Strona 5 z 8

Re: Kara śmierci

: 15 marca 2006, 20:55
autor: hurr
keeper pisze:to dobrze rozumiesz w życiu nie zabiłem innego ssaka :idea: (i nie zamierzam)
Łatwo mówić, siedzisz w domu przed komputerem i rozmyślasz. Skąd wiesz, co byś zrobił? byłeś w takiej sytuacji?

Re: Kara śmierci

: 15 marca 2006, 21:13
autor: keeper
Gepard jest drapierznikiem więc musi zabijac zeby zyc. Jelen jest roslinożercą więc nie zabija. Człowiek jest wszystkożercą więc tylko od jego sumienia zalezy jego postępowanie. Ja nie jestem zdolny do zabicia kogos niezaleznie od sytuacji bo tak dyktuje mi me sumienie :idea:

Re: Kara śmierci

: 15 marca 2006, 21:24
autor: timon
Bukary pisze: Gdybym miał zabić kogoś, kto podnosi rękę na niewinną lub bliską mi osobę, nie zadrżałaby mi ręka.
Sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.

Re: Kara śmierci

: 15 marca 2006, 21:25
autor: Jacek
Bukary pisze:nie zamierzasz zabić kogoś, kto będzie próbował zabić osobę, którą ty kochasz?
No co ty Bukary, trzeba respektować jego prawa, to takie humanitarne a to że kogoś zabija... coż, nikt nie jest doskonały... Niech żyją zabójcy niewinnych!

keeper, z twojego wywodu wynika że nie stanąłbyś w obronie i pozwoliłbyś zabić swoją rodzinę...

Re: Kara śmierci

: 15 marca 2006, 21:51
autor: marek
keeper pisze:Człowiek jest wszystkożercą więc tylko od jego sumienia zalezy jego postępowanie
:shock: :))
no, wiesz, tutaj jest mowa o zabijaniu ludzi - nikt nie zamierza ich jeść
a swoją drogą, to człowiek osiągnął swój poziom rozwoju dzięki wcinaniu mięsa, ponieważ tylko białka zwierzęce są w stanie wyżywić nas, aby strawić celulozę musielibyśmy mieć przewód pokarmowy tej samej wielkości co koń czy krowa
keeper pisze:to dobrze rozumiesz w życiu nie zabiłem innego ssaka Idea (i nie zamierzam)
ja też nie, nawet kury ani karpia nie, a mam nadzieję, że sytuacja mnie nigdy nie zmusi do zabójstwa
keeper pisze:Ja nie jestem zdolny do zabicia kogos niezaleznie od sytuacji bo tak dyktuje mi me sumienie
skąd wiesz? probowałeś? :?:

Re: Kara śmierci

: 15 marca 2006, 22:01
autor: Bukary
timon pisze:
Bukary pisze: Gdybym miał zabić kogoś, kto podnosi rękę na niewinną lub bliską mi osobę, nie zadrżałaby mi ręka.
Sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.
Timon, spodziewałem się po tobie jakiegoś mądrzejszego argumentu.

Chyba nie muszę tłumaczyć, dlaczego to zdanie ma się nijak do podanego przeze mnie przykładu? Jeśli zabicie mordercy to jedyny sposób na ocalenie rodziny, wówczas POWINNIŚMY być sędzią i katem. Możesz, Timon, analizować moralne lub prawne aspekty całej sytuacji i stwierdzić, że nie jesteś uprawniony do wydawania sądów o drugim człowieku (a może on też ma rodzinę? może w gruncie rzeczy jest dobry? może nie zabije żony, tylko ją ciężko zrani? może ma ślepaki w magazynku? może to jakaś sytuacja "z ukrytej kamery"?), a w tym czasie twoja rodzina grzecznie kopnie w kalendarz... A jak już kopnie w kalendarz, to opiszesz policji mordercę. Zostanie złapany. Osądzony. I pójdzie siedzieć. A ty będziesz miał spokojne sumienie: co prawda twoja rodzina nie żyje, ale przecież nie zniżyłeś się do poziomu mordercy, nie uzurpowałeś sobie Boskiego prawa do wydawania sądów o innych etc. Rodzina nie żyje. Ale ty ocaliłeś swoje człowieczeństwo...

