Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Moderator: Spidey
- TricksieThiefsie
- Mechanista
- Posty: 445
- Rejestracja: 08 marca 2013, 23:14
Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Muszę doprecyzować, żeby nie offtopować w innym wątku.
Trzeba też sprecyzować, o jakiego konkretnie mi chodzi Thiefa. A chodzi mi o grę z wielkimi poziomami, strzałami linowymi, pływalną wodą i bardzo fajnie zrobionymi cutscenami. Thief 3 tego nie ma, co jest faktem, bo kazdy to grał, wie. Nie mówię, że trójka jest czymś dla serii, jak Invisible War dla Deus Exa, powiedziałbym, że to gra naprawdę porządna, dobrze spędziłem przy niej czas. Po prostu nie jest to taki Thief, jaki powinien być. Metal Age był praktycznie doskonałym sequelem, więc niby po trójce można by oczekiwać jeszcze więcej, albo mniej więcej tyle samo. Niestety DS był krokiem w tył, dość dużym patrząc na mechanikę. Dlatego też dla mnie, jak i dla wielu miłośników T1/T2 trzecia część była rozczarowaniem, w porównaniu do wcześniejszych odsłon w serii.
Trzeba też sprecyzować, o jakiego konkretnie mi chodzi Thiefa. A chodzi mi o grę z wielkimi poziomami, strzałami linowymi, pływalną wodą i bardzo fajnie zrobionymi cutscenami. Thief 3 tego nie ma, co jest faktem, bo kazdy to grał, wie. Nie mówię, że trójka jest czymś dla serii, jak Invisible War dla Deus Exa, powiedziałbym, że to gra naprawdę porządna, dobrze spędziłem przy niej czas. Po prostu nie jest to taki Thief, jaki powinien być. Metal Age był praktycznie doskonałym sequelem, więc niby po trójce można by oczekiwać jeszcze więcej, albo mniej więcej tyle samo. Niestety DS był krokiem w tył, dość dużym patrząc na mechanikę. Dlatego też dla mnie, jak i dla wielu miłośników T1/T2 trzecia część była rozczarowaniem, w porównaniu do wcześniejszych odsłon w serii.
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Chyba pomijałeś każdą cutscenkę. Bo jaka jest różnica pomiędzy tym, tym, a tym? Bo ja widzę tylko dwie: w rozmiarze i w jakości, przy czym to z TDS ma najlepsze. O co ci chodzi?!N Harmonia pisze: Trzeba też sprecyzować, o jakiego konkretnie mi chodzi Thiefa. A chodzi mi o grę z [...] bardzo fajnie zrobionymi cutscenami. Thief 3 tego nie ma, co jest faktem, bo kazdy to grał, wie.
Tak, T3 był rozczarowaniem, grą najgorszą z serii. Ale co z tego? Twórcy nie mieli zamiaru zrobić coś zupełnie innego niż poprzednie części, czy też odciąć się od nich jak to chcą zrobić twórcy T4. Narzekanie na nadchodzą część zupełnie rozumiem, jeśli jest dobrze uzasadnione. Ale na T3 nie.
Gra trzyma poziom w fabule i muzyce, ba! fabuła przewyższa tą z T1, a soundtrack jest lepszy niż w T2. A świat, który tak uwielbiam, czyli Miasto i zamieszkujący je ludzie z frakcjami i Garrettem na czele, jest nadal takie samo. Z drobnymi zmianami, ale i tak to samo. Sama rozgrywka też nie jest niczego sobie - małe poziomy i strefy ładowania można przeboleć, chociaż jest to największa wada T3, pływalna woda nie była potrzebna. A świat na braku strzały linowej się nie kończy... Nadal gra jest nastawiona na skradanie, nawet bardziej niż T1 - zastąpienie miecza sztyletem chociażby i dużo skradania nawet w poziomach "darkprojectowych", czyli w pogańskich i kurszockich klimatach.
Co z tego ci mówi, że to nie jest "prawdziwy thief"? Dla mnie prawdziwym thiefem nie będzie T4 jeśli twórcy na siłę odetną się od poprzednich części. I tego najbardziej się obawiam. A Ion Storm tego nie zrobiło, gra wyszła z wieloma wadami, ale nadal jest bardzo dobrym tytułem. Podczas gdy prequele są świetne.
