Nowa T2 FM: Disorientation
Nowa T2 FM: Disorientation
Tytuł: Disorientation
Typ: T2
Autor: Melan
Rozmiar: 57 MB
Data wydania: 08.06.2009
Język: angielski
Do pobrania z:
1) http://www.file-upload.net/download-168 ... n.zip.html
2) http://files.filefront.com/Disorientati ... einfo.html
Wątek na forum TTLG
Typ: T2
Autor: Melan
Rozmiar: 57 MB
Data wydania: 08.06.2009
Język: angielski
Do pobrania z:
1) http://www.file-upload.net/download-168 ... n.zip.html
2) http://files.filefront.com/Disorientati ... einfo.html
Wątek na forum TTLG
Dawniej jako Habit
Podstawowe linki związane z Thief3Ed [18.01.2010]
Podstawowe linki związane z Thief3Ed [18.01.2010]
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
To sequel do misji Bad Debts. Grał ktoś w nią? Konieczne jest jej poznanie żeby zagrać w Disorientation?
- grim_reaper
- Egzekutor
- Posty: 1871
- Rejestracja: 08 marca 2005, 22:31
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
Tak, jak grałam w Bad Debts, to był super FMka, dużo chodzenia po dachach i mnóstwo ukrytych przejść, dość obszerna misja miejska, nie wiem jaki ma być sequel, ale jeśli Bad Debts to był pierwsza misja Melana, to myślę, że w Disorientation warto zagrać. Ściągam!
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
Znalazłem odpowiedź w opisie misji:Michal pisze:Konieczne jest jej poznanie żeby zagrać w Disorientation?
Note: this mission is a sequel to Bad Debts. While there is a
fair amount of continuity between the two missions, Disorientation
may be played and enjoyed on its own.
- grim_reaper
- Egzekutor
- Posty: 1871
- Rejestracja: 08 marca 2005, 22:31
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
Oj, wybacz, nie doczytałam pytania. Właśnie gram i nie wydaje mi się patrząc na objectivy, żeby to było konieczne. A misja jest jeszcze fajniejsza niż Bad Debts pod względem konstrukcji miasta, ciasne przestrzenie, masa dachowych przejść, niewiarygodnie umieszczonego łupu, zakamarków do sprawdzenia, ukrytych przełączników, ah i oh Jeśli Melan będzie kontunuował ten styl tworzenia Fmek to ja chętnie zagram w każdą. Facet musi mieć bardzo dobrą wyobraźnię przestrzenną, żeby robić takie cudeńka .
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
Właśnie skończyłem tą fantastyczną FM-ke. Jest jeszcze lepsza niż Bad Debts. Klimat totalnie przesiąknięty już nie ciemnością a mrokiem. W ogóle to kojarzy mi sie z kampanią "A Night In Rocksbourg" zwłaszcza z jego dwiema pierwszymi misjami. Wrażenia fantastyczne - szczególnie ta ścieżka dźwiękowa dark ambientu.
i mapa jest nieco mniejsza, ale sam pomysł na stworzenie tak architektonicznego miasta jest rewelacyjny. Polecam
100 % zgadzam się z opisem koleżanki .grim_reaper pisze:A misja jest jeszcze fajniejsza niż Bad Debts pod względem konstrukcji miasta, ciasne przestrzenie, masa dachowych przejść, niewiarygodnie umieszczonego łupu, zakamarków do sprawdzenia, ukrytych przełączników,
► Pokaż Spoiler
Alla Juventus vincere non è importante. E’ l’unica cosa che conta
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
A mi tam się generalnie mało podobała ta FMka a tego typu misje należą do moich ulubionych. Dlaczego? Już tłumaczę. Miasto owszem i duże ale zarazem puste i brzydkie (wszystkie tekstury oklepane i mało cieszących oko detali). Wnętrza takie same – wielgachne i najczęściej zupełnie gołe, a większość z nich zaś to dwa korytarze na krzyż czy jakaś marna kanciapa (najlepszy przykład – domostwo Lady). Zaliczenie głównego wątku zajęło mi jakieś 50minut z czego większość to bieganina i skakanie po dachach i ulicach (niczym w jakiejś zręcznościówce). Gdyby nie to że trzeba zebrać sporo kaski to wątek główny można by pyknąć w kwadrans czasu. Jako jednak że trzeba te łupy zbierać (chciał nie chciał musiał ) grubo ponad drugie tyle (w sumie na liczniku mam jakieś 2:30 minut nie licząc kilku loadów) zajęło mi szperanie w poszukiwaniu dodatkowego lootu, którego i tak w całości nie znalazłem. Doceniam tu pomysłowość autora ale jak dla mnie to takie przedłużanie żywota FMki na siłę i próba zatuszowania nędznej fabuły i brzydoty misji. Ja lubię się głowić nad tym jak wejść do sejfu, gdzie znaleźć kombinacje wyłączającą alarm, jak obejść strażnika czy gdzie jest ten zakichany „bow upgrade” a nie zastanawiać się na jakim gzymsie autor postanowił jeszcze rzucić jedną monetę i jak tam wleźć. Porównywanie zaś „Disorientation” do "A Night In Rocksbourg" to małe nieporozumienie. Te dwie FMki dzielą, może nie lata świetlne, ale na pewno setki tysięcy mil niekoniecznie podmorskiej żeglugi Dla mnie przeciętniak a i to taki naginany.