[Timona użyłem tylko jako przykładu. ;) To dotyczy wszystkich tych, którzy uważają, że NIGDY i POD ŻADNYM POZOREM nie zabiliby człowieka].

Re: Kara śmierci

: 15 marca 2006, 22:21
autor: Bandit
@Bukary - ciężko powiedzieć czy było by się do tego zdolnym poza tym opowiadasz o takiej sytuacji tak jakbyś był Chuckiem Morrisem. ;) IMO w takiej sytuacji to Ty pierwszy dostałbyś kulkę i poszedłbyś do piachu zostawiając rodzinę...
Być może naoglądałem się amerykandżańskich filmów, ale chyba jest w tym trochę prawdy...

Re: Kara śmierci

: 15 marca 2006, 22:35
autor: Bukary
Bandit pisze:@Bukary - ciężko powiedzieć czy było by się do tego zdolnym poza tym opowiadasz o takiej sytuacji tak jakbyś był Chuckiem Morrisem. ;) IMO w takiej sytuacji to Ty pierwszy dostałbyś kulkę i poszedłbyś do piachu zostawiając rodzinę...
Być może naoglądałem się amerykandżańskich filmów, ale chyba jest w tym trochę prawdy...
Tu nie o to chodzi, czy bym zabił pierwszy czy też morderca byłby szybszy/silniejszy. Chodzi o to, czy działałbym z zamiarem zabicia...

Re: Kara śmierci

: 15 marca 2006, 22:39
autor: timon
Bukary pisze: Gdybym miał zabić kogoś, kto podnosi rękę na niewinną lub bliską mi osobę, nie zadrżałaby mi ręka.
"Bukary po tobie spodziewałby sie precyzyjnieszego wyrażania się." 8-)
Po pierwsze : podniesienie ręki nie jest jest jednoznaczne z próbą zabójstwa.
Po drugie : dyskusja pierwotnie dotyczyła kary śmierci a została sprowadzona do możliwości odparcia ataku.
Nikt , kto nie jest dalajlamą , nie neguje takiej możliwości. Ale nie może ona stanowić podstawowego modelu zachowania. Wybacz ale Bronson nie może być wzorcem postępowania.
Po trzecie : argument "tchórzostwa" przypomina mi szkolne podpuszczanie "łeee , boisz sie ? ale cykor " . ( Jak się taka sztuczka nazywa w retoryce ? )
Ja jestem przeciwny karze śmierci , ze wzgledu na jej nieodwracalność. Dopuszczam jednak samoobronę. Bez drobiazgowego wdawania się w adekwatność reakcji ale z MOŻLIWOŚCIĄ ukarania obroncy gdy przesadzi.

Re: Kara śmierci

: 15 marca 2006, 23:30
autor: Leming
Bukary pisze:Bandit napisał/a:
@Bukary - ciężko powiedzieć czy było by się do tego zdolnym poza tym opowiadasz o takiej sytuacji tak jakbyś był Chuckiem Morrisem. IMO w takiej sytuacji to Ty pierwszy dostałbyś kulkę i poszedłbyś do piachu zostawiając rodzinę...
Być może naoglądałem się amerykandżańskich filmów, ale chyba jest w tym trochę prawdy...

