Strona 66 z 68

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 24 lutego 2016, 19:46
autor: Marcin.B.Black
Przyznam, że mnie zaszokowała ta informacja. Akurat dzień wcześniej słuchałem sobie Second Life Syndrom i hołdu dla Pink Floyd - "Back To The River". O ile Riverside nie jest moim ulubionym zespołem, to zawsze podobały mi się melodyjne partie gitarowe Grudzińskiego - wielka strata :(.

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 12 marca 2016, 15:10
autor: BodomChild
Umarł Keith Emerson, ponoć się zastrzelił, od kilku lat chorował na nowotwór. Klawiszowiec jedyny w swoim rodzaju.

Co jest z tym 2016?! Kolejni dobrzy rockowi muzycy odchodzą, koniec świata nadchodzi i się wszyscy zwijają? Z drugiej strony wielu z nich to już staruszkowie i będą umierać nawet z przyczyn naturalnych, kto następny w kolejce? Roger Waters? Peter Gabriel? Jimmy Page? Aż strach myśleć.

Emerson był wirtuozem, jednym z nielicznych rockmanów, których naprawdę można określić tym mianem, jednym z pionierów łączenia muzyki popularnej z klasyczną, nawet jeśli bywało to kiczowate, to fajnie się tego słucha. Wspomnimy Emersona i jego zespoły, jego Hammondy, jego syntezatory.





Chociaż "Lucky man" jest piosenką Grega Lake'a, to niesamowitej solówki na końcu nikt Keithowi nie odbierze.


Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 22 kwietnia 2016, 22:41
autor: Hadrian
I kolejny wielki muzyk zmarł. Tym razem Prince, artysta głównie z lat 80, tworzący na pograniczu gatunków funk i pop, obdarzony charakterystyczną osobowością sceniczną.

Nie należał do moich ulubionych wykonawców, przypominał mi pod wieloma względami lepszego (jak dla mnie) Michaela Jacksona. No ale jednak smutek, bo to kolejna rozpoznawalna i legendarna osoba ze świata muzyki, która odeszła i to jeszcze w dość niewyjaśnionych okolicznościach.

Na YT ciężko znaleźć jego utwory w wersji studyjnej, są objęte prawami autorskimi na tym portalu. Mój ulubiony utwór Prince'a:


Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 23 kwietnia 2016, 10:53
autor: Maveral
Obrazek

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 25 maja 2016, 12:59
autor: Hattori
Gojira szykuje nowy album, zwie się Magma.
Jak dotąd ukazały się dwa utwory, Stranded i Silvera.

Gojira - Stranded
Gojira - Silvera

Od jakiegoś czasu obserwuję, że kiedy pojawiają się nowe utwory kapel, to nie robią one - przynajmniej na mnie - dobrego pierwszego wrażenia. Stąd nie rozumiałem specjalnie zachwytu ludu w komentarzach na youtubie. Jednak jak się człowiek wsłucha trochę - bez obrazów z klipu, po kilka razy - to nagle odkrywa, że muza wcale nie jest taka zła. Też tak macie?

No i podobnie jest z nową Gojirą. Stranded jest rzeczywiście jakiś inny - lżejszy, z wręcz prostackim motywem przewodnim, lecz później sympatyczny w ten sam sposób, jak pewne inne sympatyczne kawałki Francuzów. Z kolei po Silverze na pewno nie można liczyć na powrót stylu z From Mars to Sirius (ktoś jeszcze o tym marzy? :P ), nie można zresztą liczyć na to już od dobrych kilku albumów. Co nie zmienia faktu, że lekki to ten utwór nie jest, a i słychać, że to Gojira, stylem przypominająca jednak inne jej wydawnictwa.

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 25 maja 2016, 20:43
autor: BodomChild
Dla mnie bomba, wpada w ucho, dobry wybór na single. Cięższe rzeczy na pewno też będą.

Obecnie mało słucham metalu, ale Gojira zawsze na propsie. Tak ma brzmieć heavy metal w XXI wieku.

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 28 maja 2016, 02:13
autor: Flavia
Chyba znalazłam nowy ulubiony zespół xD


Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 28 maja 2016, 23:54
autor: Hattori
O kurwa xDDD

Kiedy coś nie pasuje do reszty świata, trafia to do Japonii albo do Rosji.

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 01 czerwca 2016, 14:58
autor: SPIDIvonMARDER
Ale on ma żuchwę!


wolę jednak melodic metal :)

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 16 czerwca 2016, 22:27
autor: Hadrian
Polecam cały debiutancki album jednego z najlepszych gitarzystów - Steviego Raya Vaughana - "Texas Flood" z 1983 roku. Genialny blues rock. Gościu został rozsławiony przez Bowiego, który zawiązał z nim współpracę przy produkcji najlepiej sprzedającego się albumu tego Brytyjczyka, czyli "Let's Dance". Vaughan nagrał tam partie gitarowe, najlepsza jest chyba w utworze "Cat People".

