Strona 1 z 7

Sprawnośc fizyczna.

: 15 marca 2007, 22:00
autor: Black_Fox
W tym temacie proszę was o dzielenie się radami. Chwalenie się umiejętnościami. Po prostu mowa o sporcie...

Ja osobiście robię cwiczenia, pompki, przysiady i brzuszki wzbogacone o rozciąganie. Do tego drążek i hantle. - Czyli trening właściwy, wolę to niż np. siłownię, bo efekt jest taki sam, a nawet lepszy. :) Piłkę, siatkówkę i koszykówkę traktuję jako zabawę i sporty rekreacyjne. Na poważnie traktuję gimnastykę, akrobatykę, bieganie, pływanie, Le Parkour. Trochę tego jest, ale na tydzień wystarcza. Moje osiągnięcia są średnie, jestem krótkodystansowym biegaczem, przebiegam 60 metrów w 7 sek. Z gimnastyki robię szpagat i tzw. scyzoryk, czyli skłon z dotknięciem głową do kolan. Salto w przód i tył oraz gwiazda to moje osiągnięcia akrobatyczne. Do perfekcji opanowałem styl pływania na plecach, kraulem i styl motylkowy. Do tego mi jeszcze brakuje jakiejś sztuki walki, ale nie śpieszy mi się. Może jakąś polecacie?

Bruce Lee - człowiek legenda...

Mam wielki szacunek do Bruca Lee oraz jego "stylu" walki Jeet kune Do, który dorównał starym szkołom walkim takich jak: Wu-Shu (Kung-Fu), Karate itd. Mówie "stylu", bo Bruce mawiał, ze jest to styl bez stylu. Jego uderzenia boczne miały moc pędzącego samochodu, robił pompki na dwóch palcach jednej ręki (kciuk i wskazujący), osiągnął fenomenalny poziom sprawności fizycznej. Był niewiarygodnie szybki. ||| Tutaj chciałbym podziękowac Grim za pomoc w tłumaczeniu.

David Belle - przyszła legenda...

Jego ojciec był akrobatą i biegaczem, młody David urodził się w miejscu nie dostarczającym rozrywki i zabaw więc stworzył nowy sport: Le Parkour. (Ang. Freeruning - Swobodny Bieg) Ów sport polega na pokonywaniu przeszkud w każdy możliwy sposób, chocby stała przed toba 3 metrowa ścana musisz ją pokonac. :) Innymi słowy to takie połączenie biegu, akrobatyki i lekko-atletyki. Najprostsze określenie: Sztuka poruszania się.

http://video.interia.pl/obejrzyj,film,2674 - David Belle w akcji. (Na początku mała rozgrzewka na sali gimnastycznej.)

I to byłby taki mały początek. Ktos się czymś takim interesuje? :)

Pozwoliłem sobie skrócić link 8-) <maeglin>

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 15 marca 2007, 22:52
autor: Kurak
ja tam trenuję codziennie tylko pompki. czekam na ocieplenie większe, żebym mógł biegać, bo brakuje mi kondycji :/
osiągnięć raczej brak szczególnych, nawet powiedziałbym, że pogorszenie: już nie robię 40 kilku pompek, tylko 20 maks. i to nie wiem, czemu :/
ze sztuk walki polecam aikido - trenowałem 2 lata, przestałem z powodu złamanego obojczyka, a w liceum już nie mam na to czasu.
poza tym uwielbiam grać w kosza, pływać, jeździć na rowerze i łyżwach ;]

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 15 marca 2007, 23:26
autor: eLPeeS
Swego czasu chadzałem ze znajomymi na siłkę ;) ale z powodów finansowych i czasowych (dojazdy trochę czasu zabierają) musiałem zrezygnować. Aktualnie ćwiczę w domowych warunkach w improwizowanej siłowni w moim pokoju ;) - hantle, drążek. Do tego dochodzą pompki, brzuszki itp pierdoły. W lecie śmigam na rowerku i gram w siatkę plażową. Od kilku miesięcy biegam. W zimie może i zimno było, ale sie przynajmniej zahartowałem.