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Pływalna woda nie miała jakiegoś strasznego znaczenia w poprzednich Thiefach. Co do cutscenek: briefingów nie ma i to jest faktycznie wada, jednak nie były one jakimś mistrzostwem świata, normalny tekst (podobny do tych z TDS) plus obrazki, niektóre nawet pochodzące bezpośrednio z silnika gry. Natomiast jeśli chodzi o klasyczne cutscenki to w Thief: Dark Project mamy ich 4, w Thief II: Metal Age 5, a w Thief: Deadly Shadows przynajmniej 8 (może o jakiś zapomniałem). I nie można tej części zarzucić, że są one źle zrobione, bo klimatem i jakością dorównują tym poprzednim. Oczywiście są jeszcze te gorsze cutscenki i tutaj trzeba przyznać, że wypadły fatalnie, ponieważ były robione na silniku gry, bo zabrakło kasy.
Wielkie poziomy i strzały linowe - tu się zgodzę, ale to element gameplayu. I tutaj znaczenie ma subiektywna co stanowi Thief. Dla jednych Thief to świetna skradanka w technicznym tego słowa znaczeniu, a dla niektórych, fabuła, klimat, uniwersum, kontynuacja historii poczciwego Garretta (najlepiej z głosem Russella ), który ratuje świat, mimo, że zależy mu tylko na sobie. W tej kwestii TDS prezentuje się znacznie lepiej. O ile TMA nie miał w sobie za wiele magii, czy grozy czegoś tajemniczego, a jedynie hałaśliwe roboty mówiące wciąż to samo, to w Deadly Shadows wraca ten mistyczny, mroczny klimat. Poza tym wciąż widzimy nieustający konflikt dwóch skrajnych frakcji, patrycjuszy, którzy spiskują między sobą, odwiedzamy nietypowe miejsca nie wiedząc nawet kto jest naszym wrogiem, a wszystko to dzieje się w tym pięknym uniwersum.
I to dla mnie jest Thief. Sfera fabularna i klimat. Samo skradanie mimo, że fajne, dla mnie jest tylko okazją do wgłębienia się w ten niesamowity świat. W TDS rzeczy czysto techniczne (poza grafiką) wyszły nieco gorzej, ale patrząc na resztę moim zdaniem nie ustępuje poprzednikom, a nawet moim zdaniem pobija TMA w tej kwestii.
Od pewnego momentu jestem zwolennikiem stwierdzenia, że każda część ma swoje plusy i minusy, jednak są one inne i w pewien sposób się uzupełniają. Staram się traktować każdą część równo (z bardzo delikatną skłonnością ku TDP), bo cała trylogia to IMO najlepsza seria jaka powstała amen.
Wielkie poziomy i strzały linowe - tu się zgodzę, ale to element gameplayu. I tutaj znaczenie ma subiektywna co stanowi Thief. Dla jednych Thief to świetna skradanka w technicznym tego słowa znaczeniu, a dla niektórych, fabuła, klimat, uniwersum, kontynuacja historii poczciwego Garretta (najlepiej z głosem Russella ), który ratuje świat, mimo, że zależy mu tylko na sobie. W tej kwestii TDS prezentuje się znacznie lepiej. O ile TMA nie miał w sobie za wiele magii, czy grozy czegoś tajemniczego, a jedynie hałaśliwe roboty mówiące wciąż to samo, to w Deadly Shadows wraca ten mistyczny, mroczny klimat. Poza tym wciąż widzimy nieustający konflikt dwóch skrajnych frakcji, patrycjuszy, którzy spiskują między sobą, odwiedzamy nietypowe miejsca nie wiedząc nawet kto jest naszym wrogiem, a wszystko to dzieje się w tym pięknym uniwersum.
I to dla mnie jest Thief. Sfera fabularna i klimat. Samo skradanie mimo, że fajne, dla mnie jest tylko okazją do wgłębienia się w ten niesamowity świat. W TDS rzeczy czysto techniczne (poza grafiką) wyszły nieco gorzej, ale patrząc na resztę moim zdaniem nie ustępuje poprzednikom, a nawet moim zdaniem pobija TMA w tej kwestii.
Od pewnego momentu jestem zwolennikiem stwierdzenia, że każda część ma swoje plusy i minusy, jednak są one inne i w pewien sposób się uzupełniają. Staram się traktować każdą część równo (z bardzo delikatną skłonnością ku TDP), bo cała trylogia to IMO najlepsza seria jaka powstała amen.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
I ja się zgodzę, co do większości Dla mnie też najbardziej w Thiefach liczy się to, co wymieniłeś. Tylko to dalej mnie trzyma przy tej serii. Gdyby to był po prostu "symulator średniowiecznego złodzieja", jak chcą niektórzy (nie z tego forum), to raczej nie utkwiłaby mi ta gra w pamięci.
