Alkohole świata
Moderator: Bruce
Re: Alkohole świata
A ja z kolei mam jakieś 8-7 cm mniej, a kilogramów to z 30...
I po sześciu właśnie dobrze jeszcze stoję. Raz zrobiłem sobie na próbę taki maraton.
Problem w tym, że nie mogę mieszać. Kiedyś na Sylwestra wymieszałem whisky, wódkę z piwem, szampanem, jakimś winem białym i na koniec łyknąłem Reddsa.
Reakcja była... uh... Na drugi dzień na sam widok targały mną torsje.
Młody i głupi byłem.
Ale jestem zadowolony, bo poznałem swój organizm od tej strony i takiego błędu już nie popełnię.
Raz... i o raz za dużo.
Zwykle piwo, dwa - dla mnie wystarczy. Nie ma potrzeby się upijać. Do jedzonka, do smaku. CO2 pomoże w strawieniu... Ja tak to widzę.
Bo pić trzeba umieć.
Ciekawe jak z Garrettem. Jaką miał głowę i co lubił pić.
No oprócz tego winiaka ukradzionego ze sklepu, kiedy mówi: "Ahh... my favourite year..."
I po sześciu właśnie dobrze jeszcze stoję. Raz zrobiłem sobie na próbę taki maraton.
Problem w tym, że nie mogę mieszać. Kiedyś na Sylwestra wymieszałem whisky, wódkę z piwem, szampanem, jakimś winem białym i na koniec łyknąłem Reddsa.
Reakcja była... uh... Na drugi dzień na sam widok targały mną torsje.
Młody i głupi byłem.
Ale jestem zadowolony, bo poznałem swój organizm od tej strony i takiego błędu już nie popełnię.
Raz... i o raz za dużo.
Zwykle piwo, dwa - dla mnie wystarczy. Nie ma potrzeby się upijać. Do jedzonka, do smaku. CO2 pomoże w strawieniu... Ja tak to widzę.
Bo pić trzeba umieć.
Ciekawe jak z Garrettem. Jaką miał głowę i co lubił pić.
No oprócz tego winiaka ukradzionego ze sklepu, kiedy mówi: "Ahh... my favourite year..."
- And...
- Remember to pick pocket of the party guests?
- Remember to pick pocket of the party guests?
Re: Alkohole świata
Ja jakoś nie mogę zmądrzeć
Garrett pewnie jak roboty nie miał żadnej to nie trzeźwiał w tym domku swoim
Garrett pewnie jak roboty nie miał żadnej to nie trzeźwiał w tym domku swoim
- BodomChild
- Złodziej
- Posty: 2419
- Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Alkohole świata
Nie tylko ty .taffer pisze:Ja jakoś nie mogę zmądrzeć
Sylwester u mnie to było przegięcie...
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Re: Alkohole świata
A najgorsze że nie mam nigdy jakiegoś silnego kaca, nawet jak rzygam pół nocy, zawsze każdy mnie podziwia, bo rano płaczą jak to już na alkohol nie spojrzą, a ja elegancko - obfite śniadanko, itd
Re: Alkohole świata
Nie do końca. W Polsce jeszcze nie spotkałem dobrego pubu z dobrym Guinnessem czy też barmanem który potrafił by go dobrze nalać (samemu się przecież nie będę wpychał za bar ). No chyba żeby się przetelepać do UK na jednego ale wtedy to już lepszym wyjściem jest kupienie tego puszkowego albo butelkowego z owym widgetem w środku. Problemem może być chyba tylko cena (puszka ok. 7zł za 0.44l, butelka ok. 11zł za 0.33l) albo dostępność bo strasznie ciężko je znaleźć. U mnie w mieście jest tylko w jednym sklepie ale dla przykładu gdy dzisiaj tam byłem puszkowych już nie było a jednak nie jest aż tak dobre piwo by płacić ponad 10zł za 0.33l w butelce.Katharsis13 pisze:Wniosek: trzeba iść na Guinnessa do dobrego pubu
Także polecam. Wyśmienity napitek.Michal pisze:Śliwowica ma coś koło 70%. Dobre
Bez przesady. Prawdziwy mężczyzna musi poznać w życiu co to smak spirytusu rektyfikowanegoMichal pisze:Ja bym się na takie eksperymenty nie zdecydował. Można się przekręcić.