Ze stylów walki preferuje styl modliszki + cios Bundych ;) Poza tym trenowałem kiedyś przez pół roku karate ale treningi mnie wynudziły na śmierć. Nie nadaje się do takich rzeczy bo jak to mówią w takich momentach trenerzy "I am lack of discipline".

Z ciekawostek jeszcze do niedawna umiałem zrobić split-jump niczym Sam Fisher. Teraz wolę nie próbować bo pewnie coś bym sobie naderwał jak nie zerwał czy co gorsza rwał ;)

Ponadto uprawiam bieg po piwo z przeszkodami, rzut puszką, skok po flaszkę i kilka innych niekonwencjonalnych :P:

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 16 marca 2007, 09:58
autor: Marzec
Ponadto uprawiam bieg po piwo z przeszkodami, rzut puszką, skok po flaszkę i kilka innych niekonwencjonalnych
:o Przedwczoraj na w-fie mieliśmy do zrobienia skok ze wtyczką pod kozłem do gniazda, ale tylko połowa miała bańki :P

Ja kiedyś podnosiłem w domu mniejsze hantle, ale teraz wykonuję ćwiczenia na dźwiganie własnego ciała - czyli pomki, podciąganie na drążku, brzuszki (te trudniejsze musze się pochwalić :P). Też od jakiegoś pół roku biegam. Niedługo zapisuję się na ju-jitsu. W kosza gram w miarę regularnie, myślę, że prawidłowo władam piłką, wymyślam własne tricki :)

Pozatym niedawno uczę się jezdzić konno, ale w krótkich odstępach czasu. Wspinaczka i trekking też nie są mi obce :) A niedługo spadochroniarstwo :)


Muszę się pochwalić, że w ferie przeżyłem identyczną wyprawę (namioty, szczyty, schroniska, szlaki) co na tym filmie i w tym samym okresie czasowym. Wszystkich którzy też robili takie wyprawy pozdrawiam!

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 16 marca 2007, 10:54
autor: Black_Fox
eLPeeS pisze:Ponadto uprawiam bieg po piwo z przeszkodami, rzut puszką, skok po flaszkę i kilka innych niekonwencjonalnych
:))
Kurak pisze:aikido
Jakieś trzy miesiące też trenowałem, ale to raczej nie dla mnie, mało tam ciosów i to raczej sztuka samoobrony. Myślałem nad Krav Magą, wymyślił ją po II WŚ niejaki Imi Lichtenfeld, pozwólcie, że zacytuję frag. z książki "Kolekcjoner" którą trzymam teraz w ręce i kazdemu gorąco polecam. "... W walce w bezpośrednim kontakcie używam wyłącznie izraelskiej techniki Krav Maga. Nazwa oznacza dosłownie "walka wręcz". Jest to nie tyle sztuka samoobrony, co sztuka przetrwania w każdej sytuacji i za wszelką cenę. Wszelkie chwyty są w niej dozwolone. Łączy w sobie elementy wschodnich sztyk walki, takich jak Karate, Judo czy Kung Fu, z podstawami boksu oraz rozmaitymi brudnymi sztuczkami..." "... Nie nalezy jednak do konkurencji sportowych - to po prostu walka o życie. Jej celem jest nie tylko obrona, ale również brutalne wyeliminowanie przeciwnika, i to w jak najkrótszym czasie."

Jeśli to mało to jeśli obiło się wam o uszy nazwisko Sam Fisher - on tego używa, zresztą ta ksiązka oryginalnie nazywa się: Splinter Cell.

