Zagraniczne seriale telewizyjne

Zajrzyj tutaj, jeśli masz ochotę pogawędzić, poplotkować i wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji na tematy niemające wiele wspólnego z Thiefem.

Moderator: Bruce

Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: Maveral »

eLPeeS pisze:Widzę, że zawodowo męczysz netflixa
Bo w styczniu, po pewnej przerwie, wykupiłem sobie abonament na nowo :)
eLPeeS pisze:nie wiem czy wiesz że teraz The Expanse już chyba tyko na PrimeVideo od Amazona. 3 sezon już dostępny a u mnie już obejrzany nawet Polecam bo to zdecydowanie jest lepszy serial niż Nightflyers.
No cóż, dla The Expanse wykupię też i abonament na Amazonie. Za uratowanie tego serialu dam im na mnie zarobić ;)

Swoją drogą, to siłami wydawnictwa MAG cała książkowa saga The Expanse jest wydawana sukcesywnie od zeszłego roku. Wcześniej w polskim przekładzie był tylko tom pierwszy. MAG średnio co 3 miesiące oddaje do rąk czytelników nowy tom. W marcu ma wyjść część piąta - "Igrzyska Nemezis". Fabuła już w czwartym tomie wyprzedza serial :) Szczerze polecam, bo to kawał dobrego "hard sci-fi" :ok
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: timon »

Polecam „Love, Death + Robots" na Netfliksie.
Zwłaszcza Dobrych łowów, Sekretną wojnę i Rybią noc.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: eLPeeS »

Podpisuje się pod postem timona ręcyma i nogyma. Love, Death + Robots jest mega! Mnie urzekły chyba najbardziej trzy pierwsze - Sonnie ma przewagę, Trzy roboty (głównie za humor) i Świadek (za styl "animacji"). Na prawdę warto obejrzeć :)

Poza tym nie wiem jak wy, ale ja czekam teraz na premierę "You vs Wild" na netflixie. Oglądaliście Bandersnatch? Pewnie co niektórzy tak. Nie jest to mistrzowska produkcja, ale zasługuje na podziw choćby ze względu na formę - interaktywny film. "You vs Wild" da nam zaś szansę poprowadzenia Beara Gryllsa w jego zmaganiach z przeciwnościami losu. Czy będzie to obiektywnie lepsza produkcja niż Bardersnatch? Raczej na pewno nie. Czy będzie miała większą dawkę funu? Moim zdaniem - zdecydowanie. Już widzę jak siedzę ze znajomymi oglądając, popijamy piwko i dyskutujemy co Bear ma zrobić - wypić swój własny mocz czy nie :D W końcu będzie można być prawdziwym hardcorem nie wstając z kanapy... no chyba, że po kolejne pifko ;)
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: Maveral »

timon pisze:Polecam „Love, Death + Robots" na Netfliksie.
Ja też polecam. Niektóre odcinki urzekają piękną animacją, inne fabułą i humorem. Najbardziej się śmiałem na "Kiedy jogurt przejął kontrolę" jak przemówił na zebraniu do prezydenta i zażądał stanu Ohio :)) Śmieszny też był odcinek "Alternate Histories" z Hitlerem w roli głównej. I tak oto mątwy wylądowały na księżycu hahaha :))
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: Maveral »

No i skończyli Grę o Tron. Generalnie, to chyba najlepszy serial ostatnich lat. Ja wiem, że ludzie narzekają na 7 oraz 8 sezon i po części zgadzam się z zarzutami, że nie trzymały one poziomu poprzednich. Jednak trzeba przyznać, że pierwsze sezony zawiesiły poprzeczkę naprawdę wysoko i jakoś tak czułem pismo nosem, że finał po prostu przegra z napompowanym do granic absurdu balonikiem. Chyba nie było szans sprostać oczekiwaniom.

