Bóg - istnieje czy nie?

Zajrzyj tutaj, jeśli masz ochotę pogawędzić, poplotkować i wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji na tematy niemające wiele wspólnego z Thiefem.

Moderator: Bruce

Czy wierzysz w Boga?

Nie
22
35%
Tak
40
65%
 
Liczba głosów: 62

Awatar użytkownika
Spidey
Poganin
Posty: 727
Rejestracja: 18 marca 2009, 14:17
Lokalizacja: Bytom

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: Spidey »

Mjodek pisze:
Spidey pisze:Bo nie widziałem na przykład, żeby katolicy kpili sobie z kogoś, drwili, itp.

Ja widziałem. Może to kwestia miejsca zamieszkania, ale widzę to CODZIENNIE.
Może to po prostu kontra. ->
wszyscy mogą najeżdżać na chrześcijaństwo bez umiaru i konsekwencji.
Choć nie powinno tak być, oczywiście.
Człowiek, który uczy się tylko tego, co inni już wiedzą, podobny jest w ignorancji do osoby, która nie uczy się w ogóle.        ~Kronika Pierwszego Wieku
Awatar użytkownika
Mjodek
Poganin
Posty: 707
Rejestracja: 12 kwietnia 2008, 16:25
Lokalizacja: Zadupie

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: Mjodek »

Spidey pisze: Może to po prostu kontra.

Kontra? Za co? Za to, że człowiek jest upośledzony mentalnie? Bo jest taki jeden u nas na wsi, ale do kościoła chodzi, a te babcie mieszają go z błotem i obgadują. "Bo on taki niedorozwinety, pewnie poczęty z grzechu przed ślubem, bękart jeden! Ohydny dzieciak!" Jego matka niedawno zginęła w wypadku samochodowym, a ojciec nie żyje już od dawna. Babcie na to, ze to kara za to, że to dziecko grzechu! Został sam z siostrą, na szczęście już pełnoletnią. Nie dość, że ma tyle nieszczęść w życiu, to jeszcze jest na każdym kroku besztany i ogólnie wyklęty z małej, wiejskiej społeczności. A do kościoła chodzi regularnie.

Zatem - jaka kontra?!

EDIT: No i poza tym, ja nigdy nie najeżdżałem na katolików u mnie na wsi. Po prostu nie chodziłem do kościoła. NIech każdy sobie wierzy w co chce.
I przez to moje niechodzenie mam ciągłe litanie i w domu, i w autobusie, i w sklepie... Na szczęście na uczelnię jeżdżę już do innego miasta, więc tam mam spokój. Tak więc, Spidey, nie wybielaj tak katolików, bo i oni mają swoje skazy. Tak samo jak każdy.

Niejednokrotnie już zaznaczałem, że moze to kwestia po prostu miejsca zamieszkania, bo w większych miastach takiego nagabywania do wiary nie spotykam, ale u mnie na wsi to zakrawa już na lekka paranoję. Taka lżejsza wersja inkwizycji (bo na stosie nie palą :P)
Awatar użytkownika
Silas
Bełkotliwiec
Posty: 22
Rejestracja: 03 października 2009, 15:21
Lokalizacja: Żary

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: Silas »

Maveral pisze:Skomentuję to jednak w ten sposób: co za baran próbuje określić Boga poprzez logikę? Gdyby to było takie proste...
Ech, Boga nie da się określić, ponieważ taką ludzie przypisali mu definicję. Nie znaczy to jednak, że jest ona prawidłowa (sam paradoks omnipotencji wyklucza jeden z jego atrybutów).

Co do logiki - w rozumieniu percepcji jest jedyną rzeczą, jaką posiadamy na pewno.
„Towarzysze! Jest gorzej, niż było. Ale jest lepiej, niż będzie”.
Awatar użytkownika
Spidey
Poganin
Posty: 727
Rejestracja: 18 marca 2009, 14:17
Lokalizacja: Bytom

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: Spidey »

Mjodek pisze:
Spidey pisze: Może to po prostu kontra.

