W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Zajrzyj tutaj, jeśli masz ochotę pogawędzić, poplotkować i wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji na tematy niemające wiele wspólnego z Thiefem.

Moderator: Bruce

Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: BodomChild »

NiRa pisze:Jeśli rozmnażanie i przedłużanie gatunku przyjąć za jedyny cel i sens życie robi się nieco... puste.
Obrazek

Oczywiście, jako wzorowy przedstawiciel upadającej cywilizacji zachodu próbuję nadać mu jakiś sens, np. zbieram na audiofilski sprzęt grający :), hi-endowa wieża z odtwarzaczem SACD i Blu-ray + kolumny + dobry gramofon, ambitny cel, na to zawsze jest za mało kasy :jez .
NiRa pisze:-Praca, a raczej jej brak(a za tym samym brak pieniędzy), wiem, że w PRL kasy ponoć było mniej, a dzieci więcej. Teraz raczej nikt nie chce 'żyć skromnie' bo ma dziecko generujące koszty.
No, powody kryzysu demograficznego są trochę inne w postsowietach (Rosja też się wyludnia) i na szeroko pojętym Zachodzie. Polska jest specyficzna, bo jedną nogą stoi już na zachodzie (jako taki dobrobyt, wygoda), a jedną jeszcze w postkomunie (upadły przemysł i niedobór miejsc pracy, brak pomysłu na to co dalej, ogólny marazm).
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: eLPeeS »

NiRa pisze:Śmieszy mnie stereotyp typu 'facet miał 100 partnerek - super ogier, a kobieta mająca 100 partnerów- dziwka'. Jeśli już oceniamy to każdego jednakowo.
Tak mi się przypomniało: "Jeśli jeden klucz otwiera wiele zamków, jest to świetny klucz, zaś jeśli jeden zamek można otworzyć wieloma kluczami, jest to gówniany zamek." :-)
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: Maveral »

NiRa pisze:Ktoś rodzić musi, wiele kobiet chce tylko... I tu zaczynają się 'ale'.-Praca, a raczej jej brak(a za tym samym brak pieniędzy), wiem, że w PRL kasy ponoć było mniej, a dzieci więcej. Teraz raczej nikt nie chce 'żyć skromnie' bo ma dziecko generujące koszty.
Pracuję z wieloma kobietami i to w jakim kierunku idzie ta "chęc zrobienia dziecka pod warunkiem, że..." już nawet nie jest przerażająca, tylko śmieszna. Otóż dziś rozpasanie (tak, tego się inaczej nie da ująć) jest już tak daleko posunięte, że kobieta musi koniecznie:
- mieć cesarkę, bo przecież ona się męczyć nie będzie przy rodzeniu, a jak lekarz nie pozwoli, to jest chujem.
- mieć budżet na poziomie przynajmniej Jana Kulczyka, a najlepiej na poziomie Billa Gates'a, aby:
* stać nas było na dom z trzema pokoikami dla dziecka - bawialnię, sypialnię i pokój do nauki. Wszystkie meble super-duper drogie, nie żadne tam z Ikea, bo przecież "moje dziecko zasługuje na to co najlepsze". Przyda mu się przecież biurko z funkcją głosowego wystrzelenia międzykontynentalnych rakiet atomowych na Koreę Północną.
* najnowocześniejszy wózek dziecięcy (najlepiej dwa, na wypadek awarii pierwszego), który oprócz tego, że wozi dzieciaka, to jeszcze tańczy, śpiewa i gotuje.
* stać nas było na super-ultra nowoczesny komputer, iphone'a, trzy tablety (po jednym na pokój, żeby mały się przypadkiem nie zmęczył chodzeniem), a wszystko to podszyte grubymi nićmi zwanymi: "aby moje dziecko nie odstawało od rówieśników". I tak najczęściej wszystko to służy do grania i nie czarujmy się w tym punkcie, że jest inaczej ;)
* mieć ciuszki, ciuchy, buty - od najmłodszych lat (miesięcy?) dziecko musi być "odpowiednio" ubrane (czyt. modnie). Nie żadne tam ciuchy z targu, musimy przecież kupić najnowszą kolekcję Armaniego dla dzieci i to koniecznie w hurtowej ilości, żeby nasze szafki na ubranka pękały w szwach. Dzieciak i tak ma na to wyjebane, bo nie ogarnia tematu, ale za to my musimy to mieć - koleżance trzeba się pochwalić.
* jeździć na wakacje - minimum 2 razu w roku (wakacje letnie i ferie zimowe), ale im więcej, tym lepiej. Oczywiście zabieramy ze sobą super-mega wypasioną kamerę Ultra-HD oraz tej samej jakości aparat, żebyśmy mogli sobie walić foty i filmiki naszej pociechy we wszelkich możliwych sytuacjach. Obowiązkowo wrzucamy wszystko potem na FB.
* w starszym wieku nasze dziecko musiało mieć w szkole wszystkie najlepsze szkolne bajery - z samotemperującym się ołówkiem na czele. No i nie zapominajmy o "odpowiednio wysokim" kieszonkowym, aby dzieciak nie świecił oczami przed rówieśnikami, że go na coś nie stać.
* stać nas było także na wygodne życie dla siebie - drogie futra, milion par butów, salka kinowa w domu, jacuzzi, sauna, pięć samochodów, samolot i łódź podwodna.
* dorzućmy jeszcze psa - będzie miło ;)

