[LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Moderator: SPIDIvonMARDER
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Wow
Super.
Za chwilę będzie napisane najwięcej rymowanek od Daweona... już jest 5
Super.
Za chwilę będzie napisane najwięcej rymowanek od Daweona... już jest 5
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
A teraz dla odmiany liścik miłosny od Garreta do Wiktorii.
Pogan nie cierpieć zdążyłem
Od Konstantina się tego nauczyłem
Zaś ty w tej miedzi jesteś złotem
Które pocałować mama ochotę
Gdy tylko zobaczyłem cię jako martwą
To mojej śmierci byłaś ty wartą
Zemstę okrótną chciałem zrobić
By Karrasa z życia obrobić
Teraz mimo iż on nie żyje
Pamięć o tobie zawsze przeżyje
Tęsknie za tobą i z żalem płaczę
Chyba nigdy sobie tego nie wybaczę.
Niech mi ktoś poda temat, bo się kończą.
Pogan nie cierpieć zdążyłem
Od Konstantina się tego nauczyłem
Zaś ty w tej miedzi jesteś złotem
Które pocałować mama ochotę
Gdy tylko zobaczyłem cię jako martwą
To mojej śmierci byłaś ty wartą
Zemstę okrótną chciałem zrobić
By Karrasa z życia obrobić
Teraz mimo iż on nie żyje
Pamięć o tobie zawsze przeżyje
Tęsknie za tobą i z żalem płaczę
Chyba nigdy sobie tego nie wybaczę.
Niech mi ktoś poda temat, bo się kończą.
Ostatnio zmieniony 17 sierpnia 2009, 19:57 przez Daweon, łącznie zmieniany 1 raz.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
To samo się zapytałem i Mistics napisała mi LOL No może podobnie...Daweon pisze:Niech mi ktoś poda temat, bo się kończą.
Daweon, przecież nie musisz pisać codziennie rymowanek.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Bradzo fajne, nawet jest pewna głębia. Tylko czasem rymy są lekko na siłę.. jak żyje/przeżyje.
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Jeszcze daleko mi do perfekcji więc trzeba ćwiczyć.SPIDIvonMARDER pisze:Bradzo fajne, nawet jest pewna głębia. Tylko czasem rymy są lekko na siłę.. jak żyje/przeżyje.
Ten wiersz pokazuje, że Gamall nie jest zła i chciała dobrze.
Somersault raz odkrył broń
Potężny glif Transmutacji
Poczułam wtedy władzy woń
I że będzie pełne owacji
Moje życie drogocenne
Bo dobro przecież robiłam
Inne żywota nie będą tak denne
Bo szczęście innym zanosiłam
Legendy o mnie różne mówili
Że dziecku cierpień oszczędziłam
Gdyby inni jedzenia nie kryli
To bym tego nie zrobiła
Przecież głodne to i chore
Życie źle go potraktowało
Więc go zjadłam chyba w porę
Bo go na złodziejstwo brało
Sierotę raz ze skóry obdarłam
Dziecko mogło żyć wiecznie
Strażników nawet poparłam
Potrzebowali wskazówek koniecznie
Caduki cierpień czas skróciłam
Po co staruszka ma się męczyć
Potem do Gamall wróciłam
Nie prosiłam żeby mnie wyręczyć
Teraz wszyscy mnie nie lubią
A ja przecież szczęście dałam
W ich umysłach się już zgubią
A ja ich tak kochałam
Żebym mogła dobro robić
Broniłam jak się da
Ale wrogowi udało się mnie wrobić
I skończyła się przygoda ta
Teraz siedzę w sali tortur
Ginąć w cierpieniach będę jeszcze
Nie zapomnę tego mordu
Kiedyś się na pewno zemszczę
Mam nadzieję, że każdy wie gdzie o czym wspominam. Jeśli nie wiecie proszę pytać.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Jestem pod wrażeniem. Co raz lepszy rytm, a logiczność to już chyba wychodzi Ci sama z siebie (czyli bez sztucznego kombinowania). Szacuneczek.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Oczywiście ja tak nie uważam. To ma pokazywać, że jeżeli ktoś będzie robił choćby najpotworniejsze rzeczy to i tak uważa, że to w słusznej sprawie.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Assasins
Strach!
To w piersi strzała
Strach!
To noża błysk
Strach!
To nektar piekła
Strach!
