Złodziejstwo w realu
Moderator: Bruce
Złodziejstwo w realu
Ukradliście komuś coś ( ), może gdzieś się włamaliście, a może strzelacie z łuku bądź bawicie się w otwieranie zamków?
Ja kiedyś na którejś zielonej szkole otrzymałem "misję", by wykraść klucz od pokoju i w nocy się tam zakraść (nie pytajcie po co ), muszę powiedzieć, że ani razu mnie nie wykryto i takie chodzenie w ciemnościach jest... hmmm... podniecające?
Ja kiedyś na którejś zielonej szkole otrzymałem "misję", by wykraść klucz od pokoju i w nocy się tam zakraść (nie pytajcie po co ), muszę powiedzieć, że ani razu mnie nie wykryto i takie chodzenie w ciemnościach jest... hmmm... podniecające?
Re: Złodziejstwo w realu
przestępca
Nic nie ukradłem... podbieranie ciastek i pierników przed Świętami sie nie liczy, prawda?
Nic nie ukradłem... podbieranie ciastek i pierników przed Świętami sie nie liczy, prawda?
Re: Złodziejstwo w realu
Nie mów hop zanim Cię wujek Ziobro nie przymknie Nie zapominaj o tych wszystkich programach komputerowych, które przez te lata przewinęły się przez twój czy mój dyskmarek pisze:Nic nie ukradłem...
Co do włamanie to raz musiałem usuwać przeszkody materialne będące częścią konstrukcji jednej działki. Jednak była to moja działka i "włamywałem" z jej właścicielem, więc generalnie jako włamanie tego zaliczyć nie można
Strzelam tylko z broni ASG, Paintballowej i prawdziwej (with live ammunition . Choć z tej ostatniej już dawno nie miałem okazji.
Odnośnie zamków to zależy jakie zamki masz na myśli. Zamek Franza Kafki otworzyłem raz i po chwili go zamknąłem Z innymi zamkami też czasem walczę, ale to już inna historia...
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Re: Złodziejstwo w realu
Nie no... chociaż jakieś najprostsze kłódki
Re: Złodziejstwo w realu
Poza kilkoma włamaniami na kompy i skradzeniu kilku plików, nic więcej nie robiłem
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Re: Złodziejstwo w realu
A tak w ogóle skradanie najlepiej trenować przy śpiącym kocie... Po prostu trzeba być absolutnym mistrzem, by cię nie wyczuł. Ostatnio się tak bawiłem...
Re: Złodziejstwo w realu
Najlepiej trenować skradanie się przed czujnikami ruchu na podczerwień. Choć w sumie ciężko to nazwać skradaniem bo bardziej przypomina stanie w miejscu, a po kilu piwach chwianie się w miejscu
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Re: Złodziejstwo w realu
Mój znajomy mógłby coś więcej powiedzieć na ten temat, gdyż został przyłapany na kradzieży w supermarkecie sieci Real.Złodziejstwo w realu
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Re: Złodziejstwo w realu
Hmm mógłbym sie pochwalić itp... ale to nie w moim stylu prawdziwy Thief badz Stalker nie mowia na forum o swoich sukcesach badz porazkach
Ale powiem tylko jedno... strzelam z luku, ucze sie zamkow, skradam sie prawie co kazda noc w zaleznosci od mojego stanu fizycznego i psychicznego i osiagniecia juz w tym fachu mam. Jesli chodzi o kradzieze... to tylko takie zeby zaznaczyc swoja obecnosc a nie wziasc cos co jest warte iles tam set zlotych... i mialem taka okazje ale nie bede sie tym dzielic na forum
Jak chcecie byc skuteczni i nieuchwytni, nie mozecie na forum o takich rzeczach gadac (jakos bardziej tajemniczo sie kontaktowac trzeba)
Ale powiem tylko jedno... strzelam z luku, ucze sie zamkow, skradam sie prawie co kazda noc w zaleznosci od mojego stanu fizycznego i psychicznego i osiagniecia juz w tym fachu mam. Jesli chodzi o kradzieze... to tylko takie zeby zaznaczyc swoja obecnosc a nie wziasc cos co jest warte iles tam set zlotych... i mialem taka okazje ale nie bede sie tym dzielic na forum
Jak chcecie byc skuteczni i nieuchwytni, nie mozecie na forum o takich rzeczach gadac (jakos bardziej tajemniczo sie kontaktowac trzeba)
Brudna robota, ale czysty zysk!