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
Wiesz co? To Ty już może lepiej nie pij więcej piwa przed wejściem na forumeLPeeS pisze:Te dwie FMki dzielą, może nie lata świetlne, ale na pewno setki tysięcy mil niekoniecznie podmorskiej żeglugi
Alla Juventus vincere non è importante. E’ l’unica cosa che conta
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
A kto powiedział że pijam przed wejściem. Pijam w trakcie przeglądania i zaraz po żeby zapomniećdarioSS pisze:To Ty już może lepiej nie pij więcej piwa przed wejściem na forum
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
Pijasz codziennie z tego co piszesz nie tylko w tym temacie
Alla Juventus vincere non è importante. E’ l’unica cosa che conta
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
No bez przesady. Nie róbta ze mnie pijaka. Wypić i owszem lubię, to w ogóle nie podlega dyskusji, ale po pierwsze jakość a nie ilość rządzi a po drugie to studenta, i na dzień dzisiejszy bezrobotnego, nie stać na spożywanie dobrych trunków co dziennie. Co drugi dzień to i owszem ale nie codziennie
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
Stary temat, no ale nadrabiam FMki po kilkutygodniowym odwyku.
FMka jest super. Dużo skakania po dachach, tajne pomieszczenia (konieczne linówki), kilka pobocznych wątków ubarwiających rozgrywkę i oczywiście klimat. Na niekorzyść wpływają tekstury - nic nowego (jedynie loot w postaci wina wyglądał inaczej niż w OMs).
Klimat: 8
Fabuła: 7
Grywalność: 8 (dużo biegania)
Grafika: 5
Dźwięk: 6
BTW: jak dostaliście się do celu (berła)? Ja przeskoczylem przez to metalowe ogrodzenie, a potem tylko 15-metrowy skok w dół i byłem na dole.
To jedyna droga czy można otworzyć te metalowe drzwi w piwniczce?
FMka jest super. Dużo skakania po dachach, tajne pomieszczenia (konieczne linówki), kilka pobocznych wątków ubarwiających rozgrywkę i oczywiście klimat. Na niekorzyść wpływają tekstury - nic nowego (jedynie loot w postaci wina wyglądał inaczej niż w OMs).
Klimat: 8
Fabuła: 7
Grywalność: 8 (dużo biegania)
Grafika: 5
Dźwięk: 6
BTW: jak dostaliście się do celu (berła)? Ja przeskoczylem przez to metalowe ogrodzenie, a potem tylko 15-metrowy skok w dół i byłem na dole.
To jedyna droga czy można otworzyć te metalowe drzwi w piwniczce?
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
A podrzuciłeś trupa do karczmy?
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
No widziałem, ze coś na mapie było napisane. Szukałem trupa - nie znalazłem (chyba, że chodzi o tego ze skrzyni. Kurde, to chyba ten. Jak mogłem tego nie skojarzyć? )
Jak zaniesienie trupa wpływa na rozgrywkę, bo misję ukończyłem?
Jak zaniesienie trupa wpływa na rozgrywkę, bo misję ukończyłem?
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
Chodzi o wisielca z zakątka biedoty. Zanieś go do baru, a dostaneisz klucz.
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
Zaniosłem, ale klucza nie otrzymam, bo wszyscy chrapią na podłodze. Coś cennego jest za tymi drzwiami (na tyle cennego, zeby zagrac jeszcze raz)?
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
Widać nie czyta się wszystkich listów dokładnie Klucz pojawia się koło statuy obok baru
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
Czyta się, czyta. Może nie tak dokładnie jak powinienem, ale na tyle dokładnie aby czaić o co chodzi. A niektóre misje po prostu są tak proste, że nic nie czytam.
Tak czy owak z misją sobie poradziłem - nie tak jak chciał autor, ale to już jego wina.
Tak czy owak z misją sobie poradziłem - nie tak jak chciał autor, ale to już jego wina.