Chciałem tego jeszcze napisać spooooro więcej, ale już mi się nie chce - możecie mnie wyręczyć ;)
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: timon »

Sztuczna macica, zapłodnienie in vito, praca zamiast rodziny. Całe szczęście, że takie poglądy będą trwały maksymalnie 1 pokolenie. Czy się to komuś podoba czy nie, racje mają tylko płodni. Reszta jest tylko zbędnym balastem dla społeczeństwa, o którym się zapomina i o którego nie chce się dbać. Po co wydawać cokolwiek na bezpłodnych z przyczyn biologicznych lub światopoglądowych, to obejmuje opiekę zdrowotną, emerytalną i .... emocjonalną. Wszelkie domy starców to przecież miejsce dla tych co nie umieli stworzyć rodziny. Niech na starość realizują się, niech osiągają szczyty zawodowe, niech żyją bez odgłosów "wkur....cych" bachorów. Niech to robią na własny koszt i niech mnie nie "wkur....ją". Ja wolę oglądać swoje wnuki i prawnuki, oni zaorzą cmentarze samotników aby wybudować swoje domy.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: eLPeeS »

Racje mają tylko płodni. A najbardziej płodni są menele wszelkiej maści. Nie ma jak rodzina 13 osobowa w której matka ma 30 lat a wygląda na 50 - taka jest styrana życiem w pożyciu. Nigdy nie skalała się pracą a jej pusty umysł, który pozwolił jej na ukończenie jedynie 8 klas podstawówki, wypełniają marzenia o tym by kiedyś znowu wyglądać jak księżniczka. Póki co w codziennej wędrówce do MOPRu straszy ludzi czarnymi pniakami z paszczy. Czarnymi jak bród za jej paznokciami. Stary, równie płody, pracuje na czarno na pół etatu na budowie w przerwach kradnąc i pijąc. Tak ciężko walcząc o dobrobyt, głównie swój, jednocześnie musi bardzo uważać. W każdej chwili może go ścignąć komornik bo zalega z alimentami na 3 innych bachorów. Ot takie tam 70 tys złotych na rzecz funduszu alimentacyjnego. Dzieciaki zaś jak to dzieciaki. Większość z nich skończy podobnie jak rodzice. Dziewczynki zanim osiągną 20 lat staną się chodzącymi macicami szukającymi tylko ofiary alimentacyjnej bo talko taki styl życia będą znały. Chłopcy albo trafią w końcu do pierdla albo będą "się migać" jak tatuś. Może dwójce z całej tej ferajny uda się wyjść na prostą stając się wrakami emocjonalnymi z obciążeniami finansowymi swoich rodziców z tytułu nieopłacanego czynszu za lokal komunalnym który będą spłacać do późnych lat 30 swojego życia ledwo wiążąc koniec z końcem. Tak. Rację mają tylko płodni. Zwłaszcza Ci którzy nic nie wnoszą do społeczeństwa poza patologią, dojąc cały naród należnym im socjalem i generują następne pokolenia takich jak oni sami. Tak. Mój kraj. Taki piękny.

PS Ot ze skrajności w skrajność timon.
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: BodomChild »

@Maveral

Cytując Kilkujadka z "Kingsajzu": "w dupach się poprzewracało" :) .

Będąc ścisłym, to nikt nie ma racji, bo za jakiś miliard lat słońce powiększy się na tyle, że woda wyparuje z Ziemi, zresztą na 100% dużo wcześniej zdarzy się coś złego. W dłuższej perspektywie, całą mozolnie budowaną cywilizację ludzką i tak szlag trafi, a ja nie wierzę w to, że ludzkość da radę skolonizować inne planety (prędzej wszystkie surowce wyczerpie), tylko się bawić i jakoś spektakularnie bezpotomnie zginąć :wes .

