Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
Moderator: Spidey
Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
Wpadłem na ten wątek wczoraj gdy w fanmisji ''a pirate's downfall'' udało mi się doprowadzić do tego jak 2 strażników wpadło do wody(oczywiście wpadli żywi). Z ciekawości zanurkowałem strażnik stał sobie gdy podpłynąłem zaczął nawalać mieczem(nie wiem w co ). po chwili umarł. Lol ten drugi już nie żył bo chyba roztrzaskał się o pobliskie skały.
- Gregorius
- Egzekutor
- Posty: 1716
- Rejestracja: 28 maja 2003, 08:47
- Lokalizacja: Civitas Kielcensis
- Kontakt:
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
To stary numer Dużo zależy od konkretnej misji/fanmisji. W niektórych są błędy dzięki którym łatwo wrzucić kogoś do wody
Czy przez "eliminację" wrogów chodzi Ci tylko o ich zabijanie?
W Calendra's Cistern "zasugerowałem" zombiakowi żeby wskoczył do wody (akurat nie miałem żadnej specjalnej broni) Ten do końca misji łaził sobie po dnie i "rzęził", ale chociaż nie przeszkadzał
Czy przez "eliminację" wrogów chodzi Ci tylko o ich zabijanie?
W Calendra's Cistern "zasugerowałem" zombiakowi żeby wskoczył do wody (akurat nie miałem żadnej specjalnej broni) Ten do końca misji łaził sobie po dnie i "rzęził", ale chociaż nie przeszkadzał
Brothers in arms & beer...
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
W TDS przez dłuższy czas zbierałem miny i w końcu pofolgowałem sobie wysadzając w powietrze połowę Auldale. Swoją drogą te miny to chyba najgłupszy element w całej grze; szkoda, że nie ma małych ładunków plastiku do wysadzania zamków w drzwiach. Stealthy jak jasna cholera.
Nothing is exactly as it seems, nor is it otherwise
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
Nie,nie tylko chodzi mi o zabijanie chodzi mi o ogłuszanie,zabijanie i wrzucania gdzieś przeciwników żeby nie przeszkadzali np.do wodyGregorius pisze:
Czy przez "eliminację" wrogów chodzi Ci tylko o ich zabijanie Nie,chodzi mi o to by wroga ogłuszyć zabić lub sprawić żeby nie przeszkadzał przez resztę misji(np.ta historia z zombiakiem )
[ Dodano: Sob 28 Paź, 2006 18:35 ]
Sorry to 1 forum na jakim piszę nie umiem jeszcze cytować
[ Dodano: Sob 28 Paź, 2006 19:42 ]Gregorius pisze:Czy przez "eliminację" wrogów chodzi Ci tylko o ich zabijanie?
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
Ja w FM Circle of Strain 2 zostałem zauważony przez pająka (małego, żółtego). Poszedłem sobie do wody, pająk za mną. Chwilkę później i zaczął sobie pływać do góry nogami. :D
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
Bodajże w T1, w którejś z FM znalazłem zwykły młot, którym można było rzucać, ale obdarzony był swoją masą, tak, że można nim było np. wyłamywać drzwi [ co jest bardzo fajną metodą gdy nie mamy miecza ani klucza ]. I tak sobie myslę - może rzucę sobie dla zabawy tym młotkiem w strażnika? Frag!
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
Moje chore sposoby eliminowania przeciwników w Thiefie - zrzucanie nieprzytomnego strażnika z dużej wysokości albo stawianie plam oleju i obserwowanie, jak ofiary wykonują ostatnią w życiu jazdę figurową
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
Wasze najgłupsze sposoby eliminacji samego siebie - o to był by temat .
Ile razy to ja Garrcia wykończyłem bez zmyślnie to ciężko zliczyć.