Mnie zarówno "Texas Flood" jak i "Let's Dance" zaczarował od pierwszego odsłuchania. Gorąco polecam.


Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 01 września 2016, 22:46
autor: BodomChild
Obrazek

Gojira - Magma

Pozamiatali. Nie wiem czy coś lepszego jeszcze wyjdzie w tym roku, niedługo nowa płyta Opeth, ale raczej tego nie przeskoczą.

Niektórzy powiedzą, że to najlepsza płyta Gojiry, inni będą narzekać, że idą w komercję. Fakt, zespół trochę zrywa ze swoim charakterystycznym brzmieniem i poszedł w coś nowego, ale czy to źle? Otwierające "The Shooting Star" jest utrzymane w raczej powolnym tempie, jest tu bardzo przestrzenne brzmienie gitar i czysty wokal, człowiek czeka na jakieś pierdolnięcie, a tu go nie ma! Do końca tak to idzie i jest to bardzo fajne. Dalej jest już ostrzej, ale też jakoś inaczej niż zwykle, jakby mniej depresyjnie, nie tak ciężko, naleciałości death metalowe zniknęły, mamy typowo techniczne gojirowe granie ("Silvera", "Only Pain"), całkiem przebojową metalową piosenkę ("Stranded") i groove metalowe rzeczy w duchu Pantery i Sepultury ("The Cell", "Pray"). Tytułowa "Magma" to punkt kulminacyjny albumu, który dobrze obrazuje nowe podejście zespołu, nie jest to typowo metalowy kawałek, ale nie jest to też wycieczka w rock progresywny ani inne takie klimaty, Joe Duplantier i Christian Andreu robią tu naprawdę dobrą robotę na gitarach, przy okazji unikając sztampowych solówek. Na koniec zostajemy uroczeni przyjemnym akustycznym kawałkiem instrumentalnym.

Trwa to koło 40 minut, utwory są utrzymane w okolicach 5 minut, czyli żadnych dłużyzn, konkretnie i z pomysłem. Jest to jeden z niewielu metalowych zespołów, które mnie jeszcze interesują. Świetna ta płyta.

Silvera
Stranded
Low Lands

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 03 września 2016, 00:29
autor: Hattori
Moje odczucia na jej temat są średnie. Wypowiadałem się już wcześniej, więc nie będę zbytnio nawijał. W praktyce słucham tylko "The Shooting Star" i "Silverę", które są zarąbiste. Niemniej już chyba najnowszego Sabatona oceniam wyżej niż Duplantierów i spółkę.

Z kolei tytułowa "Magma" jest naćpana, jak ktoś wie jak brzmi i ma jeszcze co do tego wątpliwości, niech zobaczy tekst. :jez Szkoda, że właśnie warstwa liryczna nie jest specjalnie ambitna, myślę tu głównie o refrenie. No i ciekawe, czym jest ta cała Magma.

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 29 października 2016, 19:24
autor: darkonia
zero-project - Untold stories of a dying moon

Jak wskazuje tytuł albumu, muzyka jest klimatycznie raczej nocna. Na rozpoczęcie mocniejsze, jeśli można to tak nazwać, lekko elektroniczne rytmy przypominające walca dla duchów. Od razu można zauważyć, że pianino odgrywa znaczącą rolę.
Cały ten bal zaczyna się kończyć w utworze Moonlight No. 1, gdzie powoli zdominowuje go gotycki niepokój. Muzyka jest jakby tłem średniowiecznej opowieści, którą można obserwować, ale nie można wziąć w niej udziału. Into the darkness rzuca w oczy żywymi cieniami dręczącymi niewyraźnie od samego początku, by Najmroczniejsza godzina udowodniła niewiedzę i ślepotę, jaką ma księżyc w nowiu. Przy kolejnym utworze, w mojej wyobraźni widziałam ten właśnie wschodzący, odradzający się księżyc.
Ostatni Memories of the moon jest próbą ucieczki od wszystkiego, co już się stało, chyba najbardziej syntetyczny w porównaniu do orkiestralno-ambientowej reszty. Jednak i tu najważniejsze są uderzenia w zmutowaną klawiaturę pianina.
Album w całości jest dość monotonny i mógłby stanowić dobre tło dla gry platformowej, w której rycerz pod osłoną nocy przemierza świat, by uratować ukochaną. Moim zdaniem można go słuchać, zapadając w trans i świadomie śnić o ciemnym lesie, nadzwyczaj pustym, gdzie migotliwe światełka unoszą się powoli jak dusze uwiązane do ziemi.