Re: Złodziejstwo w realu
Przecież tu nie chodzi o wymienianie swoich "osiągnięć" Tylko, czy bawimy się w jakieś "thiefowskie" elementy
Re: Złodziejstwo w realu
Oczywiscie ze tak... i to jest duzo bardziej ekscytujace niz siedzenie przed kompem i granie w TUT ale tez duzo bardziej bezpieczne Taffer zostawilem ci wiadomosc
Brudna robota, ale czysty zysk!
Re: Złodziejstwo w realu
Hm...Nielegalne mp3, filmy... Wohohoo.. Gdyby policja chciała skontrolować mój dysk, to spooro bym za to zapłaciła! Ale jak policja się napatoczy to wyciągamy dysk twardy, wywalamy go do piwnicy i "przepraszamy - zepsuł się"
Co do wytrychów... chciałabym się nauczyć. Ot tak, dla samej radości posiadania tego typu umiejętności.
Z łuku uczyłam się strzelać, ale raczej koślawo mi to szło... Myślę, że gdybym chciała zestrzelić jakiegoś pana/panią, który byłby przede mną, to trafiłabym kogoś, kto stałby za mną.
Włamanie... Czy ja się kiedyś gdzieś włamałam? Do domu babci, jak byłam mała, żeby jej ukraść cukierki. Weszłam przez balkon :D Ale to się nie liczy, nie?
Do pokoju nauczycielskiego, z koleżanką - powód jest tak durny, że to przebija wszystko - żeby ukraść ciastka XD
I jeszcze inne przypadki tego typu, ale raczej nic szczególnego.
Co do wytrychów... chciałabym się nauczyć. Ot tak, dla samej radości posiadania tego typu umiejętności.
Z łuku uczyłam się strzelać, ale raczej koślawo mi to szło... Myślę, że gdybym chciała zestrzelić jakiegoś pana/panią, który byłby przede mną, to trafiłabym kogoś, kto stałby za mną.
Włamanie... Czy ja się kiedyś gdzieś włamałam? Do domu babci, jak byłam mała, żeby jej ukraść cukierki. Weszłam przez balkon :D Ale to się nie liczy, nie?
Do pokoju nauczycielskiego, z koleżanką - powód jest tak durny, że to przebija wszystko - żeby ukraść ciastka XD
I jeszcze inne przypadki tego typu, ale raczej nic szczególnego.
"I have the power to take everything from you. Including your life"
Re: Złodziejstwo w realu
Yeaaahhh to bardzo thiefowskie było Po ciastka - niemal jak po Eye.
Re: Złodziejstwo w realu
Nauczyciele mogą być gorsi niż zombie i duchy!taffer pisze:Yeaaahhh to bardzo thiefowskie było Po ciastka - niemal jak po Eye.
Ale na prawdę. I to tylko dlatego, żeby zrobić na złość matematyczce (to jej ciastka były XD)
"I have the power to take everything from you. Including your life"
- Kapitan Smith
- Poganin
- Posty: 750
- Rejestracja: 21 października 2006, 12:31
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Złodziejstwo w realu
Pamiętam kiedyś taki akcent w domku letniskowym:
Rodzinka na tarasie, więdzą, że się ukrywam, ale nie mają pojęcia gdzie. Celem jest pozostać niezauważonym jak najdłużej. Najlepsza adrenalinka jest jak wszyscy wychodzą cię szukać w pole, a ja w tym czasie przemykam się do domku i gaszę światła. Potem szybko chować się gdzieś i obserwować jak próbują cię odnaleźć. Zwykle przywdziewam jakieś ciemne ubranie i tu któregoś razu, położyłem się na gołym polu i nie ruszałem się. Wtedy jedna z osób przeszła metr ( dosłownie ) obok mnie i poszła dalej niczego nie zauważając
Na prawdę polecam, bardzo fajna zabawa, pod warunkiem, że macie działkę i chętnę osoby...