Kontra? Za co? Za to, że człowiek jest upośledzony mentalnie? Bo jest taki jeden u nas na wsi, ale do kościoła chodzi, a te babcie mieszają go z błotem i obgadują. "Bo on taki niedorozwinety, pewnie poczęty z grzechu przed ślubem, bękart jeden! Ohydny dzieciak!" Jego matka niedawno zginęła w wypadku samochodowym, a ojciec nie żyje już od dawna. Babcie na to, ze to kara za to, że to dziecko grzechu! Został sam z siostrą, na szczęście już pełnoletnią. Nie dość, że ma tyle nieszczęść w życiu, to jeszcze jest na każdym kroku besztany i ogólnie wyklęty z małej, wiejskiej społeczności. A do kościoła chodzi regularnie.

Zatem - jaka kontra?!

EDIT: No i poza tym, ja nigdy nie najeżdżałem na katolików u mnie na wsi. Po prostu nie chodziłem do kościoła. NIech każdy sobie wierzy w co chce.
I przez to moje niechodzenie mam ciągłe litanie i w domu, i w autobusie, i w sklepie... Na szczęście na uczelnię jeżdżę już do innego miasta, więc tam mam spokój. Tak więc, Spidey, nie wybielaj tak katolików, bo i oni mają swoje skazy. Tak samo jak każdy.

Niejednokrotnie już zaznaczałem, że moze to kwestia po prostu miejsca zamieszkania, bo w większych miastach takiego nagabywania do wiary nie spotykam, ale u mnie na wsi to zakrawa już na lekka paranoję. Taka lżejsza wersja inkwizycji (bo na stosie nie palą :P)
Teraz to zszedłeś do poziomu jednostki, a ja mówie o ogóle. Wiadomo, że nie wszyscy mają rozum i nie dostrzegają głębszego sensu. Pozostaje nam się za nich modlić. No i to o czym mówiłem wcześniej: jak się gnoi katolików to jest OK, natomiast jak katolik powie co myśli to zaraz jes afera (nie odnoszę tego, oczywiście, do tego niepełnosprawnego).
Człowiek, który uczy się tylko tego, co inni już wiedzą, podobny jest w ignorancji do osoby, która nie uczy się w ogóle.        ~Kronika Pierwszego Wieku
Awatar użytkownika
nexus
Paser
Posty: 194
Rejestracja: 05 maja 2009, 17:19
Kontakt:

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: nexus »

Spidey pisze:jak się gnoi katolików to jest OK, natomiast jak katolik powie co myśli to zaraz jes afera
podaj parę przykładów z obu przypadków bo jak się zastanowiłem to nic nie wymyśliłem. jakieś tworzenie stereotypów i zaklinanie rzeczywistości. jak ktoś gada głupoty to jest gnojony bez względu na wyznanie.
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: BodomChild »

Zgadzam się z Mjodkiem, że to zależy od miejsca, w mniejszych miejscowościach częściej tępi się "bezbożników", a w większych miastach "ciemnogród", obie strony nie są święte. Wiem jak to jest u mojej rodziny na Pomorzu, mała miejscowość, muszą chodzić do spowiedzi z karteczką do podpisu, bo inaczej ksiądz po nazwiskach czyta. Co innego tzw. "wykształciuchy" z dużych miast, co drugi to lewak, ateista i antyklerykał (ale z Kościoła się nie wypisał, bo mu się nie chce), co by najlepiej krzyże palił, bo go obrażają, każdy ksiądz to pedofil, a każdy katolik to moher.

Nie wiemy po co istnieje ten świat, czy był od zawsze, czy został stworzony i raczej się prędko nie dowiemy (albo nigdy). Wierzący (niekoniecznie związani z jakąkolwiek religią) idą trochę na skróty i mają gotową, choć niesprawdzoną odpowiedź, można oczywiście sobie łamać głowę i próbować szukać prawdy, ale to poskutkuje tylko... bólem głowy. Ateiści to też wierzący, wierzą, że boga nie ma, bo po prostu wiedzieć na 100% tego nie mogą, bo za przeproszeniem, gówno widzieli i w dupie byli.
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
ERH+
Kurszok
Posty: 530
Rejestracja: 14 sierpnia 2009, 04:34
Lokalizacja: Kadath... ...w okolicach poduszki przed trzecią w nocy

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: ERH+ »

