[LITERATURA] Rymowanki o Thiefie

[Spidey]

Nareszcie ktoś przacuje

Tak, jakby wszyscy się obijali...

[SPIDIvonMARDER]

Carnage, nie można nikogo popędzać. Jak ktoś poczuje wewnętrzną, duchową potrzebę, to na pewno napisze

[Edversion]

A żeby uzyskać to niezbędną do pisania, wewnętrzną potrzebę, wystarczy zajrzeć tutaj!

Tak tylko, gdyby ktoś był zainteresowany.

[Carnage]

GARRETT-ZŁODZIEJ

Nikt mnie nie zauważa,
Ani nie pobłaża,
No trudno,
Jest na świecie nudno,
Muszę kraść kasę żeby żyć,
Muszę mieć kasę żeby tu być,
Jestem samotny, ale mądry,
Jestem sam,
Więc dużo kasy mam.

[Dominik]

ja mój wymyśliłam w 10 minut, ale jest fajny


UBIEGŁEJ NOCY
Chodzę całą noc po drodze
mam odciski na nodze,
Omijam strażników do mieszkań wchodzę
nikt nie wie że nadchodzę,
Mam interesik z moim paserem
ja jestem jego błyskotek dileram
A on mi płaci grosze
mimo że o więcej prosze
A po wyjściu z czarnej alej
wcale nie idę do Ikej
Lecz po osprzęt na następną noc
i wyspać się żeby mieć moc
a teraz idę pod koc.

[Carnage]

Super.

[Spidey]

Tak, super.

[Dominik]

na ten poświęciłem więcej czasu niż na pierwszy


KIM CHCE BYĆ




Nie chce być młotem
lecz lubię ich obrzucać błotem,
Nie chce być ożywieńcem
chodź uczczono by mój grób wieńcem,
Nie chce być kurszokiem
bo patrzył bym tym rybim wzrokiem,
Nie chce być strażnikiem
wole otwierać ich drzwi pilnikiem,
Ja chce być tym kim jestem
i mogę to udowodnić testem
gdyż okradłem keżdego
wyżej wymienionego.

[Spidey]

To jest dużo lepsze. Gratulacje
pisze się ożywieniec

[Carnage]

Czym więcej czasu, tym coraz lepiej ci rymy wychodzą.
Ten wiersz ci wyszedł lepszy od poprzedniego.

[SPIDIvonMARDER]

A moglibyście postawić poprzeczkę odrobinę wyżej i tworzyć rymy w systemie:
A
B
A
B

zamiast
A
A
B
B
?

[Edversion]

Nie wiem, czy zrozumią.

Wytłumaczę więc:

A - strofka kończy się np. sylabą -miał
B - strofka kończy się np. sylabą -ta/ka/la (wszystko z a)

Któż by nie zrozumiał,
Co to robota,
Gdyby jak ja nie miał,
Jednego oka.

PS. Nad tymi czterema wersami myślałem pół godziny. Nie myślcie, że napiszę coś dłuższego.

[conceinted]

Gdy go straznik w mieście spotyka,
on gdzieś w cień w sekundę zmyka.
Za nic ma wszelkie trudności, przeszkody,
nie trzeba mu luksusu, panienek, wygody.
Szydzi z Młotków i Pogan świrniętych,
wierzy w brzęk monet i czar w nich zaklęty.
Wiesz już pewnie o kim mowa,
każdym przed Garrettem skarby swe chowa.

