Re: Była muzyka teraz czas na film
: 30 listopada 2014, 01:01
Znowu jakiś udziwniony miecz świetlny.
Jest Sokół Milenium.
Są X-Wingi.
Są szturmowcy.
Netowi rasiści się czepiają, że jest czarnoskóry bohater, normalka .
Forum Dyskusyjne poświęcone serii gier komputerowych Thief
https://thief-forum.pl/
U mnie śmiech był tylko przy skakaniu po spadających cegłach, ta scena była zbyt absurdalna nawet jak na realia fantasy i wyszło trochę komicznie. No dobra, właściwie można to wytłumaczyć tym, że elfy mają nadludzkie zdolności, w końcu w "Drużynie pierścienia" Legolas chodził sobie po zaspach śnieżnych .Jacek pisze:Jak przyjdzie paru cwaniaczków dla których to jest przecież "taka bajka" i zaczną się śmiać i szukać dziur w całym a inni to podchwycą to współczuję odbioru.
Akurat do Tolkiena pretensji mieć nie można, bo w książce tego wątku w ogóle nie ma, tak samo jak postaci Taurieli i Legolasa (dzisiaj Tolkien byłby okrzyknięty przez feministki mizoginem i szowinistą, bo w jego książkach postaci kobiecych prawie wcale nie ma). Dla mnie ten wątek romantyczny był po prostu nijaki, Jackson mógł trochę mocniej podejść do tematu albo nie podchodzić w ogóle, tak to wyszło takie nie wiadomo co, dopiero końcówka mnie wzruszyła jako tako (no co? Wrażliwy jestem ).Jacek pisze:Legolas - Kili - Tauriela (dla mnie świetny wątek, może Kili trochę bezbarwny ale za to Tauriela rewelacyjna, no i bez holiłódzkiego zakończenia) - to zarzut do Jacksona czy raczej do Tolkiena? Jak wiele innych zresztą.
Lepiej że podszedł, podejść mocniej - zrobić romantyczne fantasy? Też byś marudził. Dla mnie wątek był w sam raz, nie przesadzony, właściwie tylko zarysowany, głębsze podejście by go zepsuło.BodomChild pisze:Dla mnie ten wątek romantyczny był po prostu nijaki, Jackson mógł trochę mocniej podejść do tematu albo nie podchodzić w ogóle
U mnie było podobnie. Na sali kinowej, przecz cały seans panowała kulturalna cisza, aż do momentu skakania po cegłach. Wtedy znaczna grupa dzieciaków siedzących z tyłu wybuchnęła śmiechem. Ale scena była absurdalna. Mam nadzieję, że pogromcy mitów zajmą się tym w którymś z odcinków.BodomChild pisze:U mnie śmiech był tylko przy skakaniu po spadających cegłach, ta scena była zbyt absurdalna nawet jak na realia fantasy i wyszło trochę komicznie.
To nie tak - ja lubię fantasy. "Władca" jest dla mnie arcydziełem i bardzo możliwe, że podświadomie oceniam Hobbita w porównaniu do niego, ale skoro to jedna historia, ten sam reżyser, ci sami aktorzy... no to nie da się tego nie porównywać.Jacek pisze:Mav, może to nie filmy dla Ciebie, nie potrafisz się zatopić w klimat a zamiast tego wypatrujesz nielogiczności. Ja już mam ochotę wybrać się drugi raz, tym razem w 2D.
Na początku było tak jak przewidywałem - kolejna smętna historyjka w stylu: ona, seksowna i lubiana spotyka niezbyt lubianego autsajdera, ale jednak rodzi się między nimi uczucie. Było by "słiiiiit", tylko że z tym Keithem jest coś nie tak, czujemy że on tu jakoś nie pasuje, czasem zachowuje się bardzo dziwnie, ma jakąś tajemnicę. To mnie trzymało przy tym filmie, bo oglądanie tej rozpieszczonej Natalie, która nie wie czego chce, jakoś by mnie niezbyt interesowało.Keith - tajemniczy, nieco dziwny chłopak i Natalie - zdolna, popularna w szkole dziewczyna zostają partnerami na laboratorium chemicznym. Wkrótce rodzi się między nimi uczucie.
Osobiście nie byłem, ale jeden z moich znajomych bardzo zachwalał. Jeśli nastawisz się na 100% kino akcji, to ten film spełni Twoje oczekiwaniaSpidey pisze:Przy okazji: był ktoś na Mad Maxie już? Po trailerze trochę się zdziwiłem pozytywnymi opiniami.