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
- BodomChild
- Złodziej
- Posty: 2419
- Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Alkohole świata
Ze mną jest dokładnie tak samo.taffer pisze:A najgorsze że nie mam nigdy jakiegoś silnego kaca, nawet jak rzygam pół nocy, zawsze każdy mnie podziwia, bo rano płaczą jak to już na alkohol nie spojrzą, a ja elegancko - obfite śniadanko, itd
Kiedyś na imprezie tak się spiłem, że półprzytomny rzygałem do wanny . Kumple odprowadzili mnie do łóżka i położyli spać. Rano tylko trochę głowa mnie bolała, a kumple ? Zgony.
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Re: Alkohole świata
bo wymiotowanie po alkoholu to reakcja obronna organizmu na jego zbyt duza ilosc. organizm pozbywa sie jak najwiecej czegos co uwaza za trucizne. nie dziala to oczywiscie jednakowo u wszystkich ale generalna zasada to im wiecej rzygasz tym mniejsza szansa na kaca
ja z kolei zazwyczaj w miejsce kaca mam niesamowicie silny katar przez ~2 dni
ja z kolei zazwyczaj w miejsce kaca mam niesamowicie silny katar przez ~2 dni
Re: Alkohole świata
Oj można można. Był u mnie taki przypadek, że jakiś gówniarz próbował chcąc pochwalić się przed starszymi ziomalami, zakrztusił się i się przekręcił. Ja już technikę lania do gęby mam raczej opanowaną ale spirolu bym się i tak nie napił. Dla mnie to już jest raczej jakieś zboczenie.eLPeeS pisze:Michal napisał/a:
Ja bym się na takie eksperymenty nie zdecydował. Można się przekręcić.
Bez przesady. Prawdziwy mężczyzna musi poznać w życiu co to smak spirytusu rektyfikowanego
Re: Alkohole świata
Jak ktoś ma pecha to i spadając z dywanu na podłogę złamie sobie nogę Poza tym jak to zawsze powtarzam: jest ryzyko - jest przyjemnośćMichal pisze:zakrztusił się i się przekręcił
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Re: Alkohole świata
Specjalnie dla Foxa:Black_Fox pisze:Jak to się robi w ogóle?
40l wody,10kg cukru i duża paka drożdży.Wbijasz to w jakieś cuś,dużą bankę najlepiej i stawiasz w cieple.Masz 'zaciek' potem to trzeba przedestylować.Pierwszą setkę,jaka Ci wyleci wylewasz.resztę ciągniesz do końca.to co zostało destylujesz jeszcze raz(też pierwszą setę wylewasz),potem po zmieszaniu tych wszystkich spędzonych wynalazków masz bimberek ok.70%
-Medyk! Czy ja umrę?
-Niewykluczone.
Re: Alkohole świata
Tak dla waszej wiadomości: produkcja bimberku jest w Polsce zakazana nawet na własny użytek i można za to iść nawet na rok do pierdla (a jak się wypędzi dużo za dużo to nawet i na 2 latka). To się tyczy zarówno samego pędzenia jak i dostarczania informacji o tym jak tego dokonać
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Re: Alkohole świata
eLPeeS, Ty chyba jesteś jakimś specem od alkoholi, hę?
- And...
- Remember to pick pocket of the party guests?
- Remember to pick pocket of the party guests?
Re: Alkohole świata
Też W końcu trzeba poznać swojego wroga zanim zacznie się lać go w mordęBlack_Fox pisze:eLPeeS, Ty chyba jesteś jakimś specem od alkoholi, hę?
Tu przyznam się zabiłeś mi ćwieka. Nawet odpuściłem oglądanie filmu (i picie piwka pszenicznego - co ważniejsze) i zacząłem gmerać w zasobach prawnych. Jedyne czego się doszukałem w tym klimacie to ustawa z dnia 22 stycznia 2004 r. o wyrobie i rozlewie wyrobów winiarskich, obrocie tymi wyrobami i organizacji rynku wina która mówi w Art 1 ust 1 iż Przepisów ustawy nie stosuje się do wyrobów winiarskich wytworzonych domowym sposobem na własny użytek i nieprzeznaczonych do obrotu. Czyli wychodzi na to, że można sobie w domku pędzić swobodniemarek pisze:a wino domowej roboty destylować wolno?
PS Przy okazji tego gmerania doszukałem się też informacji jakoby jednak produkcja samogonu na własny użytek była legalna. Hmmm... będę to musiał po sesji zweryfikować i ewentualnie rozpocząć produkcję
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Re: Alkohole świata
przy okazji rozmowy o domowych alkoholach chcialbym polecic blog mojego starego kolegi:
http://alkohole.blog.onet.pl
</reklama>
http://alkohole.blog.onet.pl
</reklama>
- BodomChild
- Złodziej
- Posty: 2419
- Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Alkohole świata
Państwo ma gdzieś to, że możemy wyprodukować sobie wódeczkę po której się przekręcimy. Najważniejsze jest to, że na tym nie zarabia.
