Zamaskowani służący - pewna kwestia

Wkradnij się tutaj, jeśli chcesz porozmawiać o świecie Thiefa, rozważyć zawiłości fabuły i dowiedzieć się czegoś o mitologii stworzonej na potrzeby gry lub poruszyć podobne kwestie.

Moderator: Spidey

Awatar użytkownika
Hadrian
Złodziej
Posty: 2423
Rejestracja: 08 stycznia 2009, 13:38
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Hadrian »

Witam szanownych forumowiczów!
Ostatnio ciekawi mnie pewna kwestia z fabuły T2, a mianowicie tajna broń ukochanego Ojca Karrasa.

Chyba wszyscy bardzo dobrze rozumiemy plan szalonego przywódcy Mechanistów: zniszczenie Miasta za pomocą Służących, umieszczonych w strategicznie położonych posiadłościach, które posiadały ogrody. Ale ile ich było?

Pierwszy raz ze Służącymi spotykamy się w misji w Seminarium. Można tam spotkać jednego z nich i przy nim kilka ciał przerabianych na służących. Sam Truart w rozmowie wspomina, że dostarczy Karrasowi tylko 20. A w czasie samej konwersacji, 1 Służący zostaje użyty do demonstracji.

W Seminarium można się też natknąć na zapiski dotyczące datków na rzecz Świątyni Mechanistów - w podziękowaniach zakonnicy wysyłali różne podarunki, m.in. właśnie Służących. W dostępnych nam tekstach są wspomniani tylko 2: u Briana Mastersona i Lady Waterdike.

Służący występują także w Strażnicy Anioła - jest ich łącznie 3, ale 1 towarzyszy pewnej patrycjuszce, wiec można uznać, że został już podarowany.

Gerwazjusz posiada w swoich nieskromnych progach 3 Służących, ale to dopiero w "Maskach".

Na przyjęciu w Strażnicy zjawiło się łącznie 21 gości, którzy otrzymali na nim Służących. Pięciu odmówiło lub Mechaniści nie otrzymali odpowiedzi. Tak więc Zakon musiał mieć jeszcze tych pięciu Służących w zapasie.

Łącznie: Mechaniści wyprodukowali przynajmniej 35 Służących, z czego rozlokowali u patrycjuszy 26.

Dodatkowo: 11 Zamaskowanych Mechanistów występuje w Kuźni Dusz.
Awatar użytkownika
Hattori
Młotodzierżca
Posty: 939
Rejestracja: 18 listopada 2011, 16:40
Lokalizacja: The Keepers' Chapel (Zamurze)
Kontakt:

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Hattori »

Ładnie. Jeśli "zamaskowany Mechanista" to to co myślę, to jeden taki albo dwóch kręci się również w Trail of Blood, przy Zakątku Zgromadzeń.

Nie wydaje mi się jednak, aby maski tych strażników miały zostać wyposażone w kultywatory, raczej miały spełniać funkcje ochronne. Choć nie powiem, w walce byłaby to broń masowego rażenia :P

W ogóle ciekawiło mnie już od dawna, jak ogrody patrycjuszy, w których rozlokowano Służących, miały faktycznie podtrzymać reakcję łańcuchową. Chodzi mi o pole rażenia. Wystarczy drobna, krótka przerwa w dostawie materiału roślinnego, aby w danym miejscu gaz przestał działać. Czy tych ogrodów nie było aby za mało? Czy ten gaz faktycznie mógłby objąć zasięgiem całe Miasto? Człowiek również "zachodzi w reakcję" z nim, więc jakby tak nagle zaskoczył wszystkich mieszkańców Miasta, kto wie - pytanie tylko, czy człowiek może podtrzymać reakcję w równym stopniu, co rośliny.

Ciekawe jest również to, że w ostatniej cutscenie destrukcji ulegają również Dzieci Budowniczego.
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Flavia »

Wydaje mi się, że ci w Trail of blood są jednak trochę inni.
Ci w ToB mają po prostu takie śmieszne hełmy (btw. czy nie było też paru takich w Karath-Din?), ci w Kuźni Dusz natomiast to Mechaniści przekształceni w sługi. Mają pełne, prekursorskie maski i ślady krwi dookoła świadczące o tym, że proces przebiegał szybko i był bardziej brutalny, niż w przypadku zwykłych sług (jak twierdzi thief.wiki ;) ). Powstali oni z Mechanistów, którzy nie zdążyli opuścić Kuźni przed ujawnieniem planu Karrasa i musieli zostać "uciszeni".
Byłoby bez sensu, gdyby Karras tworzył ich wcześniej i wysyłał na front, wątpię, aby inni Mechaniści spokojnie patrzyli na coś takiego i nie zaczęli kwestionować czynów Karrasa.