Rodzinka na tarasie, więdzą, że się ukrywam, ale nie mają pojęcia gdzie. Celem jest pozostać niezauważonym jak najdłużej. Najlepsza adrenalinka jest jak wszyscy wychodzą cię szukać w pole, a ja w tym czasie przemykam się do domku i gaszę światła. Potem szybko chować się gdzieś i obserwować jak próbują cię odnaleźć. Zwykle przywdziewam jakieś ciemne ubranie i tu któregoś razu, położyłem się na gołym polu i nie ruszałem się. Wtedy jedna z osób przeszła metr ( dosłownie ) obok mnie i poszła dalej niczego nie zauważając
Na prawdę polecam, bardzo fajna zabawa, pod warunkiem, że macie działkę i chętnę osoby...
Re: Złodziejstwo w realu
ja niestety nie miałem okazji bawić się w nic thiefowego; zaledwie 2 razy strzelałem z łuku.
za to lubię, gdy moje buty (adidasy) mają miękkie podeszwy ^^^
za to lubię, gdy moje buty (adidasy) mają miękkie podeszwy ^^^
Wymyśliłem sobie na to sposób: będę udawał głuchoniemego.
J. D. Salinger, "Buszujący w zbożu"
J. D. Salinger, "Buszujący w zbożu"
Re: Złodziejstwo w realu
ja jak byłem mały też się bawiłem w chowanegoKapitan Smith pisze:Na prawdę polecam, bardzo fajna zabawa, pod warunkiem, że macie działkę i chętnę osoby...
- Kapitan Smith
- Poganin
- Posty: 750
- Rejestracja: 21 października 2006, 12:31
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Złodziejstwo w realu
Ech... To troszkę co innego... O wiele bardziej skomplikowane niż mogłoby się wydawać, ale nie będę rozwodził się nad szczegółami... W każdym razie warto wyposażyć się w krótkofalówki i/lub inne podobne urządzenia, co innego przebywanie na dworze podczas burzy w nocy, to dopiero czad, niestety jako mieszczuch rzadko mam okazjęmarek pisze:ja jak byłem mały też się bawiłem w chowanego
Wracając do strzelania z łuku: polecał łuki z włókna szklanego, dość łatwo powinno dać się je zdobyć, a IMO mają całkiem niezłą jakość
Re: Złodziejstwo w realu
Nic w tym ciekawego, tak na prawdę. Ja mieszkam na wsi i często mam okazję spacerować po lesie, w mroku nocy i to jeszcze jak leje.Kapitan Smith pisze: co innego przebywanie na dworze podczas burzy w nocy, to dopiero czad, niestety jako mieszczuch rzadko mam okazję
Może to dla tego, że jestem przyzwyczajona, ale nie widzę w tym nic specjalnego.
"I have the power to take everything from you. Including your life"
Re: Złodziejstwo w realu
powiedziałbym, że idzie zmoknąć a jeśli sie jest w mieście to można jeszcze stracić komórę, portfel i zarobić parę siniaków (kiedy się człowiek kryje przed deszczem, może wejść do jakiejś ciemnej uliczki).
to zależy jakiego chowanego masz na myśli: ja mówię o takim: potrzebne są chaszcze, ogród lub coś podobnego, obie osoby sie kryją - ta która pierwsza odgadnie kryjówkę drugiej osoby, wygrywaKapitan Smith pisze:Ech... To troszkę co innego... O wiele bardziej skomplikowane niż mogłoby się wydawać, ale nie będę rozwodził się nad szczegółami...
Re: Złodziejstwo w realu
Las to raczej nie jest lokacja dla złodziei
Ja wczoraj przebudziłem się o 3.00 w nocy (właściwie to mnie skłoniło do tego tematu ) i skradałem się po całym mieszkaniu. Po co? Wsłuchiwałem się w ciszę, rozkoszowałem się mrokiem i oczywiście starałem się, by nikt mnie zobaczył... nawet kot...
Ja wczoraj przebudziłem się o 3.00 w nocy (właściwie to mnie skłoniło do tego tematu ) i skradałem się po całym mieszkaniu. Po co? Wsłuchiwałem się w ciszę, rozkoszowałem się mrokiem i oczywiście starałem się, by nikt mnie zobaczył... nawet kot...