W krótszej perspektywie rację ma oczywiście timon, menele są płodni ale to margines.
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: timon »

Elpees mógłbym wpaść w skrajność (mój poprzedni tekst wcale nie był skrajny ale wyważony) ale odpowiem inaczej. Z rodziny menela z brudnymi paznokciami i ledwie piśmiennej kobiety, która stoi po zasiłek i oczekuje na 70 tysięcy zaległych alimentów (swoja drogą, to po ile jej dzieci miał otrzymywać?) może wyrosnąć porządny człowiek (chyba nie zaprzeczysz). Natomiast z rodziny zapracowanych yuppie-sów, przedkładających kota nad noworodka nic nie wyrośnie, nawet menel z brudnymi paznokciami. Możesz mnie przekonywać o wyższości kultury nad płodnością ale ... o wyniku tej dyskusji mogą rozstrzygnąć tylko następne pokolenia. Ale, cholera, one chyba jednak wymagają płodności i prokreacji a nie wydajności i hedonizmu.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: Maveral »

Timon, akurat zgodzę się z Tobą, że każdy ma szansę i nie można określać co wyrośnie z człowieka już na starcie jego życia. Środowisko w jakim żyjemy nas kształtuje, tutaj nie ma dyskusji, więc z patologicznych rodzin z dużym prawdopodobieństwem "wyklują się" następne patologiczne osobniki. Tylko, że rachunek prawdopodobieństwa sobie, a życie sobie. Może na drodze takiego dzieciaka z patologicznej rodziny pojawi się jakiś "dobry przewodnik" i będzie miał na niego silniejszy wpływ niż zakładamy. Dlatego np. nigdy nie będę popierał aborcji, eutanazji, czy eugeniki, bo nikt nie wie co się zdarzyć może jutro. Żeby nie być gołosłownym, to z "mojego podwórka" mam przykład człowieka, mojego dobrego kumpla, którego matka uciekła z domu kiedy był mały, więc wychowywał się z ojcem alkoholikiem. Jest teraz dobrym ojcem, mężem i na dodatek jest abstynentem (został mu wstręt do alkoholu po ojcu). Mnie się wydaje jednak, że wszechświat we wszystkim dąży do równowagi, także w kwestii podziału rodzin - patologiczne vs. porządne. Bo czyż sami zawsze jesteśmy krystaliczni i czy jesteśmy też do cna patologiczni?

@eLPeeS - bohater z Twojego awatara jest jakby zaprzeczeniem tego co piszesz - z tego to dopiero był "patolog" ;)
BodomChild pisze:Będąc ścisłym, to nikt nie ma racji, bo za jakiś miliard lat słońce powiększy się na tyle, że woda wyparuje z Ziemi, zresztą na 100% dużo wcześniej zdarzy się coś złego. W dłuższej perspektywie, całą mozolnie budowaną cywilizację ludzką i tak szlag trafi, a ja nie wierzę w to, że ludzkość da radę skolonizować inne planety (prędzej wszystkie surowce wyczerpie), tylko się bawić i jakoś spektakularnie bezpotomnie zginąć :wes .
Widzę, że jednak nadal przemawia do Ciebie ten nihilizm ;) Ja uważam nadal, że wszystko co tutaj robimy nie ma większego sensu, no bo jakby się tak zastanowić, to trzeba przyjąć dwie wersje końca naszego życia: albo istnieją zaświaty, albo nie. Wersja pierwsza - co mnie będą obchodziły moje czyny "tutaj", skoro będę się "tam" pławił w wiecznym szczęściu lub potępieniu. Będę miał na to wywalone. Wersja druga - umieram, znika moja wszelka świadomość, więc chcąc nie chcąc mam na to wywalone ;)
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: eLPeeS »

timon pisze:Z rodziny menela z brudnymi paznokciami i ledwie piśmiennej kobiety, która stoi po zasiłek i oczekuje na 70 tysięcy zaległych alimentów (swoja drogą, to po ile jej dzieci miał otrzymywać?) może wyrosnąć porządny człowiek (chyba nie zaprzeczysz).
Może. Ale z doświadczenia życiowego wiem, że jest na to bardzo niewielka szansa. A co do kwoty to max 500 zł z funduszu x 3 dzieci to 1500zł miesięcznie plus odsetki. Wystarczy kilka lat zaległości. I nie jest to wcale wydumany i odosobniony przypadek.
timon pisze: Możesz mnie przekonywać o wyższości kultury nad płodnością ale ...
To nie chodzi o to żeby Cie przekonać, że jedno jest wyżej niż drugie. Po prostu deprecjonowanie ludzi którzy odwlekają w nieskończoność chęć posiadania potomka bądź na dziś deklarują, że nie będą go mieć wcale jest dla mnie bez sensu. Jaki procent z tych co ględzą że nigdy nie będą mieć dzieci faktycznie tak zrobi. Z wiekiem ludzie się zmieniają a kobietom prędzej czy później włącza się instynkt macierzyński. Znam ludzi co dopiero po 50 zdecydowali się na dziecko i są teraz szczęśliwi a i dziecko normalne (będzie mogło orać ziemię na grobach meneli). Pamiętaj też o tym, że ci co poświęcają się karierze nie stanowią zwykle żadnego obciążenia jak to napisałeś w sferze opieki zdrowotnej, emerytalnej i .... emocjonalnej. Zwykle są w stanie ją sobie zapewnić na każdej płaszczyźnie. To bardzo często tacy ludzie popychają świat do przodu a nie tacy co się zajmują tylko produkcja kolejnych pokoleń i wegetacją z dnia na dzień. A że ględzą? No faktycznie powód do mega wkurwy. Jednak wole żeby 1 z 10 par yuppishownów dorobiła się normalnego potomka niż żeby 9 na 10 par patologicznych dorobiło się trójki nieprzydatnych do niczego każda. Wiadomo, że nie można stawiać tylko na hedonizm, samorozwój itp. itd. Ale gadka o kulcie płodności? Jakby słuchał Terlikowskiego. Fuj...

