Halloween Contest 2012

Wpadnij tutaj, jeśli chcesz zapoznać się z istotnymi wiadomościami, podyskutować o najnowszych doniesieniach ze świata Thiefa oraz opatrzyć zjadliwym lub miłym komentarzem poszczególne informacje.
Awatar użytkownika
Bluu
Skryba
Posty: 298
Rejestracja: 09 lipca 2011, 13:31
Lokalizacja: Deadwood

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Bluu »

Jeśli dobrze przeczytałem, żeby zagrać w pierwszą z wymienionych fanmisji, trzeba załatać grę do wersji 1.19, zgadza się?
Awatar użytkownika
Paweuek
Gniew-Amon
Posty: 1879
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 12:25
Lokalizacja: Cytadela

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Paweuek »

Owszem.
Awatar użytkownika
Mixthoor
Złodziej
Posty: 2334
Rejestracja: 12 listopada 2007, 13:15
Lokalizacja: Dojczlandia
Płeć:

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Mixthoor »

Bluu pisze: Jeśli dobrze przeczytałem, żeby zagrać w pierwszą z wymienionych fanmisji, trzeba załatać grę do wersji 1.19, zgadza się?
Jeśli dobrze zrozumiałem, nie masz zainstalowanego patcha v1.19, zgadza się? Wstyd złodzieju!
Awatar użytkownika
Bluu
Skryba
Posty: 298
Rejestracja: 09 lipca 2011, 13:31
Lokalizacja: Deadwood

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Bluu »

Mixthoor pisze:
Bluu pisze: Jeśli dobrze przeczytałem, żeby zagrać w pierwszą z wymienionych fanmisji, trzeba załatać grę do wersji 1.19, zgadza się?
Jeśli dobrze zrozumiałem, nie masz zainstalowanego patcha v1.19, zgadza się? Wstyd złodzieju!
Już mam i proszę się nie denerwować ;) Nie miałem ostatnio w ogóle czasu, by zajmować się Thiefem. Liceum...
Awatar użytkownika
raven4444
Szaman
Posty: 1011
Rejestracja: 29 lipca 2007, 14:00
Lokalizacja: Poznań
Płeć:
Kontakt:

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: raven4444 »

Na obecną chwilę wymagane jest posiadanie 2 instancji T2, jedna 1.18 i jedna 1.19. I skakanie między nimi.
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: timon »

A na co ci stara wersja 1.18? Przecież 1.19 odpala wszystko prawidłowo.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Awatar użytkownika
raven4444
Szaman
Posty: 1011
Rejestracja: 29 lipca 2007, 14:00
Lokalizacja: Poznań
Płeć:
Kontakt:

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: raven4444 »

Widocznie coś u mnie nie działało poprawnie skoro zostawiłem 1.18, co nie pamiętam ale pewnie coś starego.
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Flavia »

Awatar użytkownika
Zaratul
Młotodzierżca
Posty: 892
Rejestracja: 13 stycznia 2008, 21:42
Lokalizacja: Poznań

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Zaratul »

Flavia,uprzedziłaś mnie.Ale tak,ja też mam mokro.
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Flavia »

Hmm, to było nieco... rozczarowujące. Czynnik strachu porównywalny z Evil Thievery (ok, może poza tymi momentami) choć architektura lepsza (no ale co się dziwić). Za to pomysłu wyraźnie zabrakło.

Jutro postaram się wystukać recki dla wszystkich trzech FM-ek. Niby miały być dzisiaj, ale nie wyszło x)
Awatar użytkownika
Zaratul
Młotodzierżca
Posty: 892
Rejestracja: 13 stycznia 2008, 21:42
Lokalizacja: Poznań

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Zaratul »

Ok właśnie A Better Tommorow skończone....nie powiem,było intensywnie.Klimat trzeciej części ANIR został zachowany.Bałem się jak nigdy.No i miło że
► Pokaż Spoiler
Flavia pisze:Za to pomysłu wyraźnie zabrakło.
Nie zgodzę się.W prawie każdej FMce mamy coś ukraść...tutaj mamy
► Pokaż Spoiler
co jest miłą odmianą tak więc nie uważam że to FMka bez pomysłu.
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Flavia »

