pochwalisz się,coś zrobił?Black_Fox pisze:Mi po zerwanym więzadle
ja po 3 złamaniach nadal szaleje
Moderator: Bruce
pochwalisz się,coś zrobił?Black_Fox pisze:Mi po zerwanym więzadle
Po głębszej analizie doszedłem do wniosku, że dorobiłem się czegoś takiego na wskutek przeciążenia stawów w zbyt młodym wieku - wcześniej trenowałem Le Parkour, jeszcze na przełomie podstawówka/gimnazjum, byłem już nieźle wyrośnięty i myślałem... no właśnie, myślałem...NiRa pisze:pochwalisz się,coś zrobił?
Hmm, nie wiem konkretnie co Ci jest, ale da się po czymś takim wrócić do sprawności, bo to przecież zapalenie.Judith pisze:Podłączę się pod temat, mam pytanko: czy ktoś miał z was stan zapalny ścięgien, np. rąk (przepracowanie, przetrenowanie, itd.), a jeśli tak to w jaki sposób się leczyliście (maści, żele, rehabilitacja) i czy udało wam się wrócić do pełnej sprawności po czymś takim?
Jako, że miałem z tym do czynienia nieraz, to polecam maść BenGay. Czerwony najmocniejszy. Śmierdzi w cholerę i piecze niemiłosiernie, ale za to pomaga. Żadne Ketopromy, plastry rozgrzewające, ani te tzw. "żelki" ci nie pomogą, mówię z doświadczenia. Jeśli BenGay po 3-4 dniach nie poprawi sytuacji, to leć czym prędzej do lekarza, bo możesz mieć z tym problemy jeszcze dłuuuugo, a tego pewnie nie chcesz. Pozdro.Judith pisze:Podłączę się pod temat, mam pytanko: czy ktoś miał z was stan zapalny ścięgien, np. rąk (przepracowanie, przetrenowanie, itd.), a jeśli tak to w jaki sposób się leczyliście (maści, żele, rehabilitacja) i czy udało wam się wrócić do pełnej sprawności po czymś takim?
Kiedyś była jeszcze wersja "ekstra-red". Nie chciałbyś czuć tego smrodu A, i cieszę się, że maść pomagaJudith pisze:Stosuję od wczoraj i jest duża ulga, choć śmierdzi tak, że aż w oczy szczypie Chociaż może to nie kwestia wersji, bo wszystkie są z mentolem, ale jeśli ta czerwona jest jeszcze silniejsza, to nie wiem, czy ją chcę :D
Wystarczy mi, że jak wracam do chałupy to wita mnie w drzwiach smród mentolu, mimo że okna otwarte cały dzień Tak czy inaczej dzięki za radę, łapy mam już na tyle sprawne że mogłem dziś normalnie wyskoczyć na dłuższą jazdę rowerem i nic mi nie jestMaveral pisze:Kiedyś była jeszcze wersja "ekstra-red". Nie chciałbyś czuć tego smrodu
Moira pisze:stać na rękach też, mostek z pozycji stojącej i z mostka wstać też, mostek ze stania na rękach też... jak coś sobie więcej przypomnę to dopiszę...
Witaj w klubieMoira pisze:po drzewach czepiam się jak kot
Ja robiłem w tył z wys. dwóch metrów. Za czasów jak le parkour się trenowało. I rzecz jasna za czasów przed zerwanym więzadłem.Spidey pisze:A półsalto umiesz? Ja robie na razie tylko do przodu, ale już pracuję nad tym w tył
a ja umiem tak,żeby sobie rękę złamać ha!BodomChild pisze:Umiem jeździć na rowerze .
jakaś sztuka walki czyMoira pisze:bić się umiem
A ja nigdy nie złamałem pomimo tego, że wielokrotnie bawiłem się w bicie rekordów szybkości na rowerze. Wyjeżdżało się na jakąś dużą wolną przestrzeń i pedałowało ile sił w nogach przy odpowiednim ustawieniu przerzutek, całkiem dobry w tym byłem .NiRa pisze:a ja umiem tak,żeby sobie rękę złamać ha!
Bo ni umisz!ja to się na prostej,gładkiej drodze potrafię blisko spotkać z ziemią xD i to nie był rekord szybkości...chciałam sobie skoczyć,ale nie wyszłoBodomChild pisze:A ja nigdy nie złamałem pomimo tego, że wielokrotnie bawiłem się w bicie rekordów szybkości na rowerze
To się naucz, to nie takie trudne.Carnage pisze:Chciałbym tak umieć
Black_Fox pisze:Z rowerem to miałem taką przygodę, że przy prędkości 20 km/h jechałem bez rąk
Mi rowerem (nawet wliczając korki) wychodzi dłużej, jego plusem jest to, że z dokąldnościa do 5 minut jestem w stanie ocenić kiedy będę na miejscu.SPIDIvonMARDER pisze:Rower to jedyny sposób, by nie stać godzinami w korkach na drodze z/do szkoły.