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 16 marca 2007, 10:58
autor: Kapitan Smith
To lecimy- jeśli chodzi o sprawność fizyczną to oj, cienko ze mną... Regularnie to trenuje tylko snooker, wbrew pozorom przyznaję, że to nie tylko bardzo trudny sport, ale też bardzo męczący...
Po za tym (podobno) jestem dobry w kosza, ale nie lubię grać. Jednak ze chwaleniem się, to mogę powiedzieć, że cokolwiek to by nie było, podchodze do tego z wielkim zaangażowaniem

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 16 marca 2007, 13:06
autor: marek
Sprawność fizyczna? słyszałem ;)

Regularnie uprawiam biegi (z obciążeniem) na autobus i tramwaj. Oprócz tego różne sporty sezonowe: badmington, rower, spacery po lesie połączone ze zbieraniem grzybów (nawet zimą - w tym sezonie jeszcze po Nowym Roku byłem). Z tym, że w danym momencie wybieram to co mi sie akurat chce robić - bez ustalonego planu.
Oprócz tego dart (wyrabia precyzję), scrabble (idzie się spocić) i kilka innych takich "lekkich" sportów.

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 16 marca 2007, 16:02
autor: Anty
Sprawność fizyczna u mnie to spacery z żoną i psami oraz podnoszenie ciężkiego kufla z piwem bądź drugiej ręki z papierosem ;)

A tak serio to prócz spacerów to codziennie robie pompki i burzuszki, co tydzień zwiększam dawkę o 20 ale i tak nie jestem ani trochę szerszy.

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 16 marca 2007, 18:23
autor: Artass
Raczej za bardzo się nie ruszam w zimę, ale gdy zaczyna się robić cieplej (w lato, wiosnę) i ew. w jesień wychodzę z kumplem do lasu/na ogródek u kumpla i czwiczę walkę kijem. A poza tym to nie trenuje niczego innego.

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 16 marca 2007, 18:42
autor: Michal
Ja tam tylko piłkę trenuję i mi wystarczy. Tygodniowo 2-3 treningi + mecze + mecze z kumplami sprawiają, że na kondycję nie narzekam pomimo kopcenia fajek. Ćwiczenia kulturystyczne strasznie mnie nudzą. Kupiłem nawet kiedyś sobie drążek i ciężarki ale zapał do tego to mam taki jak do nauki :-D Troche na desce jeżdże ale to tak 2-3 razy do roku. Gdybym miał czas to chętnie zapisałbym się na unihokeja.

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 16 marca 2007, 20:38
autor: Marzec
Artass pisze:czwiczę walkę kijem.
możesz jaśniej? :-D

Ja dzisiaj wymyśliłem nowy trick: Celny dwutakt z piłką spod kiecy w lewo i pod uniesioną prawą nogą

:!: a czapeczki już można zdjąć

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 16 marca 2007, 23:29
autor: Black_Fox
Tritus Debris pisze:Celny dwutakt z piłką spod kiecy w lewo i pod uniesioną prawą nogą
Zrób, pokaż to zaklaskam. ;)

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 17 marca 2007, 13:08
autor: Artass
Tritus Debris pisze:możesz jaśniej?


Nie. :-D Zartuje . Po prostu walczymy kijami i wymyślay nowe ciosy . Oczywiście nie jest tak ze się mordujemy ale co jakiś czas ktoś dostaje np. w ręke .

[ Dodano: Sob 17 Mar, 2007 13:09 ]
a kije bierzemy z lasu a pózniej je oprawiamy ;) .

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 17 marca 2007, 15:37
autor: Paweuek
Jeśli o mnie chodzi to od dłuższego czasu ćwiczę le parkur za autobusem oraz skok z piwem przez okopy na poligonie :-) A tak na poważnie to czasem sobie trochę pobiegam, w domu hanteklami [ żeby nie było - takimi cięższymi ] pomacham, pompeczki, brzuszki, etc. Na uczelni chadzam sobie na judo, ale póki co nie wiele umiem niestety. Z tych ciekawszych rzeczy to tylko ippon seoinage na spokojnie stojącym uke. W ruchu już jest gorzej :) Od czasu do czasu sobie popływam i poćwiczę na siłce. Jak jest ciepło to z kumplami w gałeczkę popykamy. Latem jak nie ma wiatru - ping pong na stołach w parku.

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 17 marca 2007, 16:42
autor: Anty
Chciałem ćwiczyć la parkur ale jako palacz nie wytrzymywałem, a teraz to mi się nawet nie chce.

