Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Moderator: Bruce
Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
A więc tak jak w temacie zapraszam do dyskusji. Co dodalibyście aby wywołać zawał serca u gracza? Ja myślałem o pewnej rzeczy więc jego założyciel tematu zaczynam.
Myślałem aby dodać moment gdzie gracz, byłby świadkiem lobotomii. Na przykład we wspomnieniach, wybierając się po surowicę rozkładu gracz obserwuje zabieg na jednym z pacjentów. Odpowiednia oprawa muzyczne i odgłosy podczas operacji zrobiłyby swoje.
Myślałem aby dodać moment gdzie gracz, byłby świadkiem lobotomii. Na przykład we wspomnieniach, wybierając się po surowicę rozkładu gracz obserwuje zabieg na jednym z pacjentów. Odpowiednia oprawa muzyczne i odgłosy podczas operacji zrobiłyby swoje.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Te wspomnienia to nie do końca prawdziwa przeszłość, tlyko jej cień, bez realistycznych zdarzeń. Wprowadzanie taki elemntów byłoby dobre, tylko wiązałoby się z całkowitym przebudowiem poziomu "przeszłości".
No ale jak już robimy, to czemu nie? Byłoby strasznie... do od razu dorzucmy jakaś wyjątkowo przykrą sekcję...
No ale jak już robimy, to czemu nie? Byłoby strasznie... do od razu dorzucmy jakaś wyjątkowo przykrą sekcję...
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Myślałem kiedyś nad tym nad tym. W teraźniejszości mało bym zmienił rzeczy, bo teraźniejszość jest ok. Najwyżej zwęglone kości sieroty, czy delikatny głos cierpienia u pacjentów, natomiast przeszłość daje wiele do życzenia. Po pierwsze inna sceneria. Jak wspomnienia to wspomnienia, wszystko powinno być nowsze i nie takie zielone. Z pewnością dodałbym pacjentów w celach, przez okienka byłoby widać co robią. Jeszcze oczywiście to o czym mówił Tyber, czyli jak Hascombe robi lobotobię. Najlepiej by było, aby dodać obraz o jakim opowiadała Lauryl, czyli pacjent owinięty mokrymi bandażami proszący o pomoc. Dobrze by było wstawić "władce nic" przykutego w izolatce i dzieci, które śpią w swoich łóżkach, niestety niektóre się zagubiły i chodzą po Przytulisku. Hmm myślę, że zapas moich pomysłów już się wyczerpał, chociaż można by dodać jeszcze Gamall która wyskakuje przez okno w ciele Lauryl,a ona sama leżałaby obdarta ze skóry.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Pamiętacie może pacjenta, którego było widać nie daleko recepcji (jakby przechodził z miejsca w miejsce i tylko przez chwilkę go można zobaczyć) Dodałbym moment, w którym podchodzimy do recepcji by przeczytać książkę. Nie widzielibyśmy wówczas tego co się dzieję obok nas tylko standardowy widok treści książki. I teraz. Klikamy prawym by skończyć czytać i centralnie przed kamera twarzą pacjenta. Po chwili byśmy już się tego nie bali.(biorąc pod uwagę że bylibyśmy jeszcze przytomni)
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Raczej nie.Cradle jest świetny ponieważ podczas grania w tą misję działa wyobraźnia i gracz podczas eksploracji i słuchania psychodelicznych odgłosów gracz sobie resztę zdarzeń sam wyobraża.Takie zdarzenia jak dosłownie pokazany zabieg lobotomii bardziej by się kojarzył z filmami typu Piła a nie Thiefem.TyberZann pisze:Myślałem aby dodać moment gdzie gracz, byłby świadkiem lobotomii.
Look at you, hacker. A pathetic creature of meat and bone, panting and sweating as you run through my corridors. How can you challenge a perfect, immortal machine?
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Zgodzę się z Zaratuluzem, nie, Zaratulem, z tym co się zwie Zaratul . Przytulisko jest lepsze przez to, że nie widzisz tam takich krwawych scen na ekranie, lecz w głowie, bo nie było chyba osoby, która nie wyobraziła sobie lobotomii po wysłuchaniu i przeczytaniu tego wszystkiego.