Wiem, że słabe.. ale przynajmniej zachęciło mój mózg do pracy

PS.
Jutro pomyślę nad rymami:

A
B
A
B

[Spidey]

Wiem, że słabe.. ale przynajmniej zachęciło mój mózg do pracy

Słabe? Zobacz wyżej
Z drugiej strony to się nie nabijam, bo na napisanie tych kilku wersów musiałbym poświęcić chyba cały dzień

[Dominik]

Mój trzeci chyba jest gorszy od poprzednich ale brzmi tak:



KIM CHCE BYĆ 2


Nie chce być jak poganie
wole okradać na mieście panie
Nie chce być jak mechaniści
bo mój sen o zieleni się nie ziści
Nie chce być jak egzekutorzy
gdyż oni nie mają noży
Nie chce być skrybą
już wole być jak kurszok rybą
Nie chce być strażnikiem miejskim
a tym bardziej wiejskim
Ja kim chce być już wybrałem
i z podjęcia dobrej decyzji wesoło skakałem
A tym razem wyżej wymienionych od razu nie okradłem
lecz im miny pod nogi rzucałem.

[SPIDIvonMARDER]

Troszkę nielogiczne. co mają Mechaniści do zieleni? A Egzekutorzy to noży?
PS: temat dodany do spisu "Garrett w Sztuce".

[SPIDIvonMARDER]

Uważajcie, bo SPIDIvonMARDER wyprowadził na spacer swój czołg Na rozgrzewkę:


Wodna Strzała

Moja wodna strzało
Co grotem niebieskim cudnie się jarzy
Zawsze mi ciebie za mało
Twoje brzechwy w dłoni - mój uśmiech na twarzy

Ciemnością mnie obdaruj
Mrokiem, w którym znajdę dom
Swej wody nie żałuj
A utworzymy jedności krąg

Gdy Młot ciebie dotknie
A blask i dźwięk uświęci
Gdy tylko Zło zmoknie
I odejdzie do pamięci

Ciemna ścieżka w świetlnej komnacie
I już jestem koło skrzyni
Zaraz mi wszystko oddacie
Ona leży w łóżu, nic nie widzi

Nie słyszy zamka szczęku
Nie czuje potu i strachu

I już, widzę serce twe
Już skarb, który ci tak drogi
Wybacz, takie przeznaczenie me
Ukraść ci miłość i w nogi!

Ale ty, wodna strzało
Twój śpiew, jakaż to muzyka!
Taki zgrany duet dało
Ciemności wrota nam odmyka

Twój grot w mojej pewnej dłoni
Twa brzechwa na cięciwy strunie
Stwórz mrok, co nas razem osłoni
Leć! Niech ciemność pofrunie!



Taka bagatelka...

[Spidey]

Weź się kurde zamknij, bo mi gul skacze z zazdrości.

Moja wodna strzało
Co grotem niebieskim cudnie się jarzy

A nie ma być Co grotem niebieskim cudnie się jarzysz?

[SPIDIvonMARDER]

Niestety, wtedy byłby problem z rymem ;| Jestem tylko niedzielnym twórcą.

[Dominik]

Trochę więcej o nim...

Jestem ciekaw gdzie ten złodziej swe łupy chowa?
Może do sejfu, a może pod materac?
Po mieście nowina chodzi nowa
że ten złodziej okradł targowy plac
-Hej ludzie, ja wiem o kim jest mowa
on teraz jest w domu i męczy go kac.

wiem trochę dziwne ale jest
A
B
A
B

[Carnage]

No trochę dziwne, ale fajne... ^^
Tylko popraw troczę na trochę

[SPIDIvonMARDER]

Dobrze, że wskoczyliście na wyższy poziom. Tylko fabuła trochę tak jakby nieskładna...

[Carnage]

Trudno jest wymyślić rymy:
A
B
A
B

ale spróbuję...

PRACA GARRETTA.

Idę sobię po posiadłości,
Strażników okradam,
Na ziemi dużo kości,
Całą posiadłość badam,
To moja praca,
Wypiję mikstury leczniczę,
Kraść mi się opłaca,
A broni nawet nie liczę.

W 5 minut wymyśliłem.

[Dominik]

Fajne, tylko zapomniałeś o tytule, dobre jak na 5 minut

[Carnage]

A no... dzięki DOMINIK.
Tytuł już mam, teraz tylko myślę nad nowymi rymowankami w stylu:
A
B
A
B