Tu można posłuchać i pobrać.

Podsumowanie: spokojne i sentymentalne.

Proszę nie rzygać tęczą przez mój styl pisania.

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 06 listopada 2016, 21:11
autor: Hattori
Darkonia, to jest bardzo ładna muzyka. Katowałem ten album przy ostatnim moim projekcie na studiach. Tęczą nie rzygam, Twoje opisy dobrze odzwierciedlają cały album. Najlepiej słucha mi się dwóch pierwszych utworów.

Długo już nie gram w Thiefa i nawet nie piszę książki, ale nastrój tej płyty też jest... nocny. Bardzo sympatyczny substytut. Dziękuję Ci za podzielenie się tą muzyką. :)

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 06 listopada 2016, 23:44
autor: BodomChild
Ja rzygam tęczą i jestem zafascynowany stylem pisania darkonii :wes .

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 11 listopada 2016, 11:37
autor: Hadrian
Odszedł kolejny wielki artysta muzyczny. Zmarł Leonard Cohen. Miał 82 lata.

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 21 listopada 2016, 05:28
autor: TricksieThiefsie
Wpadł mi w ucho pewien utwór z Dirta 3



Za to w sumie lubię soundtracki w wyścigówkach - pozwalają poznać muzykę, z którą nie masz styczności na codzień.

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 24 listopada 2016, 21:41
autor: BodomChild


Wpada w ucho, czekam na nowe PoS.

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 04 grudnia 2016, 23:33
autor: Daweon
Entropia - Vesper

Gdyby ktoś mnie zapytał z czym kojarzy mi się black metal odpowiedziałbym, że z tępą melodią, monotonią barw, "imidżem" rodem z cyrku i kretyńską ideologią (teistyczny satanizm). Krótko mówiąc - same negatywne rzeczy. O ile po paru spotkaniach z czystym blackiem wiem, że to nie moja bajka, to mieszanka z post-rockiem w wykonaniu rodzimej Entropii całkiem przypadła mi do gustu. Z początku nie chciałem wierzyć, że ludzie identyfikują taką muzykę jako black metal (bo jak to możliwe skoro to jest dobre?), ale najwyraźniej czasem dobrze się przełamać i zobaczyć, że elementy nielubianych gatunków potrafią być... piękne.

Vesper to album, który w swym ciężarze, mroku i smutku jest wyjątkowo poetycki i przestrzenny. Charczący growl zdumiewająco dobrze wyraża emocje zawarte w bardzo dobrych tekstach, a syntezatory swymi prostymi melodiami wprowadzają charakterystyczny klimat. W paru momentach pojawia się bardziej spokojne, typowe post-rockowe granie, które pozwala odpocząć uchu, by potem z wdziękiem i mocą uderzyć ciężarem gitar. Bywa niemelodycznie (zwłaszcza pierwszy utwór), bywa wtórnie, ale to wciąż fenomenalna robota.

Niestety, na tym się chyba skończy mój romans z blackiem. Następna płyta Entropii to już coś zupełnie innego, a dokonania innych amatorów post-blacku są już za gęste i mało melodyczne. Niemniej Vesper na stałe zadomowił się w moim muzycznym zbiorze i z pewnością jeszcze wielokrotnie będę do niego wracać. A wszystko zaczęło się od tego niewinnego utworu:


Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 08 grudnia 2016, 23:01
autor: BodomChild
Niedawno zabił się Keith Emerson, teraz zmarł Greg Lake :( .

Świetny wokalista, basista i gitarzysta, tacy powinni być wieczni.




Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 15 kwietnia 2017, 19:48
autor: BodomChild
Obrazek

Pain of Salvation - In the Passing Light of Day

Mało brakowało, a tego albumu by nie było, bo nie byłoby zespołu. Po kontrowersyjnym Scarsick i retro-rockowej dylogii Road Salt, byłem ciekawy w którą stronę pójdą Szwedzi, wtedy nadeszły ciężkie chwile, zespół praktycznie się rozpadł (odszedł świetny gitarzysta Johan Hallgren), a gdzieś w 2014 r. charyzmatyczny lider i wokalista, Daniel Gildenlöw poważnie zachorował i prawie zszedł z tego świata. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, Daniel wyzdrowiał, a Pain of Salvation powróciło z zupełnie nowym składem, bardzo dobrym składem, co udowodniła wydana w poprzednim roku reedycja klasycznego albumu Remedy Lane, z jego świetnie zagraną wersją koncertową.