To sznura ucisk
Mój talent, życiem i marką moją
Niejeden mnie zajadle pożąda
Za mą głowę wysokie ceny stoją
"Unikaj kłopotów" - to dewiza mądra
Patrycjusze, baronowie i władcy
Ich walki u podłości wrót
Uczciwi są wśród nich rzadcy
Ich oręż groźny to brud
Nie chcę stać się mieczem kolejnym
Narzędziem do upuszczania krwi
Nie moja wojna, bycie nikim
Stać w czyimś cieniu nie pasuje mi
Mój cień, moja droga
To tutaj jestem sobą
Moja ciemność, moja wola
Nic ponad, nic nie zabiorą
Jednak czyjś gniew tym budzę
Komuś wyjątkowo przeszkadzam
Może na darmo się trudzę
Przynajmniej swej duszy nie zdradzam
*
Ale póki mam oczy dookoła głowy...
*
Wieczór... na ulicach cisza
Moja ulubiona pora
Noc, jak artystyczna klisza
Latarnia, świeca i menora
Farkus, mój stary partner
Interes idzie jak zawsze
Uczciwy, nie skreśla mi zer
A ja na ręce nie patrzę
Nagle śmierć na nas wpada
Strzała znikąd przebija mu gardło
Nie oddycham, szok mną włada
Czucie mi aż do samych stóp spadło
A to głos, który mnie już pochował
Ta strzała leci nie dla mnie
Los najwidoczniej mnie pokochał
Skoro jeszcze myślę i żyję
Idę w trop za zabójcami
Ich dwóch, cienie suną trzy
Idziemy pustymi ulicami
Cicho! Krok głośny jak krzyk
Dotarliśmy do Ramireza bram
Jakoś wejść tam muszę
Jeszcze zapłacze dziś ten drań!
Jeszcze szacunku go nauczę
Wejście do środka... prawdziwy banał
Bogactw natomiast dość
Będzie sukinkot płakał
Że Garrett tak mu dał w kość
Przetrząsam dwór aż po piwnice
Słyszę pomruk, po miecz sięgam
Patrzę, a tu bestie ukryte
Ramirez musi być szaleńcem
Chyba dość już przygód
I tak mam wszystko czego szukałem
Wychodzę nadziany jak pieróg
Swą klasę dobitnie pokazałem
Dwa razy się teraz zastanowi
Ten, kto Złodzieja lekceważył
Z szacunkiem me imię powie
"Złodziej, co gom nie Widział!"
Strach!
To w piersi strzała
Strach!
To noża błysk
Strach!
To nektar piekła
Strach!
To sznura ucisk
Mój talent, życiem i marką moją
Niejeden mnie zajadle pożąda
Za mą głowę wysokie ceny stoją
"Unikaj kłopotów" - to dewiza mądra
Patrycjusze, baronowie i władcy
Ich walki u podłości wrót
Uczciwi są wśród nich rzadcy
Ich oręż groźny to brud
Nie chcę stać się mieczem kolejnym
Narzędziem do upuszczania krwi
Nie moja wojna, bycie nikim
Stać w czyimś cieniu nie pasuje mi
Mój cień, moja droga
To tutaj jestem sobą
Moja ciemność, moja wola
Nic ponad, nic nie zabiorą
Jednak czyjś gniew tym budzę
Komuś wyjątkowo przeszkadzam
Może na darmo się trudzę
Przynajmniej swej duszy nie zdradzam
*
Ale póki mam oczy dookoła głowy...
*
Wieczór... na ulicach cisza
Moja ulubiona pora
Noc, jak artystyczna klisza
Latarnia, świeca i menora
Farkus, mój stary partner
Interes idzie jak zawsze
Uczciwy, nie skreśla mi zer
A ja na ręce nie patrzę
Nagle śmierć na nas wpada
Strzała znikąd przebija mu gardło
Nie oddycham, szok mną włada
Czucie mi aż do samych stóp spadło
A to głos, który mnie już pochował
Ta strzała leci nie dla mnie
Los najwidoczniej mnie pokochał
Skoro jeszcze myślę i żyję
Idę w trop za zabójcami
Ich dwóch, cienie suną trzy
Idziemy pustymi ulicami
Cicho! Krok głośny jak krzyk
Dotarliśmy do Ramireza bram
Jakoś wejść tam muszę
Jeszcze zapłacze dziś ten drań!
