Alkohole świata

Zajrzyj tutaj, jeśli masz ochotę pogawędzić, poplotkować i wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji na tematy niemające wiele wspólnego z Thiefem.

Moderator: Bruce

Jakim trunkiem raczysz się najczęściej?

Whisky albo Burbon
5
5%
Koniak, Brandy albo inny winiak
2
2%
Likier, Miód albo Nalewka
2
2%
Wódka
12
12%
Tequilla
1
1%
Rum
1
1%
Wino
16
15%
Piwo
35
34%
Jeszcze coś innego ;)
6
6%
Nie piję bo jestem dumnym abstynentem/nie lubię/mam chorą wątrobę
13
13%
Nie piję bo nie mam 18 lat :(
11
11%
 
Liczba głosów: 104

Awatar użytkownika
Katharsis13
Poganin
Posty: 706
Rejestracja: 09 listopada 2003, 15:03
Lokalizacja: Toruń

Re: Alkohole świata

Post autor: Katharsis13 »

Zagłosowałam na wino, a potem dopiero przeczytałam, że można oddać 2 głosy :( Cóż, teraz pozostaje mi wspomnieć tylko, że bardzo często lubię sobie wypić piwko oglądając jakiś lekki, nie wymagający skupienia film, albo siedząc pod drzewkiem na łonie natury w słoneczny, wiosenny lub letni dzień :-D A preferuje raczej piwa "damskie", czyli niezbyt gorzkie :roll: , np.: Warkę (czerwoną i strong), Dog in the fog, Żywca, Tyskie...ale ponad wszystko uwielbiam Koźlaka i niektóre Portery, np. regionalny, produkowany w Bydgoszczy. Poza tym piwo lubię pić prosto z butelki (puszki Fe :dobani ). Wiem, że niektórzy (np. moja Mama) uważają to za brak kultury, ale picie piwa z butelki jest dla mnie częścią składową smaku tego trunku :-D
Jeżeli chodzi o wino, to oprócz lampki do obiadu, uwielbiam raczyć się od czasu do czasu czerwonym, półsłodkim, wieczorem, słuchając muzyki i rozmyślając :ok Czerwone wino zawsze będzie mi sie kojarzyło z klimatycznym, romantyczny wieczorem, porą zadumy i refleksji :) A najlepsze jakie dotąd piłam to mołdawski "Czernyj doktor" (na butelce oczywiście napisane jest cyrylicą).
Poza tym lubię wypić od czasu do czasu miodek (ale od trójniaka w dół), słodką nalewkę czy likier oraz wódki smakowe, np Absynt czy Soplicę wiśniową.
Sowy nie są tym czym się wydają...
Awatar użytkownika
peter_spy
Złodziej
Posty: 2556
Rejestracja: 14 września 2002, 22:31
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Alkohole świata

Post autor: peter_spy »

Ech, kilka lat takich "dni w kopalni" nauczyło mnie abstynencji, niestety :) Moja lodówka świetnie się nadaje do przechowywania alkoholu bo macie gwarancję, że go nie ruszę :-D. Po całym dniu ślęczenia nad rozmaitymi tekstami mam ochotę jeszcze coś ze swojego topniejącego mózgu wycisnąć, w ramach któregoś z hobby i jasność umysłu jest mi dość potrzebna ;) I zawsze jak jest nasiadówka w mojej łódzkiej chałupce, mniej więcej raz w miesiącu, to ciągle coś zostaje na następną ;) Ech...
Awatar użytkownika
Paweuek
Gniew-Amon
Posty: 1879
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 12:25
Lokalizacja: Cytadela

Re: Alkohole świata

Post autor: Paweuek »

Czasem Paweuka najdzie ochota na piweczko, a jeśli już to Królewskie, Żubr a ostatnio Carlsberg. Od świętego dzwonu i flaszkę jakąś się skmini ;) Jestem również wyjątkowym smakoszem wszelakich wermutów ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Black_Fox
Szaman
Posty: 1015
Rejestracja: 23 września 2006, 11:54
Lokalizacja: The City

