Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Wkradnij się tutaj, jeśli chcesz porozmawiać o świecie Thiefa, rozważyć zawiłości fabuły i dowiedzieć się czegoś o mitologii stworzonej na potrzeby gry lub poruszyć podobne kwestie.

Moderator: Spidey

Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Thief 1/Gold
21
43%
Thief 2
11
22%
Thief 3
17
35%
 
Liczba głosów: 49

Awatar użytkownika
Acolithus
Mechanista
Posty: 424
Rejestracja: 12 maja 2003, 18:35
Lokalizacja: Myślenice

Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: Acolithus »

No właśnie, takiego tematu tu jeszcze nie było. Fabuła z pewnością jest jedną z największych zalet serii, więc myślę że warto o niej porozmawiać, warto troszkę bardziej się wgłębić i przedstawić swoje przemyślenia dotyczące fabuły wszystkich trzech części.
Dla przypomnienia podam tu streszczenie fabuł wszystkich części (przyznaję się że bazowałem na fabułach napisanych przez bukarego i tylko nieco je rozwinąłem ;) )
Thief The Dark Project/Gold -
► Pokaż Spoiler

Thief The Metal Age -
► Pokaż Spoiler

Thief Deadly Shadows
► Pokaż Spoiler

Osób, które nie przeszły wszystkich trzech części proszę o wstrzymanie się od głosu
Pozostałych zapraszam do dyskusji i do głosowania, ja tradycyjnie początkowo wstrzymuje się od głosu
Awatar użytkownika
Marzec
Arcykapłan
Posty: 1494
Rejestracja: 22 listopada 2006, 11:13
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: Marzec »

Temat IMO żart, ale wyjdzie w praniu ;)
www.thiefguild.com - Gildia Złodzieja
Awatar użytkownika
Edversion
Arcykapłan
Posty: 1405
Rejestracja: 21 sierpnia 2006, 10:19
Lokalizacja: Zabrze

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: Edversion »

Temat.. dobry! :) Rozpocznie się kolejna, świetna dyskusja.
Jeśli chodzi o moje zdanie, to każdy z Thiefów miał w sobie to coś.. każdy z nich był inny a zarazem ten sam. Fabuła we wszystkich trzech cześciach była zróżnicowana, ciężko dojrzeć podobieństw.. Każda część jest wyśmienita. :wes

Teraz mam dylemat na co zagłosować. Zwłaszcza po przeczytaniu streszczeń wszystkich części. Które z nich może mieć najlepszą fabułę?

Ostatecznie mój głos padnie na TDS, gdyż najbardziej przypadła mi do gustu, i odczuwałem w niej najwięcej przewrotów akcji i momentów zaskoczenia. :kwd
Awatar użytkownika
Mjodek
Poganin
Posty: 707
Rejestracja: 12 kwietnia 2008, 16:25
Lokalizacja: Zadupie

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: Mjodek »

Mimo że moją ulubioną częścią jest Era Metalu, a Złowieszcze Cienie plasują się u mnie na końcu, to jednak pod względem fabuły urzekły mnie najbardziej. Głos na T: DS

(hehe, moim zdaniem to w Deadly Shadows była najlepsza fabuła, w Dark Project/Gold najlepszy klimat, a w Metal Age poziom trudności i najlepsze misje w całej serii. No i fabuła tylko ciut-ciut gorsza niż ta w T:DS)
Awatar użytkownika
marek
Garrett
Posty: 4775
Rejestracja: 09 grudnia 2003, 08:52
Lokalizacja: Poznań
Płeć:
Kontakt:

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: marek »

Rust Gas był bronią służącą do zabijania istot organicznych, do zamiany w "sługi" służyły maski wydobyte z KD.

