To, co ciągnie mnie do Thievery to nie sama gra, mapy, i to wszystko, tu chodzi o całkowicie inną rzecz, to walka z żywym przeciwnikiem. Jeżeli nie grałeś w sieci z innymi to tak jakbyś nie odpalił jej w ogóle. Różnica w samej grze jest kolosalna, to tak jakbyś grał w szachy albo w brydża z żywym przeciwnikiem i z komputerem, W zasadzie nie powinno być różnicy, przecież to gra schematami , a jednak...ps. zanim wywaliłem uruchomiłem Thievery i...i nie podobało mi się to
I jeszcze jedna uwaga, na początku musisz zagrać z ludźmi o podobnych umiejętnościach, świadomość , że jesteś słaby może odstraszyć i zniechęcić.