@Mav i Bodom
Zdziwilibyście się jak dużo mam racji. Zapewne nie obracacie się w towarzystwie patologiczny i macie z nim styczność jedynie okazjonalnie. Ja z racji wykonywanego zawodu i też z opowieści znajomych z różnych branż (sąd, policja, instytucje socjalne itp.) wiem miej więcej jaka jest tego skala. A powiem wam, że jest przerażająca nawet jeśli tylko oscyluje a granicach kilku procent. Opowieści zaś o wychodzeniu z biedy czy patologii możecie sobie generalnie włożyć miedzy bajki. Przypadki (jak ten Maverala). Promil. Nie przy obecnym systemie prawnym i socjalnym. Oczywiście szacun dla tych co im się uda.

PS A co do mojego avatara. Mav ty też pewnie nie śpiewasz jak Bruce Dickinson co? ;)
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
darkonia
Mechanista
Posty: 406
Rejestracja: 04 lipca 2011, 20:57

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: darkonia »

Zaiste, z tego tematu zrobiła się nadzwyczaj interesująca dyskusja, niemal filozoficzna.
Ja staram się nikogo nie określać z góry, jak się w życiu komuś trafiło - kobieta czy mężczyzna, patologia bogactwa czy biedoty - próbuję wszystkich nienawidzić jednakowo. :))
I nie, w tej chwili uważam, że nie zostałam powołana do rodzenia dzieci - jest tyle częściowo odchowanych sierot, że nie potrzeba więcej porzuconych przez niezrównoważone psychicznie (np. ja) ludzkie samice.
- You think us fools?
- Yes... that is irrelevant.
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: timon »

A ja "z racji wieku" wiem, że większość odwlekających nigdy nie doczekuje sie potomstwa. Później pozostaje ucieczka w koty. Niestety nasz organizm na jedno optimum rozrodcze. To po pierwsze, po drugie współczuję wszystkim, którym posiadanie dzieci jednoznacznie wskazuje na menelizm i ubóstwo. Bez przesady. Po trzecie Mav jak sobie poradzisz z moim drugim spostrzeżeniem, że "Natomiast z rodziny zapracowanych yuppie-sów, przedkładających kota nad noworodka nic nie wyrośnie". Po czwarte Elepes - gdybym ja patrzył na ludzi przez pryzmat swego zawodu to wystrzelałbym 95% społeczeństwa, nie dajmy się zwariować. W pracy mamy takie a nie inne kontakty bo wykonujemy takie a nie inne zawody, reszta świata jest jednak normalna.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: eLPeeS »

Oczywiście. Nie dajmy się zwariować. Przy czym moim zdaniem jednak przez to, że robię co robię mam większy wgląd na to jak wygląda nasze społeczeństwo i jestem w stanie je nieco lepiej ocenić niż ktoś kto np. siedzi 8h dziennie przed komputerem albo stoi przy taśmociągu a kontakt z innymi ludźmi ma krótki, po godzinach i to głównie ze swoimi znajomymi czy ludźmi o podobnym charakterze, poglądach i też pozycji społecznej.

Poza tym nigdzie nie napisałem, że posiadanie dzieci jako takich kojarzy mi się z menelstwem czy ubóstwem. Napisałem, że tak mi się kojarzy kult płodności od którego zaczęła się ta dyskusja. Co ja poradzę, że najwięcej dzieciaków mają zwykle ludzie głupi (i nie chodzi mi tu o wykształcenie), którzy nie potrafią przewidzieć konsekwencji swoich czynów albo mają te konsekwencje w dupie i potem najczęściej (bo oczywiście nie wszyscy, ale zdecydowana większość) kończą jak w mojej historyjce. Widziałeś normalną (niepatologiczną) rodzinę z 4 dzieci (albo więcej)? Ja przez 30 lat życia (czyli powiedzmy ok. 15 lat) spotkałem jedną może dwie. Cała reszta tzw. 2+4 i więcej była w ten czy inny sposób patologiczna, a trochę ich było.

