SPIDIvonMARDER pisze:Generalnie lubię PO, sam jestem liberałem,
Słowo "liberalizm" się skundliło, w USA liberałowie (partia demokratyczna, Obama i inne dupki) to zwyczajni socjaldemokraci, nazwali siebie liberałami, bo tam słowo "socjalista" kojarzy się głównie z "komunista". W Europie zrobiło się bardzo podobnie, partii
klasycznie liberalnych nie ma albo się w ogóle nie liczą, są tylko "liberalne" (czyli bardziej prawicowi socjaldemokraci) i te reprezentujące tzw. "liberalizm rozporkowy" (czyli tylko obyczajowy, seks jest najważniejszy, geje są najważniejsi... podatek liniowy? A co to jest?).
Co do liberalizmu w Polsce. Jak to powiedziała jedna pani na mojej uczelni, w Polsce nie ma partii liberalnej bo PO gospodarczo jest liberalne, ale obyczajowo już nie, bo np. (UWAGA!) "nie wprowadziło refundacji antykoncepcji".
Jaki ja byłem głupi, zawsze ,myślałem, że liberał chce aby państwo jak najmniej ingerowało w jego życie, a tu wychodzi na to, że liberał pragnie gumek i pigułek "za darmo" i pewnie wielu innych rzeczy "za darmo". Pani rozumie liberalizm typowo "rozporkowo" do tego uważa, że PO o zgrozo jest "liberalne gospodarczo",
Friedrich von Hayek się w grobie przewraca, cholera pewnie ten znienawidzony przez młodych komuchów "chicago boy"
Milton Friedman też.
SPIDIvonMARDER pisze:No i PO jest alternatywą dla PiSu którego absolutnie nie lubię.
Ja też PiS-u nie lubię, ale trzeba się jeszcze zastanowić dlaczego się go nie lubi. Większość ludzi nie lubi PiS-u dlatego, że w modzie jest nielubienie PiS-u. Ludzie łykają takie slogany jak "zgoda buduje" tak samo łatwo jak obraz wiecznie wszczynającego awantury Jarka (chociaż przyznam, że Kaczyński jest w większości sam sobie winien).
PO to przede wszystkim partia oportunistów, nie zrobili prawie nic z tego co
obiecywali, zarobili za to takie rzeczy, który partia liberalna robić nie powinna. Patrzą tylko na słupki wyborcze, Tusk rozsiewa miłość a hrabia prezydent ma się łądnie uśmiechać. Bez dobrego PR Platforma nie istnieje.
To są w większości ludzie, którzy zbudowali ten syfiasty system dogadując się z komunistami, w ten sposób w zamian różne podejrzane typy przejęły majątek po PRL i żadne sowieckie ciule nie wisiały na drzewach. Oczywiście z dawnego AWS (wcześniej Solidarność) wywodzi się też PiS i dlatego się tak nienawidzą, Kaczyńscy mieli trochę inny pomysł na Polskę, a ja myślę, że po prostu są
wkurwieni, że nie uczestniczyli w dzieleniu się łupami.
Maveral pisze:Jak liberalizm Ci odpowiada, to zainteresuj się takim ugrupowaniem jak WiP.
Kiedyś, jak jeszcze Korwin był w UPR, to pojawił się tam pomysł sprzedawania pornosów w kopertach, żeby postronni nie czuli się zgorszeni ja protestuję!!! Wolność dla pornosów (liberalizm rozporkowy?
)!
Kiedyś głosowałem na UPR i Korwina (teraz w WiP), obecnie chyba też bym na to zagłosował, ale to już tak bardziej na przekór mejnstrimowi
. Konserwatywny liberalizm to dla mnie oksymoron, albo jest liberalizm albo jest konserwatyzm, dlatego ostatecznie przerzuciłem się na libertarianizm a konkretniej na anarchokapitalizm (przez tradycyjnych anarchistów nie uważany za anarchizm, według mnie jak najbardziej nim jest) ideologia może i na dzień dzisiejszy utopijna, ale za to w 100% kompatybilna ze mną
.
Co do Mikkego, cenię gościa za jego indywidualizm, inteligencję, błyskotliwy dowcip i ogólne nie poddawanie się ogłupiającej politycznej poprawności, Korwin jako publicysta jak najbardziej w porządku, Korwin jako polityk, potencjalny premier, prezydent... no cóż... owszem telewizja jak już go pokazuje to zawsze jako kosmitę a on ich tylko w tym utwierdza, nierzadko robiąc z siebie pajaca. Teksty o kobietach (on ma chyba z tym jakiś problem) też mógłby sobie darować... W ogóle on się na żadne ważne stanowisko w dzisiejszych czasach nie nadaje, taka jest prawda, zatrzymał się mentalnie w XIX wieku, nawet jeśli się z częścią jego poglądów zgadzam, to dzisiaj trzeba działać inaczej... przydałby nam się ktoś taki jak Ron Paul z Partii Libertariańskiej w USA, on bardziej czuje nowe czasy.