Re: Alkohole świata

Post autor: Black_Fox »

Do osiemnastki brakuje mi jednej wiosny, ale swój młody dzióbek już maczałem w alkoholach. ;)
Na pierwszym miejscu stawiam Jaśka Wędrowniczka z lodem, w szklaneczce z grubego szkła. Mniam.
Wino, zwłaszcza czerwone, ale białe też. Jeśli chodzi o smak to zależy do czego (chodzi o jedzenie of course). Nigdy nie piłem wina bez posiłku. Więc nie wiem co mi przypada do smaku w tym wypadku.
Wódka, a jakże inaczej... :) To jest dobre. Stawiam na równi z winem. Na co mam ochotę - zależy od sytuacji.
Głęboki kieliszek dobrej gorzałki poprawia mi humor. Nie zapijam i nie zagryzam. Dopiero po chwili. Lubię jak mnie pali w środku.
Rumu nie piłem, ale słyszałem, że do herbaty jest mniam, mniam. Chętnie bym skosztował. :]
Szampan. Dobry, słodki szampan do ciasta - uwielbiam.
No i rzecz jasna piwo. Ja lubię Tyskie. Normalnie... ognisko, gitara, znajomi (i dziewczyna!) i piwo. Niestety te czasy zostały zabite. :( Lubię też wypić coś lekkiego, na bazie imbiru. Przy komputerze, albo do filmu. ;]

Nie piję dużo. Prawie wcale. Raz, że nie mam z kim, dwa, że nie mam 18 lat, trzy szkoda mi na to pieniędzy, a sam jeszcze (regularnie) nie zarabiam.

Każdy organizm inaczej reaguje na alkohol.
Bo pić trzeba umieć.
- And...
- Remember to pick pocket of the party guests?
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3880
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Alkohole świata

Post autor: eLPeeS »

Katharsis13 pisze:Poza tym piwo lubię pić prosto z butelki (puszki Fe :dobani )
Podpisuje się pod tym wszystkimi kończynami. Najpierw butelka, potem pokal/kufel, następnie plastykowy kubek (np. na jakimś festynie czy innych Dniach Morza ;)) potem długo, długo nic aż w końcu puszka. Szkoda tylko że nie każde piwo da się pic prosto z butli - pszeniczniaki odpadają no i np takiego Guinnessa też nie za bardzo.
Black_Fox pisze:Na pierwszym miejscu stawiam Jaśka Wędrowniczka z lodem, w szklaneczce z grubego szkła. Mniam.
A jakiego? Że się ośmielę zapytać. Bo ja np. preferuję czarnego za to czerwonego tak średnio, z braku laku ;)

Mi się już jakiś czas temu trochę zmienił gust jeśli chodzi o polskie piwa. Dokładnie rzecz biorąc to przestały mi smakować i zarzuciłem te wszystkie Lechy, Tyskacze, Żywce i inne Warki. W rozsądnej kategorii cenowej (czyli za mniej niż 4zł za butelkę 0.5l w sklepie) pijam więc ostatnio Heinekeny i dalej Pilsnery Urquelle. Z polskich już chyba tylko Dębowe którego dalej jestem fanem :) Poza tym rozsmakowałem się w piwach pszenicznych a dokładnie to w jednym ukraińskim - Obołoń Pszeniczne - niesamowity popitek!

Pamiętajcie - z alkoholem jeszcze nikt nie wygrał! Tylko Polacy zremisowali :-)
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
Dreen
Kurszok
Posty: 550
Rejestracja: 12 sierpnia 2006, 15:23
Lokalizacja: Żywiec/Kraków/Londyn

Re: Alkohole świata

Post autor: Dreen »

A ja niewiem czemu niecierpie czerwonego wina. Uwielbiam biale (zwlaszcza zmrozone), rozowe rowniez (moze nawet bardziej) ale czerwonego nawet nie moge powachac. A kiedys lubialem, jeszcze jakies 3 lata temu pilem w zasadzie tylko czerwone, przez dlugi czas. I nie przepilem sie nim ani nic, poprostu nagle ni z tego ni z owego zaczelo mnie od niego silnie odpychac...