- TricksieThiefsie
- Mechanista
- Posty: 445
- Rejestracja: 08 marca 2013, 23:14
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
T3 była dobrą grą, nie zaprzeczam, chodziło mi tylko i wyłącznie o to, że w porównaniu do wcześniejszych odsłon serii była rozczarowaniem. W T3 muzyka była świetna, klimat też, historia całkiem całkiem.
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
To czemu nie nazywasz tej części "prawdziwym Thiefem"? -_-
- TricksieThiefsie
- Mechanista
- Posty: 445
- Rejestracja: 08 marca 2013, 23:14
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Bo Thief jako seria jest uwielbiany głównie za sprawą dwóch pierwszych części, a trójka za bardzo odstaje. To jest moja opinia, można się nie zgadzać
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
A ja czekam na odpowiedź, bo mi to nie wyjaśnia sprawy.
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Za wyjątkiem ludzi, którzy poznali serię w 2004 za sprawą T3, a dopiero potem poznali T1 i T2N Harmonia pisze:Bo Thief jako seria jest uwielbiany głównie za sprawą dwóch pierwszych części
Ale to wciąż gówniany powód, żeby przekreślać całą grę, która, jak sam przyznajesz, nie jest zła...
Heroes are so annoying.
- BodomChild
- Złodziej
- Posty: 2419
- Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Niby w którym miejscu?adriannn pisze:fabuła przewyższa tą z T1
Nie no, to jest akurat sprawa czysto subiektywna, ale mnie fabuła TDS nie powala, jest dobra, nawet bardzo dobra i godna serii, ale nie powala. Dark Project/Gold może też nie ma jakiejś super odkrywczej fabuły, ale mnie wiadomy zwrot akcji swego czasu wcisnął w krzesło... no dobra, byłem wtedy dużo młodszy niż teraz, ale wciśnięcie w krzesło biurowe pamiętam do dziś (przewijający się przez całą grę symbol oka, pojawiający się na czole Konstantyna, nadal mnie ciarki przechodzą ). Z TDS nic mi szczególnie w pamięć nie zapadło.
A najlepszą fabułę ma według mnie The Metal Age.
Właśnie nie do końca to samo, ale to też moje subiektywne odczucia.adriannn pisze: A świat, który tak uwielbiam, czyli Miasto i zamieszkujący je ludzie z frakcjami i Garrettem na czele, jest nadal takie samo. Z drobnymi zmianami, ale i tak to samo.
Briefingi, sposób w jaki zostały przedstawione w dwóch pierwszych częściach i ich klimat to było mistrzostwo świata (szczególnie te z jedynki). Kiedy zobaczyłem, że w trójce ich nie ma, to poczułem się źle... jakbym dostał... np. mokrą szmatą w twarz . Wtedy pierwszy raz pomyślałem, że ta gra została wykastrowana z czegoś wyjątkowego.Daweon pisze:Co do cutscenek: briefingów nie ma i to jest faktycznie wada, jednak nie były one jakimś mistrzostwem świata, normalny tekst (podobny do tych z TDS) plus obrazki, niektóre nawet pochodzące bezpośrednio z silnika gry
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Sorry Bodom, ale jednak fabuła w pierwszym Thiefie najmniej powala. Przez połowę gry nie ma nic konkretnego, w pewnym momencie nagła zmiana akcji i dążenie do wiadomego celu.
Myślę, że przez twoje słowa przemawia wielki sentyment, przez co to, co w młodości uwielbiałeś nigdy nie będzie gorsze od tego co teraz powstaje. Jak to kiedyś powiedziała Caer:
Myślę, że przez twoje słowa przemawia wielki sentyment, przez co to, co w młodości uwielbiałeś nigdy nie będzie gorsze od tego co teraz powstaje. Jak to kiedyś powiedziała Caer:
Nie ujmuje miodności pierwszemu Thiefowi, ale kiedy teraz patrzę na te briefingi to poza bardzo dobrym tłem dźwiękowym nie ma w nich nic specjalnego. Ty masz inne zdanie, ale śmiem twierdzić, że to nie tyle kwestia gry, co twoich ciepłych wspomnień.Caer pisze:Ta grafika jest klimatyczna tylko i wyłącznie dlatego, że tak wyglądał pierwszy Thief, w jakiego grałeś. I że było to te dobre kilka lat temu, gdy świat był jeszcze piękny i młody, słońce świeciło jakby mocniej, a trawa była zieleńsza .