PS A ja współczuję wszystkim którzy uważają "bezpłodnych z przyczyn biologicznych lub światopoglądowych" za "zbędny balast dla społeczeństwa, o którym się zapomina".
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
darkonia
Mechanista
Posty: 406
Rejestracja: 04 lipca 2011, 20:57

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: darkonia »

To bynajmniej nie jest "zbędny balast". To najprawdziwsza ewolucja człowieka, który zbliża się do całkowitej autodestrukcji gatunku. Można również powiedzieć, że natura dąży do wyeliminowania źródła największej dla niej szkody i błędu w rozwoju życia.
- You think us fools?
- Yes... that is irrelevant.
Awatar użytkownika
Kurhhan
Kurszok
Posty: 541
Rejestracja: 20 czerwca 2012, 12:43
Lokalizacja: Warszawa

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: Kurhhan »

To uczucie kiedy zdajesz sobie sprawę, że timon gada całkowicie na serio. A zaorać grobek to mogą inni "samotnicy", tacy w czarnych sukienkach jeśli wnuki nie zabulą za "wynajem loży" na kolejne 10 lat.
Ostatnio zmieniony 21 lutego 2015, 20:22 przez Kurhhan, łącznie zmieniany 2 razy.
Forgotten Tomb
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: Maveral »

timon pisze:A ja "z racji wieku" wiem, że większość odwlekających nigdy nie doczekuje sie potomstwa.
Coś w tym jest, też to zauważyłem.
timon pisze:Po trzecie Mav jak sobie poradzisz z moim drugim spostrzeżeniem, że "Natomiast z rodziny zapracowanych yuppie-sów, przedkładających kota nad noworodka nic nie wyrośnie".
Tzn. że w ogóle nie spłodzą potomstwa, czy że taki dzieciak, bez nadzoru wiecznie zapracowanych rodziców, będzie "nikim"? Zakładam, że chodzi o to pierwsze. Nie posiadanie dziecka to jest wybór, choć trzeba przyznać, że jednak w jakimś stopniu piętnowany społecznie. Wiecie, jak taki statystyczny Kowalski w wieku 40 lat nie ma potomka, to ludzie krzywo na to patrzą (nawet jeśli on chciałby mieć dzieci, ale mieć nie może). Dla zdecydowanej większości ludzi dziecko trzeba w końcu zrobić, bo to naturalna kolej rzeczy i z punktu widzenia biologii jest to podejście prawidłowe, bo gatunek trzeba przedłużać żeby nie wymarł. Osobniki, które tego nie robią, bo nie chcą lub nie mogą, są aberracją, wynaturzeniem (geje, lesbijki itp.). Aberracje mają jednak tę wspólną cechę, że są zjawiskami marginalnymi (gdyby nie były, stały by się normą). Konkludując Timonie, takie yuppie-sy niech sobie żyją jak im się podoba, ale i tak są w zdecydowanej mniejszości i to że zdominują społeczeństwo jest bardzo wysoce nieprawdopodobne. eLPeeS ma rację w tym, że tacy ludzie zazwyczaj właśnie nie wymagają żadnej pomocy z zewnątrz (w sensie państwa opiekuńczego), bo oni o siebie potrafią sami zadbać.
timon pisze:Po czwarte Elepes - gdybym ja patrzył na ludzi przez pryzmat swego zawodu to wystrzelałbym 95% społeczeństwa, nie dajmy się zwariować.
Tu akurat nie trzeba pracować w określonym zawodzie - wystarczy mieć dostęp do internetu. Jak powiedział Lem: "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." ;)
eLPeeS pisze:Widziałeś normalną (niepatologiczną) rodzinę z 4 dzieci (albo więcej)? Ja przez 30 lat życia (czyli powiedzmy ok. 15 lat) spotkałem jedną może dwie.
Ekhem... czy ja na pewno nie żyję na innej planecie? ;) Ponownie przykłady z "mojego podwórka" - znam dwa takie małżeństwa i jedno ma czwórkę dzieci, drugie zaś piątkę. Fakt, że są dobrze sytuowani i stać ich na te dzieciaki, to osobna sprawa. Chęć posiadania dużej rodziny nie jest chyba aż tak mało powszechna (przynajmniej w Polsce, gdzie jeszcze te tradycje rodzinne nie są tak wykorzenione jak na zachodzie), tylko z reguły Polaka nie stać na 4-5 dzieci (patologiczne osobniki nie zawracają sobie tym głowy, tylko płodzą ;) )
Kurhhan pisze:To uczucie kiedy zdajesz sobie sprawę, że timon gada całkowicie na serio.
Tzn. jakie to uczucie?