A tak btw to ostatnio zasmakowalo mi whiskey "Grant".
Awatar użytkownika
Black_Fox
Szaman
Posty: 1015
Rejestracja: 23 września 2006, 11:54
Lokalizacja: The City

Re: Alkohole świata

Post autor: Black_Fox »

eLPeeS pisze:A jakiego? Że się ośmielę zapytać. Bo ja np. preferuję czarnego za to czerwonego tak średnio, z braku laku
Black Label. :-) Mniaaam! :)
Czerwonego nie piłem, tylko czarny. Jest w miarę drogi, no ale...
I chyba niebieski jeszcze jest?
- And...
- Remember to pick pocket of the party guests?
Awatar użytkownika
Dziarsky
Garrett
Posty: 4861
Rejestracja: 02 listopada 2003, 12:26
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: Alkohole świata

Post autor: Dziarsky »

To ja zapytam czy ktoś z was pił już może Smirnoff Black?

Dostałem buteleczkę i nie wiem czy zostawić ją na specjalne degustacje bo jest wyborna czy zwyczajnie przy kolejnej okazji lać w pysk :).
Obrazek
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3880
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Alkohole świata

Post autor: eLPeeS »

Jaśków to jest a jest. Najtańszy oczywiście czerwony (nieco ponad 50zł za połówkę), potem czarny (około 100zł), zielony (jeszcze nie smakowałem - jakieś 150zł za 0.7l), złoty (miałem okazję kosztować kilka razy - około 250zł za 0.7l) no i blue label który jest trochę poza zasięgiem z ceną wahającą się od 600 do 800zł za 0.7l ;) Do tego dochodzą też różne inne edycje. Ja tam generalnie nie przepadam za szkocką whisky (preferuję irlandzką i amerykańską Whiskey) ale jak już to tylko Black Label (ew. Glenfiddich) :)
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
Michal
Poganin
Posty: 729
Rejestracja: 02 listopada 2006, 13:33
Lokalizacja: Tychy

Re: Alkohole świata

Post autor: Michal »

eLPeeS pisze:pijam więc ostatnio Heinekeny
Mi nie smakują. Jakieś takie delikatne jest i ogólnie nijakie. Raz kupiłem Draft Kega i wystarczy. Podobnie rzecz ma się z Carlsbergiem.
eLPeeS pisze:Pilsnery Urquelle.

Owszem, owszem, czasami.
Black_Fox pisze:Ja lubię Tyskie.
:ok
w ok 95% mój wybór pada na nie :)

Nie lubię picia z puszki bo za szybko ubywa tego piwa. Też tak macie? Chyba wynika to z tego, że niewygodnie się tak pije i robię ogromne łyki żeby tak co chwilę nie machać tą puszką.

A z mocniejszych trunków to wódeczka. I to czysta. Żadne tam smakowe, ziołowe i inne wynalazki.
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3880
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Alkohole świata

Post autor: eLPeeS »

Michal pisze:Jakieś takie delikatne jest i ogólnie nijakie. Raz kupiłem Draft Kega i wystarczy. Podobnie rzecz ma się z Carlsbergiem.
Piwo nie wódka nie musi kopać i walić spirytusem ;) A Heniek z Kega smakuje zupełnie inaczej no i trzeba go odpowiednio schłodzić (te 10h podanych na beczce to stanowczo za mało - polecam coś koło 24h). Co do Carlsberga to się zgodzę - od kilku lat strasznie rozwodniony jest jakiś. Jedyny jego plus to chyba odkręcana nakrętka bo w końcu można zrobić sztuczkę z otwieraniem butelki piwa oczodołem ;)
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
Michal
Poganin
Posty: 729
Rejestracja: 02 listopada 2006, 13:33
Lokalizacja: Tychy