Ja lubię myśleć o bogu (z przyzwyczajenia o Bogu) jako o pojęciu czysto hipotetycznym -niczym o cyfrze zero, lub pojęciu trzech wymiarów i przestrzeni (której de facto nie ma)- mającym dawać jedynie pole dla ekspansji naszych ludzkich możliwości; jeżeli mamy być lepsi (cokolwiek by to miało znaczyć dla kogokolwiek) musimy najpierw mieć odpowiedni punkt odniesienia, zarówno dolny jak i górny margines oczekiwań wobec samego siebie, a również granicę za którą przestali byśmy rozpoznawać siebie samych ('Bóg stworzył Adama na swoje podobieństwo' -to po prostu odwrócenie mojej definicji).

Gdy was słucham, mam wrażenie że wyrzekacie się jednego z fundamentalnych darów Boga dla ludzi -wolnej woli; a to dla tego że starając się na siłę odpowiedzieć "tak" lub "nie" sprowadzacie wybór wartości (waluty) życia ludzkiego do automatyzmu, do optymalnej oczywistości. W dalszej kolejności, mechanicznie, jak insekty będziecie już przeskakiwać tę umyślną sprzeczność pojęcia boga -nie pomni że nad waszym mrowiskiem jest jeszcze wielkie niebo; zatrzymacie się tym samym w tej konfiguracji rozumu w której jesteście, czy na pewno tego chcecie?.
Pomijam co na ten temat powiedzieli by ludzie wierzący, czujący solidarność ze swym idealnym "ja": wartość pojęcia Wszechmocnego Bytu wyraża się w "gonieniu króliczka", to pytanie powinno być po wieki wieków bez zadowalającej odpowiedzi, byśmy zmieniali się z ludzi w wymarzonych bogów, i następnie urzeczywistniali ich niespełnione marzenia.
Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem.
Awatar użytkownika
Abru
Młotodzierżca
Posty: 896
Rejestracja: 22 września 2002, 13:00

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: Abru »

BodomChild pisze:Ateiści to też wierzący
A agnostycy to ignoranci. :>
Awatar użytkownika
Mjodek
Poganin
Posty: 707
Rejestracja: 12 kwietnia 2008, 16:25
Lokalizacja: Zadupie

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: Mjodek »

Spidey pisze:
Teraz to zszedłeś do poziomu jednostki, a ja mówie o ogóle. Wiadomo, że nie wszyscy mają rozum i nie dostrzegają głębszego sensu. Pozostaje nam się za nich modlić. No i to o czym mówiłem wcześniej: jak się gnoi katolików to jest OK, natomiast jak katolik powie co myśli to zaraz jes afera (nie odnoszę tego, oczywiście, do tego niepełnosprawnego).
1. Nie mam zamiaru się modlić ;)
2. Nie spotkałem sięz takim przypadkiem w mojej okolicy (że jak się gnoi katolików, to jest ok). Ale to pewnie dlatego, że mieszkam w miejscu, w którym jak ktos nie dał na tacę to oznacza, że na pewno jest zboczeńcem i masonem i Żydem :P Swoją drogą, skąd tyle nienawiści w radiu maryja do Żydów?

EDIT: A, żeby nikt se nie pomyślał, że utożsamiam Katolików z radiem maryja. Co to, to nie.
Awatar użytkownika
nexus
Paser
Posty: 194
Rejestracja: 05 maja 2009, 17:19
Kontakt:

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: nexus »

Swoją drogą, skąd tyle nienawiści w radiu maryja do Żydów?
są trzy możliwości:
- Rydzyk jest z przekonania antysemitą
- Rydzyk znalazł sponsorów którzy są antysemitami
- Rydzyk to manipulator który musiał znaleźć sposób na przyciągnięcie do siebie jakichkolwiek ludzi i tak padło na antysemityzm

sekta Rydzyka to w ogóle ciekawy przypadek. takie państwo w państwie. dziwię się że władze kościelne nic z tym nie robią. boją się?
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: BodomChild »

