Kłótnie o polityce czas zacząć...

Zajrzyj tutaj, jeśli masz ochotę pogawędzić, poplotkować i wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji na tematy niemające wiele wspólnego z Thiefem.

Moderator: Bruce

Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3880
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: eLPeeS »

Jacek pisze:Gdzie byli przez 8 lat?
Na miejscu. Robili swoje. Pracowali. Zajmowali się domem i rodziną. Za PO, jakie by nie było, włączało się TV, Radio, Internet - czy polską czy "niemiecką" i słuchało wiadomości jedząc rano śniadanie. Teraz włączam i ze strachem patrzę co szykuje jedyna słuszna partia. I nie jestem w tym odczuciu odosobniony.
Jacek pisze: - Czy aby nie przesadzasz?
Tobie te porządki się pewnie podobają. Mi nie i boje się tego w jakim to kierunku idzie. Tyle.
Jacek pisze:Widziałeś tylko miałeś to gdzieś bo rządziła "słuszna" partia.
Akurat PO nie była nigdy moją partią, ew. była mniejszym złem. A widzieć nieprawidłowości widziałem. Niektóre działania MZ, MF czy MS wołały o pomstę do nieba. Przy czym mimo, że mi te zmiany nie pasowały i się nimi nie zgadzałem to wprowadzane były w granicach i na podstawie prawa z zachowaniem legislacyjnego "dobrego smaku".

W ogóle śmieszy mnie to podejście i kompletny brak zrozumienia PiSu i jego wyborców co do tego jak oni te zmiany przeprowadzają. Większość prawników nagle występuje przeciwko nim. Ot okazuje się, że wszystkie organy i "instytucja prawa" w kraju - KRS, KIRP, NRA, SN, TK - uniwersyteckie wydziały prawa należą chyba do jakiegoś układu (może są radzieckimi agentami). Jak oni śmią komentować i poddawać w prawną wątpliwość to co robi partia, rząd i prezydent. No przecież kto jak kto, ale ONI i ich kilku prawniczków nie mogę się mylić. Zresztą prawo nie jest istotne - liczy się dobro ludu i słowo Prezesa (Oby Żył Wiecznie!).
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
TricksieThiefsie
Mechanista
Posty: 445
Rejestracja: 08 marca 2013, 23:14

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: TricksieThiefsie »

Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: Maveral »

eLPeeS pisze:A jak inaczej nazwiesz to co robią? Porządki?
Mnie chodziło o to, że PiS chce zachować Polskę konserwatywną w kwestii kulturowo-obyczajowej. W tym względzie jeszcze niewiele zrobili, poza zdjęciem jakiejś parapornograficznej sztuki w teatrze, więc z tymi porządkami, to nie wiem o co ci chodziło. TK, czy o coś innego jeszcze? Nie wiem do czego mam się odnieść, bo jak "do wszystkiego", to o dużo za dużo pisania jak dla mnie ;)
eLPeeS pisze:Nie chodzi o to "że" ale "jak".
eLPeeS pisze:Tobie te porządki się pewnie podobają. Mi nie i boje się tego w jakim to kierunku idzie. Tyle.
Zgadzam się, że te nocne akcje są bez sensu. Jedyne sensowne wytłumaczenie dla mnie, to prztyczek w nos za nocną zmianę z 1992 roku, ale po co się bawić w taką dziecinadę? Za dnia też można procedować, odwoływać, mianować itd. Niby poseł, to służba 24h/dobę, ale bez przesady :)
eLPeeS pisze:Na miejscu. Robili swoje. Pracowali. Zajmowali się domem i rodziną. Za PO, jakie by nie było, włączało się TV, Radio, Internet - czy polską czy "niemiecką" i słuchało wiadomości jedząc rano śniadanie. Teraz włączam i ze strachem patrzę co szykuje jedyna słuszna partia. I nie jestem w tym odczuciu odosobniony.
Cóż, zwolennicy PiS mogli by pewnie napisać to samo o ostatnich 8 latach rządów PO. Patrzyli ze strachem na to co wyprawia rząd, a mimo to żyli sobie dalej. Teraz też tak będzie i jak pisałem: "Idę o zakład, że zwykły Kowalski niespecjalnie odczuje politykę PiS". Podtrzymuję 8-)
eLPeeS pisze:Większość prawników nagle występuje przeciwko nim. Ot okazuje się, że wszystkie organy i "instytucja prawa" w kraju - KRS, KIRP, NRA, SN, TK - uniwersyteckie wydziały prawa należą chyba do jakiegoś układu (może są radzieckimi agentami).
Zakładam, że te organy walczą o dobre prawo, które ma służyć obywatelowi. Szkoda więc, że te wszystkie instytucje nie były tak zaangażowane w obronę obywatela np. kiedy odbierano mu oszczędności z OFE.

Tak na marginesie, to dziś odbyły się jakieś demonstracje w obronie demokracji i myślę sobie, że jakbym spotkał tam typa co nie był na wyborach, to w najdelikatniejszej wersji powinno się go wskazać policji i powinien być stamtąd usunięty. Brak pójścia na wybory = zróbcie ze mną co chcecie. Ciekawe ilu takich było ;)
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3880
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: eLPeeS »

Maveral pisze:Mnie chodziło o to, że PiS chce zachować Polskę konserwatywną w kwestii kulturowo-obyczajowej. W tym względzie jeszcze niewiele zrobili, poza zdjęciem jakiejś parapornograficznej sztuki w teatrze, więc z tymi porządkami, to nie wiem o co ci chodziło. TK, czy o coś innego jeszcze?
Ja akurat o zmianach kulturowo-obyczajowych nie piszę bo tu jak słusznie zauważyłeś jeszcze niewiele zrobili i dobrze, że niewiele zrobili. A co do tej sztuki to widziałeś ją w ogóle czy może jak Wszechwiedzący Gilński znasz kogoś kto zna kogoś kto słyszał o tej pornografii? W ogóle mnie najbardziej rozwalił komentarz typu: "żeby chłop z chłopem pod rękę stali przeciwko gołym babom". Komedia :))
Maveral pisze:Cóż, zwolennicy PiS mogli by pewnie napisać to samo o ostatnich 8 latach rządów PO. Patrzyli ze strachem na to co wyprawia rząd, a mimo to żyli sobie dalej. Teraz też tak będzie i jak pisałem: "Idę o zakład, że zwykły Kowalski niespecjalnie odczuje politykę PiS". Podtrzymuję 8-)
Było chodzić. Tym bardziej że większość (nie mówię że wszyscy) docelowego elektoratu PiS to tzw. socjal czyli na co dzień nie pracujący - bezrobotni, wychowujący swoje 500zł matki, emeryci itp. Co innego mieli do roboty. Gnoja pod pachę i w drodze po podpis do PUPu czy rentę na wiejską! Dziwią się że elektorat PO do tej pory nie chodził. Nie miał czasu i palącej potrzeby. Robili swoje - ku chwale.
Maveral pisze:Zakładam, że te organy walczą o dobre prawo, które ma służyć obywatelowi. Szkoda więc, że te wszystkie instytucje nie były tak zaangażowane w obronę obywatela np. kiedy odbierano mu oszczędności z OFE.
No może dlatego nie podnosiły larum bo nie było ku temu podstawy. OK. Z OFE to była świńska zagrywka. Ja tam deklarację o kierowaniu składek do OFE w ZUSie złożyłem. Ale jak pisałem wyżej. Wszystko odbyło się z poszanowaniem obecnych regulacji prawych zgodnie z zasadami legislacyjnymi. Tym samym drodzy zwolennicy PiS macie dwie możliwości. Uznać, że praktycznie wszystkie autorytety prawne w kraju się zaprzedały i chcą zniszczyć PiS broniąc koryta bo to jedna mafia, komuniści i złodziej, ewentualnie uznać, że to co robi PiS jednak nie jest zgodnie z zasadami państwa prawa. Prosty wybór ;)