Najbardziej mi się podobała fabuła T2, chociaż T1 również miało znakomitą, ale przeważyła mnogość tekstów pisanych i mówionych. Warto wspomnieć o czystkach robionych przez Mechanistów na Poganach, charyźmie i szaleństwie Karrasa (objawiające się nawet w ostatniej misji w postaci zapisków i obecności zakonników-sług).
TDS miało fabułę porównywalną z TDP, może nawet trochę lepszą, ale było trochę mało tekstów w grze.
ObrazekObrazek
"No one reads books these days"
Awatar użytkownika
Daweon
Arcykapłan
Posty: 1344
Rejestracja: 06 lipca 2009, 19:15
Lokalizacja: Tarnów

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: Daweon »

Jak dla mnie najlepsza jest w T:DS. W mieście są dwa potężne siły Młoty oraz Poganie i w dwóch pierwszych częściach walczy się między nimi i kumpluje z przeciwnikami. W zabójczych cieniach lubię to, że wróg nadchodzi z całkiem niespodziewanej strony. Mała dziewczynka, która wydawołoby się bezbronna i nieważna w tej wspaniałej grze.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Awatar użytkownika
Marzec
Arcykapłan
Posty: 1494
Rejestracja: 22 listopada 2006, 11:13
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: Marzec »

Marzec pisze:Temat IMO żart, ale wyjdzie w praniu ;)
Myliłem się :zdw Nikt nie jest idealny

Gwoli tłumaczenia nie będę się rozpisywał - wg. mnie pierwsza część Thiefa ma najlepszą fabułę. Byłem pewien, że większosć tak zagłosuje.

I nie będę tu przekonywał, wyjaśniał dlaczego, bo w tej kwestii raczej trudno zmienić czyjeś zdanie. Mimo wszystko dziwi mnie, że większość z Was tak gloryfikuje fabułę III części. Owszem podoba mi się historia opowiedziana w Deadly Shadows, jako idealny gwóźdź do całej opowieści o Garrecie (wątki, zakończenie), a także jako gwóźdź w innych kwestiach (np. w 1. części pomagaliśmy Młotom, w 2. jesteśmy po stronie pogan, w 3. mamy do wyboru.), ale... najbardziej intryguje mnie historia Szachraja. Te całe "śmiertelne cienie", cała związana z nimi historia jest moim zdaniem głupia i wyssana z palca ;) Mimo wszystko bardzo pasuje do Thiefa i ładnie klei się z poprzednimi częściami, ale nie ma żadnego wyrazu (koloru?) :) Jest czarno-biała (żółto-niebieska)
www.thiefguild.com - Gildia Złodzieja
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: SPIDIvonMARDER »

A czy pozostałe są kolorowe? Tez jest jasno powiedziane kto jest zly, a kto dobry.
TDP: dobrzy jesteśmy reszta jest zła (zmiana następuje w Escpae, my jesteś nadal dobrzy, reszta zła, a Szachraj bardzo zły... a Młoty może trochę mniej).
TMA: My dobrzy, wy źli, potem zaciśnia się krąg złych (Karras), a rozjaśnia strona Pogan.
To nadal nic bardziej zróżnicowanego od TDS.
Każda z części ma tak świetną fabułe, że nic dziwnego, że ludzie głosują na wszystkie.
Obrazek
Awatar użytkownika
ERH+
Kurszok
Posty: 530
Rejestracja: 14 sierpnia 2009, 04:34
Lokalizacja: Kadath... ...w okolicach poduszki przed trzecią w nocy

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: ERH+ »