Jeśli chodzi o ostatni sezon i rozstrzygnięcia, to cóż, bitwa z Nocnym Królem i jego armią była tak ciemna, że... ja pierdole ;) Rozumiem twórców, że chcieli pokazać mrok jaki miał spaść na Westeros, ale wybrali złą wizję artystyczną. Zapomnieli, że ludzie serial będą oglądali na laptopach, tabletach, smartfonach i taka wszędobylska czerń sprawi, że gówno będzie widać. Bitwę oglądalem dwa razy. Pierwszy raz za dnia, na laptopie, w "fenomenalnej" rozdzielczości i po prostu nie widziałem co się dzieje na ekranie. Drugi raz już się przygotowałem lepiej i oglądałem w nocy, na lepszym ekranie i w lepszej rozdziałce - tutaj faktycznie już było dużo lepiej. Myślę, że w kinie ta bitwa by mogła wyglądać całkiem spoko, ale twórcy chyba zapomnieli, że nie kręcą filmu kinowego ;)

Bitwa o Królewską Przystań już od strony wizualnej spoko, nawet bardzo, ale znowu trochę głupot tam było w scenariuszu. Przykładowo, balisty, które wcześniej trafiły smoka ze snajperską precyzją, teraz nagle były całkowicie bezradne i w zasadzie tylko czekały na zniszczenie.

Trochę też bez znaczenia okazywały się niektóre przepowiednie z wcześniejszych sezonów, no ale w końcu nie wszystkie muszą się spełniać :) Kto miał umrzeć, ten umarł, kto miał przeżyć ten przeżył (choć może fani Daenerys mogą czuć się zawiedzeni w tej kwestii hehe).

I takie moje przemyślenie na koniec - "a Dorne siedziało sobie z boku i miało wyjebane przez 8 sezonów" :))
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
Jacek
Strażnik Glifów
Posty: 3200
Rejestracja: 28 sierpnia 2003, 23:05
Lokalizacja: Zwoleń

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: Jacek »

Ostatni sezon nie mógł być taki jak poprzednie, choćby z uwagi na ilość wątków które pozostały, właściwie jeden. Żadne zakończenie i przebieg akcji nie miały szans sprostać oczekiwaniom.

Bitwa o Winterfell - dla mnie pomimo, a może właśnie ze względu na ciemność to najmocniejszy i najmroczniejszy odcinek ze wszystkich dotychczasowych.

Sezon 7 słabszy? Absolutnie nie, stawiam go na równi z 1, 3 i 5 (jakoś wszystkie parzyste mniej mi się podobały), jedyne co pozostawiło mój niedosyt to ubogie pokazanie osławionych Casterly Rock i Highgarden.

Rozczarował mnie np. Góra spodziewałem się zobaczyć go w akcji typu "fighting multiple enemies" ;)
Zaskoczyły mnie śmierci Varysa i mimo wszystkoCersei - liczyłem że nie zginie - ze względu na ciążę, że odpowie za grzechy w inny sposób
Nie wyjaśniła się opowieść Tyriona o jego bratanku? rozgniatającym owady; o co mu w tym chodziło?
No i Varys nie wykorzystał/nie zabił uwięzionego czarownika. A złapaliście, że chciał otruć Daenerys ?
Liczyłem że zginie Bronn, za to jakim okazał się, w sumie zawsze nim był, skurwielem, myślącym tylko o kasie
Rozczarowało mnie potraktowanie Jona, który właściwie uratował Westeros przed dalszą rzezią, z drugiej strony uczynienie go królem byłoby w świetle tego kim był zbyt oczywiste
rafido
Bełkotliwiec
Posty: 3
Rejestracja: 31 maja 2019, 11:03

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: rafido »

ja Fear the walking dead polecam, oglądałem the walking dead ale to jest 2x lepsze.
[Ciach – wywalam spamlink]
J.
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Udało mi się znaleźć czas na zakończenie Gry o Tron i dopisuję się do frakcji fanów, którzy są mocno rozczarowani. Niełatwo wymienić te wszystkie wciski i spłycenia fabuły, które mnie zniechęciły do tego stopnia, że po 3 odcinku chciałem już to porzucić. O ile końcowa konfiguracja bohaterów martwych/żywych itd jest jak najbardziej ciekawa i akceptowalna, o tyle żałuję, że do tego wszystkie doszło w tak banalny sposób. Szlag trafił dawny klimat, intrygi i wieloletnie budowanie charakterów postaci. Trochę to przypominało "Koronę Królów" :P Ale jak wiemy, świat nam zazdrości wszystkiego, więc nawet GoT postanowił spróbować zrobić to po TVPowsku xD
Obrazek
Awatar użytkownika
Bukary
Homo Rhetoricus
Posty: 5569
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 18:15
Lokalizacja: Gildia Topielników (przy tawernie Pod Rozszalałym Wichrem)

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: Bukary »

Ostatnio odkryłem "The OA".