Tu nie o to chodzi, czy bym zabił pierwszy czy też morderca byłby szybszy/silniejszy. Chodzi o to, czy działałbym z zamiarem zabicia...
W chwili zagrożenia życia, w przypadku gdybyś zaczął myśleć z jakim zamiarem masz działać, to prawdopodobnie po skończeniu myślenia byłbyś już dawno na ziemi przygnieciony butem. Właśnie to zastanawianie się co zrobić powoduje, że "złoczyńca" ma przewagę na starcie, gdzyż "ofiara" jest na tyle zdezorientowana (...a może uciekać, albo uderzyć delikatnie, przecież nikogo nie chcę zranić, a tym bardziej zabić...), że nie potrafi podjąć żadnego sensownego działania. Takiemu zachowaniu "złoczyńcy" należy stanowczo przeciwdziałać. Zamach na czyjeś życie jest największą zbrodnią i należy zrobić wszystko, by to życie ocalić, nawet (chciałoby się samo dodać: zwłaszcza) kosztem życia napastnika.

Re: Kara śmierci

: 16 marca 2006, 00:15
autor: keeper
To moze tak :evil: jestem przeciw karze śmierci bo to ochydne, barbarzyńskie i nie etyczne. Nie przemówią domnie żadne inne argumenty w cywilizowanym swiecie kazdy zasługuje na drugą szanse KAŻDY!!! Co sie stało to się nie odstanie. THE END :idea:

Re: Kara śmierci

: 16 marca 2006, 07:28
autor: Jacek
keeper pisze:w cywilizowanym swiecie kazdy zasługuje na drugą szanse KAŻDY!!! Co sie stało to się nie odstanie
To zdanie mnie rozwaliło - zabił, trudno, nic życia nie przywróci, masz w dupie ofiary i potencjalne ofiary natomiast dajesz szansę złoczyńcy, gratuluję "postępowego" myślenia.

Re: Kara śmierci

: 16 marca 2006, 07:44
autor: Flack
Teraz wyglada na to, ze jedna strona barykady mowi dlaczego mamy nie stosowac kary smierci a tylko wiezienie, a druga uwaza, ze to jest jakas "szansa", wypuszczanie na wolnosc, brak zdrowego rozsadku bo sie nie broni rodziny w obliczu zagrozenia, posiadanie ofiary w glebokim powazaniu etc. =o
Troche zwolennicy zeszli z tematu, czy to jakas retoryczna manipulacja?

Re: Kara śmierci

: 16 marca 2006, 14:02
autor: keeper
No tak osoba moze odsiedziec swoje i wyjsc za dobre sprawowanie jako zrechabilitowany członek społeczeństwa :idea:

Re: Kara śmierci

: 16 marca 2006, 14:03
autor: Bukary
Nie za bardzo rozumiem, Flaczku. Mam powtórzyć? Jestem ZA karą śmierci dla bezwzględnych morderców.

[ Dodano: Czw Mar 16, 2006 2:04 pm ]
keeper pisze:No tak osoba moze odsiedziec swoje i wyjsc za dobre sprawowanie jako zrechabilitowany członek społeczeństwa :idea:
Jaaasne... A świstak siedzi i zawija to w sreberka...

Re: Kara śmierci

: 16 marca 2006, 14:23
autor: Bruce
Zabić, zabić i jeszcze raz zabić. Najlepiej w taki sam sposób jaki morderca kogoś zabił. Być może wtedy przestępcy trochę pomyślą, zanim kogoś zabiją.

Re: Kara śmierci

: 16 marca 2006, 14:59
autor: keeper
ta jasne" oko za oko" tak nie mozna :?

Re: Kara śmierci

: 16 marca 2006, 15:07
autor: timon
No tak osoba moze odsiedziec swoje i wyjsc za dobre sprawowanie jako zrechabilitowany członek społeczeństwa Idea
Zabić, zabić i jeszcze raz zabić. Najlepiej w taki sam sposób jaki morderca kogoś zabił. Być może wtedy przestępcy trochę pomyślą, zanim kogoś zabiją.
Naiwność po obu stronach barykady :szo

Dziwne , jeszcze nikt nie wspomniał o "V".