Re: Alkohole świata

Post autor: Michal »

eLPeeS pisze:Piwo nie wódka nie musi kopać i walić spirytusem
Nie chodzi mi akurat o moc i zawartość alkoholu ale o smaczek. Ten taki gorzkawy. Heineken jest taki, no słodkawy. A beczułkę dość długo chłodziłem, właśnie coś koło doby.
Awatar użytkownika
Black_Fox
Szaman
Posty: 1015
Rejestracja: 23 września 2006, 11:54
Lokalizacja: The City

Re: Alkohole świata

Post autor: Black_Fox »

Też wolę butelkę od puszki.
Butelka ma dla mnie... wartość sentymentalną. ;)
Piwo wtedy się pieni [choć nie zawsze] i jest smaczniejsze.
No i wygoda. Wygodniej jest pić z butelki.
I nawet jak komuś coś nie przypasi to można pacnąć butlą po głowie, a puszką co? Pomachać sobie. :-)
Po za tym uważam, że butelka jest elegantsza. Wiem, że z butelki nie wypada pić, ale np. na ognisku, gdy nikt się nie pieprzy ze szklankami etc...

[ Dodano: Pon 12 Sty, 2009 10:15 ]
No i z butelki wolniej się pije. To wychodzi na +.

Bo pić trzeba umieć.
- And...
- Remember to pick pocket of the party guests?
Awatar użytkownika
Katharsis13
Poganin
Posty: 706
Rejestracja: 09 listopada 2003, 15:03
Lokalizacja: Toruń

Re: Alkohole świata

Post autor: Katharsis13 »

Black_Fox pisze:Normalnie... ognisko, gitara, znajomi (i dziewczyna!) i piwo. Niestety te czasy zostały zabite.
A dlaczego zabite? Fakt, że teraz coraz trudniej o dobre miejsce na ognisko bez tabunów ludzi dookoła, ale myślę, że można jeszcze coś znaleźć...W każdym razie ja chodzę (rzadko ale jednak) ze znajomymi (i z mężem...czasem ;) ) posiedzieć przy ognisku, pośpiewać, pogadać, porozmyslać i...wypić dobre piwko :-D
eLPeeS pisze:np takiego Guinnessa też nie za bardzo.
Możesz mnie oświecić dlaczego? Przecież Guinnessa sprzedają w takich małych, zgrabnych buteleczkach (0,3)...
Dreen pisze:I nie przepilem sie nim ani nic, poprostu nagle ni z tego ni z owego zaczelo mnie od niego silnie odpychac...
Znam ten "ból" tyle tylko, że u mnie dotyczy on czystej wódki, nie ważne jak dobrej. Kiedyś mogłam się nią raczyć bez żadnego popijania i wstrząsów i nagle, tak po roku...stwierdziłam, że nie mogę się na nią nawet patrzeć :( A też wcześniej za dużo jej nie piłam, ani nie przepiłam...Cóż, ja to tłumaczę wiekiem ;) Przychodzi taki moment w życiu człowieka... ;) ;)
Black_Fox pisze:Bo pić trzeba umieć.
Oj tak. A że Tobie, w Twoim wieku się to udaje (bo skoro to napisałeś to zakładam, że tak) to moje gratulacje :ok
Cóż, gdy miałam 17 lat to różnie to wyglądało :roll: ... Oczywiście po kilku wpadkach szybko nabyłam tą umiejętność :-D
Sowy nie są tym czym się wydają...
Awatar użytkownika
Makao
Paser
Posty: 244
Rejestracja: 13 grudnia 2008, 17:49

Re: Alkohole świata

Post autor: Makao »

Katharsis13 pisze:Oj tak. A że Tobie, w Twoim wieku się to udaje (bo skoro to napisałeś to zakładam, że tak) to moje gratulacje :ok
Cóż, gdy miałam 17 lat to różnie to wyglądało :roll: ... Oczywiście po kilku wpadkach szybko nabyłam tą umiejętność :-D