Wrogów to ja raczej ogłuszam i chowam. Gdy na poważnie gram w thiefa to muszę być całkowicie grze oddany a ciężko jest mi osiągnąć taki stan więc czasu na grę mam mało. Zazwyczaj skupiam się na misji i rzadko tworzę dziwne sytuacje.
Raz zdarzyło mi się dziwnym sposobem oblać zadanie by nie zabijać nikogo. Idąc sobie korytarzami AngelWatch nagle gra poinformowała mnie, że zabiłem kogoś .
Później wybadałem, że jednego uspanego rzuciłem blisko paleniska i biedaczek lekko się przypalał aż zmarł chwilę później.
Ile razy to ja Garrcia wykończyłem bez zmyślnie to ciężko zliczyć.
Wrogów to ja raczej ogłuszam i chowam. Gdy na poważnie gram w thiefa to muszę być całkowicie grze oddany a ciężko jest mi osiągnąć taki stan więc czasu na grę mam mało. Zazwyczaj skupiam się na misji i rzadko tworzę dziwne sytuacje.
Raz zdarzyło mi się dziwnym sposobem oblać zadanie by nie zabijać nikogo. Idąc sobie korytarzami AngelWatch nagle gra poinformowała mnie, że zabiłem kogoś .
Później wybadałem, że jednego uspanego rzuciłem blisko paleniska i biedaczek lekko się przypalał aż zmarł chwilę później.
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
rzucanie przedmiotami rulez, zwlaszcza skrzyniami poniewaz sie niszcza.
ew. kiedys stanalem miedzy dwoma lucznikami i tak unikalem ich strzal by jakos trafiali w siebie dopiero za ktoryms razem udalo mi sie zrobic tak by jeden zabil drugiego, zwlaszcza ze czesto uciekali. unikajac bomb z wszelkich dzieci karrasa tez mozna kogos zaciukac.
niestety ai czasem pozwala na bezsensowne sytuacje - czesto uzywalem dwoch wrogich sobie postaci (np hammers i zombie) by nie brudzic sobie rak / nie zuzywac zadnych przedmiotow (wogole jakos mam odraze przed uzywanienm innych przedmiotow niz palka i ew 1/2 strzaly wodne na misje), tylko ze ai zabiwszy potwora, przy nastepnym spotkaniu z cialem uznawalo ze to ja go zabilem i zaczynalo weszyc w okol. I to za kazdym razem gdy widzieli cialo.
ew. kiedys stanalem miedzy dwoma lucznikami i tak unikalem ich strzal by jakos trafiali w siebie dopiero za ktoryms razem udalo mi sie zrobic tak by jeden zabil drugiego, zwlaszcza ze czesto uciekali. unikajac bomb z wszelkich dzieci karrasa tez mozna kogos zaciukac.
niestety ai czasem pozwala na bezsensowne sytuacje - czesto uzywalem dwoch wrogich sobie postaci (np hammers i zombie) by nie brudzic sobie rak / nie zuzywac zadnych przedmiotow (wogole jakos mam odraze przed uzywanienm innych przedmiotow niz palka i ew 1/2 strzaly wodne na misje), tylko ze ai zabiwszy potwora, przy nastepnym spotkaniu z cialem uznawalo ze to ja go zabilem i zaczynalo weszyc w okol. I to za kazdym razem gdy widzieli cialo.
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
Mi się kilka razy udało w T1 w drugiej misji jednego Młotka do wody pociągnąć. Co najciekawsze, on wcale nie pływał tylko biegł i mnie atakował, aż w końcu się utopił.
Tomorrow comes tomorrow goes
But the cloud remains the same
Wonder why he’s feeling down
Tears of a clown
But the cloud remains the same
Wonder why he’s feeling down
Tears of a clown
- Gregorius
- Egzekutor
- Posty: 1716
- Rejestracja: 28 maja 2003, 08:47
- Lokalizacja: Civitas Kielcensis
- Kontakt:
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
Przypomniał mi się niezawodny sposób na duże roboty.