Abru pisze:A agnostycy to ignoranci. :>
Oczywiście, ale mi akurat z tym dobrze :) . Nawet nie próbuję udowodnić istnienia czy nie istnienia boga, bo jestem z góry przegrany.
Mjodek pisze:Swoją drogą, skąd tyle nienawiści w radiu maryja do Żydów?
Lepiej nie wchodźmy w temat Żydów, bo jest grząski (już się niektóre osoby na tym forum o tym przekonały). Ja tylko powiem, że niechęć nie bierze się znikąd (dziwne, że to właśnie Żydów od wieków przeganiano z różnych części Europy). Jest różnica między nienawiścią do zwykłego człowieka, ze względu na jego pochodzenie (to jest prawdziwy antysemityzm), a zauważeniem faktu, że dziwnym trafem ludzie tej narodowości mają bardzo duży wpływ na wiele spraw i zawsze są w pobliżu władzy i kasy (chodzi mi o bankierów-lichwiarzy, głównie w USA), do tego dochodzi ciągłe nieprzyznawanie się Izraela do zbrodni wojennych i robienie z siebie wiecznej ofiary na arenie międzynarodowej. Warto czasami posłuchać Maryja Hard Rock Station, żeby dowiedzieć się o co właściwie im chodzi, a chodzi, jak zwykle o pieniądze, których rzekomo od Polski domaga się żydowski ruch roszczeniowy, ja tam za dużo o tym nie wiem, więc się nie wypowiadam.

Z ciekawostek, strona antysyjonistycznych Żydów: http://www.netureikartapl.republika.pl/

Co? Może to też antysemici?

EDIT
nexus pisze:sekta Rydzyka to w ogóle ciekawy przypadek. takie państwo w państwie. dziwię się że władze kościelne nic z tym nie robią. boją się?
Władze kościelne nic z tym nie zrobią, oni sobie mogą nie popierać, ale wiedzą, ze większość parafii i zwykłych księży stoi murem za RM. Zresztą bardzo dobrze, że "sekta Rydzyka" istnieje w Polsce, to oznacza, ze z wolnością słowa w jeszcze nie jest u nas tak źle.
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
nexus
Paser
Posty: 194
Rejestracja: 05 maja 2009, 17:19
Kontakt:

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: nexus »

BodomChild pisze:Zresztą bardzo dobrze, że "sekta Rydzyka" istnieje w Polsce, to oznacza, ze z wolnością słowa w jeszcze nie jest u nas tak źle.
Obawiam się że z wolnością słowa ma to mało wspólnego. Władze państwowe też boją się podpaść. Liczy się każdy głos :) Poza tym władza nie ma w tym żadnego interesu, chyba że jakieś międzynarodowe organizacje z jakiegoś powodu zaczęłyby naciskać.
BodomChild pisze:Warto czasami posłuchać Maryja Hard Rock Station, żeby dowiedzieć się o co właściwie im chodzi, a chodzi, jak zwykle o pieniądze, których rzekomo od Polski domaga się żydowski ruch roszczeniowy, ja tam za dużo o tym nie wiem, więc się nie wypowiadam.
To tak samo jak Niemcy domagają się odszkodowań za wysiedlenia. Ale czy jest to ogólnokrajowa wola czy tylko nielicznych jednostek? Różne sprawy można demonizować. Nie wiem jaka jest skala roszczeń Żydów. Może jacyś Żydzi rzeczywiście szukają frajerów [coś sobie przypominam że to byli amerykańscy Żydzi] ale cokolwiek mówią w Maryja Hard Rock Station, na pewno koloryzują.
Awatar użytkownika
ERH+
Kurszok
Posty: 530
Rejestracja: 14 sierpnia 2009, 04:34
Lokalizacja: Kadath... ...w okolicach poduszki przed trzecią w nocy

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: ERH+ »