Chyba jeden z najlepszych seriali, jakie widziałem w ostatnich latach. Połączenie thrillera psychologicznego, fantasy i Lovecrafta. ;)

Gorąco polecam!
Thief Antologia PL: od 20 X 2006 w sklepach!
Zagraj w FM Old Comrades, Old Debts i zobacz moje zrzuty.
Awatar użytkownika
Jacek
Strażnik Glifów
Posty: 3200
Rejestracja: 28 sierpnia 2003, 23:05
Lokalizacja: Zwoleń

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: Jacek »

A ja polecam Czarnobyl - 5 odcinków, bardzo sensowny, bez zbędnych fajerwerków, z dobrą obsadą, naprawdę nie ma się do czego przyczepić.
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: Maveral »

Noooo, to mój wewnętrzny nerd czuje się podniecony :-D ;)

Trailerek :)


I jeszcze takie wideo promocyjne.


Picard też wraca do akcji, a wraz z nim Data i Siedem :hur Mam nadzieję, że będzie to lepsze (a raczej ZDECYDOWANIE lepsze) niż Discovery :)

Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: Maveral »

Ktoś ogląda The Expanse? W piątek ukazał się kolejny sezon, który pochłonąłem w dwa dni weekendu. Chyba najlepszy sezon - nie mogłem się oderwać. Jedyny zgrzyt, to wątek Avasarali, który w zasadzie niewiele wnosił, a zabierał "czas antenowy". Tym bardziej nie rozumiem tego wątku, że w książce w ogóle go nie było, a tu nagle przez wszystkie odcinki baba walczy w kampanii wyborczej i w zasadzie tyle. "Przepolitykowane" to było. Reszta miodzio :) Szkoda, że rok trzeba czekać na następny sezon :(
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
Caer
Szaman
Posty: 1054
Rejestracja: 05 stycznia 2003, 13:23
Lokalizacja: Karath-din
Kontakt:

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: Caer »

Ja się wciągnęłam (chyba nawet dzięki Twojemu postowi :) ).
Dzięki za przypomnienie, zapomniałam, że już będzie nowy sezon.
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: eLPeeS »

Ja poczekam aż będzie dostępny cały nowy sezon The Grand Tour. Wtedy łyknę wszytko za jednym zamachem. I cyk opłatka za subskrybcje do kieszeni ;)
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: SPIDIvonMARDER »

A co złodzieje sądzą o Netwitcherze?
Obrazek
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: Maveral »

SPIDIvonMARDER pisze:A co złodzieje sądzą o Netwitcherze?
Zrąbali pod tym względem, że jak ktoś nie czytał książek, to jest pogubiony. Rozmawiałem już z wieloma ludźmi o tym serialu i schemat jest prosty:

- Ci którzy czytali książki oceniają serial pozytywnie, oceny się wahają w granicach 7-10/10
- Ci którzy nie czytali książek (z reguły fani gier) oceniają serial źle, a oceny wahają się w przedziale 1-5/10.

Przyczyną tego stanu rzeczy jest chronologiczne poplątanie odcinków. Ludzie z drugiej kategorii po prostu nie wiedzą co się kiedy dzieje i w sumie jak się nad tym zastanowiłem, to też bym na ich miejscu się pogubił. Dobrze, że drugi sezon ma już być początkiem sagi, bo tam wydarzenia pójdą już jednym torem i będzie to bardziej strawne dla "fana gier".

Sprawdza się też powiedzenie, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze. A tutaj na otwarcie mamy najsłabszy epizod. Postacie w niektórych momentach gadają tak drętwo, że Komorowski przy nich, to jest retor nie z tej ziemi ;) Przykładowo, sceny na początku w karczmie, czy później kiedy Cavill wchodzi sobie na "piedestał" i wygłasza przemowę "zło większe, czy średnie, czy mniejsze, to w sumie to samo" były tak drętwe jakby to czytał lektor Ivona :D W dalszych odcinkach jest już lepiej.