Co bym dodał? Nic bym nie dodał bo chce żyć a jak by to tam było to by mnie przyprawiło o zawał i Thief miał by o jednego trupy więcej na karku, a Garrett mówił, że nie zabija .
Co bym dodał? Nic bym nie dodał bo chce żyć a jak by to tam było to by mnie przyprawiło o zawał i Thief miał by o jednego trupy więcej na karku, a Garrett mówił, że nie zabija .
Ja tak miałem, przy otwieraniu drzwi. Otworzyłem już połowę zapadek i nagle G przerywa otwieranie, gdy się odwrócił na cały ekran widziałem mordę pacjenta, który chce mnie zabić. Skutki? wrzask na cały dom, ból głowy bo przewróciłem krzesło do tyłu i lekko rozwalone biurko bo gdy upadałem walnąłem kolanem, o! jeszcze mnie kolano bolało, w wysuwaną półkę na klawiaturę. Leżałem tak jakieś 5 minut bo bałem się wstać mimo, że wiedziałem, że Garrett leży martwy, a twarz pacjenta dawno zniknęła.TyberZann pisze:Klikamy prawym by skończyć czytać i centralnie przed kamera twarzą pacjenta
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. ~ Mark Twain
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Akurat przerywniki filmowe są do kitu jeśli chodzi o strach. Gdy masz przerywnik nie kontrolujesz bohatera, tylko patrzysz co się dzieje. Najstraszniej jest kiedy człowiek znajduje się tam i wie, że od niego wszystko zależy.Streamer pisze:przydałyby się jakieś przerywniki filmowe
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Potrzebne byłoby coś absurdalnego i zarazem przerażającego. Klaun. Wyobraźcie sobie sytuację, że wchodzicie do jakiegoś pokoju, a tak z szaleńczym rykiem wybiega na was zombiak z pomalowaną twarzą w wielki, szeroki uśmiech. Mało prawdopodobne? A mało tam było wariatów?
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Zmiana czegokolwiek w tak doskonałym dziele, jakim jest ten poziom, byłaby świętokradztwem
Nasza wyobraźnia to najlepszy dopalacz dla takich klimatów, trzeba ją jednak "zdrowo nakarmić" a nie podsuwać "makdonaldy" w postaci krwawych jatek.
Nasza wyobraźnia to najlepszy dopalacz dla takich klimatów, trzeba ją jednak "zdrowo nakarmić" a nie podsuwać "makdonaldy" w postaci krwawych jatek.
Jeśli lubisz mroczne tajemnice i zamki...
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Przeszedłeś kiedyś w pełni Kołyskę? Pewnie tak ale dalej żyjesz. Tak samo ja. Chodziło mi o to żeby wprowadzić jakiś element zaskoczenia tak, aby gracz już nie wstał z podłogi. Poza tym rozmawiamy czysto hipotetycznie, bo zgadzam się z tobą w 100% że jeśliby wprowadzić takie zmiany, to byłoby to świętokradztwo.
- ERH+
- Kurszok
- Posty: 530
- Rejestracja: 14 sierpnia 2009, 04:34
- Lokalizacja: Kadath... ...w okolicach poduszki przed trzecią w nocy
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Ale czemu ma służyć pytanie -bo wskazujesz np czysto techniczny element (migawka twarzy pacjenta), jakbyś chciał zrobić fanmisję -a z początku myślałem że zbierasz pomysły na opowiadanie.
Jeśli chodzi o dawne zakłady dla obłąkanych, przychodzi mi do głowy metoda uspokajania -ładuje się pacjenta do wanny z lodowatą wodą, i z racji zwykłego skurczu mięśni przestaje się rzucać -poezja.