Ostatnio zmieniony 26 czerwca 2013, 22:05 przez Daweon, łącznie zmieniany 1 raz.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Wszystko to są sprawy czysto subiektywne (a często i dyktowane sentymentem bardziej, niż czymkolwiek innym), dlatego właśnie nie przepadam za tak kategorycznymi sformułowaniami jak "Thief skończył się na TMA, a wszystko potem to wynaturzenie i nie ma dla tego miejsca w kanonie !!!!11!oneoneone"BodomChild pisze:Nie no, to jest akurat sprawa czysto subiektywna
Heroes are so annoying.
- Bukary
- Homo Rhetoricus
- Posty: 5569
- Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 18:15
- Lokalizacja: Gildia Topielników (przy tawernie Pod Rozszalałym Wichrem)
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Fabuła Thiefów:
TG>TDS>TMA
TG>TDS>TMA
Thief Antologia PL: od 20 X 2006 w sklepach!
Zagraj w FM Old Comrades, Old Debts i zobacz moje zrzuty.
Zagraj w FM Old Comrades, Old Debts i zobacz moje zrzuty.
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Kiedy się coś stwierdza wypadałoby dać jakieś argumenty .
Jeśli ktoś chciałby kontynuować rozważania o fabułach poszczególnych części to ten temat jest do tego najlepszy.
Jeśli ktoś chciałby kontynuować rozważania o fabułach poszczególnych części to ten temat jest do tego najlepszy.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Harmonia powiedziała co się jej nie podobała. Wy to skontrargumentowaliście i wszystko gra Ja też zgodzę się, ę to "inny Thief", a nie zgodzę się, że to "nie jest Thief". To chyba absolutnie subiektywna kwestia
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
No ja tylko czekam, żeby Harmonia powiedział, dlaczego "dla niego Thief skończył się na TMA" No ja nie rozumiem, jak można powiedzieć np. "Heroes IV był bardzo fajną grą, miło spędziłem przy niej czas, ale to nie jest Heroes bo nie miał kilku fajnych rzeczy takich jak osobnego zamku krasnoludów i brak tego i tego artefaktu do zebrania." (Tylko przykład, nie rozumiem dlaczego narzeka się akurat na tą część HoM&M)
- TricksieThiefsie
- Mechanista
- Posty: 445
- Rejestracja: 08 marca 2013, 23:14
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Skończył się na TMA, dlatego, że trójka nie jest taka, jaka powinna być, żeby godnie reprezentować się w serii. Znajdą się elementy dobrze zrobione, ale jednak dla mnie przeważają wady. Wszystko zależy od tego, co komu wadzi.
I oczywiście zaznaczam ponownie: dla kogoś T:DS mógłby być arcydziełem, dla mnie niestety nie jest tym, czym powinien być.
I oczywiście zaznaczam ponownie: dla kogoś T:DS mógłby być arcydziełem, dla mnie niestety nie jest tym, czym powinien być.
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
To tak jak Fallout 1 i 2 były "cudowne", podczas gdy taki Tactics stał się niechcianym dzieckiem, F3 wynaturzeniem, a New Vegas niespełnionym snem.
Lubię dyskusje i krótka opinia Daweona jest solidna. Jednak narzekania w stylu "T. skończył się na TMA" nigdy nie zaakceptuję i nie zdzierżę. Zwłaszcza, że takimi słowami możesz zrazić do gry wiele młodszych użytkowników, poznających uniwersum Złodzieja.
A jaki powinien? Kto to definiuje? Wyjaśnij.N Harmonia pisze:Po prostu nie jest to taki Thief, jaki powinien być.
Oczywiście, że w T3 poziomy były mniejsze, brakowało strzał, Garrett topił się, gdy wpadł do wody. A czy to było ujmną? Daweon trafnie skomentował Twój post.N Harmonia pisze:A chodzi mi o grę z wielkimi poziomami, strzałami linowymi, pływalną wodą i bardzo fajnie zrobionymi cutscenami. Thief 3 tego nie ma, co jest faktem, bo kazdy to grał, wie.
Dla wielu? Dla kogo? Dla mnie rozczarowaniem były pieprzone kamery i cholerne roboty Mechanistów. A i poziomy mogłyby być pełniejsze i bogatsze. Fani potrafią tworzyć wspaniałe FMki nawet do TG, które znacznie przewyższają oryginalne misje. Dlaczego twórcy o tym nie pomyśleli?N Harmonia pisze:Dlatego też dla mnie, jak i dla wielu miłośników T1/T2 trzecia część była rozczarowaniem, w porównaniu do wcześniejszych odsłon w serii.