Re: Kara śmierci

: 16 marca 2006, 15:09
autor: Flack
Bukary pisze:Nie za bardzo rozumiem, Flaczku. Mam powtórzyć? Jestem ZA karą śmierci dla bezwzględnych morderców.
No chyba nie zrozumiales. Chodzi o to, ze temat zszedl na jakas obrone w momencie zagrozenia, a to nie jest zaden argument w glownym temacie (kara smierci tak czy nie?). Sam byl zabil sukinsyna gdybym musial(i potem moze odpowiadal przed sadem), ale nie zgadzam sie na wprowadzenie takiej kary sadowej.

Re: Kara śmierci

: 16 marca 2006, 15:30
autor: marek
keeper pisze:kazdy zasługuje na drugą szanse KAŻDY
a ofiara?

keeper pisze:No tak osoba moze odsiedziec swoje i wyjsc za dobre sprawowanie jako zrechabilitowany członek społeczeństwa Idea
może też wyjść na przepustkę i zabić bogu winną osobę :idea:

Zabić, zabić i jeszcze raz zabić. Najlepiej w taki sam sposób jaki morderca kogoś zabił. Być może wtedy przestępcy trochę pomyślą, zanim kogoś zabiją.
ja bym pozostał tylko przy "zabić" - brutalne zachowanie to tylko woda na młyn przeciwników :?
timon pisze:Dziwne , jeszcze nikt nie wspomniał o "V".
o czym?


do przeciwników:
ciągle powtarzacie te same argumenty:
-nie zabijać, bo jesteśmy cywilizacją(polecam poczytać Borowskiego - dobitnie napisał czym jest cywilizacja),
-bo może się poprawi (a zapominacie o ofiarze, która np. mogła wynaleźć lekarstwo na raka, ale tego nie zrbi, bo nie żyje - ale jest na to taka sama(a nawet większa jeśli się zastanowić) szansa niż na resocjalizację okrutnego mordercy-psychopaty)
-bo musielibyśmy zabić każdego, kto kogoś zabił :roll: (najlepiej sami sobie palnijcie w łeb, jeśli tak myślicie - nie ma sensu zabijać kazdego, bo wtedy zrównujemy psychopatę, który się śmieje z orkarżycieli i osobę, która przejechała pijanego na pasach)

do zwolenników:
-nie bądźmy brutalni - to nie igrzyska, albo rewollucja, aby się pastwić publiczie nad kimś

Re: Kara śmierci

: 16 marca 2006, 17:14
autor: Jacek
keeper pisze:No tak osoba moze odsiedziec swoje i wyjsc za dobre sprawowanie jako zrechabilitowany członek społeczeństwa
Żeby tak jeszcze ta zabita osoba mogła odleżeć swoje i wrócić, a rodzina odcierpieć swoje i znów się cieszyć... keeper, ty cały czas trzymasz stronę morderców :shock:

Re: Kara śmierci

: 16 marca 2006, 17:19
autor: keeper
Marek pisze:może też wyjść na przepustkę i zabić bogu winną osobę
przypuszczenia
Marek pisze:a ofiara?
juz nie istnieje a zabujca z czasem po odbyciu kary moize stac sie uzytecznym członkiem społeczeństwa
Marek pisze:nie zabijać, bo jesteśmy cywilizacją(polecam poczytać Borowskiego - dobitnie napisał czym jest cywilizacja),
.....
Marek pisze:-bo może się poprawi (a zapominacie o ofiarze, która np. mogła wynaleźć lekarstwo na raka, ale tego nie zrbi, bo nie żyje - ale jest na to taka sama(a nawet większa jeśli się zastanowić) szansa niż na resocjalizację okrutnego mordercy-psychopaty)
ale nie wynajdzie w sprawiedliwosci nie ma miejsca na emocje, dlatego dobry sędzia w swym werdykcie nigdy nie kieruje sie zawiścią czy gniewem :)


nie Jacku ja trzymam strone prawa :roll:

Re: Kara śmierci

: 16 marca 2006, 17:48
autor: Bruce
nie Jacku ja trzymam strone prawa
Sądząc po twoich wypowiedziach, trzymasz stronę prawa, ale morderców, a nie niewinnych ludzi którzy bardzo często są ofiarami. Czytając dalej można wywnioskować, że sam jesteś mordercą albo ktoś z twoich bliskich. Być może dlatego tak zawzięcie bronisz zabójców.