Najbardziej chyba podobał mi się Jaskier. Fajnie zagrany, a aktor potrafi śpiewać. Balladka z drugiego odcinka wpada w ucho :) :ok

Mnie się serial podobał, choć wybitne dzieło to nie jest. Bardzo podobały mi się walki na miecze, tutaj akurat Cavill wypada super. Wątek treningu Yennefer też całkiem spoko, zważywszy na fakt, że nie było go w książkach.

Moim zdaniem efekty komputerowe mogły być lepsze, ale z tego co wyczytałem Netflix dał dramatycznie mało czasu na postprodukcję i tam gorąco było z terminem, więc że się tak wyrażę upierdolili jak umieli i tyle ;) Mam nadzieję, że poprawią to w drugim sezonie, choć znowu nie ma też co przesadzać, że CGI było jakieś słabe. Taki średni poziom, choć od flagowej produkcji jednak ludzie wymagają czegoś więcej.

Tłumacz(-ka?) napisów na Netflix trochę tam miał(-a) potknięć, czego nie było w dubbingu (dziwne, że tutaj zaangażowano dwóch różnych tłumaczy). Na przykład nie ogarnął idiomu "silver-tongue devil" i coś tam napisał(-a), że diabeł był :D Widać, że tłumacz(-ka) od dubbingu lepiej wywiązał(-a) się z zadania.

7,5/10.
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
Leming
Złodziej
Posty: 2564
Rejestracja: 17 stycznia 2005, 10:16
Lokalizacja: Statua postępu

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: Leming »

Generalnie niezgodne z książką. Renfri w książce miała spódnicę. ;)

A mi się podobało, nawet bardzo.
Kiedyś w jednym z wywiadów/spotkań z fanami Andrzej Sapkowski stwierdził, zapytany o gry z serii, a dobrze mi odpowiedź w pamięć zapadła, że (mniej-więcej): "Różne techniki artystyczne wykorzystują różne sposoby do wyrażenia przekazu i komunikacji z odbiorcą. Książka, film, spektakl teatralny, słuchowisko radiowe, gra komputerowa, do opowiedzenia tej samej historii używają różnego sposobu, gdyż mają do dyspozycji różne środki. Film rozgrywa się w oczach odbiorcy, książka w jego wyobraźni, spektakl teatralny tuż obok obserwatora, na treść gry (w ograniczonym stopniu) odbiorca wpływa. W książce bezosobowy narrator dokładnie opisze zapachy danego miejsca, w filmie co najwyżej bohater będzie o nich sam do siebie mówił na głos. Należy zatem traktować takie wersje nie jako jak bardzo są zgodne z pierwowzorem, ale jako historie rozgrywane tak jakby w równoległych rzeczywistościach".
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)

Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Awatar użytkownika
Hadrian
Złodziej
Posty: 2423
Rejestracja: 08 stycznia 2009, 13:38
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: Hadrian »

Jako wręcz psychofan "Wiedźmin"a, który wręcz wychował się i wykształcił swój gust czytelniczy na cyklu (i czuje się z nim emocjonalnie i sentymentalnie związany bardziej niż np. z Harrym Potterem), serial bardzo mnie zadowolił. Oczywiście, jest multum potknięć oraz mniejszych bądź większych wad, które można wytykać - największym grzechem zdecydowanie jest spłycenie opowiadań, pozbawienie ich nieoczekiwanych puent i sporej dawki różnorodnego humoru (od błyskotliwej ironii po iście karczemny humor). Wynika to głównie z tego, że Netflixowy "Wiedźmin" jest skierowany do szerokiej, międzynarodowej widowni. Gdy się nad tym zastanowić, jasne, że spore uproszczenia musiały zostać zaprowadzone by uczynić "Wiedźmina" przystępniejszym dla przeciętnego widza :)