Pozostaje jeszcze jedna kwestia: Garrett już podsłuchując rozmowę Karrasa z Truartem dowiedział się, że słudzy stanowią broń, poznał nawet ich działanie. Dlaczego po prostu nie powiedział o tym Wiktorii? Wtedy nie musieliby uganiać się za Cavalornem ani artefaktami ukrytymi w posiadłości Gerwazjusza. W zasadzie wystarczyłoby połączyć fakty: Karras rozdaje sługi + sługi stanowią broń masowej zagłady, ujawnić (Garrett wciąż miał to nagranie ze skrytki bankowej, prawda?) i Karrasa roznieśliby jego właśni wyznawcy.
Heroes are so annoying.
Awatar użytkownika
Hadrian
Złodziej
Posty: 2423
Rejestracja: 08 stycznia 2009, 13:38
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Hadrian »

Flavia pisze:Cavalornem
Cavador :roll:

Myślę, że Garrett po prostu nie połączył faktów i zapomniał o tej rozmowie. W jej czasie nawet nie myślał o tym, zresztą nie było wiadomo, że to plan masowej zagłady. A może Karras chciał zabić kilkunastu wpływowych patrycjuszy za pomocą sług? ;)
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Ślady krwi? O cholera, nie zauważyłem ich! Ta gra nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać!
Obrazek
Awatar użytkownika
Hadrian
Złodziej
Posty: 2423
Rejestracja: 08 stycznia 2009, 13:38
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Hadrian »

No właśnie, ja też... Aż sprawdzę teksturę ;)
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Flavia »

adriannn pisze:
Flavia pisze:Cavalornem
Cavador :roll:
:wst
Oczywiście, że Cavador.
Skąd mi się w ogóle wziął ten Cavalorn?
adriannn pisze:Myślę, że Garrett po prostu nie połączył faktów i zapomniał o tej rozmowie. W jej czasie nawet nie myślał o tym, zresztą nie było wiadomo, że to plan masowej zagłady. A może Karras chciał zabić kilkunastu wpływowych patrycjuszy za pomocą sług? ;)
A to już zupełnie bez sensu. Poświęcił tyle energii, na walkę z przeciwnikiem zdolnym zniszczyć całe Miasto i tak po prostu zapomniał o jego najważniejszej broni? Niby rozumiem, że w trakcie akcji mógł o tym nie myśleć, ale gdy zorientował się, że Karras rozdaje sługi, powinien sobie przypomnieć.
Albo naprawdę jest takim durniem, jakim przedstawiam go w Sadze...
Heroes are so annoying.
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Ewentualnie twórcy zapomnieli o tej okoliczności, a my jako fani staramy się na siłę wszystko usystematyzować ^^
Obrazek
Awatar użytkownika
Hattori
Młotodzierżca
Posty: 939
Rejestracja: 18 listopada 2011, 16:40
Lokalizacja: The Keepers' Chapel (Zamurze)
Kontakt:

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Hattori »

Poza tym errare humanum est. (Dotyczy: twórców/Garretta, nie wiemy, na ile ignorancja złodzieja była celowa ;) )
Awatar użytkownika
Hadrian
Złodziej
Posty: 2423
Rejestracja: 08 stycznia 2009, 13:38
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Hadrian »

Sprawdziłem, i rzeczywiście, są tam ślady krwi. Jeśli chodzi o tych, o których wspominał Hattori, to oni są żywi ;) Widać wyraźnie, maski nie zasłaniają całej twarzy, odsłaniają oczy i usta.

