Wspomnienie TDS, "przemiana duchowa", itp......

Wkradnij się tutaj, jeśli chcesz porozmawiać o świecie Thiefa, rozważyć zawiłości fabuły i dowiedzieć się czegoś o mitologii stworzonej na potrzeby gry lub poruszyć podobne kwestie.

Moderator: Spidey

Awatar użytkownika
Dziarsky
Garrett
Posty: 4861
Rejestracja: 02 listopada 2003, 12:26
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Wspomnienie TDS, "przemiana duchowa", itp......

Post autor: Dziarsky »

Choć podobna do mojej historia przewijała się już zapewne na forum, to także osobiście chciałbym opowiedzieć o swoistej „przemianie duchowej” ;), którą przeszedłem i o której opowiem Wam poniżej.

Ostatnio zaliczyłem kolejny (który to już? ^_^) powrót do starych Thiefów, sprawdzając możliwości jakie dają ultrapanoramiczne proporcje ekranu (o tym na końcu) oraz ostatnie poprawki graficzne, ciągle aplikowane do tych gier.
Wróciłem też do Thiefa 2014 by po kilku latach sprawdzić czy moja opinia co do tej gry ulegnie zmianie (do tego czasu wspomnienia miałem dosyć chłodne). Początkowo znów zachwyciła mnie oprawa, design i aspekt wizualny oraz ciekawy Garrett, ale nie mogłem znów przekonać się do samego gameplayu i fabuły. Z każdą kolejną godziną zainteresowanie malało i jedynym co mnie ciągnie dalej to chęć zobaczenia znów wszystkich następnych misji w grze. Mówiąc krótko po kilku dniach czar prysł.
Będąc zawieszony w rozgrywce, któregoś wieczoru pomyślałem także, że warto byłoby też zobaczyć raz jeszcze Thief Deadly Shadows, którego zapamiętałem jako grę dosyć konsolową i toporną ale fabularnie satysfakcjonującą. Innymi słowy o TDSie dotychczas myślałem najmniej i najrzadziej.
Zacząłem więc w nią grać …
… i dzisiaj, po kilku dniach ciągłej zabawy skończyłem TDSa, który wciągnął mnie od pierwszych minut . Zrozumiałem jak dobra jest to gra i jak pięknie spina całą trylogię. Większość wad albo wyeliminowały modyfikatory albo zwyczajnie je ignorowałem (podobnie jak ignorujemy wiele ułomności w Thief 1 i 2, bądźmy szczerzy).
I tak właśnie docieramy sedna, czyli mojej przemiany. Można powiedzieć, że ostatecznie zaakceptowałem TDSa i czuję, że gra ta jest zwieńczeniem historii o Garrecie. Fabularnie to piękna klamra, która zamyka trylogię.
TDS ma fantastyczny klimat i to poczucie tajemnicy, którą musimy rozwiązać. Świat poprzez obraz i fantastyczne udźwiękowienie tworzy swoisty oniryczny twór, typowy tylko dla tej odsłony Złodzieja. Nie umniejsza to oczywiście podobnym cechom, które kształtują Dark Project i The Metal Age ale dla mnie TDS ma na swój sposób dodane coś więcej, coś innego. Tym razem zrobiło to na mnie duże wrażenie.

Zacząłem się więc zastanawiać co sprawiło, że w 2004 roku tak bardzo TDS mnie zniechęcił i kazał zapamiętać jako grę nieudaną, jedynie z zadatkami na prawowitą „trójkę”?
Po pierwsze problem z moją „anty-konsolowością”. Zamknięty w świecie PC-towców każdy aspekt związany z powiększaniem dla ówczesnych TV interfaceu czy markowaniem ułatwień rozgrywki spotykał się z ogromną niechęcią i rozczarowaniem. Nawet purpurowa poświata, która dzisiaj w ogóle mnie nie rusza, pamiętam, była dla mnie jakimś ogromnym złem.
Po drugie, właśnie moje ogromne oczekiwania, które w absurdalny sposób kazały mi wierzyć, że Złodziej nie może mieć innej niż poprzednio palety barw czy wyglądu elementów. Pewnie nie byłem odosobniony w myśleniu, że trzeci Thief powinien być taki sam jak poprzednie ale … lepszy? Tyle, że nikt nie wiedział co to oznacza. Skupiony na szczegółach analizowałem rzeczy nieistotne a ignorowałem to co w TDSie zostało zaadaptowane jak należy, czyli klimatyczny gameplay, udźwiękowienie i rozbudowaną fabułę.
Po trzecie, czas w jakim wyszedł TDS. Miał być konkurencją dla innych gier na X-Boxa więc był to dla tej gry moment pechowy. Zadowolić fanbase i dobrze się sprzedać. Zadanie nie łatwe i chyba się nie udało.