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 17 marca 2007, 19:18
autor: Black_Fox
Anty pisze:Chciałem ćwiczyć la parkur ale jako palacz nie wytrzymywałem, a teraz to mi się nawet nie chce.
Trochę wiary w siebie. :) Ten sport polega tez na pokonywaniu własnych słabości i pokonywaniu kolejnych etapów zycia będąc już wcześniej na to przygotowanym. Przez ten sport.

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 17 marca 2007, 21:06
autor: BodomChild
He he, ja tam teraz regularnie ćwiczę mięśnie brzucha i hantle poszły w ruch. Na razie efekty małe, ale dopiero od niedawna ćwiczę regularnie. Oczywiście obowiązkowo pompki.

Ponieważ jestem indywidualistą (albo, jak niektórzy wolą bucem ;) ) to nie przepadam za wszelkimi grami zespołowymi typu piłka nożna czy siatkówka, ja się nigdy nie potrafiłem zgrać z grupą (jeśli chodzi o sport, bo pracować w grupie lubię).
W ogóle sport mnie mało interesuję, nie jestem typem wiernego kibica (chyba, ze Małysza 8-) ). Bardzo lubie sobie za to pograć w tenisa, czy na rowerku wycieczkę zrobić.

Wf uważam za zupełnie niepotrzebną lekcję, ludzi nie lubiących sportu może tylko zniechęcić, nauczyciele są do kitu (rzucają piłkę i grajcie) i tak nikt nie będzie dzięki temu sprawniejszy jeśli dodatkowo na własną rękę nie uprawia sportu. Mimo wszystko, ruszać się trzeba, tylko trzeba robić to co się lubi.

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 18 marca 2007, 12:44
autor: Anty
Trochę wiary w siebie. Smile Ten sport polega tez na pokonywaniu własnych słabości i pokonywaniu kolejnych etapów zycia będąc już wcześniej na to przygotowanym. Przez ten sport.
Wiesz nie musisz mi tego mówić, bo nie wiem ile masz lat ale już ja troszkę przeżyłem i ogólnie to mam teraz troszkę inne zmartwienia niż uprawianie sportu : żonę, dziecko, pracę, dom itp.

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 18 marca 2007, 14:17
autor: Black_Fox
BodomChild pisze:Wf uważam za zupełnie niepotrzebną lekcję, ludzi nie lubiących sportu może tylko zniechęcić, nauczyciele są do kitu (rzucają piłkę i grajcie) i tak nikt nie będzie dzięki temu sprawniejszy jeśli dodatkowo na własną rękę nie uprawia sportu. Mimo wszystko, ruszać się trzeba, tylko trzeba robić to co się lubi.
I tutaj masz rację, nauczyciele są do bani. :roll: Zwłaszcza jeśli chłopaków uczy... KOBIETA. - Tak jest w moim przypadku, na poprzednim roku było lepiej. Nauczyciel, facet, dużo potrafił i pokazywał SAM co trzeba robic krok po kroku. A teraz tylko trenerka rzuci nam piłkę i mówi: "Kopcie...". I tak przecież jej zapłacą...
Anty pisze:Wiesz nie musisz mi tego mówić, bo nie wiem ile masz lat ale już ja troszkę przeżyłem i ogólnie to mam teraz troszkę inne zmartwienia niż uprawianie sportu : żonę, dziecko, pracę, dom itp.
Ok, kazdy ma własne zmartwienia, ale jest taki jeden dzień - mianowicie Niedziela. I jest po to, aby się oderwac od obowiązków, zabrac rodzinkę na piknik, czy pokopac piłkę z synami i nauczyc ich kilku trików. Ale nie róbmy offtopic.

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 18 marca 2007, 14:34
autor: marek
Black_Fox pisze:BodomChild napisał/a:
Wf uważam za zupełnie niepotrzebną lekcję, ludzi nie lubiących sportu może tylko zniechęcić, nauczyciele są do kitu (rzucają piłkę i grajcie) i tak nikt nie będzie dzięki temu sprawniejszy jeśli dodatkowo na własną rękę nie uprawia sportu. Mimo wszystko, ruszać się trzeba, tylko trzeba robić to co się lubi.