No ale ile można tłuc się po miastach dotkniętych zarazą, która zmienia ludzi w zombie/potwory/kij-wie-co. Poza tym samo przeżycie to może i fajny pomysł, ale zabrakło mi jakichś wydarzeń pomiędzy, nie wiem, dowiedzieć się, co się stało z kumplem, znaleźć innych ocalałych, okraść bank bo każda okazja dobra, no cokolwiek.
Misja została zrobiona na podstawie Greenbay - porównaj sobie, ile tam było akcji. Na tej samej przestrzeni!
Awatar użytkownika
Zaratul
Młotodzierżca
Posty: 892
Rejestracja: 13 stycznia 2008, 21:42
Lokalizacja: Poznań

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Zaratul »

Flavia pisze:Misja została zrobiona na podstawie Greenbay - porównaj sobie, ile tam było akcji. Na tej samej przestrzeni!
A czy wiesz że Better Tomorrow było zrobione w 4 miesiące i DRK pewnie w międzyczasie robił jeszcze Rocksburga 4+nie zapominajmy o real life.Sorry ale masz trochę za duże wymagania co do FMki która była tak krótko robiona.
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Flavia »

Z tego, co się orientuję, od Rocksbourga zrobił sobie przerwę. Nie miał też dużo roboty z architekturą. Zresztą, z pomysłami raczej dodatkowy czas nic by nie dał - albo się je ma, albo nie ;)
Pełną recenzję wrzucę jutro, na razie dwie pierwsze.

Evil Thievery
czyli brzydkie kaczątko

Autor: Anonimowy
Typ: posiadłość/miasto/horror
Ocena końcowa: całkiem całkiem*

Pomysł: Pewien strażnik imieniem Brendon dowiedział się, że w posiadłości, której pilnuje, znajduje się sekretny skarbiec, w którym przechowywany jest przedziwny artefakt, zwany Lśniącą Osobliwością. Oczywiście, informacja ta szybko dotarła do właściwych uszu i wszyscy złodzieje w mieście zaczęli szykować sprzęt.
Ale to Garrett będzie pierwszy.
A kradzież Osobliwości stanowić będzie zaledwie wstęp do tej może nienajambitniejszej, ale na pewno interesującej misji.
Analizując FM-kę na chłodno, po jej zakończeniu, można narzekać, że fabuła jest mało oryginalna, a zakończenie niesatysfakcjonujące. Jednak podczas gry... to nie ma znaczenia. Bo fabuła, choć mało ambitna, prowadzona jest bardzo dobrze i bogata w przeplatające się wątki, tworzące razem złożoną historię, bogatą w pełnokrwiste postacie, a przede wszystkim naprawdę angażującą. Trudno napisać więcej, zważywszy na fakt, że wszystko poza włamaniem do posiadłości ma być niespodzianką. Zagrajcie, to zobaczycie.

Wykonanie: To, niestety, najsłabszy aspekt misji. O ile posiadłość jeszcze jako tako się prezentuje – mimo że surowo i topornie – o tyle tereny poza nią są po prostu brzydkie. Prostacka architektura, mnóstwo wielkich, pustych przestrzeni, monotonne oteksturowanie. Pojawiają się, co prawda, nowe obiekty czy wysokojakościowe tekstury, ale ogólny efekt jest bardzo mało przekonujący. Trochę lepiej prezentują się nowe skórki – u żywych może nieco zbyt „kreskówkowe”, za to bardzo ładne u... tych drugich. W ogóle ci drudzy są bardzo ciekawi i gdyby nie moja wrodzona skłonność do unikania konfrontacji przez pół misji biegałabym szczerząc się jak wariat i sprawdzając, kto i co może mi zrobić. Tu muszę złożyć ukłony w stronę autora.
O niebo lepiej prezentuje się ścieżka dźwiękowa, której znaczną część stanowią dźwięki z T3. Pojawiają się także co bardziej przerażające odgłosy z T1 oraz jakieś dziwne miksy, niemniej efekt, na jaki się składają, jest wystarczający, aby wywołać gęsią skórkę przez prawie całą długość trwania misji.