Jeszcze szacunku go nauczę
Wejście do środka... prawdziwy banał
Bogactw natomiast dość
Będzie sukinkot płakał
Że Garrett tak mu dał w kość
Przetrząsam dwór aż po piwnice
Słyszę pomruk, po miecz sięgam
Patrzę, a tu bestie ukryte
Ramirez musi być szaleńcem
Chyba dość już przygód
I tak mam wszystko czego szukałem
Wychodzę nadziany jak pieróg
Swą klasę dobitnie pokazałem
Dwa razy się teraz zastanowi
Ten, kto Złodzieja lekceważył
Z szacunkiem me imię powie
"Złodziej, co gom nie Widział!"
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Nie wszystko z sensem, ale długi. Rymy czasami przeciągane.
Postanowiłem zrobić jeszcze jedno.
Strażnicy glifów czyli opiekunowie
Garreta młodego uratowali
Nawet mistrz z niechęcią to powie
"Od ulicy mnie zachowali"
Życie w ten sposób zaoszczędzili
Złodziej od śmierci ich uratował
Mimo tego w niego zwątpili
I Garret w cieniu się nagle schował
Złodziejem i zdrajcą go okrzyknięto
Zabójcy na złodzieja polowali
Uważano go za istotę przeklętą
Ale później mu honor oddali
Dzięki nim ostateczny glif ożył
Ocalili w ten sposób wiele istnień
Jednak glif im zniszczenie przyspożył
Co od początku było oczywiste
Już nie istniała glifów moc
Budynek nagle się pojawił
Nigdy nie poprowadzą losu wodz
Nowy czas im się objawił
Nie wiadomo co się stało z opiekunami więc tego nie napisałem.
[ Dodano: Pon 17 Sie, 2009 20:29 ]
Ponieważ nie mam co robić (wakacje ) napisałem jeszcze jeden.
W morzu głębinach się zachowali
Zdążyli wielu przeżyć królów
Cenną koronę tym władca oddali
Choć ta korona była bólu
Każdy ubierający ginął
Nowe dynastie się szybko tworzyły
Obciążają za to Szachraja winą
Stare wspomnienia nowe rozmyły
Teraz nikt pisać nie umie
Każdy walczy ze szczurami
Cytadela wkrótce runie
To już koniec z kruszakami
Dawna nie powróci świetność
Zostanie to tylko w pamięci
Nie pomogła im majętność
Już czas tak nie pędzi.
Czas tam staje nic się nie rusza
Tak mówi ma artystyczna dusza.
Musiałem napisać te dwie linijki.
Postanowiłem zrobić jeszcze jedno.
Strażnicy glifów czyli opiekunowie
Garreta młodego uratowali
Nawet mistrz z niechęcią to powie
"Od ulicy mnie zachowali"
Życie w ten sposób zaoszczędzili
Złodziej od śmierci ich uratował
Mimo tego w niego zwątpili
I Garret w cieniu się nagle schował
Złodziejem i zdrajcą go okrzyknięto
Zabójcy na złodzieja polowali
Uważano go za istotę przeklętą
Ale później mu honor oddali
Dzięki nim ostateczny glif ożył
Ocalili w ten sposób wiele istnień
Jednak glif im zniszczenie przyspożył
Co od początku było oczywiste
Już nie istniała glifów moc
Budynek nagle się pojawił
Nigdy nie poprowadzą losu wodz
Nowy czas im się objawił
Nie wiadomo co się stało z opiekunami więc tego nie napisałem.
[ Dodano: Pon 17 Sie, 2009 20:29 ]
Ponieważ nie mam co robić (wakacje ) napisałem jeszcze jeden.
W morzu głębinach się zachowali
Zdążyli wielu przeżyć królów
Cenną koronę tym władca oddali
Choć ta korona była bólu
Każdy ubierający ginął
Nowe dynastie się szybko tworzyły
Obciążają za to Szachraja winą
Stare wspomnienia nowe rozmyły
Teraz nikt pisać nie umie
Każdy walczy ze szczurami
Cytadela wkrótce runie
To już koniec z kruszakami
Dawna nie powróci świetność
Zostanie to tylko w pamięci
Nie pomogła im majętność
Już czas tak nie pędzi.
Czas tam staje nic się nie rusza
Tak mówi ma artystyczna dusza.
Musiałem napisać te dwie linijki.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Widać niezwykłą lekkość przy tworzeniu kolejnych rymów... może byś spróbował napisać coś dłuższego, poważniejszego? Mozę piosenkę?