Ja najbardziej doceniam spójność "trylogii". Najpierw szalki wagi przechylają się na stronę chaosu, potem machiny, by na końcu to strażnicy równowagi zabużyli porządek.
Jedynka operuje archetypami miejsca człowieka w świecie (człowiek jako stwórca, nie potrzebujący okradać bestii z futer na ubranie i kłów na broń; człowiek kulący się przy wątłym ognisku pośród ciemnego, groźnego lasu),wyparty bóg, zapieczętowany wiedzą o naturze świata (cztery pierwiastki) w wymarłej, przeklętej części 'Miasta', domagający się na powrót wyłączności w "akcie stwarzania".
Dwójka odważnie odszedła od legendy T1, rozwijając wątek 'Zaginionego Miasta', i władzy człowieka tak wielkiej, że równej boskiej mocy stwarzania i niszczenia świata. W T2 mechaniczne gadżety rozwijają przedewszystkim taktyczną stronę rozgrywki, jednak mnie ujęły roboty powtarzające "mechanicznie" modlitwy -jako wynaturzenie posłuszeństwa młotodzierżców.
W trójce rozczarowały mnie przede wszystkim sentencje na ekranach ładowania- zbyt dosłowne, robione bez serca i na kolanie, bardzo psuły mi klimat gry. W Thiefie przywykłem do zbierania strzępków fabuły jak łupów: księgi, zwitki przy zwłokach, poukrywane tak że miałeś świadomość swojego zaangażowania -a nie podane na tacy. Trochę też mnie rozczarowało zakończenie: spodziewałem się, że to zmiennokształtne coś będzie... czy ja wiem, może wcieleniem potęgi glifów (wszak mogą one przejąć władzę nad skrybą, jeśli skryba nie panuje nad nimi), a dostajemy po prostu chciwego władzy człowieka. Może właśnie taka była intencja autorów (wszak to króciutki filmik a nie książka, za dużo miejsca na własną interpretację), jednak po pierwsze po dekadach transformacji i obdzierania ludzi z jednoczesnym stawaniem się nimi samymi, spodziewałbym się jakiegoś Golluma lub lisza. Po drugie bardziej by mi pasowało jakieś 'Zło' wcielone, uosobione, zarówno jako konsekwencja magicznej utraty 'siebie', jak i przez wzgląd na alegoryczność wcześniejszych części (Karras też dążył do stwożenia stalowych golemów, do przekroczenia ludzkiej natury).
Zagłosowałem na T2, mimo że sama fabuła momentami niknie gdzieś w tle (ZBYT wciągająca rozgrywka?), jednak w znaczący sposób poszerzyła "uniwersum" Thiefa, nie popadając w nielogiczności i zarazem nie zjadając własnego ogona.
Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem.
Awatar użytkownika
Zaratul
Młotodzierżca
Posty: 892
Rejestracja: 13 stycznia 2008, 21:42
Lokalizacja: Poznań

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: Zaratul »

Głos poszedł na T1.IMO fabuła była naprawdę wciągająca ze wszystkich części.Wątek z katedrą i miastem był super,tak samo końcówka ze zwrotem akcji w którym się pomaga Hamerytom.
Look at you, hacker. A pathetic creature of meat and bone, panting and sweating as you run through my corridors. How can you challenge a perfect, immortal machine?
Awatar użytkownika
Hadrian
Złodziej
Posty: 2423
Rejestracja: 08 stycznia 2009, 13:38
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: Hadrian »

TG: Ktoś nam daje zlecenie na ukradzenie czegoś, idziemy do miejsca, ale ono jest zapieczętowane. Wracamy się, zbieramy rzeczy do otwarcia, znów wracamy, otwieramy wrota, bierzemy artefakt, ale drzwi się zatrzaskują, więc musimy znów kombinować jak wyjść. Wychodzimy, idziemy do gościa, a ten co? Bóg-demon i jego pomocnica driada. Zabierają nam oko i uciekają. My szukamy sojuszników, znajdujemy ich i razem z nimi pokonujemy złego. Koniec.

Ogólna ocena: 7/10 - plus za zwrot akcji, ale mimo wszystko słaby.

T2: Ktoś się nami interesuje, my się dowiadujemy dlaczego, odkrywamy jego mroczną tajemnicę i chcemy go zaszantażować. Ale, nie, bo gościu zamordowany. Śledzimy go, wychodzi na jego pomocnicę, śledzimy ją, trafiamy na złych ludzi, którzy są jej sojusznikami. Dochodzimy do przywódcy, podpisujemy pakt i stajemy się przyjaciółmi. Dowiadujemy się o mrocznym planie szalonego gościa, przechytrzamy go i zabijamy. Koniec.