A na rozluźnienie, ale nadal w temacie płodzenia potomków: KLIK :))
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: eLPeeS »

Maveral pisze:Konkludując Timonie, takie yuppie-sy niech sobie żyją jak im się podoba, ale i tak są w zdecydowanej mniejszości i to że zdominują społeczeństwo jest bardzo wysoce nieprawdopodobne.
Dokładnie. A jeśli już mamy kogokolwiek dyskredytować za jego wybory życiowe i to jakim jest członkiem społeczeństwa to moim zdaniem z dużo większym ostracyzmem powinni spotkać się właśnie takie wielodzietne, promujące (może nieświadomie, ale jednak) kult płodności, głupie, roszczeniowe, nieroby - jak mojej historyjce. Co Ci te yuppishony zaszkodziły timon poza gadaniem że chcesz im groby orać?
Maveral pisze:Ekhem... czy ja na pewno nie żyję na innej planecie? ;)
Kto Cię tam wie ;)
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: timon »

Maveral pisze:Konkludując Timonie, takie yuppie-sy niech sobie żyją jak im się podoba, ale i tak są w zdecydowanej mniejszości i to że zdominują społeczeństwo jest bardzo wysoce nieprawdopodobne.
Nie są mniejszością i o tym cała dyskusja. Duża cześć moich rówieśników kończy jako bezdzietni.
eLPeeS pisze: Co Ci te yuppishony zaszkodziły timon poza gadaniem że chcesz im groby orać?
Nic, ja mam ich dokładnie tam gdzie oni mają mnie. To nie była groźba, życzenie a prosta konstatacja rzeczywistości/przyszłości. Może się to komuś nie podobać ale, niestety tak było, jest i będzie. Zawsze nowo przybyli zajmują tereny tych co nie dbają oswoją przyszłość. A jak nazwać bezdzietnych jak nie osobami nie dbającymi o swoją przyszłość. Podnosicie stwierdzenia, że bezdzietni są samowystarczalni pod każdym względem. Może nieliczni są tacy pod względem ekonomicznym, ale nie socjalnym i emocjonalnym. Czy nie widzieliście bezradnych starców, nie radzących sobie w życiu, czy nigdy nie przysiadł się do was emeryt/emerytka tylko aby pogadać? Wypełnić nudę dnia codziennego i móc otworzyć usta do kogokolwiek. To są właśnie skutki samotności. Wiem, możecie mi powiedzieć, że może oni maja dzieci, tylko one się nimi nie zajmują. Ale czy to nie inna strona tego samego medalu - rozpadu rodzin.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Awatar użytkownika
peter_spy
Złodziej
Posty: 2556
Rejestracja: 14 września 2002, 22:31
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: peter_spy »

Obydwaj macie rację, ale IMO szukacie winnych nie tam gdzie trzeba. Gdyby ludzie mogli spokojnie żyć i pracować, mając poczucie bezpieczeństwa, to mieliby dzieci. I nie mówimy tutaj o sytuacji pasożyta społecznego, tylko człowieka, który nie najgorzej sobie radzi w życiu. Żyjemy w drapieżnym państwie, które traktuje swoich obywateli jak chodzące portfele do wyciągania kasy. Płacenie od wszystkiego 18-19% podatku dochodowego i naliczanie jeszcze 23% vatu nie jest sytuacją normalną, podobnie jak zus wynoszący ponad 1000 zł. Tak samo to, że wszyscy chcą pracować w budżetówce też jest sytuacją patologiczną. Dawno temu czytałem artykuł, w którym stwierdzono, że jeśli w dowolnej placówce liczba urzędników wyniesie powyżej 1000, to są oni w stanie kompletnie uniezależnić się od rzeczywistości, samodzielnie generując sobie „pustą” pracę do wykonania. Mam wrażenie że tak jest w niejednym polskim urzędzie.

Jestem człowiekiem świadczącym konkretne usługi lub wytwarzającym konkretne dzieła i oprócz pośredników zgarniających konkretną kasę za zarządzanie moją pracą widzę jak bardzo państwo zagląda mi do kieszeni i ile mi zabiera. Zdecydowanie za dużo. Żyjemy w czasach Internetu i łatwo sprawdzić jaki podatek jest naliczany w innych krajach. W Irlandii jest to łącznie 12%. W USA, np. w stanie Nowy Jork, za świadczenie usług nie płacisz podatku w ogóle. Naprawdę łatwo się sfrustrować, porównując to do sytuacji w naszym kraju.