Re: Kara śmierci

: 16 marca 2006, 17:50
autor: marek
keeper pisze:Marek napisał/a:
może też wyjść na przepustkę i zabić bogu winną osobę

przypuszczenia
nie przypuszczenia, tylko prawdziwa sytuacja - w ciagu ostatniego roku coś takiego się zdarzyło bodajże

keeper pisze:Marek napisał/a:
a ofiara?


juz nie istnieje a zabujca z czasem po odbyciu kary moize stac sie uzytecznym członkiem społeczeństwa
i o to właśnie chodzi, że nie istnieje :!: (co za określenie....) a zabójca sie nie nawróci
keeper pisze:Marek napisał/a:
nie zabijać, bo jesteśmy cywilizacją(polecam poczytać Borowskiego - dobitnie napisał czym jest cywilizacja),

.....
nie wiesz co powiedzieć? czy może nie wiesz o co mi chodzi?
już wyjaśniam: zasłaniasz się "cywilizowanym" zachowaniem, a to właśnie cywilizacja się od wieków morduje, więzi, unicestwia, ale o tym się nie mówie bo to "niewygodne"... teraz o tym mówimy i są zgrzyty - rzeczywiście są to niewygodne tematy

keeper pisze:Marek napisał/a:
-bo może się poprawi (a zapominacie o ofiarze, która np. mogła wynaleźć lekarstwo na raka, ale tego nie zrbi, bo nie żyje - ale jest na to taka sama(a nawet większa jeśli się zastanowić) szansa niż na resocjalizację okrutnego mordercy-psychopaty)

ale nie wynajdzie w sprawiedliwosci nie ma miejsca na emocje, dlatego dobry sędzia w swym werdykcie nigdy nie kieruje sie zawiścią czy gniewem
czyli sam musisz przyznać, że nie wolno mieć wątpliwości i omijając emoce trzeba sie zastanowić jak usunąć ze społęczeństwa niebezpieczną jednostkę


PS: brakuje Ci keeper argumentów

[ Dodano: Czw 16 Mar, 2006 ]
keeper pisze:nie Jacku ja trzymam strone prawa
2 cytaty:
Vox populi, vox Dei

Dura lex, sed lex

Re: Kara śmierci

: 16 marca 2006, 18:09
autor: keeper
Marek pisze:czyli sam musisz przyznać, że nie wolno mieć wątpliwości i omijając emoce trzeba sie zastanowić jak usunąć ze społęczeństwa niebezpieczną jednostkę
nie tyle usunąc co odizolowac
Marek pisze:a zabójca sie nie nawróci
skąd to mozesz wiedziec
Marek pisze:nie przypuszczenia, tylko prawdziwa sytuacja - w ciagu ostatniego roku coś takiego się zdarzyło bodajże
tak ale trzeba człowiekowi dac szanse zwłaszcza jesli zachowywał sie wzorowo podczas odsiadki
PS nie, nie brakuje mi argumentów :P
Sądząc po twoich wypowiedziach, trzymasz stronę prawa, ale morderców, a nie niewinnych ludzi którzy bardzo często są ofiarami. Czytając dalej można wywnioskować, że sam jesteś mordercą albo ktoś z twoich bliskich. Być może dlatego tak zawzięcie bronisz zabójców.
czy ty wiesz co ty mówisz? ja tylko bronie zycia nic więcej nie obchodzi mnie czy ktos jest zabujcą czy nie. Jedyne istoty jakie unicestwiam to osy i muchy ;)

Koniec końców ta ankieta nic nie zmieni karay smierci nie ma i mam nadzieje ze jej juz nie będzie