Lubię dyskusje i krótka opinia Daweona jest solidna. Jednak narzekania w stylu "T. skończył się na TMA" nigdy nie zaakceptuję i nie zdzierżę. Zwłaszcza, że takimi słowami możesz zrazić do gry wiele młodszych użytkowników, poznających uniwersum Złodzieja.
- TricksieThiefsie
- Mechanista
- Posty: 445
- Rejestracja: 08 marca 2013, 23:14
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Ech, cały czas staram się podkreślić, że to moja opinia, że to dla mnie T3 nie był takim Thiefem, jaki powinien być. Brak tych rzeczy które wymieniłem czyniły Thiefa tak dobrym, jak go dzisiaj widzimy, jeśli myślisz o geniuszu tej serii, na pewno nie myślisz w pierwszej kolejności o trójce, tego mi nie powiesz.
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Geniuszem tej serii są dla mnie Fan Misje, które jak stwierdził dawno temu Bukary, prezentują o wiele lepszy, bogatszy, głębszy poziom, niż oryginalne części Thiefa.
- Marcin.B.Black
- Paser
- Posty: 188
- Rejestracja: 01 sierpnia 2010, 16:41
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Każdą opinię trzeba szanować, ale jednak stwierdzenie, że T:DS nie jest prawdziwym Thiefem, to, mówiąc łagodnie, bujda na resorach.
Przygodę z Thiefem zacząłem od dema T2, ale prawdziwe zanurzenie w świat Złodzieja przyszło kilka lat później w T:DS (stąd mój punkt widzenia). I co? Byłem oczarowany klimatem, bohaterem, architekturą miasta, grywalnością.
Później kupiłem Antologię i poznałem dwie wcześniejsze części. No i cóż, faktycznie uznałem je za lepsze, ale nie zauważyłem w nich niczego, czego brak w T:DS kwalifikował by tą część do nie bycia "prawdziwym Thiefem".
O ile pierwszy Thief jest, moim zdaniem, najlepszym, tak fabularnie trzecia część przewyższa dwie poprzednie, dodatkowo łączy to co najlepsze - swoisty mistycyzm z jedynki (z całym szacunkiem dla Dark Project, ale jednak mimo wspaniałego klimatu, miejscami ocierał się o śmieszność) z misjami w posiadłościach z dwójki.
Muzyka myślę, że jest chyba najlepsza z całej trylogii.
Misje - no faktycznie, te są słabsze od poprzedników, wyraźnie prostsze, ale wciąż dają sporo frajdy z przechodzenia.
Dla mnie "prawdziwy" Thief to Miasto, Garrett, ten swoisty klimat serii, frakcje, mechanika gry polegająca na skłanianiu ku skradaniu się, a nie walce (T:DS nawet chyba jest pod tym względem bardziej "prawdziwy" niż poprzedniczki). To wszystko trzecia część posiada.
A że różni się pod pewnymi względami? Cóż, nie można wydawać trzeci raz tego samego, bo nie oszukujmy się - T2 jest bardziej jak przerośnięty expansion pack do jedynki, z nową fabułą, lokacjami, ale tym samym interfejsem, wyglądem itp (broń Boże nie mam nic do dwójki, uwielbiam tą część, ale co jak co, tak to wygląda ).
Uff, ale się rozpisałem. Tyle ode mnie :D.
Przygodę z Thiefem zacząłem od dema T2, ale prawdziwe zanurzenie w świat Złodzieja przyszło kilka lat później w T:DS (stąd mój punkt widzenia). I co? Byłem oczarowany klimatem, bohaterem, architekturą miasta, grywalnością.
Później kupiłem Antologię i poznałem dwie wcześniejsze części. No i cóż, faktycznie uznałem je za lepsze, ale nie zauważyłem w nich niczego, czego brak w T:DS kwalifikował by tą część do nie bycia "prawdziwym Thiefem".
O ile pierwszy Thief jest, moim zdaniem, najlepszym, tak fabularnie trzecia część przewyższa dwie poprzednie, dodatkowo łączy to co najlepsze - swoisty mistycyzm z jedynki (z całym szacunkiem dla Dark Project, ale jednak mimo wspaniałego klimatu, miejscami ocierał się o śmieszność) z misjami w posiadłościach z dwójki.
Muzyka myślę, że jest chyba najlepsza z całej trylogii.
Misje - no faktycznie, te są słabsze od poprzedników, wyraźnie prostsze, ale wciąż dają sporo frajdy z przechodzenia.