A jeśli chodzi o zawały to mylimy chyba dwie metody straszenia: tak jak w F.E.A.R. lub Resident Evil, gdy coś ci wyskakuje przed nosem, rzeczywiście można spaść z krzesła. Ale Thief to raczej metoda powolnego zarzynania serca, tu po prostu rządzi ciemność i dźwięki -tutaj chcesz podejść bliżej, by mniej się bać nieznanego, tutaj strach to dreszczyk który prosi się o podrapanie.
Przychodzi mi do głowy patent z pewnego komiksu ("Rork", Andreas -warto poznać), gdzie bohater schodzi do podziemnej ogromnej jaskini -świątyni, przyświecając sobie tylko zapałkami; słyszy dudniące kroki, po jakimś czasie napotyka ślady kopyt w kurzu posadzki. Patent do Thiefa mógłby wykorzystywać dowolny model potwora (haunt, drzewiec, szczypawka), ale pozbawiony tekstury -innymi słowy niewidzialny. Słyszysz np łańcuchy haunta, słyszysz że cię wykrył i idzie w twoim kierunku -ale boisz się poruszyć bo nawet nie wiesz w którą stronę zrobić unik... Lub z innej strony, pozbawić dowolny typ potworów oprawy dźwiękowej: idziesz sobie, i nagle drętwiejesz słysząc krzyki Garretta -a to wita się nowa kategoria bezszelestnych stworzeń nocy.
Chcielibyście zagrać przeciw tym dwu gatunkom przeciwników naraz? Wyobraźcie sobie rozpaczliwą ucieczkę przed czymś co tylko wyje, lub co bezszelestnie przebiera nogami wyłaniając się zza kolejnych zakrętów...
Jeśli chodzi o dawne zakłady dla obłąkanych, przychodzi mi do głowy metoda uspokajania -ładuje się pacjenta do wanny z lodowatą wodą, i z racji zwykłego skurczu mięśni przestaje się rzucać -poezja.
A jeśli chodzi o zawały to mylimy chyba dwie metody straszenia: tak jak w F.E.A.R. lub Resident Evil, gdy coś ci wyskakuje przed nosem, rzeczywiście można spaść z krzesła. Ale Thief to raczej metoda powolnego zarzynania serca, tu po prostu rządzi ciemność i dźwięki -tutaj chcesz podejść bliżej, by mniej się bać nieznanego, tutaj strach to dreszczyk który prosi się o podrapanie.
Przychodzi mi do głowy patent z pewnego komiksu ("Rork", Andreas -warto poznać), gdzie bohater schodzi do podziemnej ogromnej jaskini -świątyni, przyświecając sobie tylko zapałkami; słyszy dudniące kroki, po jakimś czasie napotyka ślady kopyt w kurzu posadzki. Patent do Thiefa mógłby wykorzystywać dowolny model potwora (haunt, drzewiec, szczypawka), ale pozbawiony tekstury -innymi słowy niewidzialny. Słyszysz np łańcuchy haunta, słyszysz że cię wykrył i idzie w twoim kierunku -ale boisz się poruszyć bo nawet nie wiesz w którą stronę zrobić unik... Lub z innej strony, pozbawić dowolny typ potworów oprawy dźwiękowej: idziesz sobie, i nagle drętwiejesz słysząc krzyki Garretta -a to wita się nowa kategoria bezszelestnych stworzeń nocy.
Chcielibyście zagrać przeciw tym dwu gatunkom przeciwników naraz? Wyobraźcie sobie rozpaczliwą ucieczkę przed czymś co tylko wyje, lub co bezszelestnie przebiera nogami wyłaniając się zza kolejnych zakrętów...
Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem.
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Wiesz też tak myślałem że sobie ją przejdę spokojnie. Za drugim razem wiedząc już co mnie czeka zabiłem sobie wszystkich pacjentów i na "lajcie" chodziłem po przytulisku. W pewnej chwili wziąłem się za otwieranie zamku do drzwi, (moja kamera była na wytrychach, nic nie widziałem) gdy nagle zaatakował mnie zombie. Gdy się obtrząsnąłem mój Garcio już nie żył
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Właśnie o to chodzi - subtelna gra na wyobraźni, budowanie atmosfery na podstawie strzępków informacji i różnych odgłosów... Faktycznie, nie jest to straszne jeśli nie wczujemy się w grę. Ale jeśli to zrobimy... Klimat można nożem krajać, a sama historia tego miejsca przyprawia o dreszcze.Streamer pisze:Gdyby się tak zastanowić, Przytulisko nie jest takie straszne, to my sobie komplikujemy naszą wybujałą wyobraźnią. Przecież tam są zwykłe zombiaki, nic więcej.