Ale co tak naprawdę mnie w TDSie urzekło?
Z pewnością udźwiękowienie – Chryste jakie ono jest dobre! Nie mam pojęcia na czym to polega ale głosy mają jakąś fantastyczną kompresję i barwę. Postacie są przez to tak bardzo namacalne jak w żadnej innej grze. Otoczenie i nasza interakcja też brzmi naturalnie i przyjemnie dla ucha. W dodatku ta muzyka i ambient. Utwory są klimatyczne, ponure i wpasowują się w Złodzieja idealnie. Był to projekt spełniony.
Fabuła, która rozwija się, jak to w Złodzieju bywało, powoli ale bez jakiegoś znudzenia. Po czasie wyłania się właściwy wątek, który później rozwija się i wybucha w należyty, atrakcyjny sposób. Piękny i różnorodny język pism i ksiąg (dzięki Bukary!), ciekawe dialogi i przerywniki filmowe, nie zawsze animowane i ładne, ale ciągle w oryginalnym klimacie, ciągle prawilne!
Misje, których jest dużo, są różnorodne i klimatyczne. Gra jest naprawdę długa i ma wiele ciekawych momentów. Zapamiętałem ją jako ciasną i „szybką”, mało skradankową. Tym razem okazała się dużo ciekawsza i przyjemna w rozgrywce. Nie śpieszyłem się, pozwalałem wszystkiemu „wybrzmieć”. Odczuwałem dużo satysfakcji z grania. Czułem nad postacią kontrolę jaką pamiętam z dwóch pierwszych Thiefów.

Powiedzmy sobie jeszcze, co nie pykło w Thief 2014? Marna fabuła i średnio ciekawe jak dla mnie misje nie pozwoliły mi się wczuć w grę, a sam gameplay czy złodziejski „dryg” został pokazany w ówcześnie popularny, artystyczny i animowany sposób. Irytujący i niepotrzebny urozmaicacz.
Diabeł tkwi w szczegółach a te w Thief 2014 są irytujące. W skrócie:
- Nieczytelna mapa miasta i poszczególnych lokacji, brak znaczników i punktów orientacyjnych.
- Podział na "HUBy" wykonany chaotycznie, ciężko uzmysłowić sobie obecną pozycję względem innych odwiedzonych miejsc.
- Zwiedzanie ograniczone głównie do zamarkowanych farbą śladów, traktowanie jak przedszkolaków, dostępne miejsca zazwyczaj puste z niezrozumiale zamkniętymi drzwiami.
- Nieintuicyjne i frustrujące otwieranie okien w stylu QTE.
- Doczytywanie się fragmentu Miasta jedynie dla kilku pomieszczeń aby zebrać trochę lootu.
- Klejenie się do podłogi, niewidzialne ściany i barierki.
- Bez obecne głosy postaci, brak dostosowania głośności do otoczenia, przeszkód i odległości od gracza.
Reboot (tak to nazwę) Thiefa z 2014 roku to swoisty projekt skradanki na licencji, czerpiący jedynie z oryginalnych Thiefów. Nie oznacza to, że taka gra musi być gorsza od oryginałów. Zwyczajnie w tym przypadku się nie udało. Pod innym tytułem i wypraniu z oryginalnych akcentów to była by ciekawa gra w swojej klasie. W dobie powrotów do korzeni (Patrz: Doom, RE2) łatwiej by było podjąć decyzję o bardziej "konserwatywnym" podejściu do tematu, zachowując więcej ducha Złodzieja w gameplayu a nie tylko w otoczce wizualnej.
Czy 6 lat od premiery to czas aby ostatecznie podsumować tą grę? Myślę, że tak i moja opinia się już nie zmieni. Gra jest przyzwoita ale nie jest to prawowity Thief.