Wrażenia: Początkowo miałam mieszane uczucia co do misji – z jednej strony Osobliwość przyjemnie kojarzyła mi się z lovecraftowskim Lśniącym Trapezohedronem – z drugiej wykonanie kuło po oczach nawet kogoś tak mało przywiązanego do estetyki jak ja. Znaczną część misji stanowi keyhunt, jednak większość kluczy nie jest szczególnie mocno pochowana – choć często pomysłowo – i znalezienie ich nie powinno nastręczać problemów. Tak samo z wajchami czy wskazówkami, za którymi również trzeba się będzie nabiegać.
Ale jest inny aspekt rozgrywki, który moim zdaniem wystarczy do przymknięcia oko na wszelkie mankamenty. Strach. Misja jest przerażająca. Ma niesamowicie gęsty Klimat, stanowiący doskonałe tło dla Wydarzeń i znakomicie przygotowujący na spotkanie z Przeciwnikami, którzy wreszcie nie są tak nudni jak wykorzystywani do wyrzygu nieumarli czy popularne ostatnio straszydła na bazie drzewców (mieszkańcy Mrocznej Strefy w Rocksbourgu, ci sami mieszkańcy wykorzystani w Eclipsed, pieski i To Coś z The Black Frog itd. itp.). Niektórzy są naprawdę pomysłowi i wyposażeni w bronie i moce czyniące ich naprawdę trudnymi przeciwnikami, nawet dla wytrawnych graczy, tym bardziej, że jest ich dość sporo. Niektórzy mogą narzekać, że za dużo - ale jak dla mnie w ostatecznym rozrachunku poziom trudności był dobrze zbalansowany.

Wnioski: Mimo oczywistych wad misja naprawdę mi się podobała. Słabiutko wykonana i po dłuższym zastanowieniu naiwna, niemniej zdolna zapewnić bardzo przyjemną rozgrywkę, z angażującą historią i potężnym czynnikiem strachu.
No i ma u mnie plusa za wykorzystanie Strażników. Oni się nigdy nie nudzą.

* * *

Tell Tale Heart
czyli masowy grób pomysłów

Autor: darthsLair
Typ: krypty
Ocena końcowa: przeciętniak*

Pomysł: To Halloween Garrett postanowił spędzić na mało inspirującym włamaniu w dzielnicy przemysłowej Miasta, w które wprowadzić go mają Basso i Jenivere. Jak zwykle, wszystko idzie nie tak, jak trzeba...
Fabuła misji sprawia wrażenie luźnego zlepku idei zaczerpniętych z powieści gotyckich i wczesnej fantastyki naukowej. Mamy tu szalonego naukowca podróżującego w czasie i próbującego wskrzesić zmarłą żonę, truchło doktora Frankensteina, złego Pana Śmierci, chcącego ekonomicznie podporządkować sobie ludzkość, sprzedając jej własne mięso. Pamiętacie, że na początku była mowa o Basso i Jeni? Ano, ich też spotkamy – albo nie, zależnie od naszej spostrzegawczości – w najkrótszym i najbardziej bezsensownych wątku całej misji.
Nie zrozumcie mnie źle - poszczególne motywy może i są ciekawe, ale potraktowane po macoszemu i nie do końca umiejętnie połączone, jakby autor starał się na siłę wrzucić do wora wszystko, co mu przyszło do głowy. Mocno brakuje też sensownego tła, nie rozumiem na przykład, dlaczego Garrett tak się przejął losem żony doktora, że z miejsca próbował ją wskrzesić? Wzięło go na dobre uczynki? A może tylko był ciekawy? Niestety, nie dane nam będzie się tego dowiedzieć.
Żeby nie było: nie mam nic przeciwko takim akcjom, a same kradzieże szybko stają się nudne. Lubię tylko, jeśli mają sens w kontekście przedstawionego świata i znanego od lat bohatera, który nigdy nie sprawiał wrażenia skłonnego do takich eksperymentów.