Tylko te powtórzenia...
Tylko te powtórzenia...
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Oj, żebyś wiedział jak ja nad tym haruję.SPIDIvonMARDER pisze:Widać niezwykłą lekkość przy tworzeniu kolejnych rymów
Czasami przestawiam kolejność (w wierszach to ujdzie)
Czasami kasuję trzy linijki bo nie mogę wymyśleć rymu do czwartej, albo myślę pięć minut jak coś co nie ma nic wspólnego można tam wsadzić.
Owszem bywa, że piszę słowo i już mam rym, ale nie zdarza się za często.
SPIDIvonMARDER pisze:Mozę piosenkę?
Do piosenki trzeba mieć muzykę, a do klimatów Thiefa piosenka nie pasuje, ale może kiedyś się pokuszę.
[ Dodano: Pon 17 Sie, 2009 21:46 ]
Już mam plan, już wiem co zrobić
Jak mam patrycjusza obrobić
Ja już wiem co teraz zrobię
Ważne jest to, że nikt się nie dowie
Ref:
Zachodzi słońce nadchodzi czas
Czas wzywający złodzieji czyli nas
A teraz się bogato obłowimy
Najnowsze gadżety potem kupimyyy.
Wdarłem się do środka
Widzę cenne łupy
Strażników ogłuszam
Do skarbca wyruszam
Ref.
Teraz już mam pełen worek
Poleci w domu szampana korek
Już uciekam z miejsca zdarzenia
Mogę spełnić wszelkie życzenia
Ref.
Następny napad pędzie jutro
Aż doczekać się nie mogę
Kupie sobie burrickowe futro
Byle bym miał dobrą pogodę
Ref.
Widać nie ma rzeczy nie możliwych. Teraz niech tu jakiś kompozytor przyjdzie i mamy hymn Thief Forum.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Te poprzednie były znacznie lepsze, chyba pod każdym względem z wyjątkiem rytmiki. Faktycznie da się to śpiewac, ale sam tekst jest... jaki jest.
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Były Haunty teraz czas wiersz opisujący kolejne stworki z thiefa.
Zombi.
Pogan różdżką przywołana,
aby leśnych bronić głuszy,
z ziemi trzewi jest wyrwana
zła istota, twór bez duszy.
Stwór co zemsty żądzą płonie,
jego karmą wszelkie życie.
Po Twą krew wyciąga dłonie,
chce pogrążyć Cię w niebycie.
Odór śmierci, smród okropny
w nozdrza siłą już się wdziera.
Zgaś w zarodku lęk pierwotny,
kto się boi, ten umiera.
Zombi.
Pogan różdżką przywołana,
aby leśnych bronić głuszy,
z ziemi trzewi jest wyrwana
zła istota, twór bez duszy.
Stwór co zemsty żądzą płonie,
jego karmą wszelkie życie.
Po Twą krew wyciąga dłonie,
chce pogrążyć Cię w niebycie.
Odór śmierci, smród okropny
w nozdrza siłą już się wdziera.
Zgaś w zarodku lęk pierwotny,
kto się boi, ten umiera.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Nawet fajne, tylko w drugiej linijce powinno być chyba "leśnej".
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Pisanie powieści odciągnęło mnie od wierszy, ale na jeden się czas znajdzie.
W miastach szczelinach
Głupcy się błąkają
Nikogo to nie wina
Niektórzy zaś plan mają
Trzeba coś zbudować
Coś gdzie leczyć się będą
Już zaczynają murować
Czy chorzy cel zdobędą
Na ulicach sieroty
Zaczynają się gubić
Już zaczną się psoty
By głupich polubić
Szczęścia i radości
Dom to wielki będzie
Lekarzy są to włości
Lecz kto losu nić przędzie
Zamiast szczęścia ból
Zamiast uśmiechu łza
Radości była to sól
To miejsca żądza ta
Bunt rozpoczęli pacjenci
Personelu była to klęska
Każda z sierot zrzędzi
Dla cierpienia wojna zwycięska
A potem pożar
Cały budynek zwęglony
To był ognisty dar
Śmierci były to plony
Nikt kto oddycha
Tylko ci zostali
Jakiś dźwięk się przepycha
Słyszę płacz w oddali.
