru miejscach z Tarantino niepotrzebnie wyłazi biały amerykański liberał z Hollywood. Po co te gadki o "bardziej oświeconych stanach" itp.? W ogóle amerykańskie południe jest pokazane już tak karykaturalnie i siermiężnie, że bardziej się nie dało. Ja wiem, że Unia wygrała wojnę secesyjną a historię piszą zwycięzcy, ale po takim reżyserze spodziewałem się trochę mniej banalnego podejścia do tej kwestii. Zwykłych historycznych głupot, nieścisłości i mieszania różnych rzeczy się nie czepiam, bo w tym przypadku to raczej było zamierzone.

Film nie jest westernem ani nawet spaghetti westernem (choć trochę z niego czerpie) i nie powinien być za taki uważany. To po prostu kolejny film Quentina Tarantino, mistrza w swoim własnym gatunku. Co ciekawe, tym razem jest to jedna zwarta całość, bez podziału na akty jak to bywało wcześniej. Gra aktorska na najwyższym poziomie, przede wszystkim na uwagę zasługują Waltz, DiCaprio i Jackson (świetny jako usługująca białym menda!). Foxx się specjalnie nie wyróżnia jako główny bohater ale też nie denerwuje.
Fabuła jest jaka jest, prosta jak drut, jak zwykle mamy motyw zemsty, ja to lubię i jest ok. Rozwałka na końcu i litry sztucznej, bryzgającej krwi muszą być, bo jakże inaczej. Mimo wszystko film miejscami przynudza, brakowało mi tu naprawdę dobrych dialogów, niby były ale jakieś takie niemrawe. Kilka scen świetnych np. ta z workami na głowach albo Candie z czaszką (podobno DiCaprio wtedy naprawdę się skaleczył i improwizował :) ). Całość stanowczo zbyt długa, w połowie zaczyna męczyć, na szczęście później znów jest lepiej.

Film dobry, ale nie jest to też jakieś arcydzieło, rozumiem, że 5 Oscarów po prostu trzeba było dać za nazwisko :) . Do "Wściekłych Psów", "Pulp Fiction" i obu "Kill Billów" jednak trochę brakuje.
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
3dfx
Skryba
Posty: 286
Rejestracja: 06 marca 2005, 21:31
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: 3dfx »

@Bodom: Korzystasz może z filmweb.pl? Dość dobrze oddałeś mój stosunek do Django i jestem ciekaw innych Twoich typów. Mam ocenionych ponad 1400 pozycji, więc będzie co porównywać.

Osobom, które filmów nie oglądają jedynie raz na ruski rok, serdecznie tę stronę polecam. Forum co prawda to straszne śmietnisko, ale samo narzędzie świetnie nadaje się do archiwizowania.

Mój nick to pantrojkat.

Pozdrawiam!
ZDEPTAJMY BEZECNE!
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: BodomChild »

Zaglądam na Filmweb, ale konta nie mam, bo znawca kina ze mnie żaden :) .
3dfx pisze:Osobom, które filmów nie oglądają jedynie raz na ruski rok
Ja właśnie filmów zbyt dużo nie oglądam, większość nowych produkcji mnie nudzi albo odrzuca przez swoją sztucznotę i mega wyjebiste komputerowe efekty specjalne, które w istocie są tandetne. Co do kina "ambitniejszego", to sporej części filmów nie tykam, bo dzieła wrażliwych społecznie reżyserów poruszających "ważne problemy społeczne", z jedyną słuszną wykładnią wywołują u mnie co najwyżej ziewnięcia. Zdarzają się dobre filmy, ale to trzeba mieć czas i ochotę oglądać.
Ja jestem bardziej znawca-amator muzyki okołorockowej i mogę godzinami słuchać płyt :jez .

Jeśli miałbym wskazać jakieś swoje ulubione filmy, do których lubię wracać to na pewno znajdą się tam stare klasyki z Clintem Eastwoodem ("Brudny Harry", spaghetti-westerny jak absolutnie kultowy "Dobry, Zły i Brzydki"), stare Gwiezdne Wojny (nigdy nieprzemijający sentyment :jez ), starsze filmy Tarantino, różne trochę odjechane włoskie filmy ("Cinema Paradiso", "Odrażający, brudni i źli", filmy Felliniego), "Sok z żuka" Tima Burtona (czasy kiedy kręcił naprawdę dobre odjechane filmy, te nowsze to jakaś straszno-familijna kupa), niektóre stare polskie komedie. Pełnometrażowe Monty Pythony :) (serialowe też). Nie chce mi się wszystkiego wymieniać, w sumie nic specjalnego.