Wykonanie: Zaczyna się w wyjątkowo topornej dzielnicy przemysłowej, z której trafiamy do domku przedsiębiorcy pogrzebowego, a stamtąd w końcu do rozległych krypt. Początkowo wydają się nawet niezłe, ale wrażenie to szybko znika, gdy tylko zorientujemy się, że jeden schemat powielany jest do wyrzygania. Niemal identyczny układ górnych i dolnych sal, monotonne tekstury, bardzo skromne umeblowanie. Czarę goryczy przelewa bezsensowność całego założenia: w rzekomych salach umarłych na równi z grobowcami znajdziemy biura, a nawet pomieszczenia mieszkalne pracowników zakładu pogrzebowego. WTF?
Ścieżka dźwiękowa prezentuje się nieco lepiej, w dużej mierze stanowią ją nuty znane z oryginalnej serii, często usłyszymy też inne... dźwięki, takie jak śmiech Victorii (eee?). Ocena leci jednak na łeb na szyje gdy dojdziemy do jednego z licznych nagranych dialogów... z których większości w ogóle nie słychać albo nie da się zrozumieć. Do diabła z takimi nagraniami.

Wrażenia: Rozgrywka to głównie bieganie w tę i z powrotem po zbyt wielkich i pustych katakumbach i szukanie sprytnie ukrytych dróg postępowania, które w innych warunkach może sprawiłoby satysfakcję, ale w połączeniu ze wszystkim innym, co ma do zaoferowania misja, po prostu wkurwiało. Mnóstwo tu sekretów i zagadek, ale ich rozwiązywanie nie sprawia satysfakcji. Kolejną bolączką jest zbieranie idiotycznie wysokich kwot, a gwoździem do trumny – fakt, ze spora ich część jest ukryta w ciałach wrogów, co wymusza częste potyczki. Przy czym zamordowanie jednego truposza zwykle ściąga nam na głowy całe hordy innych, więc rozgrywka to głównie bieganie i tłuczenie, co po dłuższym czasie może okazać się męczące.

Wnioski: W chwilach takich jak ta mam ochotę dodać do mojej skali kolejny punkt, gdzieś pomiędzy „kaszaną” a „przeciętniakiem”. Ale idąc dalej tym tropem mogłabym wstawiać nieskończoną ilość punktów, bo w sumie przydałoby się jeszcze tu i tam i siam. 2/5, tego się trzymajmy. Sądząc po opiniach na ttlg są osoby, którym ta misja może się spodobać. Po prostu ja nie jestem jedną z nich.

* * *

A Better Tomorrow
czyli straszak odgrzewany

Autor: Dr.K
Typ: miasto/horror
Ocena końcowa: całkiem całkiem*

Pomysł: W odróżnieniu od zwyczajowych thiefowych fanmisji, w tej celem naszym nie będzie kradzież tego, siamtego czy owamtego. Ani nawet odkrycie kolejnego mrocznego sekretu. Wszystko, czego nam trzeba to... przetrwanie.
Na Miasto spadła zaraza, a ci, którzy ją przetrwali musieli stawić czoła koszmarom nie z tego świata. Bardziej obeznani rozpoznają w nich mieszkańców Mrocznej Strefy i w istocie, w niektórych pismach pojawiają się wzmianki o Rocksbourgu czy o tym, że zaraza przyszła zza gór.
Sam Garrett nie komentuje w żaden sposób tego przypadku, choć podczas misji usłyszymy jego głos – zarówno jako wstęp do misji nagrany na gramofonie, jak i kilka komentarzy, na przykład przy okazji odwiedzin domu kolegi.
I naprawdę nie miałabym nic przeciwko takiej odmianie... Gdyby nie to, że jest to w zasadzie fabuła Bad Hangover, tyle, że uproszczona. Wstyd, DrK.