Oczywiście wy, na podstawie ambientu muzycznego, wymyślacie sobie nieistniejące obiekty.
Pamiętacie motyw, w którym po przeczytaniu notatki o pacjentce która nosiła urnę z prochami swojego dziecka dało się słyszeć jego płacz? Majstersztyk! Jeden z najbardziej klimatycznych momentów we wszystkich Thiefach (moim zdaniem)
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Właśnie - wyobraźnia, to chyba najlepszy sprzęt, potrzebny do odbioru tego typu dzieł. Jeśli autorzy będą ją odpowiednio stymulować, to granie wydaje się być zbliżone do (...)doświadczenia mistycznego. Zauważcie, że najbardziej podobają się poziomy/gry/fanmisje, w których mamy do czynienia z jakąś historią. Im dalej brniemy w nią, im więcej faktów z życia otoczenia poznajemy, tym więcej pracuje nasza głowa a co za tym idzie - granie staje się bardzo emocjonujące.
Podobne klimaty można poczuć jedynie w kilku fanmisjach, ale najlepiej moim zdaniem zrobione znajdziemy w misjach Saturnina: The 7th Crystal i oczywiście The Rose Cottage. Autor jest mistrzem w budowaniu nastroju, bardzo umiejętnie dozuje środki, aby wpłynąć na naszą wyobraźnię.
Podobne klimaty można poczuć jedynie w kilku fanmisjach, ale najlepiej moim zdaniem zrobione znajdziemy w misjach Saturnina: The 7th Crystal i oczywiście The Rose Cottage. Autor jest mistrzem w budowaniu nastroju, bardzo umiejętnie dozuje środki, aby wpłynąć na naszą wyobraźnię.
Jeśli lubisz mroczne tajemnice i zamki...
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Czyli mamy dwie drogi
1. Wspomnienia Przytuliska zrobić realniejszymi, by na tacy został podany strach
2. Dalej inwestować w strzępki i niedopowiedzenia
W sumie po namyśle to jestem za drugą rzeczą. Faktycznie, dużo bardziej przerażające jest to, czego nie widać. Przytulisko stało się bardziej... znośne kiedy ujrzeliśmy Puppety.
Ale to nie znaczy, że przestało być straszne!
1. Wspomnienia Przytuliska zrobić realniejszymi, by na tacy został podany strach
2. Dalej inwestować w strzępki i niedopowiedzenia
W sumie po namyśle to jestem za drugą rzeczą. Faktycznie, dużo bardziej przerażające jest to, czego nie widać. Przytulisko stało się bardziej... znośne kiedy ujrzeliśmy Puppety.
Ale to nie znaczy, że przestało być straszne!
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Bardziej znośne? Jedyne co mi dało ujrzenie Puppeta to trochę strachu i kolejny problem, a właściwie dziewięć(?) kolejnych problemów.SPIDIvonMARDER pisze:Przytulisko stało się bardziej... znośne kiedy ujrzeliśmy Puppety.
Ale to nie znaczy, że przestało być straszne!