Na koniec moje wrażenia z grania w rozdzielczości 2560x1080 (21:9), którą Thief wspiera we wszystkich odsłonach. Choć pojawia się delikatny efekt rybiego oka to mamy wyraźnie szersze pole widzenia, które przydaje się podczas penetrowania korytarzy czy zaułków. Dodatkowo nierzadko przystawałem na chwilę podziwiając zastane kadry, zupełnie jakby Thief w takich proporcjach obrazu „wybrzmiewał” na nowo. Ciekawe doznania. Polecam monitory ultrapanoramiczne dla domu, pracy jak i do filmów czy grania. Poniżej kilka przykładów:

Obrazek
Awatar użytkownika
Marzec
Arcykapłan
Posty: 1494
Rejestracja: 22 listopada 2006, 11:13
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Wspomnienie TDS, "przemiana duchowa", itp......

Post autor: Marzec »

Bardzo szczere wyznania, brawo. Miło poczytać o takich "przemianach". To mocno buduje na duchu, widzieć że ta gra potrafi jeszcze tyle dać człowiekowi po latach. Moja teoria jest taka, że cała trylogia Thiefa skrywa w sobie jeszcze tyle znalezisk, że sami wszystkich nie znamy. A już na pewno każdy znajdzie coś nowego, po odpowiednio długiej przerwie. Moja przerwa chyba do takiej należy. Dzięki za inspiracje :oki
www.thiefguild.com - Gildia Złodzieja
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: Wspomnienie TDS, "przemiana duchowa", itp......

Post autor: timon »

Dziarski - co masz wgrane do T1 i T2 bo zrzuty wyglądają bosko a przymierzam się do zainstalowania właśnie tych gier (koronka i dużo czasu).
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Wspomnienie TDS, "przemiana duchowa", itp......

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Screeny są masakrycznie zachwycające! :shock: Też gratuluję cudownie napisanego postu!

A co do samych wrażeń, to w sumie chyba mógłbym się pi razy drzwi pod nimi podpisać. W TDS najbardziej mnie zawsze zachwycała fabuła, a rozczarowywała pewna banalność gameplayu. Po zobaczeniu T4 trochę jednak zmieniłem zdaniem i wiele rzeczy wybaczyłem. Równoczesne też dobrze pamiętam, jak T4 mnie na samym początku zachwycił i gdyby nie był Thiefem,to uznałbym go za niezłą, choć nieco prostacką gierkę.
Obrazek
Awatar użytkownika
Dziarsky
Garrett
Posty: 4861
Rejestracja: 02 listopada 2003, 12:26
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: Wspomnienie TDS, "przemiana duchowa", itp......

Post autor: Dziarsky »

timon pisze:co masz wgrane do T1 i T2
Z wątku "Mixthoor Mod Packs" wziąłem pomysły (TafferPatcher, TheNecroAge itp. i ewentualnie na TTLG szukałem najnowszych paczek. I chyba też coś mam do poprawnego rozpoznawania 21:9 ale już nie pamiętam. Prawdę mówiąc już ok. rok gram po trochu w stare Thiefy i reinstalowałem je kilkukrotnie uzyskując stabilną i poprawną wizualnie wersję, która trzymam obecnie.

ps. Thiefa 2014 właśnie skończyłem i ... bez zmian. Finał historii tragicznie poprowadzony. Jedynie zwiedzanie ładnych i klimatycznych map jakoś tam satysfakcjonuje.

Teraz pora "przelecieć" na jedynce i dwójce wszystkie popularne FMki :). Będzie co robić.
Obrazek
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Wspomnienie TDS, "przemiana duchowa", itp......

Post autor: eLPeeS »

Z TDSem i T4 jest trochę jak z dziećmi. TDS to taki bękart w zestawieniu do swojego starszego rodzeństwa ale chociaż wiesz że twój - poznajesz choćby po głosie. T4 zaś jak się okazało po kilku testach DNA nie jest twój, matki nigdy nie widziałeś na oczy. Ona sama jest brzydka a dziecko na domiar złego jest czarne i ma szpotawe kolana ;)
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
Marzec
Arcykapłan
Posty: 1494
Rejestracja: 22 listopada 2006, 11:13
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Wspomnienie TDS, "przemiana duchowa", itp......