Cavador, po porwaniu mówi Wiktorii, że Karras zlecił mu wysłanie 30 masek prekursorów i kultywatorów.
Awatar użytkownika
Hadrian
Złodziej
Posty: 2423
Rejestracja: 08 stycznia 2009, 13:38
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Hadrian »

Znalazłem tekst, który wyjaśnia pojawienie się Mechanistów-Służących w Kuźni Dusz. Tekst napisał przyjaciel Manus. W Katedrze był też m.in. brat Kelsus, który miał za zadanie nadzorować przekaźniki.
Na polecenie Karrasa jedno z Dzieciąt Budowniczego odprowadziłoż mnie do komory, w której Ojciec przebywa w odosobnieniu. Nie spodziewałem się takiegoż zaproszenia. Zasię rozmowa, która później nastąpiła, byłaż równie zaskakująca. Porozumiewałem się z Ojcem Karrasem przez szparę w drzwiach. Nakazał, ażebym znalazł na ulicach kolejnych ludzi, którzy zostaną przekształceni w Służących. Odważyłem się z szacunkiem zapytać, dlaczegóż konieczne jest pozyskanie nowych Służących, skoroć wyczerpały się nasze zapasy pojemników z gazem Nekrotyk Mutox, zasię Dziecięta Budowniczego pracują tak wydajnie, iże nie potrzebujemy bezmyślnych niewolników. Odpowiedział wówczas, iże Dziecięta, nawet korzystając z zasobu wszystkich dostępnych akcesoriów, nie mogą-ż dorównać ludziom w obsłudze pewnych urządzeń.

Byłem wstrząśnięty, słysząc, iże Ojciec Karras dokonuje takiego porównania.
Atoli próbowałem się dalej wywiedzieć, dlaczegóż w związku z tym nie
wykorzysta swoich braci, wiernych y oddanych wyznawców, do wykonywania zadań bardziej skomplikowanych y wymagających większych umiejętności. Wonczas Ojciec Karras wpadłże w furię y ryknął przez drzwi, domagając się, ażebym wypełniał jego rozkazy, y sugerując, że skoroć bronię żebraków y podobnych szumowin, toż sam byłbym może lepszym materiałem na Służącego. Przestraszyłem się tych gróźb, aliści wtedy Karras nagle umilkł, jakoby wpadł na jakiś pomysł, po czym bez dalszych wyjaśnień poprosił, ażebym o wszystkim zapomniał y wrócił do codziennych zajęć.

Powinienem takoż właśnie uczynić, wszelako całe zajście miało miejsce niedawno, a juże otrzymałem był od jednego z Dzieciąt kolejne pismo z rozkazami: zostałem wezwany, aby wziąć udział w jakimś nowym y wyjątkowym przedsięwzięciu. Gdy tylko wrócę, postaram się skończyć niniejsze sprawozdanie.

- Przyjaciel Manus
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Faktycznie! Był taki tekst! Jak go czytałem po raz pierwszy, to chyba trochę mną wstrząsnął :P
Obrazek
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: BodomChild »

Ja zastanawiam się jak ci służący "działają", jest to gdzieś wprost wyjaśnione? To przez te starożytne maski? Chyba gdzieś pada zdanie, że to maski niewolników (w którymś briefingu).
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
Hadrian
Złodziej
Posty: 2423
Rejestracja: 08 stycznia 2009, 13:38
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Hadrian »

Same maski to maski były używane przez Prekursorów w teatrze, a Kultywatory - w rolnictwie. Samo działanie Sługi nie jest do końca znane, przynajmniej mi. Rdzawy Gaz Neurotyk Nutox zostaje aktywowany nadajnikami w Kuźni Dusz, i potem przechodzi przez Kultywator umieszczony chyba pomiędzy maską a ustami Sługi... Tylko gdzie wtedy się znajduje pojemnik z gazem? Poza tym, Kultywator jest dość za duży, żeby go ukryć za maską. To może jest w ustach Sługi? To wtedy jak oni mówią...?
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Flavia »

Czy to nie kultywatory były wykorzystywane do wytwarzania rdzawego gazu?
I też mi się wydawało, że są w ustach sług. No bo gdzie indziej?

Co do mowy, właśnie przyszła mi do głowy szalona myśl. Wiadomo, że Garrett posiada zdolność odbierania sygnałów innych, niż werbalne. Na przykład telepatycznych wypowiedzi Egzekutorów w T3. Co jeśli kwestie służących to właśnie coś takiego - myśli wysyłane przez ludzi w mistyczny sposób zespojonych z maszynami?
To by tłumaczyło, dlaczego ich wypowiedzi brzmią tak dziwnie i dlaczego w tej konwersacji: Mechanista zdaje się nie słyszeć błagań sługi. Po prostu nie dysponuje odpowiednimi... zdolnościami.
Heroes are so annoying.
Awatar użytkownika
Hattori
Młotodzierżca
Posty: 939
Rejestracja: 18 listopada 2011, 16:40
Lokalizacja: The Keepers' Chapel (Zamurze)
Kontakt:

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Hattori »

Nie wydaje mi się - Garrett zyskał tą zdolność dopiero w TDS, podczas Rytuału Akolity.
A to niezwracanie uwagi na słowa jest, cóż, efektem bełkotu fanatyka, jego ignorancji oraz tego, że Mechaniści chyba nie traktują Służących jako ludzi.