Lubię też ogólnie takie klasyczne "męskie" kino, gdzie źli ludzie dostają wpierdol, jest jakaś rozwałka, problemy załatwia się za pomocą strzelby/rewolweru, ktoś się mści za krzywdy i takie tam :) . Nie lubię jakiejś ciężkiej postmoderny (bo np. Tarantino to jest taka lajtowa :rad ), jakichś rozkmin "może tak, może siak", pitu-pitu, "białe jest może czarne, a czarne jest białe, a może właśnie różowe, bo to byli geje...", większości dzieł "zaangażowanych społecznie" bo podchodzą do problemu od dupy strony (w moim odczuciu) :jez .
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
3dfx
Skryba
Posty: 286
Rejestracja: 06 marca 2005, 21:31
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: 3dfx »

W takim razie bez zbędnego pitolenia: John Hillcoat, a zwłaszcza jego "Propozycja". To kino naprawdę wybitne. Do tego mocne i bez artystycznych kompromisów. Klimat można ciąć nożyczkami i jest to chyba najlepszy western jaki nakręcono (tak, wolę go "Dobrego"), mimo, że rzecz dzieje się w Australii:)

"Gangster" w kilku miejscach wyraźnie słabszy, ale nadal to kino najwyższej próby. Guy Perace, nadworny aktor Hillcoata, tutaj wchodzi na wyżyny niedostępne dla wielu, a Hardy ze swoją mało mówioną rolą robi coś czego w kinie jeszcze nie widziałem. Hipnotyzujący duet. Na pewno najlepszy od czasów Jeana Reno i Garego Oldmana, może z wyjątkiem "Gorączki". Hillcoat jest technicznie doskonały, ściąga świetną obsadę i prowadzi ją tak, że co film to jakaś rola życia.

Z kolei "Droga" to jedna z niewielu potraktowanych na poważnie wariacji na tematy Falloutowe. Jeśli w "Book of Eli" odpowiadają nam scenerie, a przeszkadza amerykańskość, to "The Road" jest pozycją obowiązkową.

Cała jego twórczość jest właśnie co najmniej męska:)
ZDEPTAJMY BEZECNE!
Awatar użytkownika
Nivellen
Złodziej
Posty: 2799
Rejestracja: 30 stycznia 2003, 23:21

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: Nivellen »

"Drogę" widziałem jakiś już czas temu. Mocny film. Rzadko dzisiaj ogląda się takie obrazy, gdzie przemoc i groza sytuacji ma swoje stuprocentowe uzasadnienie w wątku fabularnym. Aktorstwo pierwszej próby, szczególnie mocno zapadła mi w pamięć scena "w domku", między Mortensenem i Theron. Opad szczęki :shock: Rola chłopca też niesamowita, że też u nas dzieciaki nawet nie zbliżają się do takiego poziomu aktorstwa. Jak oni to robią??
Jeśli lubisz mroczne tajemnice i zamki...
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
Awatar użytkownika
3dfx
Skryba
Posty: 286
Rejestracja: 06 marca 2005, 21:31
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: 3dfx »

@Nivellen: "Threads" z 1984. Nie będziesz miał już czego zbierać z podłogi:)
Ten film, pomijając jego niezaprzeczalne walory, jest ciekawy również o tyle, że nie powstał na kanwie Fallouta, tylko pomógł go wykreować. Film powstał 4 lata przed protoplastą Fallouta - Wasteland. Jest to mój osobisty top, majstersztyk w każdym calu. Aż nie chce się wierzyć, że reżyser-producent dawał kasę z własnej kieszeni, bo nikt nie chciał tego sfinansować.