Dla mnie "prawdziwy" Thief to Miasto, Garrett, ten swoisty klimat serii, frakcje, mechanika gry polegająca na skłanianiu ku skradaniu się, a nie walce (T:DS nawet chyba jest pod tym względem bardziej "prawdziwy" niż poprzedniczki). To wszystko trzecia część posiada.
A że różni się pod pewnymi względami? Cóż, nie można wydawać trzeci raz tego samego, bo nie oszukujmy się - T2 jest bardziej jak przerośnięty expansion pack do jedynki, z nową fabułą, lokacjami, ale tym samym interfejsem, wyglądem itp (broń Boże nie mam nic do dwójki, uwielbiam tą część, ale co jak co, tak to wygląda ).
Uff, ale się rozpisałem. Tyle ode mnie :D.
"Some people in the City are just too rich for their own good... lucky they have me to give them a hand".
https://www.deviantart.com/marcinbblack
https://www.youtube.com/channel/UCnL6k1 ... XeCGfP7UWA
https://www.deviantart.com/marcinbblack
https://www.youtube.com/channel/UCnL6k1 ... XeCGfP7UWA
- TricksieThiefsie
- Mechanista
- Posty: 445
- Rejestracja: 08 marca 2013, 23:14
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Ale właśnie dlatego, że T2 był rozbudowanym T1 był tak bardzo uznawany, niektórzy uważają go za najdoskonalszy sequel, jaki może być.
Grafika nieco poprawiona.
Więcej złodziejskich narzędzi.
Więcej misji.
Więcej cutscenek (łączy się z powyższym).
Przygody są bardziej złodziejskie, mniej magiczne (nie, żeby magia była zła, po prostu wrzucają to, czego brakowało)
Świetne misje typu Life of the Party.
Niczego nie zabrali, a tylko wzbogacili uniwersum. Coś pięknego.
Grafika nieco poprawiona.
Więcej złodziejskich narzędzi.
Więcej misji.
Więcej cutscenek (łączy się z powyższym).
Przygody są bardziej złodziejskie, mniej magiczne (nie, żeby magia była zła, po prostu wrzucają to, czego brakowało)
Świetne misje typu Life of the Party.
Niczego nie zabrali, a tylko wzbogacili uniwersum. Coś pięknego.
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Chyba rozumiem, co chce powiedzieć NHarmonia, ponieważ odbieram to dość podobnie. Pewnie narażę się teraz fanom TDS, ale dla mnie ta gra to po prostu niewypał. Takie jest życie.
W zasadzie TDS jest potwierdzeniem znanej reguły (od której oczywiście są wyjątki), że sequelle są zwykle słabsze, lub wręcz dramatycznie gorsze od pierwowzoru. Taki właśnie efekt można zaobserwować w przypadku Thiefa. Dostaliśmy Thief 1, który był niesamowity. Sukces gry zaowocował drugą odsłoną, która była w moim odczuciu tzw. "idealnym sequelem", tzn: jest zgodny fabularnie, utrzymuje klimat gry (to chyba najważniejsze), dodaje wiele nowinek, jest równie dobry dźwiękowo jeśli nie lepszy i bardzo poprawiony graficznie oraz wydajnościowo. Czegóż chcieć więcej. Chciałoby się życzyć sobie, by tak było zawsze (i to nie tylko w przypadku gier). Ale tak nie jest. Świat studiów developerskich ma swoje własne reguły. Twórcy części 1 i 2 rozpierzchli się po innych studiach, LGS zostało zamknięte i tyle.
TDS powstał, moim zdaniem, w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku. Obserwując niesłabnące zainteresowanie Thiefem 1 i 2 powołano nową ekipę, by stworzyć kolejną odsłonę przygód Garetta. I wierzcie mi, że w owym czasie nie mogłem się tej gry doczekać. Śledziłem wszystkie wzmianki o niej. Analizowałem wszystkie screenshoty. Kiedy dowiedziałem się, że wprowadzą tryb TPP zamarłem. Ale ponieważ grafika prezentowała się znakomicie, stwierdziłem, że OK. Trzeba iść z duchem czasu. Kiedy gra (to było chyba demo) w końcu się pojawiło natychmiast ściągnąłem i zacząłem grać…
Te trzy kropki z poprzedniego akapitu zastawiłem celowo. Moja ocena tego, co zobaczyłem była (i tutaj też lepiej zakończę).
