-0 co chodzi ?- Duża, sandboxowa miejsko-dachowa misja będąca kontynuacją dzieła Sensuta pt. "Being Thief". Kwestie fabularne pominę by nie psuć czytelnikom zabawy z samodzielnego jej odkrywania, skupię się od razu na "mięsku" czyli grywalności i w dalszej części, szeroko pojętej oprawie.
-Gdzie tu iść?- Początek w "Being Thief 2" potrafi przytłoczyć, a nawet zniechęcić do gry. Na wstępie możemy przyjąć kilka zadań opcjonalnych ( co oczywiście każdy łacher uczyni ) i wybrać się ... no właśnie gdzie ? Zaprezentowane miasto, początkowo wydaje się ogromne , skomplikowane, z ogromną ilością dróg do celu. Ciężko się zdecydować gdzie iść i co najpierw zrobić, co może powodować uczucie zagubienia i frustracji. Naturalnie z czasem, w miarę zwiedzania, zauważamy, że cała konstrukcja się pięknie zazębia a my powoli zaczynamy się czuć jak ryba w wodzie, i misja nie wydaje się już tak ogromna. Sam opis wszystkich zadań ( których jest ogólnie sporo ) ponownie pominę, mamy tu jednak do czynienia z klasyką w najlepszym wydaniu a także kapkę świeżości. Każde zlecenie wykonujemy z dużą przyjemnością. Miasto posiada charakterystyczne, zróżnicowane rejony, patrolowane, na szczęście przez nieduże odziały straży. Nie ma tutaj mowy o zapełnianiu braku pomysłów ogromnymi ilościami rywali. Dodatkowo, cywile nie zawracają na nas uwagi, dopóki nie wyciągniemy broni lub nie zrobimy czegoś podobnie głupiego. Takie bardziej skomplikowane zależności prowadzą czasem do pewnych niezbyt realistycznych zachowań czy innych uproszczeń, ale nie wymagajmy cudów od tak starego silnika gry.
-Smaczki, detale, grafika i inne takie- Praktycznie cały rejon można pokonać również będąc na dachach budowli, przy okazji wkradając się do wielu mieszkań. "Being Thief 2" to właściwie techniczne maksimum które można obecnie uzyskać z patchem 1.21. Wiele budynków, ich wysokość oraz ilość wnętrz robi wrażenie, niestety widać również już limit ( który objawia się błędem jeśli dokładamy kolejne elementy). Trochę pomieszczeń jest pustawych a wiele drzwi, okien zabarykadowanych. Sensut miał ogromne problemy podczas tworzenia i musiał zdecydować się na pewne cięcia i uproszczenia a także rozbicie misji na dwa pliki. Moim zdaniem, autor przekracza tutaj często kolejne granice detali, pomysłów czy nawet tabu. Jestem zmuszony podać kilka fantastycznych przykładów, nie grałeś ? Nie czytaj. Złapany złodziej na gorącym uczynku, piekarnia z furą mąki, nagie dziewczyny czy w bieliźnie, porozrzucane ciuchy po pokojach, laska rzygająca w kiblu, pomysłowa kradzież ze stoiska.Przykładów można mnożyć, Sensut przeszedł samego siebie. Niestety brakuje większej ilości pamiętników czy głębszych historii mieszkańców w stylu który prezentuje Lady Rowena. Zabrakło również bardziej mrocznego epizodu, akcja w kościele to trochę mało. Dodatkowo, Siedziba Mechanistów nużyła mnie. Zakończenie również takie urwane. Nieograniczona mikstura powolnego spadania na Normalu to przegięcie, można wprost fruwać. Praktycznie brak kradzieży kieszonkowych. Grafika trzyma poziom, nie jest to wprawdzie HD patch, ale ogrom nowych ładnych tekstur i elementów robi wrażenie. Muzyka niestety mocno rozczarowuje. Podczas biegania po mieście towarzyszy nam jeden niezbyt ciekawy motyw, który dodatkowo szybko się nudzi a przez te kilka godzin potrafi doprowadzić do sporego zirytowania. Muzyka czasem zmienia się wewnątrz jakiegoś pomieszczenia, ale nic co bym szczególnie zapamiętał ( chyba tylko pianino ). Już trailer pod tym względem był o wiele ciekawszy. Szkoda.
-Podsumowanie- Kolejny krok naprzód który niestety po raz kolejny ukazuje , że dochodzimy do granicy aktualnych możliwości. Wspaniała zabawa z furą pomysłów ale i odrobiną rysek. 5/6.
PS : Skąd taka szybka recenzja ? Polecam zajrzeć do informacji o misji. PS: W razie zauważenia jakichś bugów lub potrzeby pomocy w ukończeniu, pisać.
|