I tutaj masz rację, nauczyciele są do bani.
zależy od nauczyciela - w liceum uczył mnie taki starszy miły pan, z zabójczym poczuciem humoru, którego ulubionym sportem były... szachy :) mimo swojego wieku wiele ćwiczeń nam pokazywał. Dużo ćwiczyliśmy, ale i dużo graliśmy. Było przyjemnie :)
teraz mam już gorzej (na studiach), bo gość robi z nami rozgrzewkę, wybiera kapitanów drużyn i potem daje nam piłkę abyśmy sobie grali :/ Ale w sumie to co ja wymagam jak się zapisałem na kosza :P

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 18 marca 2007, 15:23
autor: Michal
Black_Fox pisze:A teraz tylko trenerka rzuci nam piłkę i mówi: "Kopcie...".
Ja tam na takich nauczycieli nigdy nie narzekałem :) Przedmiot WF najlepiej rozwiązany jest na studiach. U nas jest dużo sekcji (min. konie, narty, rower, basen,piłka, kosz, siatkówka, rolki i cos tam jeszcze) i każdy znajdzie coś dla siebie. No a jak ktoś jest antytalent sportowy to odbębnia ten semestr na ogólnym WF (ewentualnie maluje trenerowi kantorek) i ma spokój.

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 18 marca 2007, 16:40
autor: Kurak
zapomniałem dodać jeszcze badmintona :)
uwielbiam sobie pograć latem na podwórku, gdy nie ma wiatru ;]

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 18 marca 2007, 18:34
autor: eLPeeS
Kapitan Smith pisze:to trenuje tylko snooker
Ja preferuję jego barową odmianę czyli pospolity bilard. Choć tam też umiejętności ze snookera sie przydają ;) W ogóle zapomniałem o sportach barowych które to w sumie lubię najbardziej (za wyjątkiem foosballu). Darty i wspomniany już bilard to jest to co tygryski lubią najbardziej ale też spójrzmy prawdzie w oczy. Prawdziwe sporty to to nie są. Nawet jeśli tak to to co człowiek nabędzie uprawiając je zaraz straci chlejąc piwsko. Ja zaś nie wyobrażam sobie partyjki bilarda czy dartów bez kilku zimnych chmielowych napojów. Poza tym im więcej wypije tym lepiej gram... do pewnego momentu oczywiście :P:

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 18 marca 2007, 21:16
autor: Leming
Z racji mojego pochodzenia/zamieszkania uprawiam sporty wiejskie np. rzut kopką siana na wóz za pomocą wideł (a potem rzut z wozu na strych). Czasem konkurencję trzeba rozegrać błyskawicznie, gdy na zachodzie pojawia się chmura burzowa. Oprócz tego sadownictwo/zbieractwo (odpowiedznio do pory wiosna/jesień) na czas, dźwiganie różnorakich ciężarów, a czasem rekreacyjnie jazda na oklep na koniu (aż spadnę). Jak to mówi moja mama: "wziąłyś takiego z miasta na parę dni do pracy na wsi i od razu odechciałoby mu się siłowni". ;)

Re: Sprawnośc fizyczna.

: 18 marca 2007, 21:41
autor: Marzec
Teraz pojawia się jakaś nowa dyscyplina "forest run", chyba z Brazylii, ale nie jestem pewien. To jest jak parkour tylko w lesie :) Bieganie + wchodzenie na drzewa, przeskakiwanie z pnia na pień, bieganie po przechylonych drzewach i inne hardkory. Robił ktoś coś podobnego? Nie jestem wogóle pewien czy to nie jakaś duża dyscyplina, bo miałem tylko cynk od znajomego z Brazylii ;)
Black_Fox pisze:
Tritus Debris pisze:Celny dwutakt z piłką spod kiecy w lewo i pod uniesioną prawą nogą
Zrób, pokaż to zaklaskam. ;)

Nic wielkiego wsumie

[edit dół a raczej następna strona xD]
To ja