OK. Przyznaję, że grafika otoczenia, dźwięki, muzyka są na dobrym poziomie. Ale jak to jest, że większość ludzi nadal siedzi przy T1/T2. Porównanie ilości Fan Misji utworzonych do TDS jest dramatycznie mniejsza od tych, które nadal tworzy się dla T1/T2. To mówi samo za siebie. Gdyby TDS okazał się "idealnym sequelem" T1/T2 odeszłyby do lamusa. Tak się jednak nie stało.
Niedawno byliśmy świadkami pewnego odrodzenia się Thief'a po wydaniu nieoficjalnych patchy. Czy to nie świadczy o tym, że ta gra była ponadczasowa?
Niemniej jednak TDS pojawił się i jakoś przeszedł bez echa. Niby jest elementem świata Thief 1 i 2, ale jakoś nie pasuje "kłóci się,… ehmmm … koliduje" ;-))))
Ktoś tutaj wspomniał, że dla niego T2 to taki przerośnięty expansion pack jedynki. To znaczne uproszczenie. Ale rozumiem, co autor miał na myśli. Podążając tą myślą, życzyłbym sobie, by w takim razie TDS był kolejnym przerośniętym expansion packiem T2. Czyli de facto cały T2 z grafiką T3. Oczywiście do tego trochę nowych NPC i ciekawe fabularne powiązania z poprzednimi częściami. I wierzcie mi, że to by wystarczyło, by ludzie przesiedli się z T1/T2 na T3.
Pozdrawiam wszystkich fanów TDS – bez urazy ;-)
W zasadzie TDS jest potwierdzeniem znanej reguły (od której oczywiście są wyjątki), że sequelle są zwykle słabsze, lub wręcz dramatycznie gorsze od pierwowzoru. Taki właśnie efekt można zaobserwować w przypadku Thiefa. Dostaliśmy Thief 1, który był niesamowity. Sukces gry zaowocował drugą odsłoną, która była w moim odczuciu tzw. "idealnym sequelem", tzn: jest zgodny fabularnie, utrzymuje klimat gry (to chyba najważniejsze), dodaje wiele nowinek, jest równie dobry dźwiękowo jeśli nie lepszy i bardzo poprawiony graficznie oraz wydajnościowo. Czegóż chcieć więcej. Chciałoby się życzyć sobie, by tak było zawsze (i to nie tylko w przypadku gier). Ale tak nie jest. Świat studiów developerskich ma swoje własne reguły. Twórcy części 1 i 2 rozpierzchli się po innych studiach, LGS zostało zamknięte i tyle.
TDS powstał, moim zdaniem, w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku. Obserwując niesłabnące zainteresowanie Thiefem 1 i 2 powołano nową ekipę, by stworzyć kolejną odsłonę przygód Garetta. I wierzcie mi, że w owym czasie nie mogłem się tej gry doczekać. Śledziłem wszystkie wzmianki o niej. Analizowałem wszystkie screenshoty. Kiedy dowiedziałem się, że wprowadzą tryb TPP zamarłem. Ale ponieważ grafika prezentowała się znakomicie, stwierdziłem, że OK. Trzeba iść z duchem czasu. Kiedy gra (to było chyba demo) w końcu się pojawiło natychmiast ściągnąłem i zacząłem grać…
Te trzy kropki z poprzedniego akapitu zastawiłem celowo. Moja ocena tego, co zobaczyłem była (i tutaj też lepiej zakończę).
OK. Przyznaję, że grafika otoczenia, dźwięki, muzyka są na dobrym poziomie. Ale jak to jest, że większość ludzi nadal siedzi przy T1/T2. Porównanie ilości Fan Misji utworzonych do TDS jest dramatycznie mniejsza od tych, które nadal tworzy się dla T1/T2. To mówi samo za siebie. Gdyby TDS okazał się "idealnym sequelem" T1/T2 odeszłyby do lamusa. Tak się jednak nie stało.
Niedawno byliśmy świadkami pewnego odrodzenia się Thief'a po wydaniu nieoficjalnych patchy. Czy to nie świadczy o tym, że ta gra była ponadczasowa?
Niemniej jednak TDS pojawił się i jakoś przeszedł bez echa. Niby jest elementem świata Thief 1 i 2, ale jakoś nie pasuje "kłóci się,… ehmmm … koliduje" ;-))))
Ktoś tutaj wspomniał, że dla niego T2 to taki przerośnięty expansion pack jedynki. To znaczne uproszczenie. Ale rozumiem, co autor miał na myśli. Podążając tą myślą, życzyłbym sobie, by w takim razie TDS był kolejnym przerośniętym expansion packiem T2. Czyli de facto cały T2 z grafiką T3. Oczywiście do tego trochę nowych NPC i ciekawe fabularne powiązania z poprzednimi częściami. I wierzcie mi, że to by wystarczyło, by ludzie przesiedli się z T1/T2 na T3.