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. ~ Mark Twain
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
No ale już przynajmniej wiesz, jak
Tak samo miałem z Rose Cottage, po pierwszym duchu z gangu.... owszem nadal się bałem, ale miałem to pewne złudzenie bezpieczeństwa... że z Hauntami to umiem sobie radzić
► Pokaż Spoiler
Tak samo miałem z Rose Cottage, po pierwszym duchu z gangu.... owszem nadal się bałem, ale miałem to pewne złudzenie bezpieczeństwa... że z Hauntami to umiem sobie radzić
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Może i wiedziałem jak wyglądają, ale i tak wolałem uważać na różne mniej lub bardziej dziwne rzeczy, np. zakrwawione obrazy dziewczynki z kamieniami zamiast oczu, albo to białe coś wiszące pod sufitem w Izolatce nr. 1. Wie ktoś może co to było i do czego służyło, a może był to worek treningowy wiszący tam jako w celu rozrywkowym i żeby się pacjenci mogli odstresować
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. ~ Mark Twain
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Ja się z wami zgadzam, że wyobraźnia, czyni największy strach. Jednakże ciągle mamy to samo. Teraźniejszość jest zrobiona idealnie, ale przyszłość już mnie nie straszyła. Widzimy to samo co przedtem, tylko, że w zielonej kolorystyce. Gdyby zrobić coś ponadto co było na początku i nieco zmienić przytlisko, stwarzałoby to coś dzięki czemu, możemy poczuć to o czym się tak wiele mówi.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
- Marcin.B.Black
- Paser
- Posty: 188
- Rejestracja: 01 sierpnia 2010, 16:41
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Właśnie, tu wyobraźnia najbardziej straszy. Pamiętam, gdy pierwszy raz odwiedzałem Przytulisko. Początkowo byłem trochę zaniepokojony, ale gdy zauważyłem, że nikogo tam nie ma (początkowo) to zacząłem spokojnie biegać po wewnętrznej części budynku, robiąc pierwsze zadania. Później, gdy dostałem się do dalszej części... Cóż, sytuacja: majstuję przy drzwiach, wchodzę do środka, coś tam zbieram, rozglądam się, wychodzę, jak gdyby nigdy nic i nagle... widzę zarys jakiejś ludzkiej poczwary. Chociaż mogłem szybko się schować (stałem w promieniu światła) stałem jak murowany, pacjent rzucił się na mnie, ja w desperacji próbowałem zadźgać go sztyletem, niestety nie udało się i Garrett padł. Przyznam, że zdrowo byłem przestraszony. Później grając, myślałem, że w Przytulisku jest tylko jeden taki pacjent- szaleniec, który biega po Przytulisku i dlatego bałem się jak cholera. Potem dowiedziałem się, że ich jest 9 i jakoś dziwnie strach odrobinę się zmniejszył...
"Some people in the City are just too rich for their own good... lucky they have me to give them a hand".
https://www.deviantart.com/marcinbblack
https://www.youtube.com/channel/UCnL6k1 ... XeCGfP7UWA
https://www.deviantart.com/marcinbblack
https://www.youtube.com/channel/UCnL6k1 ... XeCGfP7UWA
- BodomChild
- Złodziej
- Posty: 2419
- Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Zza ściany powinna wyskakiwać Jola Rutowicz.TyberZann pisze:Co dodalibyście aby wywołać zawał serca u gracza?
Ja bym padł i już chyba nie wstał.
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
E no co ty, BodomChild. Kto by się tam konia wystraszył?
-
- Bełkotliwiec
- Posty: 25
- Rejestracja: 09 stycznia 2007, 18:08
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Jak dla mnie przytulisko było straszne dopóki nie było przeciwników. Później to już z górki . Punktem kulminacyjnym były strzelające drzwi gdzie złapałem się na absurdalnej myśli, że boje się otworzyć drzwi w grze XD. Tak jak w horrorach jak znasz przeciwnika to już nie jest strasznie. Tak więc albo dałbym ich mniej i bardziej urozmaiconych albo wcale .
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
Takiego to bym się wystraszył.Mjodek pisze:E no co ty, BodomChild. Kto by się tam konia wystraszył?
E no co ty, BodomChild. Kto by się tam konia wystraszył?
Re: Co zmieniłbyś w Przytulisku aby wywołać zawał u gracza?
hmm... ja dodał bym jeszcze jakieś wycie, płacz dziecka i krzyki o pomoc to by było coś a i jeszcze np. ciemne postacie pojawiające się zza rogu i gdy podchodzimy do ściany nagle nikogo nie ma A TU Z TYŁU