LOL ty mu Gratulujesz teraz to Gówniarze po 9 lat wałą wódkę z kieliszków i to pełnych (Wiem bo widziałem) więc Black nie masz co się chwalisz

a co do mnie to pije wina ale nie jakieś siki za 2.50 tylko takie prawdziwe prosto z winnic.

no i Piwo najlepiej mi podchodzi Lech czerwony.
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3880
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Alkohole świata

Post autor: eLPeeS »

Michal pisze:Nie chodzi mi akurat o moc i zawartość alkoholu ale o smaczek. Ten taki gorzkawy. Heineken jest taki, no słodkawy.
Jak dla mnie jest idealnie wyważony. Nie za gorzki, nie za słodki (w sumie prawie wcale - nie za bardzo wiem gdzie ty czujesz tam słodycz). Taki jak powinien być typowy lager. Jak mam ochotę na coś ostrego to sięgam właśnie po Pilsnera a jak mnie czasem najdzie ochota na wyjątkowo gorzkie to łapię jakiś angielski bitter ale jak choćby Wells Bombardiera.
Katharsis13 pisze:Możesz mnie oświecić dlaczego? Przecież Guinnessa sprzedają w takich małych, zgrabnych buteleczkach (0,3)...
Wino też sprzedają w takich fajnych butelkach a jakoś nikt tego droższego z gwinta nie dryni ;) Generalnie chodzi o to, że dobrze nalany Guinness to nieco inny, lepszy, smak i inna pian. Co prawda ten o którym piszesz czyli najczęściej dostępny w Polsce Oryginal czy tam Extra Stout może być pity bezpośrednio z butelki, no ale mimo wszystko tradycja trochę zobowiązuje. Poza tym gdzieniegdzie jest już dostępne też puszkowy Guinness Draught czyli piwo beczkowe (smak niczym z Irlandzkiego pubu – mniam – kto pił ten wie ;)) bardzo mało nasycone dwutlenkiem węgla za to z tzw widgetem (kulka wypełniona azotem) w środku który uwalnia, podczas potrząsania puszką przed otwarciem, dodatkowo gaz zwiększając tym samym gęstość, obfitość piany oraz nadaje charakterystyczny smaczek :)

Jeszcze w kwestii Tyskiego to przeglądałem dzisiaj ich stronę i zobaczyłem że przestało mi smakować jakoś w rok po tym jak przestało zdobywać międzynarodowe wyróżnienia 8-)
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
Katharsis13
Poganin
Posty: 706
Rejestracja: 09 listopada 2003, 15:03
Lokalizacja: Toruń

Re: Alkohole świata

Post autor: Katharsis13 »

eLPeeS pisze:Wino też sprzedają w takich fajnych butelkach a jakoś nikt tego droższego z gwinta nie dryni
:)) A poważnie to dzięki za wyjaśnienia. Widzisz, nie znałam tradycji picia Guinnessa, a wsród moich znajomych raczej nie ma amatorów tego trunku.
eLPeeS pisze:Generalnie chodzi o to, że dobrze nalany Guinness to nieco inny, lepszy, smak i inna pian
I może własnie dlatego gdy w końcu zdecydowałam się posmakować Guinnessa i kupiłam tą małą buteleczkę to...nie byłam zachwycona :| Wniosek: trzeba iść na Guinnessa do dobrego pubu :-D
Makao pisze:LOL ty mu Gratulujesz teraz to Gówniarze po 9 lat wałą wódkę z kieliszków i to pełnych (Wiem bo widziałem) więc Black nie masz co się chwalisz
A co mam mu prawić kazania, że za młody na alkohol? Jestem ciekawa ile z nas sięgnęło po % po 18 roku życia...Oczywiście przykład, który podałeś jest na tyle skrajny, że nawet nie chcę mi się go komentować. A poza tym nie zrozumiałeś mnie (Black_Foxa chyba też nie). "Umieć pić alkohol" to wcale nie oznacza zdolność picia najgorszej siary ze szklanki bez popicia i skrzywienia, 7 dni w tygodniu, tylko umiejętność oceny jak i ile wypić oraz kiedy przestać żeby trzymać fason i się nie zeszmacić. O ile wiem to w wieku 17 lat niewielu to rozumie i potrafi.
Sowy nie są tym czym się wydają...
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: Alkohole świata