Wystarczy ustawić się tak żeby prawa "ręka" żelaznej bestii była zastawiona np. kawałkiem muru, samemu stanąć oko w oko z robotem.
Bestia nie próbuje wtedy się nawet przesunąć i wali bombami, te odbijają się od ściany i za którymś razem na pewno wrócą do nadawcy Sposób bardzo skuteczny chociaż niezbyt cichy i elegancki.
Wystarczy ustawić się tak żeby prawa "ręka" żelaznej bestii była zastawiona np. kawałkiem muru, samemu stanąć oko w oko z robotem.
Bestia nie próbuje wtedy się nawet przesunąć i wali bombami, te odbijają się od ściany i za którymś razem na pewno wrócą do nadawcy Sposób bardzo skuteczny chociaż niezbyt cichy i elegancki.
Brothers in arms & beer...
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
A próbowaliście zniszczyć większego robota za pomocą pałki? Mi się raz udało, wrażenia niesamowite, a ile się trzeba nabiegać i uników narobić.
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
Ja do pewnego czasu nie wiedzialem iz sa one 'zniszczalne'. Dowiedzialem sie o tym, kiedy jeden z nich zaklinowal sie na rogu a lucznik strzelajacy zza niego, trafial biedne dziecie zamiast mnie. Widzac to wyszedlem zapalic fajke, a gdy przyszedlem byl tam juz tylko lucznik.
- Kapitan Smith
- Poganin
- Posty: 750
- Rejestracja: 21 października 2006, 12:31
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
A owszem, choć to dosyć trudne...Leming pisze:A próbowaliście zniszczyć większego robota za pomocą pałki?
Hmm... To zwykłymi strzałami można rozwalić robota, czy coś żle zrozumiałem?Dreen pisze:jeden z nich zaklinowal sie na rogu a lucznik strzelajacy zza niego, trafial biedne dziecie zamiast mnie. Widzac to wyszedlem zapalic fajke, a gdy przyszedlem byl tam juz tylko lucznik.
A gdzie to było?Dreen pisze:kiedys stanalem miedzy dwoma lucznikami i tak unikalem ich strzal by jakos trafiali w siebie
W thief 2 w misji z Angelwatch (PL strażnica anioła) jak się skacze po dachach to tam stoi 4 łucznikach po 2 na 2 wieżach i po krótkiej wymianie zdań sami zaczynają do siebie nawalać
Taa... Ja jak jeszcze grałem na normalu, to pamiętam, że jak się włączy alarm to wszyscy cywile zbiegają na 2 piętro i ustawiają się w rządkach. To ja delikweentów urządziłem pałką, a potem wrzuciłem do paleniska obok aż zrobiła się górka i tych na samej górze nie chciało przypiekać SzkodaDziarsky pisze:jednego uspanego rzuciłem blisko paleniska i biedaczek lekko się przypalał aż zmarł chwilę później
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
Mi się przytrafiło (o zgrozo) wywalić strażnika z dachu budynku w ''life of the party''.Niestedy niemilec przeżył widocznie zna cheat na nieśmiertelność .
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
Można łatwiej, zablokować drzwi i walić Mecha przez drzwi, nie widzi cię, więc nie strzelaLeming pisze:A próbowaliście zniszczyć większego robota za pomocą pałki? Mi się raz udało, wrażenia niesamowite, a ile się trzeba nabiegać i uników narobić.
tylko pcha się na chama, również jak zajdzie się Mecha od zadka i odpowiednio trzyma tempo uderzeń pały( trzeba mieć praktykę i powyżej 18 lat ) to robot się nieodwróci
i pozamiatane.