Zabawna jest też hipokryzja PiSu w kwestii przeszłości ludzkiej.
-"Był w PZPR? Morderca! Komuch co latał po ulicach z pianą na pysku i pałował niemowlęta!"
-"Jarek, ale on teraz z nami jest"
- "Brawo dla niego. Walczył z systemem próbując rozsadzić go od środka! Dzielny chłopina - ministerstwo mu".
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: timon »

Zmiany kulturowo-obyczajowe
poseł PiS Stanisław Pięta :
"Jeżeli funkcjonariusz publiczny zaangażuje się w hecę WOŚP, niech nazajutrz składa raport o zwolnienie ze służby"
źródełko
Szczepienia przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego HPV (odpowiedzialnego m.in. za raka szyjki macicy) są jak prezerwatywy i przygotowują dziewczynki do prostytucji - uważa Marek Pietrzyński, radny powiatu poznańskiego z PiS.
I tak naprawdę "nie chodzi o zdrowie dziewczynek, tylko o demontaż ładu społecznego, opartego na systemie wartości chrześcijańskiej"

Czytaj więcej
Pytanie z innej beczki : Wzory kulturowo-obyczajow z jakiego okresu są dla was pożądanym wzorem? Lata 70, 50, 40, 30 XX wieku? Może okres powstania styczniowego, lata 16XX, 12XX, czy też czasy Mieszka II? Bo ja uwielbiam to co teraz jest, lubię chodzić w szortach, na plaży widzieć rozebrane ciała, móc z kobietą siedzieć i iść bez obaw o utratę czci przez nią, nie muszę koniecznie leżeć krzyżem w wielką środę, mogę mówić o tym bez ogródek, ba mogę nawet pomylić dni kiedy nie leżę. Lubię też dawać kilka złoty Owsiakowi i cieszyć się, że wydaje on je również na Woodstock (nie , tam nie jadę) - aby dawanie kojarzyło się z zabawą a nie biadoleniem. Tylko dlaczego to innym przeszkadza, dlaczego jestem z tego powodu najgorszym sortem Polaka, gestapowce itp. Swoją drogą nigdy nie sądziłem, że nadejdzie dzień gdy nazwanie mnie gestapowcem potraktuję prawie jak komplement. Ale to też obecna zmiana kulturowo-obyczajowa, dawne obelgi to dziś skrót myślowy. Jak jak ktoś myśli tak skraca.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
darkonia
Mechanista
Posty: 407
Rejestracja: 04 lipca 2011, 20:57

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: darkonia »

Te cytaty równie dobrze mogłyby być napisane po chińsku. A reszty artykułów nie dałam rady przeczytać do końca. Kto to w ogóle pisze?
@timon
Coś mi się obiło o uszy odnośnie tego utożsamiania części ludzi ze stworzeniami gorszego sortu, niestety nie zagłębiałam się w te informacje, by sobie nastroju nie napsuć. Osobiście ignoruję, jeśli ktoś uważa mnie za (tutaj padają różne negatywne określenia), mniej lub bardziej prawdziwe. Ja się z tym dobrze czuję i przynajmniej jestem sobą. I tutaj udzielę skromnej odpowiedzi na pytanie odnośnie wzorców kulturowych: Przeszkadza mi jedynie w dniu dzisiejszym całe to POZERSTWO, robienie wszystkiego na pokaz, pod publikę, a dziś, jak wiadomo, w Internecie można znaleźć mrowie widzów. Nie mogę powiedzieć, że coś jest złe, bo to po prostu wynik rozwoju, ale niektórzy jakby na siłę się uwsteczniają.
Nie należy też mówić o wzorcach kulturowo-obyczajowych rozważając jedynie okresy w historii, chyba że rozważamy jedynie naszą miejscową kulturę środkowoeuropejską.
- You think us fools?
- Yes... that is irrelevant.
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: timon »

Nie ja odpowiadam za treść artykułów. Nie wystarczy mówić, że coś jest za proste dla mnie, trzeba się zniżać do poziomu zwykłego czytelnika aby nie posądzonym o ..... brak czytelnictwa
Nie interesuje mnie rozważanie czegoś innego niż "jedynie naszą miejscową kulturę środkowoeuropejską", inne są mi nieznane i nie dotykające mnie. Żyję tu i teraz.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Awatar użytkownika
peter_spy
Złodziej
Posty: 2556
Rejestracja: 14 września 2002, 22:31
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: peter_spy »

Nie żebym kochał poprzednią władzę, ale chyba wolałem jak partolili, hamowali postęp lub po prostu nic nie robili, ale po cichu, nie afiszując się ze swoją osobowością aż tak bardzo.

Natomiast teraz, podobnie jak za poprzednim razem, mam wrażenie, że po wygranej PiSu, jak na komendę z administracyjnych podziemi wyłoniły się całe stada januszo-grażyn, afiszujących się bez skrępowania swoimi poglądami na forum publicznym, mimo że są one datowane gdzieś na lata 90. XIX i XX wieku, a u niektórych zahaczają gdzieś o wiek XII. Nie mam TV, a i tak w internetsach nie można się opędzić od ich kretyńskich wypowiedzi, bo co kawałek ktoś coś cytuje.
Awatar użytkownika
Daweon
Arcykapłan
Posty: 1344
Rejestracja: 06 lipca 2009, 19:15
Lokalizacja: Tarnów

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: Daweon »

Judith pisze:Nie żebym kochał poprzednią władzę, ale chyba wolałem jak partolili, hamowali postęp lub po prostu nic nie robili, ale po cichu, nie afiszując się ze swoją osobowością aż tak bardzo.
No tak, lepiej klepać biedę i patrzeć jak elity włażą w dupę władzom innych państw, niż mieć świadomość, że konserwatyści są w rządzie.
Judith pisze:Natomiast teraz, podobnie jak za poprzednim razem, mam wrażenie, że po wygranej PiSu, jak na komendę z administracyjnych podziemi wyłoniły się całe stada januszo-grażyn, afiszujących się bez skrępowania swoimi poglądami na forum publicznym, mimo że są one datowane gdzieś na lata 90. XIX i XX wieku, a u niektórych zahaczają gdzieś o wiek XII. Nie mam TV, a i tak w internetsach nie można się opędzić od ich kretyńskich wypowiedzi, bo co kawałek ktoś coś cytuje.
Bawi mnie takie bezpardonowe poczucie wyższości własnych poglądów, tym bardziej kiedy argumentuje się to datą ich powstania. Swego czasu komuniści również byli uważani za postępowców, idących z duchem czasu. A eugenicy, to była dopiero grupa na czasie. Jaka szkoda, że ci ciemnogrodzianie nie pozwolili im rozwinąć skrzydeł.

Od razu uprzedzam, że nie jestem za PiSem. Jeśli wprowadzą swój program to prawdopodobnie wzrost gospodarczy pozostanie na tym samym, niskim poziomie, albo jeszcze gorzej. Niemniej, oni jeszcze nic nie zrobili, a już widzę ból dupy o to, że mają takie a nie inne poglądy. "Po owocach ich poznacie" jak mówi pismo, a ich póki co nie widać. Dobra, rozumiem lęk związany z wypowiedziami niektórych ludzi, ale od słowa do czynu jest daleka droga. Wystarczy wspomnieć o tym, że PO gdy obejmowało władzę zapowiadało obniżkę podatków, a jak było w praktyce wie każdy.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Awatar użytkownika
peter_spy
Złodziej
Posty: 2556
Rejestracja: 14 września 2002, 22:31
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: peter_spy »

Daweon, ale ich retoryka naprawdę przypomina pacjentów szpitala psychiatrycznego. Przyrównywanie rzeczy tak oczywistych jak szczepionki do prostytucji, to już jest świadectwo konkretnego odklejenia, tak samo ten tekst o WOŚP.