Re: Nowa T2 FM: Disorientation
Disorientation
Autor: Melan
Typ misji: miejska
Motyw przewodni: eksploracja
Rozmiar: duża
Uwagi: kontynuacja Bad Debts
Ocena: całkiem całkiem*
Pomysł: Niestety, słabszy, niż w prequelu. Ot, miejscowa sędzina uznała, że czas zrobić porządek z Mistrzem Złodziejskim. Oczywiście, jej się nie udało, a teraz niedoszła ofiara planuje zemstę. Zabójstwo nie wchodzi w grę – przyciaga za dużo uwagi. Kradzież, z drugiej strony...
I to w zasadzie wszystko. Wejdź, ukradnij wyjdź. Po drodze zgarnij jeszcze kilka świecidełek (gdyż Zadymiona Dzielnica, z niewiadomych przyczyn, zamieszkana jest głównie przez bogaczy). W dotarciu do posiadłości Lady pomoże nam pewien stary znajomy w zamian za dość nietypową przysługę. Najbardziej interesujące są jednak wątki poboczne, szczególnie te związane z przestępczą stroną Dzielnicy, szkoda tylko, że większość z nich nie ma wpływu na samą rozgrywkę. Co ja bym dała, żeby otrzymać pomoc od Młotków w zamian za przyniesienie im zmarłego tragicznie brata...
Wykonanie: Na pierwszy rzut oka widać ogromny postęp w stosunku do Bad Debts. Architektura wciąż jest dość monumentalna, jest też jednak zróżnicowana i naprawdę interesująca. Jako słodki dodatek dostaniemy mrok gęstszy niż w jakiejkolwiek misji do T2 i wspaniałe oświetlenie. Wciąż dużą rolę odgrywać będzie eksploracja: od dachów i wąskich gzymsów aż po ulice. Geologia jest tu bardziej ciekawa, w dodatku dostaniemy dodatkową trasę: wielką zjeżdżalnię wodną. No dobra, kanał. Niemniej... jupiii!!! W przeciwieństwie do Bad Debts większą rolę odegrają też wnętrza – głównie posiadłości bogaczy oraz... dziwne miejsca (nawiedzony dom, kryjówka Tajemniczego Wspólnika, dom wytwórcy skrzyń, kryjówka Naszych Przyjaciół itp.). Autor nie zaniedbał również podniebnych szlaków – przeciwnie, wzbogacił je o nowe elementy, takie jak gargulce czy rozpięte nad ulicami łańcuchy. Wszystko utrzymane jest w wyrazistym stylu T1, jednak bez toporności i monotonii poprzedniej misji.
Podczas gry przez cały czas towarzyszy nam dźwięk: a to wiejący wiatr, a to szum wody, a to muzyka (jeden utwór chyba nawet mgliście kojarzę z którejś Calendry...).
Wrażenia: Po raz kolejny, znaczną część rozgrywki zajmuje eksploracja. Tym razem jednak wzbogacona o solidne elementy skradankowe, gdyż strażnicy od początku są do nas negatywnie nastawieni. Elementy te szczególnie dadzą o sobie znać podczas wykonywania zadania dla naszego znajomego. Również dyskretne obrabowanie Lady może sprawić sporo problemów ze względu na marmurowe posadzki i jasne oświetlenie. Dlatego przed odwiedzeniem jej warto rozejrzeć się po okolicy za strzałami mchowymi. Sprzętu jest dość, choć nie za dużo. Tak samo łupów. A jednak odwiedzając niektóre pomieszczenia można odczuć pustkę. Nie zdarzy się to jednak często, a z każdego miejsca będziemy mogli przejść do pięciu innych, więc nawet te słabsze momenty szybko giną, przytłaczane mocniejszymi, których jest naprawdę sporo.
Podobnie jak w Bad Debts dostaniemy do dyspozycji bardzo ładną, choć znowu - średnio pomocną - mapkę.
Wnioski: Fabularnie misja ustępuje swemu poprzednikowi, jednak pod każdym innym względem go przewyższa. Klimat jest tu gęstszy, architektura ciekawsza, wśród obszarów do odkrycia mniej tu niekończących się korytarzy, a więcej słodkich sekretów. Strażnicy są lepiej rozmieszczeni i generalnie lepiej spełniają swoją rolę. Rozgrywka dostarcza więcej satysfakcji. I tylko tej fabuły szkoda...