Post autor: BodomChild »

Makao pisze:a co do mnie to pije wina ale nie jakieś siki za 2.50...
Pewnie, nie ma się co truć, za 3,70 są lepsze... :twisted:
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
Makao
Paser
Posty: 244
Rejestracja: 13 grudnia 2008, 17:49

Re: Alkohole świata

Post autor: Makao »

Nie,ja pije markowe najczęściej Hiszpańskie bo byłem u wujka w winnicy w Hiszpanii i od tego momentu pije tylko te z wyższej półki.
Awatar użytkownika
taffer
Młotodzierżca
Posty: 876
Rejestracja: 09 kwietnia 2007, 13:43

Re: Alkohole świata

Post autor: taffer »

Katharsis13 pisze: A co mam mu prawić kazania, że za młody na alkohol? Jestem ciekawa ile z nas sięgnęło po % po 18 roku życia...Oczywiście przykład, który podałeś jest na tyle skrajny, że nawet nie chcę mi się go komentować. A poza tym nie zrozumiałeś mnie (Black_Foxa chyba też nie). "Umieć pić alkohol" to wcale nie oznacza zdolność picia najgorszej siary ze szklanki bez popicia i skrzywienia, 7 dni w tygodniu, tylko umiejętność oceny jak i ile wypić oraz kiedy przestać żeby trzymać fason i się nie zeszmacić. O ile wiem to w wieku 17 lat niewielu to rozumie i potrafi.
ja się pierwszy raz najebałem w wieku 3 lat i się chwalę każdemu :jez :jez :jez
cała puszka Żywca YEAH

po sobie widzę, że alkoholizm jest w genach i tyle, gdyby nie studia które są dla mnie priorytetem to bym się stoczył na dno, bo lubię i tyle :-D
Awatar użytkownika
NiRa
Mechanista
Posty: 488
Rejestracja: 15 stycznia 2008, 17:52

Re: Alkohole świata

Post autor: NiRa »

e,tam wydziwiacie.wiejski samogon rządzi :D

-Medyk! Czy ja umrę?
-Niewykluczone.
Awatar użytkownika
taffer
Młotodzierżca
Posty: 876
Rejestracja: 09 kwietnia 2007, 13:43

Re: Alkohole świata

Post autor: taffer »

Aj nie... przy całej mojej miłości do alkoholu to już to jest jednak za mocny towar :)) :))
Awatar użytkownika
Black_Fox
Szaman
Posty: 1015
Rejestracja: 23 września 2006, 11:54
Lokalizacja: The City

Re: Alkohole świata

Post autor: Black_Fox »

Katharsis13 pisze:A dlaczego zabite? Fakt, że teraz coraz trudniej o dobre miejsce na ognisko bez tabunów ludzi dookoła, ale myślę, że można jeszcze coś znaleźć...W każdym razie ja chodzę (rzadko ale jednak) ze znajomymi (i z mężem...czasem ;) ) posiedzieć przy ognisku, pośpiewać, pogadać, porozmyslać i...wypić dobre piwko :-D
No to Ci zazdroszczę, bo u mnie niestety takie wypady zostały zabite. :( R.I.P
Ale mam nadzieję, że kiedyś do tego wrócę. W lepszym towarzystwie.
Przypomniało mi się, że czasami na takie wypady zabierałem też kufel. Drewniany, brzozowy kufel ręcznie robiony (prezent od dziadka). Dobrze z niego się pije. :)
eLPeeS pisze:Poza tym gdzieniegdzie jest już dostępne też puszkowy Guinness Draught czyli piwo beczkowe (smak niczym z Irlandzkiego pubu – mniam – kto pił ten wie ;) ) bardzo mało nasycone dwutlenkiem węgla za to z tzw widgetem (kulka wypełniona azotem) w środku który uwalnia, podczas potrząsania puszką przed otwarciem, dodatkowo gaz zwiększając tym samym gęstość, obfitość piany oraz nadaje charakterystyczny smaczek :)
No... to brzmi smakowicie. :)
Katharsis13 pisze:Makao napisał/a:
LOL ty mu Gratulujesz teraz to Gówniarze po 9 lat wałą wódkę z kieliszków i to pełnych (Wiem bo widziałem) więc Black nie masz co się chwalisz