Nawet w przypadku jeszcze trzymającej się stołków władzy chodzi o gigantyczne zapóźnienie umysłowe w konkretnych sprawach, które często dotyczą zwykłych ludzi i poprawy ich warunków funkcjonowania. Np. mamy rok 2015, a główny architekt w moim mieście mówi, że priorytetem jest ruch samochodowy (a nie komunikacja miejska, inicjatywy typu carpooling i ruch rowerowy). Albo jak na ostatnim posiedzeniu w sprawie rewitalizacji, dyrektor się zastanawia czy Manufaktura to jest obszar, który należy objąć programem, czy nie.

Wystarczy mieć Internet, znać (jako tako) przynajmniej jeden język obcy i interesować się trochę rozwiązywaniem takich problemów w innych krajach świata (nie tylko na zachodzie Europy, biedne kraje Ameryki Południowej radzą sobie lepiej). Każdy, kto widział np. film „Urbanized” jest bardziej na czasie od naszego architekta miejskiego. Naprawdę nietrudno o poczucie wyższości wobec takich ludzi, bo czasami naprawdę nie wiadomo, czy rzeczywiście są takimi nierozgarniętymi misiami, czy tylko udają idiotów, bo mają interes do ukręcenia na boku w danej sprawie.
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: timon »

Judith >> Jest trzecie wyjaśnienie : tak jest łatwiej, niczego nie trzeba nowego wprowadzać a nowości urzędy boją się najbardziej.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3880
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: eLPeeS »

Daweon pisze:Niemniej, oni jeszcze nic nie zrobili, a już widzę ból dupy o to, że mają takie a nie inne poglądy. "Po owocach ich poznacie" jak mówi pismo, a ich póki co nie widać.
Nie wiem jak ty, ale jak do mnie na ulicy podchodzi łysy pan w dresiku z bejsballem w łapie i się pyta "czy mam problem?" ja nie czekam na "owoce" jego pracy licząc, że pomoże mi rozwiązać, wyimaginowany w jego głowie problem, i dźwignie mój telefon komórkowy, ale albo wale w ryj albo uciekam. A najlepiej jedno i drugie. Tak obecna sytuacja polityczna zaś wygląda z mojej perspektywy. No i jak stoi w piśmie "My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano." Nie będzie prezes za mnie decydował we wszystkich sprawach.
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
TricksieThiefsie
Mechanista
Posty: 445
Rejestracja: 08 marca 2013, 23:14

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: TricksieThiefsie »

Z WOŚP to dobrze robią, bo już od dawna wiadomo, że prowadzą szemrane interesy, które ostatecznie nie przynosiły takiego zysku zwykłym ludziom, jaki mógł się wydawać. Może wreszcie skończy się ta debilna mentalność "no to WOŚP przecie, pinć złotych do puszki nie wrzucisz??" i ludzie chociaż trochę przejrzą na oczy, że nie w porządku jest otrzymywanie wsparcia służb i telewizji za darmo. I bodajże gruntu, ale tego nie jestem pewien.
Awatar użytkownika
Daweon
Arcykapłan
Posty: 1344
Rejestracja: 06 lipca 2009, 19:15
Lokalizacja: Tarnów

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: Daweon »

Judith pisze: Daweon, ale ich retoryka naprawdę przypomina pacjentów szpitala psychiatrycznego. Przyrównywanie rzeczy tak oczywistych jak szczepionki do prostytucji, to już jest świadectwo konkretnego odklejenia, tak samo ten tekst o WOŚP.
Myślałem, że twoja wypowiedź to typowy atak lewaka na prawicę, ale jeśli chodzi o te rzeczy to się z tobą zgadzam. Z czymże takie działania (powstrzymywanie działalności dobroczynnych) raczej od zawsze były piętnowane i raczej nigdy nie były powszechnie akceptowane. Natomiast porównanie do szpitala jest już bardziej trafne.
eLPeeS pisze:Nie wiem jak ty, ale jak do mnie na ulicy podchodzi łysy pan w dresiku z bejsballem w łapie i się pyta "czy mam problem?" ja nie czekam na "owoce" jego pracy licząc, że pomoże mi rozwiązać, wyimaginowany w jego głowie problem, i dźwignie mój telefon komórkowy, ale albo wale w ryj albo uciekam. A najlepiej jedno i drugie. Tak obecna sytuacja polityczna zaś wygląda z mojej perspektywy.
No to powiedz jakie słowa prezesa partii, czy szefa rządu interpretujesz jako chęć dawania ci wpierdolu. Tylko nie cytuj jakiś mało znaczących posłów, ale kogoś kto faktycznie ma wpływ. Poza tym ok, jak widzę dresa to mogę się bać i dzielić się moimi obawami, ewentualnie w miarę możliwości unikam nieprzyjemnych kontaktów. Ale nie wieszam na nim psów krzycząc, że nadchodzi armagedon. Przecież jeszcze nic nie zrobił. Póki co nie było ani czynu, ani usiłowania go popełnienia.
eLPeeS pisze:No i jak stoi w piśmie "My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano." Nie będzie prezes za mnie decydował we wszystkich sprawach.
Uroki demokracji, zwłaszcza parlamentarnej.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3880
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: eLPeeS »

Daweon pisze:No to powiedz jakie słowa prezesa partii, czy szefa rządu interpretujesz jako chęć dawania ci wpierdolu.
Takie słowa nigdy nie padły i prawdopodobnie nigdy nie padną zarówno z ust prezesa partii/szefa rządu (bo to w sumie ta sama osoba) jak i moich. Oczywistym jest, że Jarosław Wieczna Dziewica (Oby Żył Wiecznie!) chce tylko mojego dobra... materialnego - np. ukraść mi 700zł żeby dać mojemu sąsiadowi pijakowi z 2 dzieci 500zł a 200zł rozdać urzędasom ze swojego obsadzenia (tak, wiem - retoryka Koriwna, ale co w niej jest nieprawdziwego?). Może rozwinę myśl z poprzedniego posta żebyś lepiej zrozumiał - PiS podobnie jak ten dres z mojej historyjki zapowiada jakieś zmiany w moim życiu. Oczywiście w obydwu przypadkach - spotkanie z PiS lub dresem - mogę się spodziewać dwojakiego zakończenia. Może być różowo, miło, przyjemnie i pluszowo albo, co więcej prawdopodobnie i co podpowiada mi mój umysł, doświadczenie życiowe itp., skończy się zmianą mojego statu quo na gorsze - w kilku aspektach.

A co do usiłowania popełnienia czegokolwiek to chyba niezbyt dokładnie obserwujesz ten cyrk który PiS robi w sejmie np. przy okazji prac nad nowelą ustawy o TK. No i znowu - nie zastanawia Cię choć troszkę, ciut, ciut to, że praktycznie wszystkie szanowane instytucje prawne w kraju (a i poza nim) wypowiadają się negatywnie o tej całej hucpie. Nic? Nawet malutka lampa Ci się nie zapala - oho coś chyba jest nie tak? Oczywiście - ja demonizuje i wyolbrzymiam w swoich wypowiedziach - zawsze! Taki mam styl ;) Ale jedno Wam powiem w sposób umiarkowany i szczerzy zostawiając wizje Korei za progiem. Jak tak dalej to potrwa to będziemy drugim po Białorusi krajem z zawieszonym statusem w Radzie Europy. A Białoruś ma tam status jedynie gościa specjalnego i nie jest stałym członkiem. A to będzie co najmniej żenada na arenie międzynarodowej. Ot co.
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
Daweon
Arcykapłan
Posty: 1344
Rejestracja: 06 lipca 2009, 19:15
Lokalizacja: Tarnów

