Wstąp tutaj, jeśli utknąłeś w którejś misji, potrzebujesz pomocy, chcesz wyrazić swoją opinię i podzielić się przemyśleniami na temat OMs z poszczególnych części Thiefa: 1, Gold, 2, T:DS oraz 4.
Ja też kupiłam Antologię za 25 zeta (Kolekcja Klasyki) tylko nagrywarka DVD mi padła i nie mogę grać .
Wcześniej grałam w The Dark Project z gazety Top Secret nr 10/2002 z dodatkowymi misjami (10 misji) w Dark Loader v4.11(te misje nie są spolszczone).
U nas nie było problemu z kupieniem jej. Do dziś jest ich dużo. W zwykłych supermarketach.
Bawi mnie oznaczenia na pudełku: zawiera niecenzuralne słownictwo. A czemu nie dodali: strach? Przecież to dość mroczna gra...
Też uważam, że gra jest źle oceniona przez PEGI ale zwróć uwagę na trailery TDS pod XBoxa, na których było nic innego jak wyżynanie i bieganie ze sztyletem. Łatwo w takiej sytuacji źle ocenić grę.
Tez mam TG ale w misji ''The Sword'' nie mam jezyka w tej twarzy. Moze dlatego, ze save pochodzi z T:DP a jak slyszalem nie ma tam tej tajemnicy. Ciekawe, czy gdybym zagral te misje od poczatku to by to cos zmienilo?
P.S. Podobnie jest z misja ''Katedra Mlotodzierzcow''. W TG kamieie zywiolow zdobywamy w osobnych misjach. Wklejony save z T:DP zmienia cele misji, ale w katedrze nadal znajduja sie dwa kamienie.
Keeper Artemus pisze:Tez mam TG ale w misji ''The Sword'' nie mam jezyka w tej twarzy. Moze dlatego, ze save pochodzi z T:DP a jak slyszalem nie ma tam tej tajemnicy. Ciekawe, czy gdybym zagral te misje od poczatku to by to cos zmienilo?
P.S. Podobnie jest z misja ''Katedra Mlotodzierzcow''. W TG kamieie zywiolow zdobywamy w osobnych misjach. Wklejony save z T:DP zmienia cele misji, ale w katedrze nadal znajduja sie dwa kamienie.
Na bank jest to wina sejwów. Widzisz, cele zadań nie są zapisane w sejwach więc się one zmieniają. Co innego gra. Czyli musisz przejść grę zaczynając od misji "Miecz".
Tomorrow comes tomorrow goes
But the cloud remains the same
Wonder why he’s feeling down
Tears of a clown
Raczej bede musial grac od poczatku, bo w poprzednich misjach juz sie zmienia fabula, np ''Gildia zlodziei'' jest przed '' Mieczem''
[ Dodano: Pią 20 Mar, 2009 19:25 ]
Znalazlem kombinacje pozwalajaca zakonczyc misje i przejsc do kolejnej: Ctrl + Alt +Shift + Del. Uzywajac ich w TG z save'ami z T1 nie moglem przejsc do misji poszerzajacych fabule TG - byly omijane. Dlatego musze stworzyc nowe save'y (zaczynajac najlepiej od poczatku), aby zobaczyc te talemnice w misji ''Miecz''.
Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem - zajefajnie. Tylko co to nowego wnosi i jaki to ma sens? Wydaje mi się to trochę przesadzone - może jest też sekret z Harrym Potterem
Keeper Artemus pisze:Tylko co to nowego wnosi i jaki to ma sens?
No wiesz,cała mija The Sword jest dziwna i ma abstrakcyjne lokacje...i za to ją kocham.
W tej misji ma się uczucie niepokoju podczas eksploracji posiadłości Constantina.
Little big world tylko te uczucie zwielokrotnia.
Look at you, hacker. A pathetic creature of meat and bone, panting and sweating as you run through my corridors. How can you challenge a perfect, immortal machine?
Zgadza się - misja sama w sobie niczego sobie ale czemu akurat little big world? Posiadłość faktycznie fanatyczna - odzwierciedla charakter i powiązanie z pogaństwem Konstantyna. Tylko co Konstantyn porabia z olbrzymami? Albo czemu służy taka wielka chata? No, chyba, że jego prawdziwa forma jest nieco pulchna .
Co do niepokoju - wg mnie były misje bardziej niepokojące.
Właśnie sam zwiedziłem oba swiaty.
Świat liliputow do niczego, ot po prostu kilka pudełek z dachami. Twórcy się nie postarali.
Ale świat olbrzymów jest rewelacyjny (szkoda, że nie było tam ludzi odpowiednio "wyskalowanych" ;P). Rewelacyjne pomysły z pająkami, serem i kanapą.
Nie udało mi się dostać na górę kominka. Jest tam coś ciekawego?
Tu nie ma mieć sensu, to kolejny przykład wykręcenia. Równie dobrze, mógłby to być pokój, w którym czas się cofa, w którym znajdujemy się we własnych wspomnieniach, w którym widzimy wszystko czarno-biało, albo pełen pustych książek, ludzie zmieniają płeć (i są swoim kobiecym/męskim odpowiednikiem) albo pokój życzeń z Harrego pottera ;P
Ostatnio zmieniony 07 kwietnia 2009, 20:41 przez SPIDIvonMARDER, łącznie zmieniany 1 raz.
Spidey pisze:Ale - drążąc temat - jaki jest sens grania w grę, która nie ma mieć sensu?
Ma sens,tylko ten sens nie jest podany.Cała przyjemność polega na tym żeby samemu sobie to dopowiedzieć i użyć wyobraźni.
Tak samo ma się sprawa z Silent Hill,w tej grze też jest dużo niedopowiedzenia.
Look at you, hacker. A pathetic creature of meat and bone, panting and sweating as you run through my corridors. How can you challenge a perfect, immortal machine?
Brak sensu jest wspaniały... jest piękny! Pozwala uwolnić wyobraźnię z okowów logiki, z kajdanów schemtów! To jedyna rzecz, w której człowiek naprawdę jest wolny.
SPIDIvonMARDER pisze:Brak sensu jest wspaniały... jest piękny! Pozwala uwolnić wyobraźnię z okowów logiki, z kajdanów schemtów! To jedyna rzecz, w której człowiek naprawdę jest wolny.
Teraz to nie wiem czy się nabijasz ze mnie czy mówisz poważnie.
Mi się takie rozwiązania w grach i filmach podobają,nie wiem jak innym.
Look at you, hacker. A pathetic creature of meat and bone, panting and sweating as you run through my corridors. How can you challenge a perfect, immortal machine?
Ok, nie ma co polemizować - to kwestia gustów, a o gustach się nie dyskutuje
Ale tak czy inaczej dopowiem sobie resztę sam - faktycznie to dobry pomysł.
No, i uwolnię umysł z okowów logiki
.
ale czemu akurat little big world? Posiadłość faktycznie fanatyczna - odzwierciedla charakter i powiązanie z pogaństwem Konstantyna. Tylko co Konstantyn porabia z olbrzymami? Albo czemu służy taka wielka chata? No, chyba, że jego prawdziwa forma jest nieco pulchna 
. 
;);)