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
na to wychodzi. nie znam sie na DE ale skoro da sie go zniszczyc czyms co ma duzy dmg to czemu tez nie wieloma rzczeczami z malym dmg?Kapitan Smith pisze:Hmm... To zwykłymi strzałami można rozwalić robota, czy coś żle zrozumiałem?
chyba w domu gervasiusaKapitan Smith pisze:A gdzie to było?
czy da sie ogluszyc zywiolaka ognia
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
czy da sie ogluszyc zywiolaka ognia
Jak chcesz się tego dowiedzieć to podejdź do żywiołaka z pałką w ręku i sam spróbuj.
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
chodzilo mi o to czy ktos tego dokonal, bo mi sie nie udalo. Trudno powiedziec, gdzie te cholerstwa maja tyl a gdzie przad.
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
Największy problem jest w tym, że ten feniks rozjaśnia okolicę i jest w ciągłym ruchu. Udało mi się go zabić mieczem, ale po chwili powstał z popiołów. Ogłuszać nie próbowałem, niemniej myślę, że jego rola sprowadza się nie do bycia wrogiem, lecz do dostarczania strzał ognistych.Dreen pisze:chodzilo mi o to czy ktos tego dokonal, bo mi sie nie udalo. Trudno powiedziec, gdzie te cholerstwa maja tyl a gdzie przad.
Nieprzypadkowo przecież dodano do gry ognistego ducha. Występuje w misjach, w których strzały ogniste są niezbędne do wykonania pewnych zadań...
Na koniec jeszcze jedno - Twój cytat w stopce pochodzi z płyty "Eld" Enslaved
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
wlasciwie... nie milo slyszec ze jakis zespol zinkorporowal sobie ta piesn do wlasnej piosenki. W orginale jest to stara piesn bardow nordyckich (w sensie, to wlasciwie jest jej koniec) o nazwie "Piesn Ragnara Lodbroka". Ragnar byl postacia hiastoryczna, zyl okolo lat 850 - 900, byl jednym z najwiekszych wikingow, ktory zaszedl az do moza srodziemnego. Nie pamietam juz dokladnie ale wydaje mi sie nawet, ze swego czasu wladal spora czescia Danii. Zginal w niewoli pokasany przez weze. Dla ciekawostki dodam, ze 'Lodbrok' znaczy tyle co 'Welniane portki'maeglin pisze: Na koniec jeszcze jedno - Twój cytat w stopce pochodzi z płyty "Eld" Enslaved
Zakwicza mlode warchlaki z zalu na wiesc o tym jak zginal stary odyniec!
[/offtopic]
Gdzies na thief-thecircle widzialem jakis taki spis... ludzi ktorzy probowali ogluszac np wybuchowe zaby itd, poszukam troche moze znajde
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
Mi raz się udało. Po prostu wyparował.Dreen pisze:chodzilo mi o to czy ktos tego dokonal, bo mi sie nie udalo. Trudno powiedziec, gdzie te cholerstwa maja tyl a gdzie przad.
Tomorrow comes tomorrow goes
But the cloud remains the same
Wonder why he’s feeling down
Tears of a clown
But the cloud remains the same
Wonder why he’s feeling down
Tears of a clown
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
Gram sobie od początku w Thief: The Dark Project i jestem na misji Haunted Cathedral. JEstem w miejcu, gdzie jest drugi przełącznik światła (przed ulicą Rubin). Goni mnie burrick a ja wchodzę na dom i się ukrywam. On mnie nie widzi. Nadchodzi zombi i duch kapłana, atakują burricka, który po chwili kwiczy i zwiewa gdzieś.. Jedna ostra strzała i po kłopocie
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
takie pytanko: co daje zapalanie swiateł?
Re: Wasze najgłupsze sposoby "eleminacji" wrogów
Chyba tylko tyle, że widzisz gdzie idziesz i widzą cię jak idzieszmarek pisze:takie pytanko: co daje zapalanie swiateł?
Tomorrow comes tomorrow goes
But the cloud remains the same
Wonder why he’s feeling down
Tears of a clown
But the cloud remains the same
Wonder why he’s feeling down
Tears of a clown