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: Daweon »

eLPeeS pisze:Oczywistym jest, że Jarosław Wieczna Dziewica (Oby Żył Wiecznie!) chce tylko mojego dobra... materialnego - np. ukraść mi 700zł żeby dać mojemu sąsiadowi pijakowi z 2 dzieci 500zł a 200zł rozdać urzędasom ze swojego obsadzenia (tak, wiem - retoryka Koriwna, ale co w niej jest nieprawdziwego?).
Dobra, rozumiem, tak działa każdy podatek, bo każdy podatek jest złodziejstwem (chyba, że się na niego zgadzamy). Zauważ jednak, że nie wiesz skąd te pieniądze będą brane. Nie powinno cię interesować na ci wydawana jest kasa z budżetu, ale raczej jak i czy rząd weźmie ją od ciebie. Dla uproszczenia przyjmijmy, że faktycznie wezmą od ciebie te 700 zł. Czym się to różni od zmiany Vatu, czy zmian w systemie emerytalnym? I jedno i drugie jest jawnym rabunkiem. A jednak uważasz, że przedtem było ok, jakby PO nigdy przedtem nie kradło ci tych pieniędzy.
eLPeeS pisze:A co do usiłowania popełnienia czegokolwiek to chyba niezbyt dokładnie obserwujesz ten cyrk który PiS robi w sejmie np. przy okazji prac nad nowelą ustawy o TK. No i znowu - nie zastanawia Cię choć troszkę, ciut, ciut to, że praktycznie wszystkie szanowane instytucje prawne w kraju (a i poza nim) wypowiadają się negatywnie o tej całej hucpie. Nic? Nawet malutka lampa Ci się nie zapala - oho coś chyba jest nie tak?
Przedtem absolutną władzę miało PO z PSL i wszelkie organa były właściwie pod ich butem. Wchodzi PiS i nic nie może zrobić, bo PO dopilnowało tego tuż przed końcem kadencji, co partia obecnie rządząca próbuje skutecznie ominąć. Robi więc tylko to, co umożliwia uzyskanie takiej władzy jakie miały poprzednie partie rządzące. Czy mnie to dziwi? Niezbyt, w sumie dziwiłbym się jakby tego nie zrobili i patrzyli jak każda ich inicjatywa staje się niezgodna z konstytucją. Czy mi to przeszkadza? Trochę, ale po rządach PO przywykłem, że prezes ma władzę absolutną. Nawet nie mogą powiedzieć, że to jest złe, bo w sumie oni jeszcze nic poważnego nie zrobili. Uzyskali tylko narzędzia do rządzenia, a to jak zostaną użyte to już inna sprawa, chociaż pewnie i tak nie wyjdzie z tego nic dobrego.

Nic mnie nie bulwersuje, bo to jest właśnie kwintesencja demokracji. Partia ma większość-partia może zrobić wszystko. Czy to się komukolwiek podoba czy nie, może zmieniać prawo jak chcę, bo większość zadecydowała. Tak jest od lat. Nie podoba mi się to, ale przyzwyczaiłem się do tej myśli.
eLPeeS pisze:Ale jedno Wam powiem w sposób umiarkowany i szczerzy zostawiając wizje Korei za progiem. Jak tak dalej to potrwa to będziemy drugim po Białorusi krajem z zawieszonym statusem w Radzie Europy. A Białoruś ma tam status jedynie gościa specjalnego i nie jest stałym członkiem. A to będzie co najmniej żenada na arenie międzynarodowej. Ot co.
Krytykujesz działanie wewnętrzne, po czym przewidujesz sytuacje Polski na arenie międzynarodowej? Co do Białorusi ma trybunał konstytucyjny, czy 500 zł na dziecko? Chyba, że chodzi ci o indoktrynację itp. Tutaj PO ze swoimi telewizjami brylowało. Propaganda jakiej by się Goebbels nie powstydził. PiS tak daleko nie zaszło, więc wizja Korei była bliższa 2 lata temu niż teraz. Krótko mówiąc, dramatyzujesz.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3880
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: eLPeeS »

Daweon pisze:Nie powinno cię interesować na ci wydawana jest kasa z budżetu, ale raczej jak i czy rząd weźmie ją od ciebie. Dla uproszczenia przyjmijmy, że faktycznie wezmą od ciebie te 700 zł. Czym się to różni od zmiany Vatu, czy zmian w systemie emerytalnym? I jedno i drugie jest jawnym rabunkiem.
Masz rację, ale tylko połowicznie. I jedno i drugie jest rabunkiem, ale to na co się zagrabioną kasę wydaje powinno nas interesować w jak największym stopniu. Dlaczego? Bo to są kurv@ nasze pieniądze! Ja zaś, nie wiem jak ty, nie chce aby były one marnotrawione w ten sposób. Program 500zł to zaś moim zdaniem jedno wielkie marnotrawstwo i na tym może poprzestanę bo jakbym miał wyjaśniać dlaczego to bym pisał chyba do wigilii a nie mam na to czasu ani ochoty.
Daweon pisze: A jednak uważasz, że przedtem było ok, jakby PO nigdy przedtem nie kradło ci tych pieniędzy.
Po raz kolejny przypisujesz mi coś czego nie powiedziałem. Pomijając to jednak powiem, że trzeba umieć rozróżnić - mechanizmy które działają na świecie bo są uniwersalne i się jako tako sprawdzają - np. VAT od bezmyślnego rozdawnictwa, które może się sprawdza na zachodzie, ale u nas z wielu powodów - gospodarka, polityka, mentalność ludzi - nie ma racji bytu i jest tylko zagrywką polityczną. W szerszym zakresie patrz wyżej.
Daweon pisze:Nic mnie nie bulwersuje, bo to jest właśnie kwintesencja demokracji. Partia ma większość-partia może zrobić wszystko. Czy to się komukolwiek podoba czy nie, może zmieniać prawo jak chcę, bo większość zadecydowała.
Ma większość, ale nie ma większości kwalifikowanej do zmian konstytucji. Co zatem robią? Zamiast robić swoje (a skoro te zmiany mają niby być takie dobre to by zyskały poklask ludu i marsze by były przeciwko opozycji blokującej zmiany) kombinują co by tu zrobić żeby ich ustawy były zgodne z konstytucją w każdym przypadku. Czyli jak to zrobić najprościej - władować swoich miernych prawniczków do TK i tak zmienić ustawę by w zasadzie można było powiedzieć - wszystko jest ok. Trybunał jaki by nie był, i jakiego bym osobiście nie miał o nim zdania (a generalnie jeśli chodzi o wykładnie to nie mam najlepszego bo zbyt często staje po stronie fiskalizmu państwowego kosztem innych kwestii - v. OFE vs ZUS), dotychczas był politycznie bezstronny. Wystarczy spojrzeć ile ustaw PO czy wcześniejszych rządów popłynęło w trybunale. Aha. No i największy błąd - partia nie może wszystkiego. Może wszystko, ale tylko w granicach i na podstawie przepisów w tym, przede wszystkim, konstytucji. Jako zaś że nie mogą zrobić swojej rewolucji - brak większości kwalifikowanej - kombinują jak tu obejść ten niedobór kilku posłów i ponownie - patrz wyżej. Krętactwu prawnemu zaś mówię stanowcze NIE!
Daweon pisze:Krytykujesz działanie wewnętrzne, po czym przewidujesz sytuacje Polski na arenie międzynarodowej?
A przepraszam - co w tym dziwnego? Myślisz, że organizacje międzynarodowe których jesteśmy członkami nie interesują się naszą sytuacją wewnętrzną? Zwłaszcza te, które - jak Rada Europy - zajmują się ochroną demokracji. Białoruś to za co myślisz dostała od RE karnego kvt@s@ i miejsce w kącie?
Daweon pisze: wizja Korei była bliższa 2 lata temu niż teraz. Krótko mówiąc, dramatyzujesz.
Chyba Korei Południowej. Wtedy się zgodzę. A czy dramatyzuje? Jak pisałem - tak. Ale lepiej w takich sytuacjach dramatyzować niż potem płakać.
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
Daweon
Arcykapłan
Posty: 1344
Rejestracja: 06 lipca 2009, 19:15
Lokalizacja: Tarnów

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: Daweon »

Cały czas mylisz dwie rzeczy. Sposób zasilania budżetu i sposób go wykorzystywania. Czepiasz się tego 500zł na dziecko, a jeszcze nie wiesz jak te pieniądze będą pozyskiwane. Podwyższanie VATu to jest właśnie sposób pozyskiwania środków. Zarówno podwyższanie tego podatku jak i przekręty z emeryturami były kradzieżą, która pozwoliła utrzymać ten niewydolny system stworzony przez PO. PiS nie zwiększa podatków, bo coś u nich nie działa i potrzebują kasy by utrzymać państwo, ale robią to by dać to ludziom (w tym niestety urzędnikom) i obniżyć wiek emerytalny.