Trzeba też przyznać, że twórcy (a zwłaszcza scenarzyści) mieli przed sobą ciężkie zadanie - pierwsze opowiadania są luźnymi przygodami Geralta. Gdyby je przenieść 1:1, serial byłby znacznie gorszy i po prostu "nie zagrałby". Ponadto showrunnerka postawiła sobie cel, by od początku opowiedzieć historię z punktu widzenia trzech postaci jednocześnie. Gdy mijają kolejne dni od dwudniowego seansu jestem co raz bardziej przekonany, że ciężko byłoby zrobić to lepiej (choć na pewno byłoby to możliwe).
Maveral pisze:Zrąbali pod tym względem, że jak ktoś nie czytał książek, to jest pogubiony. Rozmawiałem już z wieloma ludźmi o tym serialu i schemat jest prosty:

- Ci którzy czytali książki oceniają serial pozytywnie, oceny się wahają w granicach 7-10/10
- Ci którzy nie czytali książek (z reguły fani gier) oceniają serial źle, a oceny wahają się w przedziale 1-5/10.
A tu jest różnie. Moja koleżanka, która nie czytała książek ani nie grała w grę, stwierdziła, że nie miała najmniejszego problemu ze zrozumieniem co się dzieje na ekranie. Dodam, że była nawet pozytywnie zaskoczona nie tylko feministycznymi i antyrasistowskimi akcentami silnie wybrzmiewającymi w serialu, ale też złożonością i głębokością historii. Podobne zdanie ma kilka innych osób, które również o to pytałem. Jest to wręcz rodzaj fabularnego plot twista, gdy widz nagle uświadamia sobie "hej, to się nie dzieje w tym samym czasie?" :)

Rzeczywiście w Internecie wiele jest głosów sprzeciwów dotyczących nie tylko sposobu narracji, ale też m.in. obecności czarnoskórej obsady itd. Spodziewałem się i tak gorszej krytyki. Mimo zmian fabularnych, spłycenia opowiadań Sapkowskiego i ogólnego "zamerykanizowania" Wiedźmina, bawiłem się przednio. Mało tego, poczułem że jest to właśnie TO uniwersum, TEN klimat, TA historia. Wróciły do mnie wspomnienia i pojawiła się chęć ponownego sięgnięcia po książki :)

Dziękuję Pan Netflix! :))
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Osobiście mam dość mieszane uczucia, i co ciekawe, zupełnie inne od Waszych ;)

Akurat bałagan fabularny był najbardziej dotkliwy dla tej grupy moich znajomych, którzy dobrze znali książkę. Oni też najbardziej narzekali na poprawność polityczną i bardzo luźne podejście do detali. Fakt faktem, zmian fabularnych i scenograficznych było pełno. Z kolei Ci znajomi, którzy nie czytali książki i też nie wnikali zbyt głęboko w grę, byli zadowoleni.


Osobiście dałbym temu 5 lub 6 na 10. Serial był ok, był spoko, ale mnie nie porwał. Wielokrotnie miałem problem ze skumaniem, co dokładnie chcą mi przekazać twórcy i czym się kierowali mieszając wątki w dany sposób. Odnosiłem wrażenie, że daną sytuację na siłę zrobili odwrotnie... to jak spisywanie odpowiedzi od kolegi z ławki, ale dokonywanie pewnych zmian, aby nauczycielka się nie połapała. Z wieloma rozwiązaniami zupełnie się nie zgadzałem.

Nie chcę rozdrabniać się nad oceną każdej postaci z osobna. Były inne niż w książce i niż w moim wyobrażeniu, ale w sumie na swój sposób ok i spójne ze sobą. Bardzo amerykańskie, ale byłoby naiwnością sądzić, że twórcy na siłę będą uciekać od tego, co widz polubił w avengersach.

Doceniam efekty, które choć nie przejdą raczej do historii, to również fajnie ukazywały np. szybkość Geralta. Tak samo magia na plus.

Nie mogę też odmówić pewnej odwagi za próbę uzupełnienia kwestii fabularnych i uniwersum, których nie było w książce. Raczej nie zgadzam się z wizją twórców, ale takie prawo gustów.