Chciałbym mieć dzieci, ale jak miałbym przygotować moje dziecko na ogrom rozczarowań, których doświadczy, idąc do jakiejkolwiek pracy? Nikt nie prowadzi takich zajęć w liceum czy na studiach. Stąd nie dziwi mnie, że przechadzając się w centrum miasta jedyne uśmiechnięte twarze, które widzę, to licealiści i studenci, oni jeszcze nie mają zbytniego pojęcia o życiu. Reszta to szarzy ludzie, koszmarnie zmęczeni ciągłym marszem pod wiatr. Nie mam ochoty fundować państwu kolejnego podatnika, bo w odpowiedzi dostanę tylko kolejną tonę roszczeń.
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: BodomChild »

Judith pisze:Gdyby ludzie mogli spokojnie żyć i pracować, mając poczucie bezpieczeństwa, to mieliby dzieci.
To jest prawda, ale tylko częściowo. Jak napisałem, inne są powody kryzysu demograficznego w postkomuchach, gdzie mafijny system zniechęca człowieka do jakiegokolwiek działania, a inne w państwach od dawna uważanych za rozwinięte. Wystarczy sobie popatrzeć na różne statystki jak to wygląda, prawie wszystkie bogate kraje rozwinięte mają problem z dzietnością, najgorzej jest chyba w Japonii, która starzeje się w tempie zatrważającym, te które tego problemu nie mają (USA, kraje skandynawskie i chyba jeszcze Francja) zawdzięczają to tylko imigrantom. Coś takiego jest, że ludzie wolą mieć kota niż dziecko, nie chcą brać na siebie odpowiedzialności, a może kwestionują sam sens przedłużania gatunku? W końcu i tak to wszystko zmierza donikąd, a nasze potomstwo z całą pewnością będzie cierpieć, jak jest ciepło i jest pełny brzuch, to człowiek zaczyna antynatalistycznie filozofować jak Rust Cohle z "True Detective".

No i jest jeszcze antykoncepcja, aborcja (to akurat nie w Polsce), ogólna świadomość w "tych sprawach". Nie chcę wyjść na jakiegoś księżula grzmiącego z ambony, absolutnie nie o to mi chodzi, brutalna prawda jest jednak taka, że w dawniejszych czasach mnóstwo dzieci brało się "z wpadki". Chłopak zrobił dziewczynie brzuch gdzieś na sianie, ojciec interweniował, musieli brać ślub i tak się tworzyły rodziny :) . Dostępność antykoncepcji sprawia, że rodzinę można planować, a jak można planować, to się często planuje na później, tyle, że później bywa już za późno i są problemy.

Najwięcej dzieci rodzi się w rozwijających się krajach Azji, Afryki i Ameryki Południowej, tam gdzie są raczej niezbyt ściśle uregulowane gospodarki, gdzie człowiek pracuje (często na czarno) to tu, to tam za jakieś grosze, żeby przeżyć z dnia na dzień, nie ma czasu na zabawę w stylu zachodnim, nie ma czasu myśleć o filozoficznych pierdołach, a dzieci często są jego jedyną pociechą. Przynajmniej takie mam obserwacje, z oglądania różnych programów w telewizji, dokumentów.

Ja nie mam dzieci bo mnie nie stać i nie mam z kim, bo nikt mnie nie chce. Pewnie nie umiem założyć rodziny i czeka na mnie dom starców :wes .
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
Leming
Złodziej
Posty: 2564
Rejestracja: 17 stycznia 2005, 10:16
Lokalizacja: Statua postępu

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: Leming »

Czytam Was i przypomniał mi się film na temat przeludnienia i korzystania z ograniczonych zasobów naturalnych. Film próbuje również odpowiedzieć na pytanie, dlaczego dzietność zanika w krajach rozwiniętych i co z tego może wyniknąć.
Masa krytyczna
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)

Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Widziałeś normalną (niepatologiczną) rodzinę z 4 dzieci (albo więcej)?
to chyba troszkę przesada, choć ja ogólnie znam mało rodzin z większa ilością dzieci niż 4, natomiast te 4 osobowe są podobne jak inne. czyli na swój sposób normalne i patologiczne, bo w XXI wieku to patologia ponoć czai się wszędzie :)

Jednak z resztą Twoich poglądów się w dużej mierze zgadzam.
Obrazek
Awatar użytkownika
Hattori
Młotodzierżca
Posty: 939
Rejestracja: 18 listopada 2011, 16:40
Lokalizacja: The Keepers' Chapel (Zamurze)
Kontakt:

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: Hattori »