*Moja własna, prywatna skala prezentuje się następująco:
Perełka - ideał
Całkiem całkiem - do ideału jeden krok
Przyzwoita - interesujący pomysł ale słabe wykonanie lub bardzo ładne wykonanie i nieciekawy pomysł
Przeciętniak - nic specjalnego
Kaszana - brak słów
Autor: Melan
Typ misji: miejska
Motyw przewodni: eksploracja
Rozmiar: duża
Uwagi: kontynuacja Bad Debts
Ocena: całkiem całkiem*
Pomysł: Niestety, słabszy, niż w prequelu. Ot, miejscowa sędzina uznała, że czas zrobić porządek z Mistrzem Złodziejskim. Oczywiście, jej się nie udało, a teraz niedoszła ofiara planuje zemstę. Zabójstwo nie wchodzi w grę – przyciaga za dużo uwagi. Kradzież, z drugiej strony...
I to w zasadzie wszystko. Wejdź, ukradnij wyjdź. Po drodze zgarnij jeszcze kilka świecidełek (gdyż Zadymiona Dzielnica, z niewiadomych przyczyn, zamieszkana jest głównie przez bogaczy). W dotarciu do posiadłości Lady pomoże nam pewien stary znajomy w zamian za dość nietypową przysługę. Najbardziej interesujące są jednak wątki poboczne, szczególnie te związane z przestępczą stroną Dzielnicy, szkoda tylko, że większość z nich nie ma wpływu na samą rozgrywkę. Co ja bym dała, żeby otrzymać pomoc od Młotków w zamian za przyniesienie im zmarłego tragicznie brata...
Wykonanie: Na pierwszy rzut oka widać ogromny postęp w stosunku do Bad Debts. Architektura wciąż jest dość monumentalna, jest też jednak zróżnicowana i naprawdę interesująca. Jako słodki dodatek dostaniemy mrok gęstszy niż w jakiejkolwiek misji do T2 i wspaniałe oświetlenie. Wciąż dużą rolę odgrywać będzie eksploracja: od dachów i wąskich gzymsów aż po ulice. Geologia jest tu bardziej ciekawa, w dodatku dostaniemy dodatkową trasę: wielką zjeżdżalnię wodną. No dobra, kanał. Niemniej... jupiii!!! W przeciwieństwie do Bad Debts większą rolę odegrają też wnętrza – głównie posiadłości bogaczy oraz... dziwne miejsca (nawiedzony dom, kryjówka Tajemniczego Wspólnika, dom wytwórcy skrzyń, kryjówka Naszych Przyjaciół itp.). Autor nie zaniedbał również podniebnych szlaków – przeciwnie, wzbogacił je o nowe elementy, takie jak gargulce czy rozpięte nad ulicami łańcuchy. Wszystko utrzymane jest w wyrazistym stylu T1, jednak bez toporności i monotonii poprzedniej misji.
Podczas gry przez cały czas towarzyszy nam dźwięk: a to wiejący wiatr, a to szum wody, a to muzyka (jeden utwór chyba nawet mgliście kojarzę z którejś Calendry...).
Wrażenia: Po raz kolejny, znaczną część rozgrywki zajmuje eksploracja. Tym razem jednak wzbogacona o solidne elementy skradankowe, gdyż strażnicy od początku są do nas negatywnie nastawieni. Elementy te szczególnie dadzą o sobie znać podczas wykonywania zadania dla naszego znajomego. Również dyskretne obrabowanie Lady może sprawić sporo problemów ze względu na marmurowe posadzki i jasne oświetlenie. Dlatego przed odwiedzeniem jej warto rozejrzeć się po okolicy za strzałami mchowymi. Sprzętu jest dość, choć nie za dużo. Tak samo łupów. A jednak odwiedzając niektóre pomieszczenia można odczuć pustkę. Nie zdarzy się to jednak często, a z każdego miejsca będziemy mogli przejść do pięciu innych, więc nawet te słabsze momenty szybko giną, przytłaczane mocniejszymi, których jest naprawdę sporo.
Podobnie jak w Bad Debts dostaniemy do dyspozycji bardzo ładną, choć znowu - średnio pomocną - mapkę.
Wnioski: Fabularnie misja ustępuje swemu poprzednikowi, jednak pod każdym innym względem go przewyższa. Klimat jest tu gęstszy, architektura ciekawsza, wśród obszarów do odkrycia mniej tu niekończących się korytarzy, a więcej słodkich sekretów. Strażnicy są lepiej rozmieszczeni i generalnie lepiej spełniają swoją rolę. Rozgrywka dostarcza więcej satysfakcji. I tylko tej fabuły szkoda...
*Moja własna, prywatna skala prezentuje się następująco:
Perełka - ideał
Całkiem całkiem - do ideału jeden krok
Przyzwoita - interesujący pomysł ale słabe wykonanie lub bardzo ładne wykonanie i nieciekawy pomysł
Przeciętniak - nic specjalnego
Kaszana - brak słów