Re: Złodziejstwo w realu
Ja otwieram czasem klatke schodową scyzorykiem ale to tak dla jaj
a pozatym gry
ile tych tytułów(ale głównie stare których nigdzie nie mogłem dostać):
-CoD
-UT(z tego forum)
-Tron 2.0
-PoW
-Chciełem ściągnąć T2 ale coś mi się pokićkało przy transferze(ale to się nie liczy bo mam antologie tylko DVD mi nie działa)
a pozatym gry
ile tych tytułów(ale głównie stare których nigdzie nie mogłem dostać):
-CoD
-UT(z tego forum)
-Tron 2.0
-PoW
-Chciełem ściągnąć T2 ale coś mi się pokićkało przy transferze(ale to się nie liczy bo mam antologie tylko DVD mi nie działa)
Re: Złodziejstwo w realu
Hmmm wiele rozmyslalem na ten temat i nawet sie zastanawialem jak zrobic flashbomb ale niestety trzeba sie znac na pirotechnice i chemii zeby takie cudenko zrobic i ponoc sie da :D jest to zwiazane z efektem "fotoblysku"Kapitan Smith pisze:W każdym razie warto wyposażyć się w krótkofalówki i/lub inne podobne urządzenia,
Jesli chodzi o samo skradanie to ja wymyslilem gre gdzie sa straznicy i zlodzieje ktorzy musza ukrasc jeden wyznaczony cel o szczegolach nie bede mowil ale powiem ze fajnie sie gra czasami 3 vs 3 czasami 5 vs 5 wiadomo im wiecej tym lepiej
Odnosnie do spostrzezen...
Zgadzam sie w zupelnosci na tym terenie gdzie sie bawimy jest las i praktycznie gdzie nie postawisz krok to slychac strasznie albo lamiaca sie pod twoimi stopami mala gałąź (naprawde mala rzecz a halasu robi od zaje****) albo wdepniesz w szyske i jest podobny efekt... pozatym opadniete igly z drzew iglastych badz liscie tez robia bardzo duzo halasutaffer pisze:Las to raczej nie jest lokacja dla złodziei
Jesli chodzi o takie podloze jak Żwir to jeszcze gorzej... slychac KAZDY krok... i to dosc mocno...
Dobrym podlozem jest trawa ale mocno scieta nieomal plaska oraz gleboki piach bo nikt nie uslyszy jak sie w nim zapadamy
Beton jest srednim podlozem... jesli nie masz kamieni w bucie ani na betonie to jest to dobre podloze... gorzej jak sa wtedy jest podobnie jak ze zwirem ;>
Oj wybaczcie rozpisalem sie troche w kazdym badz razie swietna zabawa :D
Jeszcze jedno... takie akcje ze ktos przechodzi obok ciebie o metr albo nawet i mniej to normalna sprawa :D wiele razy kazdy z uczestnikow mojej zabawy mial takie akcje pochwalajac sie udalo mi sie raz niezauwazalnie zabrac cel co wywolalo totalne zdziwienie i oklaski pod koniec rozgrywki :D
Ja raz tez mialem akcje jak z kumplem sie podkradamy na tym samym miejscu ale byla ochrona... i nagle wychodze i niecale 5 moze nawet 3 metry od nas stoi gosciu z tonfa i patrzy sie w przeciwnym kierunku... schiza na maxa xD naszczescie nie uslyszal nas i nie zauwazyl i cos mi sie wydaje ze mozna by bylo go spalowac ale to juz zbyt niebezpieczna zabawa
Brudna robota, ale czysty zysk!
Re: Złodziejstwo w realu
A no widzisz. Trzeba umieć po lesie chodzić, żeby hałasu nie robić.Agnar pisze:Zgadzam sie w zupelnosci na tym terenie gdzie sie bawimy jest las i praktycznie gdzie nie postawisz krok to slychac strasznie albo lamiaca sie pod twoimi stopami mala gałąź (naprawde mala rzecz a halasu robi od zaje****) albo wdepniesz w szyske i jest podobny efekt... pozatym opadniete igly z drzew iglastych badz liscie tez robia bardzo duzo halasutaffer pisze:Las to raczej nie jest lokacja dla złodziei
Ja się w lesie wychowuje od ponad 15 lat i umiem poruszać się po nim bardzo cicho. Trzeba tylko patrzeć pod nogi i uważać na to, gdzie się staje, a pomylą się z wiatrem, czy też z jakimś nocnym ptakiem, lub zwierzęciem.
Chociaż w lesie to rzeczywiście nie ma się po co skradać... Chyba, że dla zabawy. No ale na szczęście mam miasto blisko. Na tyle blisko, by móc do niego jechać rowerem, ale na tyle daleko, żeby mieć cisze i spokój
"I have the power to take everything from you. Including your life"