BodomChild pisze:Lepiej nie wchodźmy w temat Żydów, bo jest grząski (już się niektóre osoby na tym forum o tym przekonały)
Dopóki rozmowa jest rzeczowa, temat jak każdy inny; offtop też nie koniecznie, bo ta nacja jest związana z religią jak żadna inna.
BodomChild pisze:Ja tylko powiem, że niechęć nie bierze się znikąd (dziwne, że to właśnie Żydów od wieków przeganiano z różnych części Europy).
Ksenofobia jest tym większa, im bardziej niedostępna jest dana grupa ludzi: żydzi mają religię, do której nie przystąpisz choćbyś chciał -musiał byś być żydem. Do tego dochodzi polaryzacja "odszczepieńców" religijnych; zarówno chrześcijanie jak i muzułmanie (oba nurty wywodzą się z judaizmu) być może nigdy nie wybaczą żydom, że ich jedyne słuszne i natchnione przez Boga/ Allaha księgi to "popłuczyny" po czymś wcześniejszym.
BodomChild pisze:Jest różnica między nienawiścią do zwykłego człowieka, ze względu na jego pochodzenie (to jest prawdziwy antysemityzm), a zauważeniem faktu, że dziwnym trafem ludzie tej narodowości mają bardzo duży wpływ na wiele spraw i zawsze są w pobliżu władzy i kasy (chodzi mi o bankierów-lichwiarzy, głównie w USA), do tego dochodzi ciągłe nieprzyznawanie się Izraela do zbrodni wojennych i robienie z siebie wiecznej ofiary na arenie międzynarodowej.
Alianci też nie uznali za zbrodnie wojenne Hiroszimy lub Drezna, historię piszą zwycięzcy. Nepotyzm był i będzie wszędzie; to że ta grupa narodowościowa ma być może silniejszy instynkt stadny to już wyłącznie zasługa innych -wielowiekowy trening każdego by nauczył szukać jak najlepszego schronienia.
BodomChild pisze:Władze kościelne nic z tym nie zrobią, oni sobie mogą nie popierać, ale wiedzą, ze większość parafii i zwykłych księży stoi murem za RM.
Ludzie chcą prostych, jednoznacznych odpowiedzi: u nas dobrze widać że nie tak łatwo odsunąć samolubnych cwaniaków od koryta. Czyż to nie było by wspaniałe, wyłuskać takich nieodpowiednich ludzi pomiarami czaszki?
A kościół chyba zbytnio przejął się rolą opiekuńczą, zamiast wychowywać ludzi tylko przygarnia nie tylko czarne owce ale i te zdechłe; możliwe też że jest zbyt dużą organizacją, będzie brał wszystko na przeczekanie bo własna administracja jest już wystarczającym wyzwaniem.
BodomChild pisze:Zresztą bardzo dobrze, że "sekta Rydzyka" istnieje w Polsce, to oznacza, ze z wolnością słowa jeszcze nie jest u nas tak źle.
To również oznacza że z ciemnotą u nas "nie jest tak źle". Tyle że głupoty nie można zakazać.

Jak dla mnie żydzi to etykieta zastępcza, a ludzie przecież buntują się przeciw temu co widzą: czują że coś ich uwiera, ale żeby nie połapali się że chodzi o zwykłe codzienne standardy jak budownictwo/ drogi/ lecznictwo/ prawo pracy (a konkretnie o nieudolność rządzących), podsuwa im się wroga zewnętrznego, kreuje się "oblężoną twierdzę" i "linię frontu". A kolejni politycy -nieudacznicy rządzą, kolejni dziennikarze (nieudacznicy?) strącają głowy byle by huk poszedł, kolejni eksperci podają rozwiązania, ale co jeden to inne. Żyjemy w jakiejś maszynie losującej, łudząc się wygraną -ale winnych faktowi że wszystko leży i kwiczy nie ma, i nie należy ich sobie wymyślać (oczywiście są pasożytnicze jednostki, ale nie mają ani władzy ani tym samym winy w obecnym stanie rzeczy).
To tylko pobożne życzenia, że problem jest tak klarowny i da się go usunąć razem z kilkoma ludźmi. Trzeba by chyba zrobić "wielki reset systemu" -Matrix, wróć, nawet nie wiesz jak tęsknimy !!
Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem.
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: BodomChild »

nexus pisze:Obawiam się że z wolnością słowa ma to mało wspólnego.
ERH+ pisze:To również oznacza że z ciemnotą u nas "nie jest tak źle". Tyle że głupoty nie można zakazać.
Wolność słowa polega na tym, że wypowiedzieć się może każdy, nawet tzw. ciemnota. Rozumiem, że wolność słowa jest ok, od warunkiem, że słowo jest poprawne politycznie.