Jak wspomniałem, jestem w ogóle przeciwny podatkom, ale z dwojga złego wolę jak mnie ktoś rabuje i mówi, że da te pieniądze innym, niż żeby mnie okradał usprawiedliwiając się, że jest przecież kryzys, że taki jest system i że w sumie każdy to robi.
eLPeeS pisze:Co zatem robią? Zamiast robić swoje (a skoro te zmiany mają niby być takie dobre to by zyskały poklask ludu i marsze by były przeciwko opozycji blokującej zmiany)
Naprawdę wierzysz w to? Skoro ludzie uspokajani przez media nie ruszą swojego siedzenia by przestali kraść ich emerytury to myślisz, że pójdą w bój za jakąś ustawą?
eLPeeS pisze: Może wszystko, ale tylko w granicach i na podstawie przepisów w tym, przede wszystkim, konstytucji.
Może dlatego spośród 50 niewykonanych orzeczeń trybunału konstytucyjnego, PO nie wykonało 49, a PiS nie wykonał jednego. Ale to PiS jest gwałcicielem konstytucji, a PO jest tą praworządną partią.

W ogóle sprawiasz wrażenie bardzo stronniczego. Trybunał konstytucyjny jest najbardziej (no może poza trybunałem stanu) upolitycznionym sądem w Polsce. Wybierany jest w całości przez polityków, więc nie ma w tym nic dziwnego, że jest po prostu narzędziem w rękach partii. PO przejęło kontrolę nad TK i uniemożliwia zrobienie czegokolwiek partii obecnie rządzącej, więc perfidnie wykorzystało polityczność tego sądu. PiS próbuje to po chamsku ominąć, ale nie ma się co dziwić, bo to jest odpowiedź na chamską zagrywkę PO. Jedyna różnica to to, że PiS robi to w czarniejszych rękawiczkach.

A jaki jest efekt? Efekt jest taki, że obecna sytuacja PiSu nie różni się prawie niczym od sytuacji Platformy sprzed roku, ale to PiS jest tą autorytarną niedemokratyczną partią.
eLPeeS pisze: Krętactwu prawnemu zaś mówię stanowcze NIE!
Nie jestem prawnikiem, więc mnie to aż tak nie rusza. Jeśli widzę, że jakiś facet uderzył drugiego kolesia, który ze złośliwością blokuje mu drogę - mogę to tolerować. Ten pierwszy nie zrobił tego zgodnie z prawem, ale miał swój powód i jeżeli używa siły tylko w stosunku do tych, którzy w jakiś sposób chcą mu zaszkodzić nie bulwersuje mnie to aż tak bardzo jak inny koleś, który łamie konstytucje, by okraść ludzi z emerytur.
eLPeeS pisze: Myślisz, że organizacje międzynarodowe których jesteśmy członkami nie interesują się naszą sytuacją wewnętrzną? Zwłaszcza te, które - jak Rada Europy - zajmują się ochroną demokracji. Białoruś to za co myślisz dostała od RE karnego kvt@s@ i miejsce w kącie?
Jak wspomniałem, obecna władza ma takie same możliwości jak poprzednia , więc w efekcie ma takie same ograniczenia. Należy jeszcze wspomnieć, że Białoruś dostała za swoje za ograniczanie wolności słowa, a kontrola mediów to bardziej domena PO niż PiSu.
eLPeeS pisze:Chyba Korei Południowej. Wtedy się zgodzę.
Albo propaganda dotarła aż do środowiska prawniczego, albo musisz być mocno izolowany od mediów głównego nurtu. Naprawdę nie przeraża cię fakt, że telewizja publiczna nie daje nawet złudzeń bycia obiektywnym, że usilnie faworyzuje niektórych ludzi i z takiego Petru, którego nikt nie znał zrobiły potężną siłę polityczną? To jest dla mnie znacznie większe zagrożenie, bo ewidentnie ktoś chce sterować społeczeństwem. Dlatego z dwojga złego wolę PiS (jeśli chodzi o politykę zewnętrzną), bo przynajmniej nie faworyzują go proniemieckie elity, które chcą zrobić z Polski kolonię.
eLPeeS pisze:Jak pisałem - tak. Ale lepiej w takich sytuacjach dramatyzować niż potem płakać.
Może to i dobrze. Czasem warto wysłuchać najbardziej skrajnych opinii.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3880
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: eLPeeS »