Umiejscowienie gazu to faktycznie zagadka. Stawiam na tylną przestrzeń hełmu (w końcu nie tylko maskę noszą na głowie).
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: BodomChild »

adriannn pisze:Same maski to maski były używane przez Prekursorów w teatrze
To nie mogą być zwykłe teatralne maski, po co mechaniści zadawaliby sobie tyle trudu żeby je zdobyć? Myślę, że to maski odpowiadają za to, że służący są posłuszni, nie wiem tylko czy to raczej magia, jakaś starożytna technologia czy jakieś połączenie tego i tego.
To by było sensowne, zaginione miasto przypomina starożytne cywilizacje takie ja Egipt, a jak wiadomo były to kultury opierające się na niewolnictwie. Możni prekursorzy mogli mieć takie wyrafinowane sposoby kontrolowania swoich niewolników, Karras odkrył właściwości masek i pewnie to jakoś udoskonalił grzebiąc w ludziach i wykorzystując fale radiowe.
Flavia pisze:Co jeśli kwestie służących to właśnie coś takiego - myśli wysyłane przez ludzi w mistyczny sposób zespojonych z maszynami?
Ich mamrotanie raczej słyszą wszyscy, jest nawet jakiś tekst na ten temat. Tragizm ich sytuacji chyba ma polegać na tym, że chociaż ich płacz jest słyszalny, to mało kto zwraca na niego uwagę. Myślę, że maska w jakiś sposób więzi duszę, a służący nie są do końca martwi, są gdzieś pomiędzy, dlatego cieszą się kiedy się ich zabije.
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
Daweon
Arcykapłan
Posty: 1344
Rejestracja: 06 lipca 2009, 19:15
Lokalizacja: Tarnów

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Daweon »

Flavia pisze:Co jeśli kwestie służących to właśnie coś takiego - myśli wysyłane przez ludzi w mistyczny sposób zespojonych z maszynami?
To by tłumaczyło, dlaczego ich wypowiedzi brzmią tak dziwnie i dlaczego w tej konwersacji: Mechanista zdaje się nie słyszeć błagań sługi. Po prostu nie dysponuje odpowiednimi... zdolnościami.
:shock: :shock: :shock: :shock:
Pierwszy raz zadałem sobie trud by przetłumaczyć ten dialog i zwalił mnie z nóg. Teraz zarówno służący, jak i sami mechaniści ujawnili się dla mnie w innym świetle. Wydaje mi się jednak, że to raczej nie są myśli. Co prawda twojej myśli nie można niczego zarzucić, bo chyba nie ma nigdzie napisane, gdzie Garrett nauczył się tej telepatycznj mowy, ale tak jak Bodom powiedział, gdzieś jest potwierdzone, że ich słowa są słyszalne. Nawet Thief Wiki potwierdza, że to są mamrotania, a nie myśli.

Można powiedzieć, że to co widzimy w grze to sen eugeników. Jednostki nieprzydatne, czy szkodzące zostają zamienione na takie, które służą społeczeństwu. Ze względu na przeszłość nikt nie zwraca uwagi na ich los, ponieważ są tymi "gorszymi".

Co do samych kultywatorów, to w jednej z cutscenek Garrett powiedział, że znajdują się w maskach. Albo te maski są większe niż myśleliśmy, albo ten kultywator pokazowy to jakiś większy od reszty prototyp.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Awatar użytkownika
Hadrian
Złodziej
Posty: 2423
Rejestracja: 08 stycznia 2009, 13:38
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Hadrian »