Pozdrawiam wszystkich fanów TDS – bez urazy ;-)
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Fanmisji do T1 jest znacznie mniej niż do TMA, a mimo to większość powie, że to pierwszy Thief jest najlepszy. Generalnie to co powiedziałeś sprowadza się do jednego. Fmki do thiefa 2 są łatwiejsze do zrobienia, można je było robić wcześniej i nie mają takich ograniczeń technicznych jakie ma TDS.Elendir pisze:Ale jak to jest, że większość ludzi nadal siedzi przy T1/T2. Porównanie ilości Fan Misji utworzonych do TDS jest dramatycznie mniejsza od tych, które nadal tworzy się dla T1/T2. To mówi samo za siebie. Gdyby TDS okazał się "idealnym sequelem" T1/T2 odeszłyby do lamusa. Tak się jednak nie stało.
Dla tych, którzy zaczęli przygodę z Thiefem od trzeciej części (a takich jest sporo) to echo jest znacznie głośniejsze. Myślę, że w pewnym sensie każda gra nie będąca na silniku pierwszych Thiefów "koliduje". Po prostu różnice musiały być. Ponieważ TMA tak strasznie przypomina TDP, te różnice były a tyle małe, że stawia się te części prawie na równi.Elendir pisze: Niemniej jednak TDS pojawił się i jakoś przeszedł bez echa. Niby jest elementem świata Thief 1 i 2, ale jakoś nie pasuje "kłóci się,… ehmmm … koliduje" ;-))))
A jakich nowych NPCów miałeś w TMA? Z tych ważniejszych to tylko Karrass i Truart. Fabularne powiązania? Ja sobie przypominam tylko Victorię i Artemusa. W TDS mamy jeszcze Gamall, Caducę, Artemusa, Orlanda oraz parę przypomnień co Garret zrobił w przeszłości.Elendir pisze:
Ktoś tutaj wspomniał, że dla niego T2 to taki przerośnięty expansion pack jedynki. To znaczne uproszczenie. Ale rozumiem, co autor miał na myśli. Podążając tą myślą, życzyłbym sobie, by w takim razie TDS był kolejnym przerośniętym expansion packiem T2. Czyli de facto cały T2 z grafiką T3. Oczywiście do tego trochę nowych NPC i ciekawe fabularne powiązania z poprzednimi częściami. I wierzcie mi, że to by wystarczyło, by ludzie przesiedli się z T1/T2 na T3.
I nie twierdzę, że TDS jest "ideałem", tak samo jak Dark Project z pustymi pomieszczeniami (pewnie Bodom zaraz się będzie kłócił), czy TMA z (moim zdaniem) przesadną ilością miejsko-rezydenckich misji.
Mam wrażenie, że niemal wszystkie zarzuty do trzeciej części sprowadzają się do rzeczy technicznych. Jeśli to jest dla ciebie ważne to ok, w końcu masz do tego prawo.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Re: Dlaczego dla mnie Thief skończył się na TMA
Powiem szczerze, że nie bardzo rozumiem. Przecież właśnie o tym mowa. To jest właśnie przykład świetnego sequellu. Fan Misji do Thief 1 jest mniej, bo ludzie przesiedli się na lepszą wersję. Fan misje dla T1 wciąż powstają, ale są w znacznej mniejszości. OK. Ja także twierdzę, że T1 jest pod wieloma względami lepszy od T2. Ale jednocześnie przyznaję jak wspaniałym rozwinięciem T1 był T2.Daweon pisze: Fanmisji do T1 jest znacznie mniej niż do TMA, a mimo to większość powie, że to pierwszy Thief jest najlepszy. Generalnie to co powiedziałeś sprowadza się do jednego. Fmki do thiefa 2 są łatwiejsze do zrobienia, można je było robić wcześniej i nie mają takich ograniczeń technicznych jakie ma TDS.
Istotnie większość zarzutów jest techniczna. Być może w tym tkwi problem.Daweon pisze: Mam wrażenie, że niemal wszystkie zarzuty do trzeciej części sprowadzają się do rzeczy technicznych.
Poza tym, pamiętam, że kiedy zobaczyłem jak NPC, który osunął się na ziemie zaczął dostawać konwulsji na podłodze oniemiałem. Z technicznego punktu widzenia to kompromitacja dla studia.