Wykonanie: Cóż, mogę rzec, to dzieło DrK. Powstało na bazie jednej z jego wcześniejszych misji, mianowicie Greenbay, jednak poddanej gruntownej przemianie. Kolory ograniczono do czerni i bieli, to raz. Usunięto większość śladów zamieszkania, to dwa. Dodano ślady zniszczeń, to trzy. Ogólny efekt jest bardzo dobry, choć osobiście nie jestem fanką czerni i bieli, myślę, że lepiej by to wyglądało w kolorze. Nie wspominając o tym, że kilka razy trudno mi było odróżnić niektóre szczegóły. Architektura jest jednak doskonała, tekstury soczyste i doskonale oddające klimat opuszczenia i zniszczenia, a oświetlenie piękne, mimo że skromne. Pojawiają się nawet lśniące w blasku księżyca drobinki kurzu, zupełnie jak w ANiR3!
A co do ścieżki dźwiękowej, przez większość czasu towarzyszy nam dyskretny, złowrogi pomruk wiatru, wzbogacany rozmaitymi efektami, wyjętymi chyba z Silent Hill. W jej skład wchodzą rozmaite melodie, wycie syren, cudownie przerażające ryki potworów, wszystko składające się na uroczą mozaikę, wystarczającą, by utrzymać gracza na krawędzi od początku do końca.

Wrażenia: Jak napisałam wyżej, misja to w zasadzie horror. Niewiele tu elementów ściśle złodziejskich, może tylko poszukiwanie jedzenia i klucza do doków. Elementy straszakowe za to poprowadzone są wyśmienicie. Atmosfera jest tak gęsta, że przez cały czas trzyma nas w napięciu, a gdybyśmy poczuli się zbyt swobodnie, autor ubarwił ją wystarczającą ilością wydarzeń, aby nawet najtwardszych zmienić w trzęsące się kupki nieszczęścia.
Jest więc pojawiający się znikąd potwór, atakujący kiedy my czekamy na boleśnie powolne otwarcie drzwi... Miłe nawiązanie do pierwszego Rocksbourga! Także niewidzialny potwór wodny... prawie jak w Amnezji. Ruchoma statua, rodem z Deceptive Perception. I Miasto wyludnione przez zarazę i zamieszkane przez Rzeczy... jak w prawie każdym filmie o zombie.
Chcę przez to powiedzieć, że A Better Tomorrow, choć mocne i robiące wrażenie, naprawdę nie prezentuje sobą niczego nowego. Można narzekać, że w sumie większość FM-ek klepie ten sam schemat, ale one przynajmniej zmieniają otoczkę, dodają cokolwiek od siebie, ATB to w zasadzie zestaw klisz... A nie tego oczekuję po swoim ulubionym autorze.

Wnioski: Serce mi się kraje, że muszę źle pisać o misji DrK. Przepiękna wizualnie i trzymająca za jaja, cierpi jednak z powodu rażącego braku oryginalności i pomysłu na zagospodarowanie całkiem sporej mapy. Mnóstwo tu straszaków, ale nic do roboty, tylko zebrać żarcie i spadać. Nie mówię, że każda misja powinna być naładowana akcją jak nie przymierzając King's Story, ale kilka zróżnicowanych zadań, jakieś teksty istniejące jako coś więcej niż tylko wskazówki do zadań naprawdę by nie zaszkodziły. Pierwszy Rocksbourg jest tutaj dobrym odnośnikiem – mamy tam Mechanistów, złodziei, egzotyczne pająki, cuda, wianki. Tutaj – tylko kilka randomowych domów zasiedlonych przez randomowe strachy.
I jeśli mam być szczera, więcej frajdy miałam z grania w koszmarkowate Evil Thievery.
Przepraszam T_T

*Moja własna, prywatna skala prezentuje się następująco:
Perełka - ideał
Całkiem całkiem - bardzo dobra!
Przyzwoita - nic szczególnego, ale przyjemnie się gra
Przeciętniak - nic godnego uwagi
Kaszana - dno i dwa metry mułu
Awatar użytkownika
Zaratul
Młotodzierżca
Posty: 892
Rejestracja: 13 stycznia 2008, 21:42
Lokalizacja: Poznań