"In the Passing Light of Day" to do pewnego stopnia powrót do dawnego brzmienia Pain of Salvation, hard rockowe riffy z Road Salt 1 i 2 zastąpiły metalowe, ciężkie, synkopowane gitary. Takie utwory jak otwierające "On a Tuesday", "Tongue of God", "Full Throttle Tribe" i "Reasons" zawierają chyba najcięższe momenty w historii zespołu, jednak po wsłuchaniu się głębiej, jasne staje się, że to nie żaden powrót do prog-metalowych korzeni, a raczej rozwinięcie stylu zapoczątkowanego na albumie "Scrarsick", gdzie zespół na dobre odwrócił się od neoprogresywnych naleciałości i poszedł swoją własną drogą, która nie wszystkim się spodobała. Ja akurat lubię zarówno "Scarsick" jak i oba "Road Salt", nowy album to w gruncie rzeczy nowoczesny post-prog, ale ze szczyptą klimatu klasycznych płyt zespołu takich jak "Entropia" czy "The Perfect Element, Part I", bo czym innym są nieco pinkfloydowe solówki w "Angels of Broken Things", czy nawiązujący do najlepszych dzieł Szwedów utwór tytułowy? Jest też sporo nowości, gitary z "Reasons" przywodzą na myśl granie w stylu Gojiry, tak ciężko PoS chyba nigdy nie grali, pojawiają się brzmienia elektroniczne, a ballada "Silent Gold" to dyskretne nawiązanie do poprzednich dwóch płyt. W brzmienie zespołu doskonale wpasował się pochodzący z Islandii gitarzysta i wokalista Ragnar Zolberg, który wspomaga tutaj Daniela Gildenlöwa także jako kompozytor, chyba najbardziej przebojowy kawałek na płycie, czyli "Meaningless" to właściwie jego dzieło. Sam Daniel jak zwykle daje radę i chociaż wokalnie nie szaleje specjalnie z wysokimi rejestrami jak to miewał w zwyczaju, to po raz kolejny wykonuje świetną robotę jako wokalista, gitarzysta, kompozytor i autor tekstów. W warstwie tekstowej to przede wszystkim opowieść o bólu, strachu przed śmiercią, wychodzeniu z choroby i o tym jak ważne jest życie. Daniel złapał poważną infekcję bakteryjną, która doprowadziła do martwiczego zapalenia powięzi, kilka miesięcy spędził w szpitalu, gdzie lekarze wykrawali mu po kawałku ciała by go uratować, jak twierdzi, z choroby wyszedł silniejszy niż zwykle i o tym jest też ta płyta. Pewnie większość ludzi nie zauważyłaby śmierci Daniela Gildenlöwa, ale według mnie byłaby to wielka strata dla współczesnej muzyki, dobrze, że tak się nie stało! Kulminacyjnym momentem albumu jest dla mnie utwór "If This Is the End", rozkręcająca się powoli (z delikatnymi wstawkami akordeonu), przejmująca relacja człowieka, który zastanawia się "czy to już koniec?" i przechodząca w rozemocjonowaną, wręcz histeryczną ("Stay!") chęć pozostania na tym świecie.

Udany powrót po dłuższym czasie i swego rodzaju odrodzenie zespołu, bardzo dobra płyta i chociaż dosyć długa (ponad 70 minut) to absolutnie nie nuży. Teraz to naprawdę jestem ciekawy w jakim kierunku pójdą dalej.

Single:

Meaningless

Reasons

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 23 kwietnia 2017, 10:41
autor: Maveral
Ale potężny głos :shock: Podobno 5 oktaw.


Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 21 lipca 2017, 10:13
autor: bob
Od czasu do czasu słucham sobie Fleur East - Sax, czyli to co zostało użyte do gry Chlaśnij Giertycha bo raczej nic innego.

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 05 sierpnia 2017, 10:52
autor: Maveral
Lubicie soundtracki z gier? Ja nie :D A mimo to ostatnio zasłuchałem się w ścieżce dźwiękowej z gry Pyre - jest kapitalna!

KLIK :)

Re: Czego słuchają miłośnicy złodziejskiego fachu? Co poleca

: 17 sierpnia 2017, 16:07
autor: peter_spy
Pyre jako gra jest w ogóle dość ciekawym zjawiskiem, ale lepszym OST duetu Darren Korb i Ashley Barrett jest ścieżka do gry Transistor (tego samego studia). Płytka broni się jako materiał niezależny od gry. Zarówno piosenki jak i instrumentale są świetne. OST do Pyre po prostu dobrze współgra z rozgrywką, sama gra jest bardzo dziwna i fajna (skończyłem kilka dni temu).