Jednak bardzo żałuję, że wycięto dwie istotne rzeczy. Pierwszą jest język dialogów, który w Wiedźminie kupił wielu, wielu fanów. Najkrótsza recenzja serii, to "na początku do siebie głupio gadają, a potem robi się wielka polityka". Przepychanki słowne, cięte riposty, ogromne ładunki treści przekazywane jednym słowem... to było cudo, które jest dla mnie świętym graalem pisarstwa.
Tutaj tego nie było w ogóle. Odniosłem wrażenie, że postacie przemawiały raczej konkretnie, do rzeczy i ewentualnie popadając w typowo holywoodzki patetyzm. Niektóry to zwalają na amerykanizację Wiedźmina. Być może. Ale Thyrion Lannister też był mistrzem ciętej riposty i chyba lubili go po obu stronach Atlantyku?

Druga kwestia, to brak klimatu. Problem z jego odczuwaniem to w dużej mierze wina widza i tutaj poległem całkowicie. Rezygnacja z typowo wczesnośredniowiecznej scenografii, "prasłowiańskich" wstawek kulturowych czy religijnych, a także słowiańskiego prostactwa ogołociło ten serial elementu, który czyniłby go charakterystycznym. Poza postacią samego głównego bohatera (którego nomen omen wcale na ekranie było tak strasznie dużo) to w sumie nie dostrzegam tutaj rzeczy, które byłyby szokująco oryginalne.
Taka przy okazji natura oryginału: uniwersum Sapkowskiego to nie jest jakiś przełom. To był zwykły świat fantasy rządzący się realistycznymi prawami + "prasłowiański" klimat + postać wiedźmina. I dopiero połączenie tego wszystkiego okazało się nową, szokującą jakością.

Tę kwestię fani również tłumaczą amerykanizacją.
To troszkę mnie dziwi. O ile rezygnację z agrarnego języka naszych elit z dawne Samoobrony jeszcze zrozumiem, gdyż zastąpienie go redneckim slangiem wyszłoby sztuczne, o tyle ta kultura pełna drewnianych świątyń, totemów, południc i utopców wydawała mi się... ciekawa dla nich. W grze się chyba podobała.

Nie raziła mnie poprawność polityczna (o ile to była naprawdę ona). Owszem, obecność Azjatów czy czarnoskórych aktorów nie pasowała do mojego wyobrażenia świata Geralta, ale równocześnie nie uważam tego za coś, co by zniszczyło ten serial, jak niektórzy przebolewali. Owszem, jakby Rona Weasley'a z Harrego Pottera zagrał aktor niskiego wzrostu, to to też by nie pasowało, no ale nie było to najważniejsze.

No cóż. Niemniej było to całkiem ciekawe. Jakbym nie czyta książki i potrafił uwolnić się od zwracania uwagi na niezgodności z jej treścią, to pewnie wystawiłbym ocenę o jeden lub dwa punkty większą. Niemniej spełniło się moje dawne marzenie, które wykiełkowało w mojej głowie po pierwszym obejrzeniu filmu z 2001 roku. Marzyłem wtedy o ekranizacji wiedźmina, ale poważnej, za poważne pieniądze. :sword:
Obrazek
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: Maveral »