Post autor: Marzec »

Niestety dużo się mówi złego o połączeniu modów z popularnymi fanmisjami. Osobiście słabo znam temat. @Dziarsky podziel się później doświadczeniem, czy były jakieś problemy techniczne.

@eLPeeS czarny Garrett wg mnie dałby radę lepiej niż biały : )
www.thiefguild.com - Gildia Złodzieja
Awatar użytkownika
Juliusz
Złodziej
Posty: 2774
Rejestracja: 04 stycznia 2004, 11:28
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Re: Wspomnienie TDS, "przemiana duchowa", itp......

Post autor: Juliusz »

No, Dziarsky - nakręciłeś mnie trochę na T: DS'a. Nie wiem czemu, ale mam szczególny sentyment do tej gry. Chyba dlatego, że jak zetknąłem się z Thiefem (2 wpierw), to niedługo później poznałem to forum i generalnie to był czas oczekiwania na nową odsłonę serii. Wówczas materiałów medialnych jeszcze nie było tyle co przy dzisiejszych nowych grach, tak więc każdy ochłap cieszył. Choć i martwił też - jak wiemy informacja o braku grywalnej wody czy strzał z liną i parę innych zmian przyprawiała ludzi o depresję... ;)

T: DS był pierwszą grą, w którą zagrałem na nowym sprzęcie, zaraz jak wyjechałem do Irlandii - miała dynamiczne cienie i to było coś! I generalnie klimat był wciągający. Drażniły mnie te kreskówkowe dialogi i postaci z wytrzeszczem oczu oraz ciasne levele, ale było ogólnie dobrze. Wraz z wyjściem T: DS mimo wszystko panował nastrój święta.

O T2014 nie będę się wypowiadał, bo przeszedłem kiedyś tylko parę leveli i jakoś tak coś tam nie tego....

Aha, no i w temacie monitorów - kiedyś byłem o włos od kupienia ultra szerokiego, zakrzywionego 34" - rodziałka 3440 x 1440. Nie pamiętam dokładnie modelu, ale był to LG za niecałe 1000 euro. Zniechęciły mnie recenzje narzekające na rozjaśnienia (light bleed). No i nie byłem pewien, czy poza graniem to też to będzie taka dobra decyzja. Koniec końców wybrałem 32" 2560 x 1440 i jestem też zadowolony wielkością. No i każda gra, szczególnie taka stara jak Thief, nabiera nowego wymiaru z tymi detalami....
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Wspomnienie TDS, "przemiana duchowa", itp......

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Przeniosłem do: "Świata Złodzieja" ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Marcin.B.Black
Paser
Posty: 188
Rejestracja: 01 sierpnia 2010, 16:41

Re: Wspomnienie TDS, "przemiana duchowa", itp......

Post autor: Marcin.B.Black »

Deadly Shadows było moim pierwszym pełnym spotkaniem z Thiefem. Wcześniej miałem okazję zobaczyć chwilę demo Thiefa 2, ale to było X lat wcześniej.

Jeśli chodzi o T:DS to byłem onieśmielony przez świetny klimat, głównie przez dźwięk oraz oświetlenie. Misję wydawały mi się trochę małe, ale ciekawe (może z wyjątkiem cytadeli Kurshoków, która choc z potencjałem to jakoś zawsze mnie odpychała). Gra jest trochę inna od poprzedniczek i bardziej klaustrofobiczna, niemniej uważam, że jest godnym następcą, zwłaszcza dlatego, że była tworzona przez osoby, które rozumieją o co w tym wszystkim chodzi.

Swoją drogą ostatnio wkręciłem moją żonę w oglądanie "zagrajmy w" z Thiefa na Youtube. Zaczęliśmy własnie od Deadly Shadows i ta część jej się najbardziej spodobała (obecnie kończymy The Metal Age) :D.
"Some people in the City are just too rich for their own good... lucky they have me to give them a hand".

https://www.deviantart.com/marcinbblack
https://www.youtube.com/channel/UCnL6k1 ... XeCGfP7UWA
ODPOWIEDZ