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Re: Alkohole świata
A mary zapalić spokojnie przed kompem do jakiegoś filmu nie mogę, bo to nielegalne Hipokryzja tego państwa mnie dobija.
(całe szczęście że są dopalacze i nigdy wam się nie uda zamknąć tych sklepów idioci )
(całe szczęście że są dopalacze i nigdy wam się nie uda zamknąć tych sklepów idioci )
Re: Alkohole świata
Czyli kolekcjonujesz ten nawóz do kwiatów?taffer pisze:całe szczęście że są dopalacze
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Re: Alkohole świata
Raczej różne kwiatki trochę zasuszone...
Re: Alkohole świata
Wracam do tematu:
Zaznaczyłem piwo i wino.
Piwko lubię i pijam często moi faworyci z podziałem na kategorie:
butelkowe jasne pasteryzowane: Veltins
butelkowe jasne pasteryzowane polskie: lech
butelkowe niepasteryzowane: świeże
knajpiane: gdańskie - warzone w brovarni gdańskiej tylko na potrzeby lokalu. Świetne jasne i ciemne i całkiem niezłe pszeniczne(za którym w innym wykonaniu nie przepadam).
Wino, generalnie nie lubię słodkich. Faworyt: Chianti classico (co najmniej pięcioletnie) rewelacyjne toskańskie wytrawne winko. Uruchomiły mi się wspomnienia.
Reszty raczej nie pijam, po wódce umieram, reszta albo mi nie smakuje albo jeszcze nie próbowałem.
Zaznaczyłem piwo i wino.
Piwko lubię i pijam często moi faworyci z podziałem na kategorie:
butelkowe jasne pasteryzowane: Veltins
butelkowe jasne pasteryzowane polskie: lech
butelkowe niepasteryzowane: świeże
knajpiane: gdańskie - warzone w brovarni gdańskiej tylko na potrzeby lokalu. Świetne jasne i ciemne i całkiem niezłe pszeniczne(za którym w innym wykonaniu nie przepadam).
Wino, generalnie nie lubię słodkich. Faworyt: Chianti classico (co najmniej pięcioletnie) rewelacyjne toskańskie wytrawne winko. Uruchomiły mi się wspomnienia.
Reszty raczej nie pijam, po wódce umieram, reszta albo mi nie smakuje albo jeszcze nie próbowałem.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5183
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Alkohole świata
Nie działa mi ankieta, więc napiszę tak:
-Wino
-Wódka
-Likiery/nalewki
Piwo jest bueee... śmierdzi, lepi się i nie smakuje
-Wino
-Wódka
-Likiery/nalewki
Piwo jest bueee... śmierdzi, lepi się i nie smakuje
Re: Alkohole świata
Ale jak ładnie brzuchal rośnie od niegoSPIDIvonMARDER pisze:Piwo jest bueee... śmierdzi, lepi się i nie smakuje
Ach ta dzisiejsza młodzież. Też kiedyś mi nie smakowało, a teraz nie wyobrażam sobie niczego lepszego na upały niż zimniutkie piweczko.
Re: Alkohole świata
Ja z kolei strasznie się rozsmakowałem w pszeniczniakach ostatnimi czasy i w domowym zaciszu gdy tylko nadarzy się jakaś okazji spożywam praktycznie tylko takowe. Z ostatnich odkryć w tej dziedzinie polecam Shofferhofer - hefeweizen. Nie ze względu na smak bo mi osobiście bardziej pasuje np. Franziskaner ale ze względu na świetna promocję - za 25zł można nabyć 5pak tego złocistego trunku + świetny pokal do pszeniczniaków gratisspeede pisze:całkiem niezłe pszeniczne
A wódka to pachnie zaś likiery się nie lepiąSPIDIvonMARDER pisze:Piwo jest bueee... śmierdzi, lepi się i nie smakuje
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5183
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
- BodomChild
- Złodziej
- Posty: 2419
- Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Alkohole świata
Mnie nawet od jedzenia nic nie rośnie, a od piwa to już wcale .speede pisze:Ale jak ładnie brzuchal rośnie od niego
Ostatnio przekonałem się do Wojaka (zielonego), na początku stwierdziłem "blee, ale siki!", ale w końcu doszedłem do wniosku, że nie jest zły. Wojak czarny też niezły jak na piwo 9% .
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