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Zaratul »

Tell Tale Heart

Misja obiektywnie rzecz patrząc dobra ale odbiłem się od niej ponieważ jak na mój gust jest zbyt dużo walki.W takim Cryptic Realms Sensuta walka była jednym z głównych elementów gameplay`u i jej ilość była bardzo dobrze rozłożona przez całą FMkę...tutaj tak nie jest.A szkoda bo lokacje i zadania w tej FMce są całkiem dobre.

Evil Thievery

Bardzo dobra FMka.Element horroru został zrobiony znakomicie,bardzo się bałem.No i na uwagę zasługuje zróżnicowanie lokacji w których będziemy się poruszać.Jest tutaj posiadłość,mały zamek i do tego inne rzeczy których nie wymienię bo nie chcę spoilerować. :) Takie FMki w stylu Omnious Bequest najbardziej lubię gdzie kiedy myślisz że już jest koniec FMki...ona się dopiero rozpoczyna.Mój osobisty favoryt tego halloween contestu.

Better Tomorow

Już jak zobaczyłem nick twórcy tej FMki(DRK) to już wiedziałem że to będzie coś wyjątkowego.I nie myliłem się.Klimat grozy i strachu jaki pamiętamy z kampanii ANIR naprawdę mrozi krew w żyłach,dawno tak się nie bałem.Wizualnie ta misja robi wrażenie...odświeżone lokacje Greenbay zostały wykonane z dużą dbałością o detale.
Stawiam tą FMkę minimalnie niżej od Evil Thievery z powodu jej długości...niestety jest bardzo krótka. :(

Unknown Danger

FMka z fajnym klimatem i założeniami ale niestety się od niej odbiłem a to z powodu że przez większość czasu panuje całkowita ciemność i jedyne co masz to limitowaną ilość flar.Jak już się one skończą to dupa,błądzisz po omacku.Autor FMki mógł zastosować rozwiązanie z Shadows of Eidolon czyli glowstick zamiast blackjacka.

I Have A Bad Feeling About This

WTF is this?Serio to jest żenada.To misja Ambush z T2 i jedyne co jest zmienione w tej FMce to dodanie niebieskiej mgły,paru hauntów i halloweenowych dyń.Reszta jest niezmieniona,bez komentarza.
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Flavia »

Gwoli sprostowania: w Unknown Danger można znaleźć lampę, niestety akurat w miejscu, które zawzięcie patroluje jeden z naszych przyjaciół ;)
Ja osobiście zraziłam się do niej po odkryciu, że brak tekstu w książkach to nie błąd (który byłby do wybaczenia), tylko celowe działanie, ergo autor nie miał pojęcia, co w tej FM-ce mogłoby się dziać. Szkoda, trochę zmarnowany potencjał.

To ostatnie, moim zdaniem, nie powinno się nawet kwalifikować jako FM-ka. Nakład pracy własnej autora jest zbyt oszałamiający :roll:

Jakby się zastanowić, jedyna "profesjonalna" FM-ka to A Better Tomorrow DrK, reszta to ewidentna amatorszczyzna... Ale i tak najbardziej mi się podobało Evil Thievery. Ktokolwiek to zrobił, ma potencjał.
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Flavia »

Aaaand we have a winner!
A to ci niespodzianka :?
Awatar użytkownika
Zaratul
Młotodzierżca
Posty: 892
Rejestracja: 13 stycznia 2008, 21:42
Lokalizacja: Poznań

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Zaratul »

Oczywiście że to żadna niespodzianka że DRK wygrał,zrobił naprawdę świetną horror FMkę.Ale dla mnie zaskoczeniem jest że jednak Evil Thievery na 3 miejscu za Tell Tale Heart jest.
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Flavia »