Daweon pisze:Cały czas mylisz dwie rzeczy.(...)
Rozróżniam doskonale. Przy czym bardziej mnie martwi na co rząd wydaje moje pieniądze niż to jak je zabierają bo to, że będą zabierać (podkradając tu i ówdzie) jest pewne. Jak zaś już pisałam jestem zdecydowanie przeciwko bezmyślnemu - wręcz durnemu - rozdawnictwu.
Daweon pisze:Naprawdę wierzysz w to? Skoro ludzie uspokajani przez media nie ruszą swojego siedzenia by przestali kraść ich emerytury to myślisz, że pójdą w bój za jakąś ustawą?
Wierze w ludzi mądrych. Głupków się boję. Jakoś do tej pory różne grupy społeczne - górnicy, pielęgniarki, rodziny z chorymi dziećmi i masa innych potrafili znaleźć drogę na Wiejską. Zresztą tu nie chodzi też o fizyczne ruszenie się do warszafki, ale o zyskanie faktycznego poparcia ludzi (większości narodu - nie tylko tych którzy oddali głos na zwycięzców), które, skoro te ustawy takie piękne, rosłoby w oczach a sprzeciwu by nie było. PiS by uchwalał ustawę za ustawą a ludzie by się cieszyli. Nikt by na ulicę nie wyszedł. No ale wychodzą. I to nie po to żeby Jarkowi uścisnąć dłoń.
Daweon pisze:Może dlatego spośród 50 niewykonanych orzeczeń trybunału konstytucyjnego, PO nie wykonało 49, a PiS nie wykonał jednego. Ale to PiS jest gwałcicielem konstytucji, a PO jest tą praworządną partią.
Pomijając fakt, że ta liczba jest minimalnie inna (może czas zmienić prawicowy portal - źródło) nie każde orzeczenie trybunału wymaga natychmiastowej ingerencji ustawodawcy. Ustawodawca powinien zareagować i dobrze jeśli robi, ale w większości przypadków nic się nie dzieje jeżeli reakcji legislacyjnej nie ma. Jak TK stwierdza np., że jakiś przepis traci moc to bez względu na to czy rząd coś zrobi (wyda nowele o jego uchyleniu albo go zmieni) on po prostu... traci moc. Nie funkcjonuje w systemie prawnym. Nie można go stosować ani się na niego powoływać przed sądem czy innymi instytucjami. A że jest luka w przepisach? Chłopie. Sobie sprawy nie zdajesz jakie prawo (nie tylko w Polsce) jest dziurawe. Tu też pojawia się pole dla prawników, którzy w drodze wykładni i interpretacji tą lukę sobie czasowo zapełniają. Inną kwestią jest to, że proces legislacyjny jest skomplikowany i czasochłonny. Niektórym się pewnie wydaje, że napisać ustawę to nie problem. Otóż to duży problem. Przynajmniej dobrą ustawę - nowelę. Zmiana jednego przecinka ustawy może skutkować bowiem koniecznością zmiany innych ustaw. W końcu to system naczyń połączonych. Poza tym na wykonanie wyroku jest zwykle jakiś określony czas. W stosunku do niektórych orzeczeń ten jeszcze nie upłynął. No i najważniejsze. Nie bronię PO, choć może to tak wyglądać. Faktyczne błędy w tym zakresie powinny być napiętnowane i osoby odpowiedzialne winy ponieść jakieś konsekwencje (choć jak wiemy nie poniosą). Nie to jednak jest najważniejsze. Najistotniejsza jest różnica pomiędzy sytuacją, gdy wyrok TK obowiązuje niewykonany a istnieje np. jedynie luka w prawie bądź pewna niedogodność związana ze stosowanie przepisu, a między sytuacją jaka teraz miała miejsce gdzie, gdy wyrok TK zapadł, a może (i ma) być wykonany tylko poprzez podjęcie określonych i konkretnych działań, rząd w sukurs z prezydentem mówią - eeee tam taki wyrok. On jest nieważny bo cośtam a w sumie to Jarek wie najlepiej i dlatego zmienimy ustawę o TK i będzie po naszemu. Nie no chwila moment. Wyrok jest i trzeba go wykonać w ten czyn inny sposób prędzej czy później. Tym bardziej, że dotyczy on ostatniego bastionu legislacyjnego demokracji (tak! - nie boje się użyć takich sformułowań w stosunku do TK). Paraliż TK połączony z wyjątkowo marionetkowym prezydentem doprowadzi do jednego - że konstytucją będzie sobie można ściany w piwnicy wyłożyć. To już zaś jest groźne.
Daweon pisze:Trybunał konstytucyjny jest najbardziej (no może poza trybunałem stanu) upolitycznionym sądem w Polsce
Jak czytam takie rzeczy to jedyne co mi się przypomina to komentarze z różnych stron typu: "Sędziowie - mafia! Złodziejska klika i sitwa". Naprawdę wierzysz, że każdy sędzia jest czołobitny wobec tej partii, która miała akurat przewagę w sejmie podczas jego wyboru? Że obecni sędziowie na ślepo stwierdzaliby niekonstytucyjność ustaw PiS? Jakoś nigdy nic takiego nie miało miejsca.
Daweon pisze:Nie jestem prawnikiem, więc mnie to aż tak nie rusza. Jeśli widzę, że jakiś facet uderzył drugiego kolesia, który ze złośliwością blokuje mu drogę - mogę to tolerować. Ten pierwszy nie zrobił tego zgodnie z prawem, ale miał swój powód i jeżeli używa siły tylko w stosunku do tych, którzy w jakiś sposób chcą mu zaszkodzić nie bulwersuje mnie to aż tak bardzo jak inny koleś, który łamie konstytucje, by okraść ludzi z emerytur.
To żeś napisał. Takie teksty to zdarza mi się słyszeć w pracy (niekoniecznie w stosunku do mnie): "Panie! Ja telewizję oglądam! Ja się znam na prawie! To co robicie to jest bezprawie! Przyjdzie nowa władza to się wam dobierze do dupy!". Tylko prawo tak jak opisałeś nie działa. To co się dzieje można zaś określić jedną parafrazą zwrotu łacińskiego "lege artis" - "lege chuj@rtis".
Daweon pisze:Jak wspomniałem, obecna władza ma takie same możliwości jak poprzednia , więc w efekcie ma takie same ograniczenia.
Owszem ma. Więc niech też działa na podstawie i w granicach swojego umocowania a nie próbuje pokrętnymi metodami sprawić by nie musiała liczyć się z konstytucją i dorobkiem prawnym ostatnich 25 lat. Dlaczego tak robią?
Daweon pisze: Należy jeszcze wspomnieć, że Białoruś dostała za swoje za ograniczanie wolności słowa, a kontrola mediów to bardziej domena PO niż PiSu.
Też ale głównie poszli do kąta za niedemokratyczne referendum i wybory w 96r. A kontrola mediów to domena każdej rządzącej partii. Tu akurat ani PiS ani PO nie jest święte.
Daweon pisze:Albo propaganda dotarła aż do środowiska prawniczego, albo musisz być mocno izolowany od mediów głównego nurtu. Naprawdę nie przeraża cię fakt, że telewizja publiczna nie daje nawet złudzeń bycia obiektywnym, że usilnie faworyzuje niektórych ludzi i z takiego Petru, którego nikt nie znał zrobiły potężną siłę polityczną? To jest dla mnie znacznie większe zagrożenie, bo ewidentnie ktoś chce sterować społeczeństwem.
Dotarła. Na szczęścia w zakresie najważniejszym - czyli propaganda prawna - na nas nie działa. Prawnikowi raczej nikt nie wmówi, że ta ustawa jest dobra a tamta jest zła, to jest konstytucyjne a to nie jest itp. Dlaczego? Bo prawnik sam sobie to oceni. Zaś oceny NRA, KIRP, KRS, Prokuratury, SN, TK i innych są jednoznaczne - źle się dzieje. Jarosławie Kaczyński i Dudo - nie idźcie tą drogą.
Daweon pisze:Dlatego z dwojga złego wolę PiS (jeśli chodzi o politykę zewnętrzną), bo przynajmniej nie faworyzują go proniemieckie elity, które chcą zrobić z Polski kolonię.
Hehe. Przyganiał kocioł garnkowi widzę. Mi zarzucasz, że szerzę apokaliptyczne wizje drugiej Korei (północnej ;)) a sam piszesz o obawach zrobienia z Polski marchii zachodniej RFN ;) Czemu niby twoje teorie spiskowe mają być wiarygodniejsze?

PS A do grona krytykantów, donosicieli gestapo, ludzi gorszego sortu, oszołomów, żydowskich bankierów tylko dziś dołączył np. ONZ. No wszyscy się sprzysięgli przeciwko PiSiorkom. No ale przecież nic się nie dzieje.
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
Daweon
Arcykapłan
Posty: 1344
Rejestracja: 06 lipca 2009, 19:15
Lokalizacja: Tarnów

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: Daweon »

