Tytuł: Penny Dreadful - P1: The Grail of Regrets
Typ: Dark Mod
Autor: Melan
Rozmiar: 74 MB
Data wydania: 2013-07-28
Język: angielski
Do pobrania z:
1) http://www.thedarkmod.com/fmdetails.php?id=71
2) https://mega.co.nz/#!kk4SHCAa!Ia9qu0A3W ... GpTV_ZgRy4
3) http://www.fidcal.com/darkuser/missions/penny.pk4
4) https://skydrive.live.com/?cid=de9c4d60 ... 3TsHd3aGa4
5) https://dl.dropboxusercontent.com/u/17706561/penny.pk4
Wątek na forum TTLG
Wątek na forum Dark Mod
DM: Penny Dreadful - P1: The Grail of Regrets
Re: DM: Penny Dreadful - P1: The Grail of Regrets
Tytuł: Penny Dreadful - P1: The Grail of Regrets
Data recenzji: styczeń 2014
Zaprezentowana historia
Bohaterem misji jest złodziej, imieniem Gerald Foxley. Jego znajomy, pracownik stacji energetycznych Morgan Emmins, podczas codziennych prac natrafił na tunel odkrywający grobowce i korytarze zaginionej cywilizacji. W szczycie euforii skontaktował się z naszym bohaterem, lecz niedługo później ślad po nim zaginął. Naszym zadaniem jest odkrycie niecnych planów "kompana", włamanie się i splądrowanie starożytnych korytarzy oraz powrót do miejsca rozpoczęcia gry. Podczas wędrówki trafimy na kilka notatek pracowników energetyki (w tym naszego niedawnego zleceniodawcy), jednak nie dostarczają one żadnych konkretnych informacji czy wskazówek. Niestety poziom z nieumarłymi świeci fabularną pustką. Nie wiemy kto tam żył, czym się zajmował, co się z nim stało i dlaczego pozostała armia szkieletów. Straszna posucha, rzekłbym nawet niewykorzystany potencjał. A szkoda, ponieważ grywalność i wykonanie misji stoją na najwyższym poziomie.
Projekt misji z elementami grywalności
Nasze oczy i uszy będą radowały się od samego początku. Układ niewielkiego fragmentu miejskiego jest cudowny i bardzo starannie zaprojektowany, muzyka nienachalna, spokojna, relaksująca ale i złowroga, czasem wzbudzająca niepewność. Do tego dochodzi szum wiatru, który często wita nas w podziemnym grobowcu. Kanały i korytarze stacji energetycznej przypominają te, które nie raz widzieliśmy w oryginalnych częściach Złodzieja lub wielu wspaniałych FM-kach. Na uwagę zasługuje animacja wyładowań elektrycznych przy jednej z maszyn. Część pomieszczeń jest podtopiona lub całkowicie zalana. Korytarze dawnej cywilizacji są śliczne. Nie brakuje w nich fresków, rzeź, posągów i grobów. Oświetlane są płomieniem pochodni lub świec żarzących się na świecznikach bądź pod ścianami. Naturalnie nie brakuje i plam cienia, w którym wyczekujemy naszego wroga. W trakcie rozgrywki nie brakuje elementów zręcznościowych, skrywania się z unikaniem przeciwników jak i walki. Wspinać trzeba się wszędzie tam, gdzie tylko możliwe. Skarby poukrywane są w różnych zakamarkach. Wśród przeciwników mamy zwykłych Strażników Miejskich, kroczące, zmumifikowane zombie oraz zaciekle, lecz słabo walczące szkielety. Ukrywanie się przed zombie jest bajecznie proste, choć pierwszy kontakt z nimi przywołał na moich rękach gęsią skórę. Bezbronny w niewielkim korytarzu z parą drzwi i trzema kroczącymi zwłokami miałem prawo poczuć się niezbyt komfortowo. Potem było już z górki. Walka ze szkieletorami również okazała się łatwa i szybka. Kości padały błyskawicznie. Szkoda, że autor nie wyposażył nas w nieco większy ekwipunek. Czas poświęcony na misję góruje w granicach 60-80 minut. Bardzo spodobał mi się sposób wydostania się na zewnątrz. Nie była to ta sama droga, lecz zupełnie inna - nowa, różnorodna i szczegółowo zaprojektowana.