Jeszcze dorzucę do "recenzji" Wieśka, że najbardziej liczyłem na ekranizację "Ziarno Prawdy", ale niestety akurat to opowiadanie pominęli. Szkoda.
SPIDIvonMARDER pisze:Przepychanki słowne, cięte riposty, ogromne ładunki treści przekazywane jednym słowem... to było cudo, które jest dla mnie świętym graalem pisarstwa.
Tutaj tego nie było w ogóle. Odniosłem wrażenie, że postacie przemawiały raczej konkretnie, do rzeczy i ewentualnie popadając w typowo holywoodzki patetyzm. Niektóry to zwalają na amerykanizację Wiedźmina. Być może. Ale Thyrion Lannister też był mistrzem ciętej riposty i chyba lubili go po obu stronach Atlantyku?
W sumie to był mój jedyny problem z GoT, bo o ile jestem w stanie zrozumieć, że jakaś postać jest przemądrzała i ogólnie cwaniakuje, to w GoT mieliśmy paradę cwaniaków, którzy z tej roli niemal nigdy nie wychodzili. Jeden bardziej przemądrzały od drugiego, a ich rozmowy sprowadzały się do wbijania sobie szpilek między oczy i wyzłośliwiania się na milion sposobów. Normalnie ludzie się tak nie zachowują. W Wieśku niestety trochę spłycili pod tym względem Jaskra (choć nadal bardzo mi się podoba ta postać w serialu, głównie ze względu dobrego śpiewu aktora), bo w książce, to był jednak trochę pyskaty i japy nie potrafił czasem trzymać na kłódkę. Może to wina tego, że w sumie nie było go aż tak dużo na ekranie i po prostu do końca go "nie zmieścili" w czasie antenowym. Geralt natomiast nigdy nie był mówcą, wolał czyny niż słowa. Jak już pisałem w poprzednim poście, Cavill w niektórych scenach przesadził i gadał jak jakiś android.
SPIDIvonMARDER pisze:Rezygnacja z typowo wczesnośredniowiecznej scenografii, "prasłowiańskich" wstawek kulturowych czy religijnych, a także słowiańskiego prostactwa ogołociło ten serial elementu, który czyniłby go charakterystycznym.
W sumie racja. Jest tylko chyba jeden taki moment kiedy Fringilla przybywa do chłopskiej chaty po Yennefer. I to by było na tyle sielskości, której w Wieśku przecież nigdy nie brakowało.
SPIDIvonMARDER pisze:Nie raziła mnie poprawność polityczna (o ile to była naprawdę ona). Owszem, obecność Azjatów czy czarnoskórych aktorów nie pasowała do mojego wyobrażenia świata Geralta, ale równocześnie nie uważam tego za coś, co by zniszczyło ten serial, jak niektórzy przebolewali.
Ot, Netflix. Oni by się tam pochorowali, gdyby nie wcisnęli do serialu różnych kolorowych i najlepiej jeszcze dorzucili coś z LGBT, choć akurat, z tego co pamiętam, to drugie w książkach było jakoś tam zarysowane (np. że czarodziejki lubiły sobie i z chłopcami i kobitkami pobaraszkować), a tutaj Netflix raczej to ominął. Ciekawe. Ale może się "rozkręcą" w następnym sezonie ;)
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: SPIDIvonMARDER »

To chyba nawet było w pewnym momencie całkiem istotne fabularnie (Ciri i Mistle) ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Hadrian
Złodziej
Posty: 2423
Rejestracja: 08 stycznia 2009, 13:38
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: Hadrian »

Maveral pisze:
SPIDIvonMARDER pisze:Rezygnacja z typowo wczesnośredniowiecznej scenografii, "prasłowiańskich" wstawek kulturowych czy religijnych, a także słowiańskiego prostactwa ogołociło ten serial elementu, który czyniłby go charakterystycznym.
W sumie racja. Jest tylko chyba jeden taki moment kiedy Fringilla przybywa do chłopskiej chaty po Yennefer. I to by było na tyle sielskości, której w Wieśku przecież nigdy nie brakowało.
SPIDIvonMARDER pisze:Nie raziła mnie poprawność polityczna (o ile to była naprawdę ona). Owszem, obecność Azjatów czy czarnoskórych aktorów nie pasowała do mojego wyobrażenia świata Geralta, ale równocześnie nie uważam tego za coś, co by zniszczyło ten serial, jak niektórzy przebolewali.
Ot, Netflix. Oni by się tam pochorowali, gdyby nie wcisnęli do serialu różnych kolorowych i najlepiej jeszcze dorzucili coś z LGBT, choć akurat, z tego co pamiętam, to drugie w książkach było jakoś tam zarysowane (np. że czarodziejki lubiły sobie i z chłopcami i kobitkami pobaraszkować), a tutaj Netflix raczej to ominął. Ciekawe. Ale może się "rozkręcą" w następnym sezonie ;)
To ja tylko wrzucę dość znaną pastę:
-napisz osiem książek
-niech ich główny bohater cierpi z powodu inności, uprzedzeń i błędnych stereotypów
-na każdym kroku umieszczaj wtręty antyrasistowskie
-z krasnoludów zrób Żydów
-i używaj do krytyki antysemityzmu
-krytykuj postawy nacjonalistyczne
-krytykuj na każdym kroku kseno- i homofobię
-wyrażaj słowa poparcia dla społeczeństwa wielokulturowego i akceptacji inności
-opisuj jak ofiary stają się katami
-i pokaż jak przemoc rodzi przemoc
-uczyń to głównym tematem trzech ostatnich tomów
-niech bohater i jego kochanka zginą podczas rasistowskiego pogromu
-do ostatka broniąc prześladowanych

Z każdego zakątka internetu słuchaj, że „czarny wiedźmin to byłaby katastrofa”.

