adriannn pisze:Misji z Mechanistami jest 4, a licząc z Dusza Towarzystwa - 4,5 lub 5
Precious Cargo nie jest mechanistyczą misją w klimatycznym tego słowa znaczeniu. Cały poziom składa się właściwie z tymczasowej bazy, gdzie nie spotkamy wielu służących (z tego co kojarzę jest tylko 1, w kotłowni okrętu) ani architektury, a raczej drewniane konstrukcje i wszechobecna woda. Life at the Party to w połowie łażenie po mieście, strażnica anioła jest już mechanistyczna. Kidnap to bardziej zaginione miasto niż mechaniści, mimo, że nie ma klimatu żadnego z powyższych.
Reasumując, powiedzmy, że łączni mamy 4 tego typu misje na 15, czyli wraz z Trail of blood 1/3 gry jest naprawdę klimatyczna. To dość słaby wynik porównując z Dark Project, gdzie właściwie oprócz Bafforda, Assasins, The Sword i Maw of Chaos są same misje z gęstą atmosferą (2/3 gry).
Oczywiście nie bierzcie tego zbyt poważnie. Jak wiadomo taka rzecz to czysto subiektywna sprawa. Chciałem tylko uzasadnić dlaczego dla niektórych TMA jest "wyprane z klimatu". Generalnie w porówaniu do ogółu wszystkich gier ten tytuł jest i tak megaklimatyczny.
EDIT: W przeszłości Strażnicy coś robili. Chowali talizmany, wysyłali ludzi do pewnych niebezpiecznych zadań (wyprawa Ralpha do cytadeli). Jednak faktycznie wraz z upływem czasu możemy zobaczyć, że sami członkowie bractwa przestali wierzyć w samą ideę (co można zobaczyć czytając książki w zakazanej bibliotece). Podczas ery metalu pofatygowali się przynajmniej by wskazać Garrettowi kierunek, ale kiedy już miał nadejść wiek ciemności ich zepsucie doprowadziło do tego, że czuli się bezpieczniej nie robiąc nic.