Ogólna ocena: 9/10 - bardzo dobry zwrot akcji (z morderstwem i z sojuszem z dawnym wrogiem)

T3: Pomagamy tym, którzy nas wkurzają. Mówią nam co będzie, a my chcemy, żeby szybciej się to stało. Więc dokonujemy sabotaż, a w między czasie kogoś mordują. Jesteśmy o to oskarżeni, więc musimy oczyścić się z zarzutów. Okazuje się, że mała i niepozorna dziewczynka jest całą przyczyną kłopotów. Dowiadujemy się o jej planach, wyprzedzamy ją w tym, co chciała zrobić i tak oczyszczamy się z zarzutów. Koniec.

Ogólna ocena: 8/10 - bardzo dobry motyw z oskarżeniem i głównym przeciwnikiem.

Mówi samo za siebie ;)
matilon
Młotodzierżca
Posty: 851
Rejestracja: 23 grudnia 2009, 13:41
Lokalizacja: Lublin

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: matilon »

Głos na T3. Możecie sobie pierdzielić że T1 to, T2 tamto, że wygrywają klimatem i inne takie. Ale to Deadly Shadows ma według mnie najlepszą fabułę. Dla mnie ona jest bardziej ciekawa.
Awatar użytkownika
JegoCien
Miastolud
Posty: 66
Rejestracja: 14 kwietnia 2010, 20:37

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: JegoCien »

Na początku chciałem zaznaczyć że tak naprawdę podoba mi się fabuła każdego z thiefów, ponieważ ładnie się między sobą uzupełniają. Thief z tylko jednym rodzajem fabuły szybko stawałby się nudny... :D

Thief Gold - 9/10 -
► Pokaż Spoiler
Na "+":
- Powiew oryginalności, główny bohater to szelma z pod ciemnej gwiazdy, posunie się do wszystkiego aby zdobyć pieniądze, nawet do rozkopywania grobów i ściągania pieścionków w palców szkieletów.
- Odwiedza bardzo dużo miejsc skrywających jakieś "zapomniane tajemnice" co w połączeniu daje obraz bardzo epicki że tak powiem.
Na "-":
- jakoś nie mogę znaleźć :P Nie dałem oceny 10/10 ponieważ tak nie wypada :)

Thief The Metal Age - 8/10 "Ktoś wynajął mordercę aby mnie sprzątną, muszę coś z tym zrobić " - widzę taki scenariusz w co 8-10 filmie :] Ale i tak jest ciekawie.
► Pokaż Spoiler
Thief Deadly Shadows - 9/10 choć ta ocena może być z sentymentu, DS był moim pierwszym złodziejem. Cała fabuła prowadzi do wyjaśnienia kilku niedomówień w pierwszych 2 częściach. Oskarżenie Garreta o morderstwo i jego próba oczyszczenia się z zarzutów jest mało oryginalna (widziałem to już w jakimś filmie a może i kilku :P).
► Pokaż Spoiler
Awatar użytkownika
Ezet
Ożywieniec
Posty: 88
Rejestracja: 05 grudnia 2010, 17:42
Lokalizacja: Ankh-Morpork

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: Ezet »

Hmmm... mam Cholernie-Ciężki-Orzech-Do-Zgryzienia... mama dylemat między jedynką a dwójką...
Wybieram dwójkę: według mnie ma o wiele bardziej złowieszczy klimat niż jedynka choć pod innym względem: TG opowiada o powrocie starożytnego bóstwa pragnącego zgładzić cywilizację, TMA mówi o dążeniu fanatyka do zgładzenia wszystkiego co organiczne i wprowadzeniu "harmonii" dzięki swym robotom i rozwiniętej technologii (roboty parowe, elektryczność, mechanizmy trybikowe i takie tam :) )

TMA ujeło mnie swoim klimatem chociaż TG też mi sie strasznie podobało... ale jednak te wszystkie trybiki, golemy, i maszyny Mechanistów tak jakoś... Kuszą ]:->
Right player on the wrong server can make all different in net... so connect mr. Player... connect and... fell the lag..
Awatar użytkownika
Bluu
Skryba
Posty: 298
Rejestracja: 09 lipca 2011, 13:31
Lokalizacja: Deadwood