------------------
Ocena cząstkowa:
Historia - 3
Projekt + grywalność - 5
Ocena końcowa: 4,0
------------------
Plusy:
- różne style gry na niewielkim obszarze
- wykonanie i różnorodność lokacji (dzielnica, kanały, grobowiec)
- wyważone, przyjemne dla uszu udźwiękownie
- satysfakcjonująca walka
Minusy:
- niewykorzystany potencjał fabularny
- brak mapy, pomimo niewielkich rozmiarów dostępnych obszarów
------------------
Skala ocen
1 - beznadziejnie
2 - słabo
3 - przeciętnie
4 - dobrze
5 - wyśmienicie
Data recenzji: styczeń 2014
Zaprezentowana historia
Bohaterem misji jest złodziej, imieniem Gerald Foxley. Jego znajomy, pracownik stacji energetycznych Morgan Emmins, podczas codziennych prac natrafił na tunel odkrywający grobowce i korytarze zaginionej cywilizacji. W szczycie euforii skontaktował się z naszym bohaterem, lecz niedługo później ślad po nim zaginął. Naszym zadaniem jest odkrycie niecnych planów "kompana", włamanie się i splądrowanie starożytnych korytarzy oraz powrót do miejsca rozpoczęcia gry. Podczas wędrówki trafimy na kilka notatek pracowników energetyki (w tym naszego niedawnego zleceniodawcy), jednak nie dostarczają one żadnych konkretnych informacji czy wskazówek. Niestety poziom z nieumarłymi świeci fabularną pustką. Nie wiemy kto tam żył, czym się zajmował, co się z nim stało i dlaczego pozostała armia szkieletów. Straszna posucha, rzekłbym nawet niewykorzystany potencjał. A szkoda, ponieważ grywalność i wykonanie misji stoją na najwyższym poziomie.
Projekt misji z elementami grywalności
Nasze oczy i uszy będą radowały się od samego początku. Układ niewielkiego fragmentu miejskiego jest cudowny i bardzo starannie zaprojektowany, muzyka nienachalna, spokojna, relaksująca ale i złowroga, czasem wzbudzająca niepewność. Do tego dochodzi szum wiatru, który często wita nas w podziemnym grobowcu. Kanały i korytarze stacji energetycznej przypominają te, które nie raz widzieliśmy w oryginalnych częściach Złodzieja lub wielu wspaniałych FM-kach. Na uwagę zasługuje animacja wyładowań elektrycznych przy jednej z maszyn. Część pomieszczeń jest podtopiona lub całkowicie zalana. Korytarze dawnej cywilizacji są śliczne. Nie brakuje w nich fresków, rzeź, posągów i grobów. Oświetlane są płomieniem pochodni lub świec żarzących się na świecznikach bądź pod ścianami. Naturalnie nie brakuje i plam cienia, w którym wyczekujemy naszego wroga. W trakcie rozgrywki nie brakuje elementów zręcznościowych, skrywania się z unikaniem przeciwników jak i walki. Wspinać trzeba się wszędzie tam, gdzie tylko możliwe. Skarby poukrywane są w różnych zakamarkach. Wśród przeciwników mamy zwykłych Strażników Miejskich, kroczące, zmumifikowane zombie oraz zaciekle, lecz słabo walczące szkielety. Ukrywanie się przed zombie jest bajecznie proste, choć pierwszy kontakt z nimi przywołał na moich rękach gęsią skórę. Bezbronny w niewielkim korytarzu z parą drzwi i trzema kroczącymi zwłokami miałem prawo poczuć się niezbyt komfortowo. Potem było już z górki. Walka ze szkieletorami również okazała się łatwa i szybka. Kości padały błyskawicznie. Szkoda, że autor nie wyposażył nas w nieco większy ekwipunek. Czas poświęcony na misję góruje w granicach 60-80 minut. Bardzo spodobał mi się sposób wydostania się na zewnątrz. Nie była to ta sama droga, lecz zupełnie inna - nowa, różnorodna i szczegółowo zaprojektowana.
------------------
Ocena cząstkowa:
Historia - 3
Projekt + grywalność - 5
Ocena końcowa: 4,0
------------------
Plusy:
- różne style gry na niewielkim obszarze
- wykonanie i różnorodność lokacji (dzielnica, kanały, grobowiec)
- wyważone, przyjemne dla uszu udźwiękownie
- satysfakcjonująca walka
Minusy:
- niewykorzystany potencjał fabularny
- brak mapy, pomimo niewielkich rozmiarów dostępnych obszarów
------------------
Skala ocen
1 - beznadziejnie
2 - słabo
3 - przeciętnie
4 - dobrze
5 - wyśmienicie