-napisz trzynaście opowiadań
-pomysły trzech oprzyj na baśniach Andersena
-trzech kolejnych na baśniach Braci Grimm
-siódmego na bajce arabskiej
-zaraz w pierwszym wyśmiej ludowość i ludowe wierzenia
-nabijaj się z nich też w opowiadaniu „Kraniec świata”
-obśmiej polską legendę w „Granicy możliwości”
-głównego bohatera nazwij „Żerard”
-ogólnie to używaj głównie imion o rdzeniach celtyckich jak Yenefer czy Crach
-i wywodzących się z języków romańskich jak Cirilla, Falka czy Fringilla czy Triss
-kilka angielskich jak Merigold
-oraz wywodzące się z innych języków germańskich jak choćby Geralt
-a także Włoskich
-Niemieckich
-a nawet francuskich
-zżynaj potwory z amerykańskich gierek, zwłaszcza z Advanced Dungeons and Dragons
-z języka irlandzkiego zrób język elfów
-a z niemieckiego krasnoludów
-każ bohaterom obchodzić irlandzkie święta ludowe
-napisz artykuł o tym, skąd brałeś inspiracje
-wylewaj w nim żółć na słowiańskie fantasy
-wreszcie napisz ósmą książkę
-jedną z kluczowych postaci zrób z japońskiej demonicy

Zostań mistrzem turbosłowiańców.
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Wiem, o co chodzi i dlatego użyłem określenia "prasłowiański" w cudzysłowie. Miałem trochę o kulturze wschodniej Europy na studiach (archeologia) i m.in. tam wyrobiłem sobie światopogląd, że nasze wyobrażenie o "prasłowianach" to jest dość spory bullshit, gdyż prawdziwe detale zaginęły i nawet najstarsi archeolodzy nie pamiętają ;)

Mam też świadomość, że Sapkowski zawsze był zafascynowany kulturą celtycką i mitami arturiańskimi, z czym się zresztą nigdy nie krył.

Archaizacja języka jest w dużej mierze oparta na dość współczesnym (XIX-XX wiek) folklorze i gwarze śląskiej.

A wiedźmińska szermierka to już zupełna fikcja.


Równocześnie mieszanka tego wszystkiego stworzyła dość oryginalny produkt, jaki można by nazwać "klimatami słowiańsko-wiedźmińskimi" lub po prostu "wiedźmińskimi". Mimo potężnego wpływu germańskiego i celtyckiego, nadal mamy tutaj wiele charakterystycznych elementów, nie do podrobienia w literaturze zachodniej (przez długi czas). Od istnienia "żalników" aż po pewien dość spory zbiór imion, jak "Wawrzynosek", czy "Myszowór".
natomiast mieszanka celtycko-słowiańsko-germańska nie jest wcale taką bzdurą. W przeciętnym mieście XIII-wiecznej Polski można był usłyszeć różne języki i handlować z kupcami o bardzo różnych nazwiskach.
Obrazek
Awatar użytkownika
TricksieThiefsie
Mechanista
Posty: 445
Rejestracja: 08 marca 2013, 23:14

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: TricksieThiefsie »

Nie wiem czy ktoś tu ogląda Better Call Saul, ale serial jest naprawdę warty uwagi dla ludzi, którzy cenią sobie skupienie na postaciach bardziej niż na ogólnych wątkach fabularnych. No i oczywiście dla fanów Breaking Bad, ale o tym pewnie wiadomo. Jestem ciekaw jakie macie opinie na ten temat, jestem dużym fanem więc chętnie bym o tym pogadał ;)
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: Zagraniczne seriale telewizyjne

Post autor: timon »

"W pułapce" na Netfliksie to coś, co przykuło mnie do ekranu na 3 dni.
Akcji i scenariuszowi nic nie można zarzucić (to eufemizm) ale najlepsza jest praca kamery, scenografia i świat zewnętrzny. Polecam.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
ODPOWIEDZ