A co mam mu prawić kazania, że za młody na alkohol? Jestem ciekawa ile z nas sięgnęło po % po 18 roku życia...Oczywiście przykład, który podałeś jest na tyle skrajny, że nawet nie chcę mi się go komentować. A poza tym nie zrozumiałeś mnie (Black_Foxa chyba też nie). "Umieć pić alkohol" to wcale nie oznacza zdolność picia najgorszej siary ze szklanki bez popicia i skrzywienia, 7 dni w tygodniu, tylko umiejętność oceny jak i ile wypić oraz kiedy przestać żeby trzymać fason i się nie zeszmacić. O ile wiem to w wieku 17 lat niewielu to rozumie i potrafi.
Nic dodać. Nic ująć.
Rozumiemy się doskonale Katharsis, a Tobie Makao polecam przeczytać ten post jeszcze z 3 razy, wkuć na pamięć i recytować w głowie zanim sięgniesz po alkohol.
Makao pisze:Nie,ja pije markowe najczęściej Hiszpańskie bo byłem u wujka w winnicy w Hiszpanii i od tego momentu pije tylko te z wyższej półki.
Prawidłowo. Na zdrowie. Tylko nie przesadzaj. Wino jest słabe, ale to też nie zabawka.
Dobrze wpływa na organizm, ale co za dużo to niezdrowo...
- And...
- Remember to pick pocket of the party guests?
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: Alkohole świata

Post autor: BodomChild »

NiRa pisze:e,tam wydziwiacie.wiejski samogon rządzi :D
Najbardziej sensowny post do tej pory ;) .

Bimber jest ekonomiczny - mniej potrzeba żeby było wesoło, ale musi to być taki ok. 60%, taki w sam raz ;) .

Kac jest po nim mniejszy, niż po zwykłej czystej.

No i pali żywym ogniem :twisted:, kiedy się budzisz zastanawiasz się czy masz jeszcze wnętrzności.

Kumpel zaprosił mnie kiedyś do domu i spytał czy chcę się napić "zbójnickiego czaju", wypiłem pięćdziesiątkę na raz bez przepity i myślałem, że mi gały wyskoczą, według jego zapewnień miało 70%, trudno mi ocenić, ale na pewno to było najmocniejsze dziadostwo jakie piłem.

Taffer - witaj w klubie fanów procentów ;) .

Makao - markowe wina są przereklamowane :)) .
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
Black_Fox
Szaman
Posty: 1015
Rejestracja: 23 września 2006, 11:54
Lokalizacja: The City

Re: Alkohole świata

Post autor: Black_Fox »

Haha! BodomChild! :)
Ja kiedyś dowiedziałem się od kumpla, że pewna paczka moich znajomych zrobiła bimber i poszła do lasu się nim schlać. Popędziłem za nimi ile sił w nogach. Gdy dotarłem na miejsce wszyscy spali na ziemi, a wkoło było pełno wymiocin.

Żałowałem wtedy, że nie mam ze sobą aparatu.

:))

[ Dodano: Pon 12 Sty, 2009 23:15 ]
Osobiście samogonki nie piłem. Jak to się robi w ogóle? :P
- And...
- Remember to pick pocket of the party guests?
ODPOWIEDZ