Gratuluję Ci, skoro jesteś w stanie powiedzieć że ci wszyscy ludzie to ci sami, którzy wcześniej "wylewali pomyje". Nawet jeśli znaczna ich część to co z tego? Aż tak serio brałeś te wszystkie "pomyje" gdy się wylewały? Aż tak serio wszyscy braliśmy? Naród Polski szczerze i otwarcie nienawidził swojego ś.p. Prezydenta?? Nie! Nie było tak. Był to człowiek wielki. Śmiano się z niego, gdy tylko się pomylił lub przy każdej innej nadającej się do tego sytuacji - powiesz, że to świadczy o tym jaki mieli do niego stosunek? Otóż ja powiem - tak się traktuje chyba każdą osobę publiczną, która pełni w kraju poważną funkcję. Taka nasza natura, że lubimy z księdza robić faceta w sukience. To nas śmieszy.BodomChild pisze:Ci wszyscy ludzie, którzy wcześniej wylewali pomyje na "kaczą zarazę", "kartofli" itp. teraz rozpływają się jaki to był wielki człowiek i w ogóle "[*]". Polacy mają wyraźną tendencję do nadymania się i pokazowego "łączenia ponad podziałami" (już to przerabialiśmy z papieżem), a za tydzień znowu się będą podgryzać.
Nie wiem co powiedzieć. Chwalić mnie tylko za to, że się wysiliłem odpowiedzieć Tobie, ignorantowi i chyba całkowitemu "dezinformatorowi". Tylko nie traktuj proszę tych słów jak słowa obelgi, bo to słowa, które moim zdaniem dobrze Cię opisują. Jak można napisać "Za życia mało kto go lubił" i nie być dezinformatorem? Jesteś nim. I wiedz, mój drogi, że Jackson za życia miał wielu fanów i przyjaciół, ludzi, którzy go osobiście nie znali, ale go kochali. Kochali go za to co zrobił, a nie za muzykę. Mówię to, bo nie chcę po raz n-ty znowu dyskutować z opinią "muzyka, a to co robił w życiu to co innego". Otóż to co zrobił w swoim życiu jest godne chwały, naśladowania. Pomógł wielu potrzebującym. Wykazał się ludzkim współczuciem i zrozumieniem, nie utonął w swoim bogactwie. Pomijam już sprawę, że porównanie Jacksona do ś.p. Prezydenta jest mało pasujące.Bruce pisze:Pora na akcję Michael Jackson. Za życia mało kto go lubił, a po śmierci już go wychwalają. Hipokryzja. Jak się kogoś nie lubi, to jego śmierć chyba nie zmieni nastawienia. Umarlakowi to już wszystko jedno. Mowa oczywiście o prezydencie.
Porównanie śmierci Michaela Jacksona do Lecha Kaczyńskiego jest pasujące pod tym względem, że znowu słychać krzyk o tym samym tonie - "Nikt go nie lubił, a teraz wszyscy go chwalą". Otóż ja powiem tylko to, że tak może mówić ktoś, kto mało wie o tym co się dzieje dookoła niego... Ja zgodzę się tylko z tym, że owszem, są ludzie, którzy popisują się w tym momencie hipokryzją, ale jak można mówić, że jest to większość, lub wszyscy z nas! Skąd masz takie dane?
Zapewniam Was, że składanie zniczy pod Pałacem Prezydenckim i wywieszenie flagi z czarną wstęgą u progu drzwi własnego domu to znak szacunku i pamięci. A jeśli ktoś patrzy na osoby składające znicze i szydzi z nich to zachowanie godnie hieny. Niestety nie mogę znaleźć dobrego porównania.
To co się stało i co dzieje się w Polsce, jest tragedią. Pozdrawiam