NiRa pisze:Jeśli wszystko miałoby być w 100% zgodne z naturą to in vitro dla chcących potomstwa też by musiało odpaść.
Dla wszystkich tych, którzy myślą, że in vitro to jedyne istniejące na świecie rozwiązanie: jest jeszcze coś takiego, jak naprotechnologia.
NiRa pisze:Śmieszy mnie stereotyp typu 'facet miał 100 partnerek - super ogier, a kobieta mająca 100 partnerów- dziwka'. Jeśli już oceniamy to każdego jednakowo.
To wynika z faktu, że kobietę trudniej poderwać, niż faceta uwieść. I tak, jest to niepoprawne, nawet jeżeli o facecie mogącym wyrwać 100 panienek powiemy, że jest umiejętny. ;)
eLPeeS pisze:Racje mają tylko płodni. A najbardziej płodni są menele wszelkiej maści. Nie ma jak rodzina 13 osobowa w której matka ma 30 lat a wygląda na 50 - taka jest styrana życiem w pożyciu. Nigdy nie skalała się pracą a jej pusty umysł, który pozwolił jej na ukończenie jedynie 8 klas podstawówki, wypełniają marzenia o tym by kiedyś znowu wyglądać jak księżniczka. Póki co w codziennej wędrówce do MOPRu straszy ludzi czarnymi pniakami z paszczy. Czarnymi jak bród za jej paznokciami. Stary, równie płody, pracuje na czarno na pół etatu na budowie w przerwach kradnąc i pijąc. Tak ciężko walcząc o dobrobyt, głównie swój, jednocześnie musi bardzo uważać. W każdej chwili może go ścignąć komornik bo zalega z alimentami na 3 innych bachorów. Ot takie tam 70 tys złotych na rzecz funduszu alimentacyjnego. Dzieciaki zaś jak to dzieciaki. Większość z nich skończy podobnie jak rodzice. Dziewczynki zanim osiągną 20 lat staną się chodzącymi macicami szukającymi tylko ofiary alimentacyjnej bo talko taki styl życia będą znały. Chłopcy albo trafią w końcu do pierdla albo będą "się migać" jak tatuś. Może dwójce z całej tej ferajny uda się wyjść na prostą stając się wrakami emocjonalnymi z obciążeniami finansowymi swoich rodziców z tytułu nieopłacanego czynszu za lokal komunalnym który będą spłacać do późnych lat 30 swojego życia ledwo wiążąc koniec z końcem.
Za przeproszeniem, LPS: cyganów w to nie mieszaj. :P
eLPeeS pisze:Widziałeś normalną (niepatologiczną) rodzinę z 4 dzieci (albo więcej)?
Wiem że skomentowali to już inni, ale naprawdę, bez przesady... Wszyscy, którzy mają wiele dzieci, są źli. Jasne.

Jeżeli o mnie chodzi, to nie jestem na razie zdecydowany na bachorki. Jest pełno małych powodów, m. in. mam jak Nira, że nie istnieje chyba druga tak drażniąca rzecz na świecie dla mnie, jak płacz dziecka (mówię o takim ryczeniu bez powodu, niektóre płacze są łagodniejsze). Jednak wszystkie te powody myślę dałoby się przezwyciężyć, gdybym autentycznie poczuł, że chcę mieć dzieci. Mam nadzieję, że to uczucie (dane innym osobom, których na szczęście trochę jest) spłynie na mnie wcześniej niż typowemu, młodemu hedoniście - któremu po trzydziestce i tak się odmienia, po czym na gwałt zaczyna szukać żony/konkubiny.

Niże demograficzne mają negatywny wpływ na gospodarkę państwa, więc nie możemy tego sprowadzić wyłącznie do kwestii światopoglądowej. W każdym razie: dzieci należy robić z rozwagą. I rozumiem to nie tylko poprzez wstrzemięźliwość w robieniu ich na lewo i prawo, ale też przez rozważenie, czy aby na pewno ich nie chcę. Albo raczej: czy na pewno nie będę ich chcieć. Później człowiek nabiera chęci, ale wtedy już jest za późno. Nie chcę generalizować, bo było już tu wspomniane, że i po 50-ce można mieć zdrowe potomstwo. Powiem tylko, że dla kobiety najlepszy wiek na urodzenie dziecka to średnio 23 lata.

Jakby się tak zastanowić, wewnętrzna niechęć do płodzenia dzieci - przynajmniej dzisiaj - cholernie często wynika z tchórzostwa. Mnie to trochę też dotyczy, wiem. Ale ja przynajmniej nie wynajduję coraz to kolejnych wymówek i nie robię z tego światopoglądu a la Piotruś Pan.
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: eLPeeS »

Hattori pisze:Wszyscy, którzy mają wiele dzieci, są źli. Jasne.
Przede wszystkim są głupi i nieodpowiedzialni. "Zło" które generują jest tego konsekwencją.
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
Hattori
Młotodzierżca
Posty: 939
Rejestracja: 18 listopada 2011, 16:40
Lokalizacja: The Keepers' Chapel (Zamurze)
Kontakt:

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: Hattori »

Tak jak powiedzieli już przedmówcy: nie wszyscy. Jednak widzę, że jesteś emocjonalnie uprzedzony, więc nie będę drążyć tego tematu.
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: W kajdanach stereotypów: mężczyźni i kobiety

Post autor: eLPeeS »

Jestem. To na pewno. Tylko, że to się nie wzięło samo z siebie. Byś się naoglądał tyle scenek rodzajowych co ja to pewnie byś zmienił zdanie i też pewnie uogólniał.
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
ODPOWIEDZ