Słuchaliście w ogóle kiedyś Radia Maryja? Pewnie, mają swoją specyficzną, wojującą retorykę, dużo tam drażniącego patosu i zwykłych głupot (szczególnie jak wejdą na tematy dotyczące seksu), poglądowo są raczej kilometry ode mnie (PiSowskie), ale na przykład pojawiały się tam felietony Stanisława Michalkiewicza, które sobie bardzo cenię. Niestety to jedno z niewielu mediów, gdzie można posłuchać opinii niewygodnych dla tzw. "salonu" z pod znaku Gazety Wyborczej (przynajmniej ja tego "salonu" nie lubię). No i prawda jest taka, że potężniejsi od nas szukali już na Rydzyka haka i na razie nic z tego nie wyszło.
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
nexus
Paser
Posty: 194
Rejestracja: 05 maja 2009, 17:19
Kontakt:

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: nexus »

BodomChild pisze:Wolność słowa polega na tym, że wypowiedzieć się może każdy, nawet tzw. ciemnota. Rozumiem, że wolność słowa jest ok, od warunkiem, że słowo jest poprawne politycznie.
pod warunkiem że nie szkaluje tzw bliźnich. jest to o tyle istotne że mamy do czynienia z medium religijnym od którego teoretycznie powinniśmy oczekiwać wyższego poziomu od mediów komercyjnych.
BodomChild pisze:Słuchaliście w ogóle kiedyś Radia Maryja?
słuchałem kiedyś wieczorków politycznych o 22:30 w sobotę czy też w niedzielę [?] zapraszani byli politycy jedynie słusznej partii oraz dzwonili panowie z ameryki narzekający na panoszących się Żydów
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: eLPeeS »

BodomChild pisze:Słuchaliście w ogóle kiedyś Radia Maryja?
Ja słuchałem kiedyś jakichś bajek dla dzieci i programów do nich skierowanych. Normalna indoktrynacja religijna i patologia edukacyjna. Przynajmniej jeśli chodzi o nieukształtowany jeszcze umysł i poglądy takiego dzieciaka. Dla dojrzałego (mniej więcej ;)) człowieka o odpowiednich poglądach, czyli np. jak dla mnie - zadeklarowanego antyklerykała i ateisty, to doskonała rozrywka na np. nudnych wykładach ;)
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
ERH+
Kurszok
Posty: 530
Rejestracja: 14 sierpnia 2009, 04:34
Lokalizacja: Kadath... ...w okolicach poduszki przed trzecią w nocy

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: ERH+ »

BodomChild pisze:Słuchaliście w ogóle kiedyś Radia Maryja?
Słuchałem, z wypiekami na twarzy: "(swobodnie przytaczane z pamięci, spiker mówi cały czas ściszonym, strapionym tonem) ...otóż są takie gry karciane jak Magia i Miecz, w których musimy wcielać się w wampiry i inne demoniczne istoty, by przemocą uzyskać władzę nad całą krainą. W innej grze, Doom Trooper, czytamy z kolei na jednej z kart: Legionista Ciemności -są to zwłoki przywrócone do życia mocą nekrotechniki..."
Nie zależy mi na poprawności politycznej o ile czegokolwiek się dowiem z ich wywodów, ale jak można traktować serio stację która mogła by się nazywać Monty Python? Dlaczego to co ja przedkładam nad kabaret, ktoś inny przyjmuje z nabożną powagą? Może jestem za prosty, ale nie wiem kiedy przestać się śmiać, i uznać że oni "na serio" dzwonią przez godzinę i odmawiają różaniec -dla mnie sam ton głosu tych ludzi świadczy o jakiejś zbiorowej hipnozie. Mnie samemu głupio się wyśmiewać z czyiś modlitw, i tym bardziej nie chcę zaniżać sobie mniemania o katolikach słuchając skeczy Rydzyka.
Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem.
Awatar użytkownika
nexus
Paser
Posty: 194
Rejestracja: 05 maja 2009, 17:19
Kontakt:

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: nexus »

to ja zapytam inaczej :rad oglądaliście kiedyś ReligiaTV? bo ja nie. ciekawe co rydzyk myśli o konkurencji :))
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: BodomChild »

nexus pisze:to ja zapytam inaczej :rad oglądaliście kiedyś ReligiaTV? bo ja nie. ciekawe co rydzyk myśli o konkurencji :))
Ja raz widziałem, jakaś dyskusja była i pokazali zdjęcie Nergala ( :)) ). Rydz pewnie myśli o nich jak najgorzej, bo to chyba TVNowskie jest.
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
nexus
Paser
Posty: 194
Rejestracja: 05 maja 2009, 17:19
Kontakt:

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: nexus »

Dokładnie tak :)
Awatar użytkownika
ERH+
Kurszok
Posty: 530
Rejestracja: 14 sierpnia 2009, 04:34
Lokalizacja: Kadath... ...w okolicach poduszki przed trzecią w nocy

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: ERH+ »

Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem.
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: BodomChild »

Akurat nie wiem co jest śmiesznego w misiu i żółwiu, koleś drętwo opowiada, ale według mnie to mniej szkodliwe niż np. "Teletubisie" :kwd .

Co do murzyna. Rydzyk pierwszy raz w życiu zobaczył, to się zdziwił, normalne :)) .

A z tą babką to sam bym poszedł likwidować rząd (tyle, że po przejęciu władzy to oni mnie by szybko zlikwidowali :mru ).

EDIT: 30.01.2010

Znowu coś o Kościele i Żydach, tym razem bp Pieronek w roli głównej.

http://wyborcza.pl/1,75478,7493707,Co_b ... ydach.html

No cóż, akurat jakoś szczególnie za Pieronkiem nie przepadam, ale w tym przypadku powiedział akurat to co większość ludzi po cichu myśli, ale każdy boi się głośno powiedzieć. Oczywiście od razu otrzymał łatkę antysemity (a jakże!) i oskarżono go o negowanie Holocaustu (sic!), bo powiedział, że w obozach nie ginęli tylko i wyłącznie Żydzi.
Oczywiście ja też jestem antysemitą, przynajmniej w opinii dziennikarzy z "New York Timesa" czy innego szmatławca, już za samo użycie słowa "Żyd". Nienawidzę rasizmu czy uogólniania w stylu "bo wszyscy są tacy i tacy", ale jeszcze bardziej nienawidzę zakłamanej poprawności politycznej i przywilejów dla określonych grup etnicznych.

Pamiętacie ten ranking najbrzydszych ludzi na świecie?

http://fakty.interia.pl/ciekawostki/new ... ie,1395593

Rosjanie, Polacy i Brytyjczycy, oprócz tego, że my tam jesteśmy ( :mru ) to jakiegoś wielkiego wrażenia nie robi, nie? A teraz wyobraźcie sobie, że na którymś z tych miejsc (nie daj Boże na pierwszym) znajdują się Żydzi... Już sobie wyobrażam jaka by była histeria.
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
ERH+
Kurszok
Posty: 530
Rejestracja: 14 sierpnia 2009, 04:34
Lokalizacja: Kadath... ...w okolicach poduszki przed trzecią w nocy

Re: Bóg - istnieje czy nie?

Post autor: ERH+ »

Richard Dawkins. Może bywa dosadny, ale z drugiej strony ponoć 40% amerykanów deklaruje dosłowną wiarę w stworzenie świata, nawet jakieś 10.000 lat temu, i w konsekwencji wg nich ganialibyśmy się z dinozaurami. :wes
http://video.google.com/videoplay?docid ... 750213494#
Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem.
Awatar użytkownika
nexus
Paser
Posty: 194
Rejestracja: 05 maja 2009, 17:19
Kontakt:

Re: Fanatycy, fanatyzm religijny - dyskusja

Post autor: nexus »

Chciałbym dziś poruszyć sprawę fanatyzmu religijnego - co sądzicie o fanatykach?
to bardzo mili, szanujący bliźnich ludzie
Jakie o nich macie zdanie?
bardzo dobre, najlepsze
Czy powinni oni tak walczyć z przeciwnikami ich zdania dotyczącego konkretnej religii?
tak powinni używać większych argumentów, jakąś broń masowego rażenia czy coś w tym stylu
Cześć!
a temat jest tendencyjny i niechlujnie napisany
Awatar użytkownika
nexus
Paser
Posty: 194
Rejestracja: 05 maja 2009, 17:19
Kontakt:

Re: Fanatycy, fanatyzm religijny - dyskusja

Post autor: nexus »

To może działać w obie strony ;)
ODPOWIEDZ