Zaratul pisze:Ale dla mnie zaskoczeniem jest że jednak Evil Thievery na 3 miejscu za Tell Tale Heart jest.
Fakt, tym bardziej, że nawet komentarze do ET wydawały się pochlebniejsze xD

Swoją drogą, I Have A Bad Feeling About This zostało wycofane, można chyba i stąd wyrzucić.
Awatar użytkownika
Mixthoor
Złodziej
Posty: 2334
Rejestracja: 12 listopada 2007, 13:15
Lokalizacja: Dojczlandia
Płeć:

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Mixthoor »

Zostawię, żeby były na nią namiary (linki).
Awatar użytkownika
Bruce
Strażnik Glifów
Posty: 3834
Rejestracja: 06 maja 2003, 17:58
Lokalizacja: Lublin
Płeć:

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Bruce »

Ktoś może podzielić się I Have A Bad Feeling About This? :-D Bo nigdzie nie ma działającego linka :))
Awatar użytkownika
Paweuek
Gniew-Amon
Posty: 1879
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 12:25
Lokalizacja: Cytadela

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Paweuek »

Z tego co pamiętam to autor zrezygnował i usnął mapę. Była to delikatnie zmodyfikowana misja Ambush, czyli wiele nie straciłeś :)
DrK pisze:Here is a list of the new additions compared to ambush :
- blue fog
- one new ambient music
- one readable about a pumpkin
- a couple haunts put randomly in the streets
- a new "mission complete" video (seriously !?)
Awatar użytkownika
Bruce
Strażnik Glifów
Posty: 3834
Rejestracja: 06 maja 2003, 17:58
Lokalizacja: Lublin
Płeć:

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Bruce »

Paweuek pisze:Z tego co pamiętam to autor zrezygnował i usnął mapę. Była to delikatnie zmodyfikowana misja Ambush, czyli wiele nie straciłeś :)
Wiem o tym, ale jestem ciekaw co tam było :))
Awatar użytkownika
Mixthoor
Złodziej
Posty: 2334
Rejestracja: 12 listopada 2007, 13:15
Lokalizacja: Dojczlandia
Płeć:

Re: Halloween Contest 2012

Post autor: Mixthoor »

Tytuł: Better Tomorrow v1.1
Data recenzji: grudzień 2012

Słowo wstępu

Misja stworzona na bazie poprzedniego projektu autora, na potrzeby konkursu Halloween 2012. Monochromatyczne barwy, wszechobecny mrok, złowrogie szepty i przedziwne kreatury, to tylko nieliczne elementy, które pochłoną nas, niczym bagno.

Wątek fabularny
Niestety najsłabszy element misji, który aż prosi się o nieco szersze rozwinięcie. Garrett czmycha przed nadciągającą plagą, która odbiera życie każdemu napotkanemu na drodze. Los chce, by nasz złodziej skrył się przed goniącymi go bestiami w warsztacie kanałów miejskich. Tam też rozpoczyna się misja. Odtwarzając płytę gramofonową dowiemy się nieco więcej o sytuacji w mieście oraz o możliwej drodze ucieczki. Przemierzając zaatakowane Greenbay i plądrując pobliskie domy natkniemy się na kilka pergaminów, pozostawionych przez niegdyś radosnych mieszkańców. Nie dostarczą one nam żadnych wyjaśnień, lecz jedynie drobne wskazówki wraz z myślami osoby, która przelała je na papier. To w zasadzie wszystko. Zdecydowanie zabrakło chociażby kilku postaci, mogących porozmawiać z Garrettem bądź między sobą, a także nieco większej i obszerniejszej ilości teksu. Może taki był właśnie zamysł autora?