Teoria o telepatycznej mowie Służących jest ciekawa... ale nie prawdziwa, niestety.
Maddy,
Nikomu o tym nie mów. Czytaj i drżyj. Wiesz, że mój pan, Lord Gerwazjusz, pozostaje w zażyłych stosunkach z Karrasem, przywódcą Mechanistów. Dostaliśmy od nich służącego. Nie chodzi o kogoś, kto byłby podobny do mnie czy do Ciebie. To "Służący" w masce, który stoi w ciszy i przypomina maszynę. Zbliżyłem się jednak, żeby sprawdzić, czy pod maską ukrywa się człowiek, czy też jakieś urządzenie, i usłyszałem, jak Służący *płacze*. Maddy, zawodził niczym potępiona dusza. Nie wiem, czym lub kim jest ten Służący, ale już teraz żałuję, że w ogóle na niego spojrzałem.
A ta konwersacja... Świetna. W takich chwilach ubolewam, że w T1 i T2 nie ma napisów w grze :/ No i rzuca nowe światło na sprawę Gerwazjusza...
BodomChild pisze:To nie mogą być zwykłe teatralne maski, po co mechaniści zadawaliby sobie tyle trudu żeby je zdobyć? Myślę, że to maski odpowiadają za to, że służący są posłuszni, nie wiem tylko czy to raczej magia, jakaś starożytna technologia czy jakieś połączenie tego i tego.
To by było sensowne, zaginione miasto przypomina starożytne cywilizacje takie ja Egipt, a jak wiadomo były to kultury opierające się na niewolnictwie. Możni prekursorzy mogli mieć takie wyrafinowane sposoby kontrolowania swoich niewolników, Karras odkrył właściwości masek i pewnie to jakoś udoskonalił grzebiąc w ludziach i wykorzystując fale radiowe.
Myślę, że z racji tego, że są to antyki, zainteresowali patrycjuszy. Taki Gerwazjusz był szaleńczo zafascynowany kulturą Prekursorów, a w szczególności ich maskami. Musiał narobić w portki ze szczęścia, gdy dowiedział się w Strażnicy Anioła, że Jego Wielebny Przewodnik postanowił wszystkim gościom podarować sługi ;) Myślę nawet, że nie myślał, że Sługi to ludzie. Wszyscy sądzili, może oprócz Mechanistów, Truarta i jego kilku zaufanych ludziach (nie mówię tu nawet o Mosley, a w ogóle kimś innym), że to maszyny...

Ale co do ich magiczności... W sumie było kilka teksów w Porwaniu i w Sabotażu, w których Cavador i Karras wychwalali cuda starożytnych cywilizacji. Może masz rację... Może tu jest to ukryte pomiędzy wierszami:
Nowy Kodeks Mistrza Budowniczego (szkic, strona 41)

Ażeby dopomóc sobie w obliczeniach, Karras sporządził mapę Miasta y spojrzał z zadowoleniem na okręgi, któreż nakreślił. Oczyszczający gaz Nekrotyk Mutox dotrze w każde miejsce, zasię jego oddziaływanie obejmie nawet tereny poza granicami Miasta. Okręgi zachodziłyż na siebie w centrum, w samym sercu Miasta, któreż odrzuciło Karrasa y wyparło się Budowniczego. Toż był dla Karrasa znak, iże wszystko stanie się podług Jego woli. Y przemówił Karras: "Mistrzu Budowniczy, Karras, w przeciwieństwie do Prekursorów, nie zawiedzie Cię y spełni Twoje oczekiwania. O ileż cywilizacja Przodków wyrzekłaż się Ciebie y zostałaż Twoją ręką zgładzona, o tyleż Karras zaprowadzi na świecie Twój porządek!"

"Bądź pochwalony, albowiem pokazałeś Karrasowi prochy pozostawione przez Prekursorów, dzięki czemu odkrył błąd, jakiż popełnili, y ofiarowane przez Ciebie dary, z których nie potrafiliż właściwie skorzystać, a które stałyż się teraz błogosławionymi narzędziami w rękach Karrasa. Karras dla Ciebie zbudował Twoje Dziecięta, następców ludzkiej rasy, zasię teraz Twoimi rękami zetrze z powierzchni ziemi zarazę, jakąż jesteśmy, ażeby Twoje Dziecięta mogły trwać wiecznie i zachować czystość".

A wonczas rzekł Budowniczy do Karrasa: "Och, Karrasie, słusznie powiadasz, iże jesteś pełen wiary. Przeto nakazuję Ci, abyś pozostał przy życiu, gdy wszystko wokół obróci się w Świętą Rdzę. Kiedy nastanie Mój Raj, zasiądziesz obok Mnie, pomiędzy Moimi Dzieciętami". A Karras padł do Jego kolan y zawołał: "Dzięki Ci, Mistrzu Budowniczy! Wypełni się Twoja wola!".
W polskim tłumaczeniu, Garrett przed Rekonesansem mówi: "Maski niewolników pasujące na służących Karrasa?" co w oryginale brzmi: "Those slave masks on Karras' servants?". Im dalej się w to zgłębiam, to raczej masz rację.

