crusty pisze:Piszesz, że jesteś z branży, a nie znasz zarzutów, jakie postawiono sędziemu SN? Nie wierzę.
Uwierz mi, że nie słyszałem. Akurat nie śledzę afer w nie swoim środowisku. Sprecyzuj tylko ilu w końcu było tych sędziów SN co to takie akcje robili? W poprzedni poście pisałeś o nich w liczbie mnogiej. Teraz nagle jest jeden. Owszem czepiam się, ale właśnie na takich niedomówieniach tworzy się brzydkie legendy a nie zapominaj, że na forum większość użytkowników w ogóle pewnie nie ma styczności z branżą prawną. Tym bardziej warto być precyzyjnym.
crusty pisze:Sędzia Sobierajski z SA w Krakowie? Słyszałeś...No to chociaż tyle dobrze, ale szacunek dla Ciebie - w jego niewinność nie wierzył nawet SN.
Oczywiście, że są czarne owce, szkoda, że aż na tak wysokim szczeblu. Jeszcze gorzej, że tych ludzi, nikt tam nie umieszczał, po prostu koledzy zadecydowali. Więc nawet gdyby to był złodziej, oszust, niealimenciarz (jak rzecznik KRS) to nadal będzie funkcję sędziego sprawował, chyba, że koledzy zadecydują inaczej. Zauważyłeś, że dopiero ostatnio sądy dyscyplinarne są bardziej surowe? Czy wiesz może dlaczego?
Podobnie jak nie śledzę afer nie badam statystyk postępowań dyscyplinarnych w skali kraju. Rozumiem, że ty sprawdziłeś statystyki. Czy tylko wiesz ze słyszenia. No i czy na prawdę uważasz, że obecnie wybierani sędziowie są i będą lepsi? Ot zamiast z nadania kolegów będą z nadania partii. I to takiej która słynie z tego, że załatwia wszystko faksem bez uzasadnienia decyzji.
crusty pisze:Tak jak Tobie, nie podoba mi się to co się dzieje z sądownictwem. I jestem podobnego zdania, że potrzebna jest ewolucja, a nie to co się dzieje. Jednak - czy myślisz, że skoro ten system nie był w stanie się naprawić przez tyle lat, to wystarczy mu kasy podsypać, żeby zaczął działać? Poza tym do ewolucji potrzeba jest zgoda środowiska, a tej nie będzie. Bo oni czują się lepsi, może nawet jak kiedyś szlachta. Tutaj można by wiele analogii snuć - np. że też się dziedziczyło pozycję :/ Więc rewolucję robią z ludźmi którzy się tego średnio nadają i to też jest wina środowiska. Bo dla nich ważna jest zasada im gorzej, tym dla nas lepiej. Czy Ty byś na prezesa sądu powołał osobę, która politykuje, i twierdzi, że tak trzeba bo system jest zagrożony (w konst. jest zakaz uprawiania polityki przez sędziów).
Operacja się udała - pacjent zmarł. Wiesz ja do obecnie rządzących i do ich kompetencji prawnych jakimś dziwnym trafem nie mam za grosza zaufania. Dziwi mnie zaufanie kogokolwiek do ich kompetencji w tym zakresie. Efekt tej rewolucji będzie zaś taki, że na stołkach zamiast matołów będą matoły sterowane partyjnie. To ja już wolę niezależnych matołów bo zawsze mogę się odwołać do innego matoła, który może wyda inny wyrok niż ten zgodny z linią orzeczniczą partii. I nie, nie powołałbym osoby wg twojego klucza. Tak samo jak bym nie powoływał ich wg nadania partyjnego jak to ma miejsce teraz.
BodomChild pisze:Nie opowiadaj jednak głupot, powielanych za tvn, że sędzie zdawała egzamin sędziowski ileś tam razy. Ona podchodziła do konkursu na sędziego tyle razy. Ale to żaden zarzut, bo kiedyś było kilkadziesiąt konkursów w roku i można było na wszystkie stawać.
O przepraszam. Napisałem, że „za 52 razem dopiero zdała egzamin ”. Co jest, o ile mi wiadomo prawdą bo wcześniej nie dane jej było go zdać. Podchodziła 52 razy i za ostatnim razem zdała. No chyba, że ona podchodziła 51 razy po to żeby nie zdać albo tylko pro forma składała kwity i płaciła opłatę żeby w końcu nie przyjść. Tak czy inaczej ktoś kto podchodzi do konkursu zawodowego kilkadziesiąt razy nie jest dobrym materiałem na sędziego w mojej opinii. Niech każdy oceni sam bo to dosyć wymierne dane.
crusty pisze:A co mnie boli w tej młodej emerytce. Kolego z branży. Ona przeszła w stan spoczynku po roku orzekania. Może znasz ustawę o usp, przynajmniej powinieneś, wiedz, że przejście w stan spoczynku oznacza, że ktoś jest emerytem albo jest tak schorowany, że zaraz umrze. No coż, skoro chciała brać kasę i jeszcze wykładać, to wniosek jest prosty. A sędzia Milewski (znasz?) to dla niej też nie jest dobra rekomendacja.
Ustawę kojarzę. A jakże. Nie znam na pamięć, ale nawet pobieżna lektura prowadzi do jednego wniosku, że nie ma tam nic co mówi o tym że trzeba być już jedną nogą w drodze do krainy wiecznych łowów (w przypadku osób w wieku nieemerytalnym). Trzeba być uznanym za
trwale niezdolnego do pełnienia obowiązków sędziego. Podkreślę jeszcze raz - obowiązków sędziego. Nie zaś niezdolnym do pracy w ogóle. Pewnie wiesz, że kryteria co do osób piastujących funkcje sędziowskie są nieco inne niż co do osób wykładających na uczelniach. Z całą pewnością może mieć więc miejsce sytuacja gdy osoba nie jest zdolna do pełnienia, jednak bardziej odpowiedzialnej i wymagającej, funkcji sędziego a może wykładać na uczelni (gdzie kryteria są jakie są zwłaszcza na niektórych). No i znowu. Cała jedna osoba! Toż to w granicach błędu statystycznego. Dodajmy ją zatem do grona innych aferzystów. I tak będzie niecały promil. Oczywiście jeśli ma miejsce jakiś przekręt to należy wszystko doprowadzić do porządku. Skoro więc te sądy dyscyplinarne obecnie tak prężnie działają to niech się za nią wezmą. A ile to roboty?
crusty pisze:BTW, ja też jestem z branży, i to tej o której piszę.
Wiem, że jesteś z branży. Opinie kogoś kto nie ma o niej pojęcia dziś bym olał. Zbyt wielu domorosłych mistrzów wykładni. Od innego prawnika jednak wymagam.