SPIDIvonMARDER pisze:Jakoś patriachat, swobodny dostęp do drugów, broni i król wydają mi się bezsensu...
Patriarchat w całym państwie? Mikke pieprzy od rzeczy w sprawie kobiet, ale zawsze twierdził, że nie ma nic przeciwko rządom kobiety w państwie, jako przykład podawał Margaret Thatcher.
Swobodny dostęp do broni i dragów wydaje Ci się bez sensu, dla innych wręcz przeciwnie. Rozwiązanie: nie kupuj broni i dragów, inni niech robią co chcą.
W Szwajcarii jest od 1,5 - 2 mln sztuk broni (nie wiadomo dokładnie bo nie trzeba jej rejestrować), obywatele po odbyciu przeszkolenia wojskowego trzymają w domach nawet karabiny szturmowe, liczba zabójstw z użyciem broni to
około 300 rocznie, nie dużo, zapewne gdyby nie tak łatwy dostęp to by się dźgali nożami. Nikomu to nie przeszkadzało, ale teraz będzie tam referendum, czy aby tego nie ukrócić, najwyraźniej jakimś nadwrażliwcom z obsesją na punkcie bezpieczeństwa zaczęło przeszkadzać. Oczywiście mnie tam statystyki nie ruszają, mi chodzi o coś zupełnie innego. Człowiek, który może się bronić jak chce, to człowiek wolny, człowiek rozbrojony to niewolnik, z którym można zrobić WSZYSTKO, dziwnym trafem wszystkie totalitaryzmy zaczynały od rozbrajania ludzi kategorycznego zakazu posiadania broni.
No i ten nieszczęsny król, ja jako libertarianin zasadniczo nie jestem zwolennikiem monarchii, ale czy zgadzam się z taką tezą:
SPIDIvonMARDER pisze:Państwo z wielomilionową społecznością to coś zbyt dużego, by dać do rządzenia jednej osobie. Stąd potzrebny zespół takich ludzi, rząd i senat.
Zacznijmy od tego, że w ogóle nie lubię jak ktoś próbuje mną rządzić, ale to już takie moje zboczenie, nie o tym miałem...
Największym grzechem demokracji przedstawicielskiej jest to, że mogą głosować wszyscy, którzy najczęściej nie mają zielonego pojęcia jak się państwem rządzi, a jak nie mają zielonego pojęcia to oglądają telewizję, a w telewizji (media to nie byle kto, to są elity powiązane z służbami, także zagranicznymi i różnymi grupami interesu) im wskażą tych, którzy są tam dla kogoś akurat wygodni. PiS był niewygodny, można śmiało powiedzieć, że porażka PiS-u jest efektem medialnej nagonki, wszystko zależy od tego kto ma akurat silniejsze i bardziej wpływowe media, PO ma TVN i Gazetę Wyborczą, to wystarczy.
Demokracja sprawdza się w małych społecznościach, gdzie wszyscy się znają np. kiedy trzeba podjąć decyzję gdzie postawić kubły na śmieci. Rządzenie państwem?
Alexis de Tocqueville powiedział:
Amerykańska demokracja przetrwa do czasu, kiedy Kongres odkryje, że można przekupić społeczeństwo za publiczne pieniądze.
Demokracja to nic innego jak ciągłe przekupywanie ludzi, dorwanie się do stołka a później mam to w dupie, w czasach współczesnych to przekupywanie ludzi za kredyty, robienie gigantycznych długów, do tego prowadzi demokracja. To już zresztą nie potrwa długo...
Król czy dyktator będą rządzić lepiej, nie muszą się martwić o głosy, chcą zostawić bogate państwo swoim dzieciom, oczywiście to nie jest żadna reguła, tu też mogą zdarzyć się fatalne rządy. Czy rządy jednostki są moralne? To już kwestia dyskusyjna.
EDIT:
Jeśli ktoś ma problem z określeniem swoich poglądów politycznych, to niech popatrzy sobie na Wykres Nolana zwany też dwuosiowym diagramem Nolana. Podaje przykład dla polskich partii politycznych.
Pieprzyć nudny podział lewica/prawica, to daje dużo lepszy obraz.