Pogrzebałem dalej. W cutscence przed Sabotażem Garrett mówi: "No cóż, wiemy, że Karras zainstalował je [Kultywatory] w maskach służących." I to jedyne miejsce, jakie mi przychodzi do głowy w tej chwili, gdzie można by znaleźć jakieś wskazówki co do działania Służących.

====

A ten tekst po prostu mnie rozwalił. Dowód na szaleństwo Karrasa.
Nowy Kodeks Mistrza Budowniczego
Najskrytsze Myśli

Śniłem, iże zstąpił ku mnie Budowniczy. Spacerowaliśmy razem wśród opuszczonych budynków. Żadne drzewo nie zagradzało drogi, żadne stworzenie nie przemykało w pobliżu. Żadna stopa wcześniej nie stanęła w tymże miejscu. Jeno nasza. A Budowniczy był takoż zadowolony z wszystkiego, co zrobiłem, iże jednym gestem Swojej potężnej dłoni zamienił moje ciało w żelazo. Płakałem z radości, roniąc łzy gładkie jak rtęć, y dziękowałem za Jego dary. Zaiste, wszechmocny jest Mistrz Budowniczy!
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Flavia »

Jest różnica między mamrotaniem a wypowiadaniem pełnych kwestii. Płakać i zawodzić można nawet z kultywatorem w gardle, mówić - niekoniecznie.
Ale dobrze, niech Wam będzie. Nie róbmy z Garretta supermana ;)
Ale zdolności telepatyczne zdobył wcześniej - na początku pościgu mówi, że Egzekutorzy chyba nie wiedzą, że może ich usłyszeć. Gdyby takie zdolności zdobywał automatycznie po Inicjacji, Egzekutorzy raczej by o tym wiedzieli...
adriannn pisze:Myślę nawet, że nie myślał, że Sługi to ludzie. Wszyscy sądzili, może oprócz Mechanistów, Truarta i jego kilku zaufanych ludziach (nie mówię tu nawet o Mosley, a w ogóle kimś innym), że to maszyny...
W Strażnicy Anioła można usłyszeć rozmowę dwójki patrycjuszy, z której wynika, że doskonale zdają sobie sprawę z tego, kto kryje się pod maskami.
Heroes are so annoying.
Awatar użytkownika
Daweon
Arcykapłan
Posty: 1344
Rejestracja: 06 lipca 2009, 19:15
Lokalizacja: Tarnów

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Daweon »

Coś jest w tym co napisała Flavia. Kwestie wypowiadane przez służących są mocno niewyraźne, poza tym w tym samym czasie w którym mówią ich słowa są powtarzane innym, nieco niższym głosem. Bardzo zastanawiające jest to, że nigdy nie otrzymywali żadnej odpowiedzi, nawet takiej w której ktoś odmawia spełnienia prośby. Myślę, że raczej nigdy nie znajdziemy stu procentowej prawdy.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Może do tego dochodzić jakaś kwestia religijna, na przykład zakaz rozmawiania z nimi dla braci.
Obrazek
Awatar użytkownika
Artass
Egzekutor
Posty: 1539
Rejestracja: 07 października 2006, 11:45
Lokalizacja: Kraków

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Artass »

Nie wiem jak was, ale mnie zamaskowani służący i mechaniści, których można spotkać w Kuźni Dusz przerażają bardziej niż nieco sztampowe haunty. Właśnie ze względu na swoją historię. O brutalności procesu przeobrażania, któremu Karras poddawał swoich wyznawców świadczą plamy krwi pod maskami, na szyi i na pancerzu. Zwróciliście na nie uwagę?
Obrazek
Awatar użytkownika
Hattori
Młotodzierżca
Posty: 939
Rejestracja: 18 listopada 2011, 16:40
Lokalizacja: The Keepers' Chapel (Zamurze)
Kontakt:

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Hattori »

Owszem... Jest o tym mowa w pierwszych postach.
Awatar użytkownika
Artass
Egzekutor
Posty: 1539
Rejestracja: 07 października 2006, 11:45
Lokalizacja: Kraków

Re: Zamaskowani służący - pewna kwestia

Post autor: Artass »

Jestem ślepy. Jak fajnie. :oops:
Obrazek
ODPOWIEDZ