eLPeeS pisze:Rozróżniam doskonale.
Skoro mówisz, że VAT jest w porządku, a 500zł na dziecko nie, to zaczynam mieć wątpliwości.
eLPeeS pisze:Przy czym bardziej mnie martwi na co rząd wydaje moje pieniądze niż to jak je zabierają bo to, że będą zabierać (podkradając tu i ówdzie) jest pewne. Jak zaś już pisałam jestem zdecydowanie przeciwko bezmyślnemu - wręcz durnemu - rozdawnictwu.
Więc kiedy złodziej bierze ci pieniądze i nic nie mówi jest to tolerowane, ale kiedy powie, że to na dzieci to już skandal. Zadziwia mnie to zaufanie do poprzedniego rządu, że te ukradzione pieniądze były faktycznie mądrze wydane. Wiesz na co między innymi szła ta kasa kradziona za PO? Na nowych urzędników, których za PiSu wcale tak nie brakowało. To już nie jest bezmyślne rozdalnictwo?
eLPeeS pisze:
Daweon pisze: Trybunał konstytucyjny jest najbardziej (no może poza trybunałem stanu) upolitycznionym sądem w Polsce
Jak czytam takie rzeczy to jedyne co mi się przypomina to komentarze z różnych stron typu: "Sędziowie - mafia! Złodziejska klika i sitwa".
W sumie to bezczelnie zacytowałem pewnego prawnika. Sam bym takich odważnych słów nie powiedział. Poza tym, jaki byłby powód powołania nowych sędziów przez PO, jak nie kontrola tego organu przez odpowiednich dla nich ludzi?
eLPeeS pisze:To żeś napisał. Takie teksty to zdarza mi się słyszeć w pracy (niekoniecznie w stosunku do mnie): "Panie! Ja telewizję oglądam! Ja się znam na prawie! To co robicie to jest bezprawie! Przyjdzie nowa władza to się wam dobierze do dupy!".
Nie, nie znam się na prawie i nigdy tak nie sądziłem. Jak mówię, nawet jeżeli złamali prawo w tym konkretnym przypadku mieli swój powód i nie była to chęć dochapania się do cudzych pieniędzy tylko uzyskanie pewnych możliwości, które ktoś perfidnie im zabrał. Gdyby nadużycia dotyczyły czegoś innego można się bać, ale nie ma powodu by sądzić, że w przyszłości te nadużycia będą. A to, że PO zadziałała niezgodnie z konstytucją świadczy o tym, że prezes TK pytał się Tuska o to czy budżet wytrzyma kradzież emerytur, przy okazji pokazując swoją "bezstronność".
eLPeeS pisze:Zresztą tu nie chodzi też o fizyczne ruszenie się do warszafki, ale o zyskanie faktycznego poparcia ludzi (większości narodu - nie tylko tych którzy oddali głos na zwycięzców), które, skoro te ustawy takie piękne, rosłoby w oczach a sprzeciwu by nie było.
Zakładając, że trybunał konstytucyjny faktycznie kierowałby się tylko interesem obywateli.
eLPeeS pisze:Tym bardziej, że dotyczy on ostatniego bastionu legislacyjnego demokracji (tak! - nie boje się użyć takich sformułowań w stosunku do TK).
Więc mówisz, że sytuacja w której kilkunastu chłopa (nie wybranych w wyborach bezpośrednich) decyduje o prawie całego państwa świadczy o demokracji.
eLPeeS pisze:Dotarła. Na szczęścia w zakresie najważniejszym - czyli propaganda prawna - na nas nie działa. Prawnikowi raczej nikt nie wmówi, że ta ustawa jest dobra a tamta jest zła, to jest konstytucyjne a to nie jest itp. Dlaczego? Bo prawnik sam sobie to oceni. Zaś oceny NRA, KIRP, KRS, Prokuratury, SN, TK i innych są jednoznaczne - źle się dzieje. Jarosławie Kaczyński i Dudo - nie idźcie tą drogą.
Co prawda nie jestem tego pewien, ale północnokoreański rząd raczej działa zgodnie z tamtejszym prawem. Prawdziwa Korea zaczyna się w głowach ludzi, którzy sprzecznie ze swoim interesem zaczynają myśleć tak jak chce partia. Jakkolwiek by rząd nie gwałcił prawa, póki istnieje silny sprzeciw większości społeczeństwa, nic tak strasznego się nie stanie. Zakładając oczywiście, że nie użyje wojska, ale to raczej nam nie grozi.
eLPeeS pisze:Hehe. Przyganiał kocioł garnkowi widzę. Mi zarzucasz, że szerzę apokaliptyczne wizje drugiej Korei (północnej ) a sam piszesz o obawach zrobienia z Polski marchii zachodniej RFN Czemu niby twoje teorie spiskowe mają być wiarygodniejsze?
O kolonii mówiłem w kontekście roli jaką pełnimy dla Niemiec i wcale nie są to jakieś przewidywania, ale spostrzeżenie względem obecnej sytuacji. Popatrzmy na fakty, które świadczą o takiej sytuacji:

Fakt nr.1 Polska gospodarka jest mocno sprzężona z niemiecką. Wystarczy spojrzeń na to gdzie kierowany jest polski eksport.

Fakt nr.2 Niemiecka gospodarka pełni rolę uprzywilejowanej. Dużo niemieckich firm jest głównymi graczami na polskim rynku. Niemcy sprzedają nam produkty przemysłowe i high-tech, a my im spożywcze.

Fakt nr.3 Polityka Niemiec ma silny wpływ na politykę Polski. Najbardziej oczywistym narzędziem jest Unia Europejska.

O ile z faktami 1 i 2 trudno walczyć, bo jest to efekt długofalowy i ciężko zmienić to z dnia na dzień o tyle fakt nr.3 pogłębił się od kiedy rządy przejęło PO. Mediom (które w dużej części są w rękach niemieckich) się to spodobało i dlatego tak ochoczo wspierają odpowiednich ludzi.

A ten cały wywód z niewykonanymi orzeczeniami PO jest całkiem pouczający. Sam o tym niewiele wiedziałem, podłapałem hasło i nie widziałem różnicy. Teraz widzę. Fajnie, że o tym napisałeś.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Awatar użytkownika
peter_spy
Złodziej
Posty: 2556
Rejestracja: 14 września 2002, 22:31
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: peter_spy »

Akurat nic by nam się złego nie stało, gdybyśmy zostali kolonią niemiecką, zwłaszcza gdyby zamiast PKP wstawili nam Deutsche Bahn i obsadzili swoimi ludźmi :))

A tak poważnie to handlujemy przecież z różnymi rynkami, od problematycznej Rosji po Portugalię, a sprywatyzowane państwowe spółki sprzedaliśmy w części lub w całości rozmaitym krajom. Energetyka należy bodajże do Belgów i Francuzów, tak samo telekomunikacja, a większość banków to Włosi. Stąd to wcale nie jest takie proste jak Ci się wydaje.

Z kolei to co piszesz o łamaniu prawa to jakaś przedziwna kombinacja syndromu sztokholmskiego z niezrozumieniem tego, po co w ogóle prawo się ustanawia (umowa społeczna itd.). To o Korei Płn. to już jest w ogóle totalna abstrakcja. Z jednej strony ufasz, że nawet najbardziej totalitarna władza nie może być taka zła, a z drugiej podejrzewasz o największe spiski TK.

A jak już się licytujemy co jest większym złodziejstwem, to może porozmawiajmy o rosnącym z niemal z miesiąca na miesiąc gigantycznym, nieproporcjonalnym do niczego zusie?
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3880
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: eLPeeS »