Trochę lżejszą produkcją, ale równie ciekawą jest "Carriers". To niedoceniane dziełko na szczęście nie jest horrorem, jak podają źródła. Bliżej mu właśnie do Twojej ulubionej sceny z "The Road". To oczywiście inna liga, bez dwóch zdań, jednak ciężar gatunkowy i filozoficzne zabarwienie kazało mi wracać do tego filmu nie raz. Na zachętę dodam, że to bardziej psychologiczny film drogi. Ma też ze dwie naprawdę dobre sceny.
ZDEPTAJMY BEZECNE!
Awatar użytkownika
3dfx
Skryba
Posty: 286
Rejestracja: 06 marca 2005, 21:31
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: 3dfx »

@Bodom: Jeśli chodzi o kino zaangażowane społecznie to nazwiskiem, które nasuwa mi się samo jest Ken Loach. Tak się składa, że gość kręci filmy w prawie "prostacki" sposób i nie uświadczysz tam żadnej z wymienionych wad. Loach jest zatwardziałym socjalistą, ale jego twórczość na szczęście nie jest zwykłą agitką. To coś więcej. To prawdziwe, wyspiarskie kino traktujące o klasie robotniczej, mniejszościach i ogólnie o niebezpieczeństwach kapitalizmu. Co prawda Loach nie szczędzi jednoznacznych ocen systemu, jednak w centrum jego zainteresowania pozostają ludzie.

Z kolei wystrzegaj się, mimo dwóch Złotych Palm w Cannes, braci Dardenne. Tematyka bardzo podobna, jednak możesz nie strawić ilości "pitu-pitu".

Jak chcesz się trochę pośmiać przy refleksji nad kondycją społeczeństwa i kultury zachodniej, to polecam kino skandynawskie np: "Jabłka Adama" czy "Większość ludzi mieszka w Chinach". Niestety będzie to też śmiech przez łzy, bo to takie odpowiedniki "Dnia świra" tylko w przystępniejszej formie.

Na tym gruncie z kolei największe "pitu-pitu" zaserwuje Ci "Burrowing". Jednak gdy będziesz miał lepszy dzień to gorąco zachęcam. Film-przeżycie. Z przepiękną muzyką i bardzo ciężkim ładunkiem emocjonalnym. Formalnie nie jest to film bardzo trudny, ale nie jest to też kino na wieczór. Surowa projekcja, bogactwo treści. Film dojrzewa w głowie, a później bardzo długo wybrzmiewa. Ukochany film mojej dziewczyny.

Sporo mamy też my sami. Mistrza Krauze pewnie nie muszę przedstawiać, ale o ile "Dług" widział każdy, o tyle "Plac Zbawiciela" - wcale nie gorszy - zdaje się być pomijany. To jest chyba najstraszniejszy film bez krwi. Doznania na granicy masochizmu i zwykłej przyzwoitości. Za każdym razem wracam do niego z coraz większym respektem i obrzydzeniem. Arcydzieło.

Francuzi z kolei mają "La Haine" - film tak autentyczny, że aż dziw, że grają go aktorzy. Przejmujący do szpiku kości. Bardzo mocny, bardzo realistyczny i jeszcze bardziej udany. Oglądałem go po zamieszkach we Francji w 2005, ale dzisiaj zdaje się być jeszcze bardziej aktualny. Nie do wiary, że to debiut reżyserski aktora, który grał m.in. w popcornowym "5-tym elemencie" i który specjalizuje się w rolach drugoplanowych. Tym bardziej, że za "Nienawiść" otrzymał Złotą Palmę.

Obowiązkowo też film, którego genialność pozostaje dla mnie do dziś zagadką. "Człowiek pogryzł psa" również jest debiutem reżyserskim innego francuskiego aktora. Jednak ten poszedł o krok dalej i zagrał w swoim filmie główną rolę! Rolę w dodatku tak brawurową i tak udaną, że po seansie myślałem, że w kinie widziałem już wszystko. Jest to dokumentalizowana fabuła o mordercy, który ze swoich poczynań chce zrobić show. W tym filmie jest wszystko. I to wszystko jest doskonałe. Nie pamiętam czy są pościgi samochodowe, ale jeśli są to na pewno też są doskonałe.
ZDEPTAJMY BEZECNE!
Awatar użytkownika
Hattori
Młotodzierżca
Posty: 939
Rejestracja: 18 listopada 2011, 16:40
Lokalizacja: The Keepers' Chapel (Zamurze)
Kontakt:

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: Hattori »

Stare, ale jare i jakby nieco mniej stare - miałem okazję niedawno obejrzeć Das Boot w wersji reżyserskiej. Trwa ona 200 min, a więc niecałe 3,5 h. Nigdy nie widziałem pierwotnej wersji, starszej od ekranizacji "Imienia róży" o całe 5 lat, ale tym razem wiek na pewno nie powinien nikogo przerazić - film został KOMPLETNIE odrestaurowany i wygląda jak HD z efektem postarzania. :ok