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: Bluu »

Pod względem fabularnym, najbardziej podoba mi się Thief: The Metal Age. Jest tam bardzo dużo zwrotów akcji.
Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła - Chan
Awatar użytkownika
Marcin.B.Black
Paser
Posty: 188
Rejestracja: 01 sierpnia 2010, 16:41

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: Marcin.B.Black »

Hmm... wybór jest trudny, ale jest chyba jednak trzecia część (szkoda tylko, że najkrótsza :/ ), bo miała najwięcej zaskakujących zwrotów akcji.
Tak jak wspomniane wyżej, całkowicie niespodziewanych wróg, podczas gdy szukaliśmy go w kimś innym, proces no i zakończenie ;).
"Some people in the City are just too rich for their own good... lucky they have me to give them a hand".

https://www.deviantart.com/marcinbblack
https://www.youtube.com/channel/UCnL6k1 ... XeCGfP7UWA
Awatar użytkownika
racaz
Paser
Posty: 221
Rejestracja: 02 maja 2009, 20:08

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: racaz »

Zdecydowanie T3.Na początku, myślało się, że to Orlan(czy jak mu tam było) był bratem i zdrajcą, gdyż to na niego wskazywała wieża zegarowa.Wątpliwości zaczęły jednak gromadzić się, gdy czytaliśmy list Caduci do pierwszego strażnika.Ogólnie, całość była dość tajemnicza.Tuż T3 był T2, który miał kilka dobrych zwrotów akcji.Natomiast na samym końcu stoi fabuła z T1.Na początku samolubnie okradamy rezydencje i różnego rodzaju podziemia, później wykonujemy zadania dla jakiegoś kolekcjonera, a jakaś konkretna akcja rozgrywa się dopiero w trzech ostatnich misjach.
Jeśli ktoś chętny do gry w T2 multi pisać!
Moje GG:25888157
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Która część serii ma najlepszą fabułę ?

Post autor: Flavia »

JegoCien pisze:Na początku chciałem zaznaczyć że tak naprawdę podoba mi się fabuła każdego z thiefów, ponieważ ładnie się między sobą uzupełniają. Thief z tylko jednym rodzajem fabuły szybko stawałby się nudny... :D
O, to to :oki

T2 bez wątpienia miało najbardziej złożoną i przemyślaną fabułę, jednak wątek Mechanistów nie bardzo przypadł mi do gustu. Sama sekta z szalonym przywódcą jest jak najbardziej w porządku, ale ich wynalazki zdają się zbyt nowoczesne (i upierdliwe :suc ) i strasznie psują klimat.

T1 o wiele bardziej mi pasowało - gdyby nie to, że właściwa fabuła zaczynała się gdzieś w połowie, wcześniej zaś mieliśmy ciąg mniej lub bardziej powiązanych zdarzeń z życia przeciętnego Mistrza Złodziejskiego. Dobrze służyło to klimatowi i grywalności, ale niekoniecznie fabule.

Tak więc mój głos idzie na T3 - tutaj główny wątek jest obecny od początku do końca w przeciwieństwie do T1, przy tym lepiej pasuje do mrocznego, "progresywnie-fantastycznego" uniwersum, niż T2. Same misje co prawda wydają się uproszczone w porównaniu do poprzednich części (wszystkie operują na schemacie "wejdź-ukradnij-wyjdź"), ale przynajmniej ciągle towarzyszy nam poczucie "wyższego celu". Tudzież zagrożenia i niepewności, gdyż w przeciwieństwie do pozostałych części, tutaj, choć jesteśmy świadomi obecności Większego Zła, nie wiemy, z której strony nadejdzie; kto jest przyjacielem, a kto wrogiem; komu możemy ufać, a komu i jak będziemy musieli stawić czoła. Można narzekać, że twórcy nie wykorzystali w pełni potencjału, ale dla mnie i tak fabuła była najmocniejszą stroną TDS.
Heroes are so annoying.
ODPOWIEDZ