Daweon pisze:Skoro mówisz, że VAT jest w porządku, a 500zł na dziecko nie, to zaczynam mieć wątpliwości.
Tyle dobrego. Jak to śpiewał Łona - "miej wątpliwości". Szkoda tylko, że wątpisz we mnie a nie w PiS.
Daweon pisze:Więc kiedy złodziej bierze ci pieniądze i nic nie mówi jest to tolerowane, ale kiedy powie, że to na dzieci to już skandal. Zadziwia mnie to zaufanie do poprzedniego rządu, że te ukradzione pieniądze były faktycznie mądrze wydane. Wiesz na co między innymi szła ta kasa kradziona za PO? Na nowych urzędników, których za PiSu wcale tak nie brakowało. To już nie jest bezmyślne rozdalnictwo?
To nie chodzi o cel (choć może się tak wydawać), ale o formę. Niech mi PiSiory zabierają hajs i budują np. bezpłatne żłobki. Niech tworzą miejsca pracy dla rodziców. Niech rozdają bezpłatne podręczniki (dla wszystkich!). Niech dofinansują opiekunki do dzieci (rodzic pójdzie do pracy a i opiekuna zarobi - podwójna korzyść!). Jeśli już to niech tak działają w ramach polityki prorodzinnej (niech stracę). Przy czym to co oferują to jest po prostu głupie. Rozbudowujemy tylko socjal i tworzymy społeczeństwo nierobów którzy myślą - "nie będę pracował za takie grosze no bo przecież Państwo mi da bo mi się należy". Już teraz są całe rzesz takich. Pogadaj z kimkolwiek kto pracuje w MOPS, MOPR czy PUP. Można z ocenami poczekać aż się kasa skończy tylko co wtedy.
Daweon pisze:W sumie to bezczelnie zacytowałem pewnego prawnika. Sam bym takich odważnych słów nie powiedział. Poza tym, jaki byłby powód powołania nowych sędziów przez PO, jak nie kontrola tego organu przez odpowiednich dla nich ludzi?
Zgoda. Prawnicy też używają takiej retoryki. Najczęściej Ci co przegrywają wszystkie sprawy bo są mierni no i Ci głęboko siedzący w strukturach partii.
Daweon pisze: A to, że PO zadziałała niezgodnie z konstytucją świadczy o tym, że prezes TK pytał się Tuska o to czy budżet wytrzyma kradzież emerytur, przy okazji pokazując swoją "bezstronność".
Nie znam dokładnie sytuacji którą opisujesz, ale to chyba dobrze, że TK przed rozpoznaniem sprawy chce ją zbadać czy nie wywoła ona szkodliwych dla budżetu skutków. Jak pisałem wcześniej - też mi się to nie podobało nigdy i nie podoba nadal, że TK stawia często (w mojej ocenie za często) na pierwszym miejscu fiskalizm państwa, ale z drugiej strony jestem w stanie to poniekąd zrozumieć (w pewnych sytuacjach). Chyba dobrze, że pilnują żeby nam się budżet nie rozpieprzył? No chyba, że to dla Ciebie nie istotne. Co możliwe bo po twoich wcześniejszych wypowiedziach wnioskuje, że masz do pieniędzy budżetowych podejście typowo urzędnicze - to nie nasze pieniądze - wydajemy, jakoś to będzie!
Daweon pisze:Więc mówisz, że sytuacja w której kilkunastu chłopa (nie wybranych w wyborach bezpośrednich) decyduje o prawie całego państwa świadczy o demokracji.
Po pierwsze - kto powiedział, że decyduje? Jest elementem legislacyjnej układanki. Ot co. Sejm -> Senat -> Prezydent i ew. TK. Trójpodział władzy w najlepszy wydaniu gdzie jedna władza kontroluje drugą. No i sędziowie wybierani są przez naszych pupilów, którzy siedzą w parlamencie. Nie wyobrażasz sobie chyba żeby sędziów wybierać w wyborach bezpośrednich? To dopiero byłby cyrk i praktycznie powrót do sądownictwa ludowego.
Daweon pisze:Co prawda nie jestem tego pewien, ale północnokoreański rząd raczej działa zgodnie z tamtejszym prawem. Prawdziwa Korea zaczyna się w głowach ludzi, którzy sprzecznie ze swoim interesem zaczynają myśleć tak jak chce partia. Jakkolwiek by rząd nie gwałcił prawa, póki istnieje silny sprzeciw większości społeczeństwa, nic tak strasznego się nie stanie.
Ja zaś jestem pewien, że tamtejszy rząd działa w 100% zgodnie z tamtejszym prawem - bo takie sobie Kimoswto uchwaliło bez przeszkód. Jak zaś PiS będzie mógł bezkarnie tworzyć "swoje dobre prawo" nie oglądając się na obecną konstytucję, które odzwierciedla idee i zasady praktycznie wszystkich demokratycznych państwa (bo te są budowane w oparciu o zasady określone np. w ONZtowskich konwencjach) to zaraz też będziemy mieć w kraju taki system prawny gdzie działając zgodnie z nim będzie można człowieka do pierdla wsadzić bo się krzywo na Jarka spojrzy. Poza tym rząd w ogóle nie ma prawa "gwałcić prawa" a w szczególności konstytucji.
Daweon pisze:Fakt nr.1 Polska gospodarka jest mocno sprzężona z niemiecką. Wystarczy spojrzeń na to gdzie kierowany jest polski eksport.
Ty patrz. To np. Francja, Holandia, Słowenia i Dania też (wartość exportu do Niemiec na 1 miejscu). Posługując się tym jakże trafnym kluczem stwierdzić też należy np., że USA uzależnione są od Kanady (4 krotnie większy export niż do Chin) i Meksyku! Ty czekaj. A może to ma związek z położeniem geograficznym i nie tylko?
Daweon pisze:Fakt nr.2 Niemiecka gospodarka pełni rolę uprzywilejowanej. Dużo niemieckich firm jest głównymi graczami na polskim rynku. Niemcy sprzedają nam produkty przemysłowe i high-tech, a my im spożywcze.
Skąd masz dane, że jest uprzywilejowana bardziej niż inne? A że akurat Niemcy chcą u nas inwestować to co źle? Kto u nas w regionie ma kasę, żeby ładować w Polskę? Kraje Bałtyckie? Ukraina? Pepiki? Chyba tylko Putin, ale on akurat chętny nie jest za bardzo a i my prędzej podziękujemy.
Daweon pisze:Fakt nr.3 Polityka Niemiec ma silny wpływ na politykę Polski. Najbardziej oczywistym narzędziem jest Unia Europejska.
No mają wpływ. Na Polskę i całą rzesze innych państw także europejskich. Duży, bogaty kraj w centrum Europy. To kto ma mieć wpływ jak nie oni? Chorwacja? Ja wiem, że większości ludzi samo słowo "wpływ" w kontekście Polski od razu się kojarzy w PRL, okupacją, zaborami itp. Ci sami ludzie nie rozumieją najczęściej różnicy pomiędzy niepodległością i suwerennością gadając potem głupoty, że za komuny Polska nie była niepodległa (otóż była niepodległa tylko nie była suwerenna). Prawda jest zaś taka, że nie jesteśmy sami na arenie międzynarodowej (sic!). Ja wiem że PiSiory i im podobni to by chcieli żeby Polska była samowystarczalnym, najlepiej atomowym mocarstwem. Tyle, że takie się nie da z wielu powodów. Poza tym machając szabelką, obrażając się na wszystkich, przeganiając zagranicznych inwestorów (m.in. wzbudzającymi u nich poczucie zagrożenia zagrywkami politycznymi jak walka z TK) czy bojąc się głębszych kontaktów międzynarodowych (no bo zaraz będą "wpływać" na nas) daleko się nie zajedzie bo prowadzi to tylko do jednego - izolacjonizmu. Ten trend nie sprawdził się dawniej w innych krajach i nie sprawdzi się teraz u nas w obecnym świecie.
Daweon pisze:O ile z faktami 1 i 2 trudno walczyć, bo jest to efekt długofalowy i ciężko zmienić to z dnia na dzień o tyle fakt nr.3 pogłębił się od kiedy rządy przejęło PO. Mediom (które w dużej części są w rękach niemieckich) się to spodobało i dlatego tak ochoczo wspierają odpowiednich ludzi.
Przede wszystkim ciekaw jestem wg. jakich wymiernych kryteriów i wskaźników oszacowałeś zwiększenie wpływu? Czy może tylko na oko w oparciu o doniesienia prawicowych mediów? No i konkretnie - które media są w rękach niemieckich. Tylko te poważne. Żebyś nie wyjeżdżał zaraz z jakimś Faktem czy Superexpressem.
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
demonax
Paser
Posty: 256
Rejestracja: 23 kwietnia 2009, 10:53
Lokalizacja: Knw

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: demonax »

Ryszard Petru w programie pierwszym 22 marca 1999.
https://www.youtube.com/watch?v=wIDX8wIk2XY
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: timon »

Dziś, dokładnie teraz zaczyna się w "niemiecko-kolonizacyjnej" telewizji TVN-7 film instruktażowy jak się zmienia trybunał konstytucyjny/sąd najwyższy - Raport pelikana. POlecam amatorom ....dobrego filmu.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Awatar użytkownika
Jacek
Strażnik Glifów
Posty: 3200
Rejestracja: 28 sierpnia 2003, 23:05
Lokalizacja: Zwoleń

Re: Kłótnie o polityce czas zacząć...

Post autor: Jacek »

eLPeeS pisze:Skąd masz dane, że jest uprzywilejowana bardziej niż inne?
Uprzywilejowanie zachodnioeuropejskich gospodarek nastąpiło już dawno, wtedy kiedy wchodziły na nasz rynek, o który my wtedy nie dbaliśmy i nadal nie dbamy.
W czasach kiedy zachód się rozwijał (kiedy był mniej więcej na naszym obecnym poziomie) oni nikogo tak bezkarnie nie wpuszczali do siebie, stosując np. potężne zaporowe cła i dbając o rozwój rodzimych firm. U nas nastąpiło wielkie otwarcie, wyprzedaż majątku i dlatego jesteśmy np. w ogonie innowacyjności, hi-tech'u będąc za to świetnym rynkiem zbytu, "potentatem" w low-tech (np. meble) i wielką montownią.
ODPOWIEDZ