W miastach szczelinach
Głupcy się błąkają
Nikogo to nie wina
Niektórzy zaś plan mają
Trzeba coś zbudować
Coś gdzie leczyć się będą
Już zaczynają murować
Czy chorzy cel zdobędą
Na ulicach sieroty
Zaczynają się gubić
Już zaczną się psoty
By głupich polubić
Szczęścia i radości
Dom to wielki będzie
Lekarzy są to włości
Lecz kto losu nić przędzie
Zamiast szczęścia ból
Zamiast uśmiechu łza
Radości była to sól
To miejsca żądza ta
Bunt rozpoczęli pacjenci
Personelu była to klęska
Każda z sierot zrzędzi
Dla cierpienia wojna zwycięska
A potem pożar
Cały budynek zwęglony
To był ognisty dar
Śmierci były to plony
Nikt kto oddycha
Tylko ci zostali
Jakiś dźwięk się przepycha
Słyszę płacz w oddali.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Brak mi słów by wyrazić opinie na temat tegoż wiersza. Shalebridge Cradle...Kołyska...Sierociniec. To Mardera czeka nie lada wyzwanie, gdy dojdzie do tworzenia rymowanki o Shalebridge...
Alla Juventus vincere non è importante. E’ l’unica cosa che conta
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
To co teraz będzie z Twoimi wierszami do każdej misji ???SPIDI von MARDER pisze:A więc zrobię tak...
Będę tutaj doklejał kolejne wierszyki i stworzę osobny temat jako spis treści.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Znajde chwile czasu to napiszę ten spis i może kolejny wierszyk.
Tak przy okazji... polecam każdemu zrobić sobie taki spis, kto ma przynajmniej po kilka wierszyków. Jak ich powstanie dużo, to będzie można zrobić kompedium.
Tak przy okazji... polecam każdemu zrobić sobie taki spis, kto ma przynajmniej po kilka wierszyków. Jak ich powstanie dużo, to będzie można zrobić kompedium.
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
To pierwszy wierszyk który tu napisałem, którego oryginał nie jest na komputerze. Napisałem, go ponieważ zobaczyłem jaką niechęcią gracze darzą tą misję.
Nad domami góruje
Czas zatrzymuje
Gdy szczyt jest nisko
Koniec już blisko
Wahadła ruch
To wieży duch
Klekot rytmiczny
To jedna z cech psychicznych
Węgiel jej karmą
Dym zaś jej tlenem
Wysiłek nie jest za darmo
Czasu pokazywanie pobudza jej wenę
W niej fanatycy wierni
Co w walce nie są mierni
Choć cena ochrony jest wysoka
Wieża to ich opoka
A potem gdy złodziej się wkradł
Do wieży wykorzystując jedną z wad
Zamiast coś zbudował zniszczył
Pozostawiając tylko stertę zgliszczy
I tyle widziano poczciwą wieżę
Co potrzebna była w dużej mierze
Wszystkim mieszkańcom co na nią patrzyli
A oni choć na minutę w żałobie nie byli
Coś czuję, że za dobrze mi nie wyszło.
Nad domami góruje
Czas zatrzymuje
Gdy szczyt jest nisko
Koniec już blisko
Wahadła ruch
To wieży duch
Klekot rytmiczny
To jedna z cech psychicznych
Węgiel jej karmą
Dym zaś jej tlenem
Wysiłek nie jest za darmo
Czasu pokazywanie pobudza jej wenę
W niej fanatycy wierni
Co w walce nie są mierni
Choć cena ochrony jest wysoka
Wieża to ich opoka
A potem gdy złodziej się wkradł
Do wieży wykorzystując jedną z wad
Zamiast coś zbudował zniszczył
Pozostawiając tylko stertę zgliszczy
I tyle widziano poczciwą wieżę
Co potrzebna była w dużej mierze
Wszystkim mieszkańcom co na nią patrzyli
A oni choć na minutę w żałobie nie byli
Coś czuję, że za dobrze mi nie wyszło.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Niezłe, choć widać że to pierwszyzna.
PS: postanowiłem, że jednak ja zrobię spis tych wszyskich wierszyków. Nie musicie nic robić. Tylko je ponazywajcie jakoś...
PS: postanowiłem, że jednak ja zrobię spis tych wszyskich wierszyków. Nie musicie nic robić. Tylko je ponazywajcie jakoś...
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Ponazywałem te swoje "wypociny".SPIDIvonMARDER pisze:Tylko je ponazywajcie jakoś...
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
A ja te swoje ponazywałem normalnie czyli ,,Moje rymowanki''.