Scenariusz wybitnie nie-hollywoodzki. Człowiek siada w fotelu i spodziewa się: wzorcowej akcji U-96 i pomyślnym zatopieniem powiedzmy trzech tankowców, powrotem i świętowaniem (najdalej w piętnastej minucie filmu), wezwaniem kapitana do dowództwa, gdzie posłusznie słucha odprawy do kolejnej misji, na której toczyć się będzie główna fabuła... A gdzie tam. Tu macie coś innego i w gruncie rzeczy bardziej realistycznego. Pomijam tu może pierwszą scenę, gdzie - gdyby nie marynarskie mundury - wyglądałaby mniej więcej tak, jak moje studia. :)) Ale do rzeczy.
U-96 należy do słynnej serii VIIC. Misja przedstawiona na filmie prezentuje się, jak na filmowe standardy, wyjątkowo pechowo: nic tylko chowanie się pod wodą, unikanie gnębiących jednostkę brytyjskich niszczycieli, obrywanie od bomb głębinowych tychże. Nie mam nic do takiego przedstawiania sprawy, bowiem ówczesny sprzęt nie pozwalał na dokładną detekcję wrogów, wszystko odbywało się na podstawie peryskopu, hydrolokatora i, jak Bóg dał, lornetki na mostku. Mam jednak pewne zastrzeżenia co do owego "obrywania" - gdy grałem jeszcze w Silent Huntera II, cztery celne bomby właściwie topiły okręt, nasz U-96 natomiast przyjmuje ich chyba łącznie tuzin i jeszcze potrafi wrócić do bazy. :? (scen wybuchu bomb podobno nie ma w oryginale, są jednak zamieszczone w director's cut. Widać na nich, jak eksplozje zachodzą właściwie tuż przy mostku...) Pewnie nie powinienem się opierać na wiedzy z gry komputerowej, aczkolwiek nawet ona wydaje mi się bardziej realistyczna - w dodatku, było nie było, jest symulatorem.
Skoro już o SH2 mowa, myślę, że sporo pomógł w odbiorze Das Boot. Chyba nie każdy może sobie dokładnie wyobrazić, jak to jest na drugowojennym U-boocie, trzeba albo 1) interesować się tematem z różnych źródeł o WWII, 2) przejść kilka misji w Silencie. :) Bez tego nie zrozumie się w pełni klimatu panującego w okręcie podwodnym. Seria VIIC uchodziła za bardzo dobrą, ale chyba najczęściej wypominaną jej wadą jest ciasnota w kadłubie lekkim. Tu Das Boot zasługiwałby na jakąś nagrodę - sceny z życia codziennego, przepychanie się, przewroty czy wręcz akrobatyka po to, by jak najszybciej dostać się we właściwą część statku - sehr gut.

Film bardzo dojrzały, ukazujący życie wojenne tylko odrobinę spokojniejsze od przeciętnego piechocińca, za to w klaustrofobicznych warunkach. Jednocześnie nie brakuje tego typowego marynarskiego humoru, z którego człowiek śmieje się naprawdę głośno. Co jeszcze... Znany motyw muzyczny - dopiero teraz stwierdzam, po obejrzeniu, że jest bardzo dobry. :) Nie, naprawdę zaczął mi się podobać.
Nie jestem fanatykiem WWII, choć zawsze byłem z nią związany w pewnym minimalnym stopniu. Jak dla mnie, Das Boot produkcją bardzo dobrą sein. Polecam. Certified.
Awatar użytkownika
Marcin.B.Black
Paser
Posty: 188
Rejestracja: 01 sierpnia 2010, 16:41

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: Marcin.B.Black »

Może nie z filmów, a filmików:

Kojarzy ktoś z was AdBustera i SciFuna? Jakiś czas temu założyli też wspólny kanał na YT dotyczący eksploracji opuszczonych miejsc. Film akcji to to nie jest, ale przyznam, że mnie to ciekawi.

Najnowszy odcinek z wizytą w opuszczonym psychiatryku, ja bym się bał :D.
"Some people in the City are just too rich for their own good... lucky they have me to give them a hand".

https://www.deviantart.com/marcinbblack
https://www.youtube.com/channel/UCnL6k1 ... XeCGfP7UWA
ODPOWIEDZ