Elementy grywalności
DrK stanął na wysokości zadania. Od pierwszych minut gry, aż po finał misja trzyma w niepewności i szponach strachu. Nie wiemy z czym mamy do czynienia, co potrafią te bestie, jaka jest ich liczebność. Pojawiają się one w najmniej odpowiednim momencie gry, drastycznie zaburzając nasze chwilowe poczucie spokoju. Oczywiście trasy monster zostały oskryptowane tak, aby przecinały nam drogę w niemalże każdym momencie i każdym miejscu na mapie. Nie można ich pokonać, bowiem bestie są nieśmiertelne. Cięcie ostrzem miecza, czy uderzenie z impetem znad głowy niestety tylko je drażnią. Najlepszym sposobem na nie jest zatem skrywanie się w mroku i skradanie między elementami otoczenia. Nim opuścimy koszmarną dzielnicę, będziemy musieli uzupełnić braki żywności i wody pitnej. Zasoby te trzeba odszukać włamując się niemalże do każdej możliwej chaty, sklepu, warsztatu czy innego budynku. Oczywiście przez cały czas należy mieć się na baczności, bowiem i w małym pokoju nie można czuć się bezpiecznie. W orientacji w terenie pomaga śliczna mapa, która dodatkowo została pocięta na mniejsze i bardziej szczegółowe obszary. Oczywiście osoby, które zapoznały się z misją Greenbay (laureat konkursu 10-lecia Thief'a) będą miały nieco łatwiej. Dlatego też apeluję do każdego fana dodatkowych misji, który nie miał przyjemności zapoznania się z dzielnicą z czasów spokoju i dobrobytu, by nie nadrabiał zaległości. Nie znając krętych uliczek i mieszkań, poczucie bezradności, zagubienia i strachu jest jeszcze większe, włos jeży się na głowie częściej a puls serca jest wyraźnie przyspieszony.

Szata wizualno-melodyjna
Stary i wspaniały projekt miasta doceniłem w innej recenzji. Zaatakowane przez nieznane siły Greenbay prezentuje się jeszcze lepiej. Odcienie szarości, czerni i bieli wspaniale ze sobą kontrastują podkreślając charakter horroru. Gdy byłem młody, ogromne wrażenie zrobiła na mnie Fan Misja "Ranstall Keep", która niestety w dzisiejszych czasach na tle innych wspaniałych projektów wypada słabo. W chwili obecnej to "Cryptic Realms czy "Better Tommorow" są tymi misjami, które na nowo prezentują piękno Złodzieja. Dzielnica miejska jest zrujnowana. Wokół ujrzymy ślady oporu i walki, do jakich zmuszeni byli wymordowani mieszkańcy. Po ulicach krążą przedziwne kreatury, które sapiąc, szukają kolejnych bezbronnych. Ich wygląd i zachowanie stylizowane są na wzór upiorów z Silent Hilla. Również i z tej gry autor zapożyczył złowrogie i przerażające dźwięki. Towarzyszą nam one przez cały czas gry, nie dając ni chwili wytchnienia, ni spokoju. Oczywiście w tle słychać szum wiatru lub inne lekko psychodeliczne melodie. Dodając do tego komentarze naszego bohatera i przepiękną, szczegółową mapę, zupełnie nowe, mroczne tekstury otoczenia, opadający kurz w niektórych pomieszczeniach oraz śliczne lampy przy ciasnych uliczkach, otrzymujemy solidną i bogatą oprawę audio-wizualną.

------------------

Ocena cząstkowa:
Wątek fabularny - 3
Elementy grywalności - 5
Szata wizualno-melodyjna - 5

Ocena końcowa: 4,3

------------------

Plusy:
- włos kilkukrotnie jeży się na głowie
- świetnie wyważona i przemyślana rozgrywka
- stałe poczucie bezradności i osaczenia
- bogata i przejmująca oprawa melodyjna
- przepiękna, szczegółowa mapa
- wspaniałe, mroczne odcienie szarości zamiast innych barw
- doskonały początek i finał misji

Minusy:
- wątek fabularny potraktowany nieco po macoszemu
- nieśmiertelne bestie, przed którymi należy uciekać/skrywać się
- nie spotkamy żadnego żyjącego mieszkańca
- bardzo mała ilość zadań do wykonania

------------------

Skala ocen
1 - beznadziejnie
2 - słabo
3 - przeciętnie
4 - dobrze
5 - wyśmienicie
ODPOWIEDZ