[LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Moderator: SPIDIvonMARDER
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5183
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Ufff! Po godzinie pracy zrobiłem ten spis. Zobaczcie go tutaj:
http://thief-forum.pl/viewtopic.php?p=89688#89688
Podoba się?
http://thief-forum.pl/viewtopic.php?p=89688#89688
Podoba się?
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Widzę, że rymowanki Konstantyn, Karras, Gamall wstawiłeś jako jeden wiersz. Tak naprawdę to pisałem je z myślą, że każdy jest osobno, ale były tak krótkie, że bardzo dobrze, iż je złączyłeś. Natomiast wierszyk o Przytulisku zatytułowałeś "W miasta szczelinach". Pisałem ją z myślą, że jej tytuł będzie nazywał miejscowość. Może dlatego tak nazwałeś ponieważ, sam szykujesz swoją rymowankę w tej tematyce. Wcale na to nie narzekam i jeśli chcesz może zostać, tak jak jest.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
- sharvampire
- Ożywieniec
- Posty: 87
- Rejestracja: 26 sierpnia 2009, 15:17
- Lokalizacja: Zapomniana Cytadela
- Kontakt:
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5183
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Dziekuję, sharvavampire
Rymowanki bez tytułów i bez zaznaczonej we wstępie treści nazywałem od piewszego wersu. Nie ma tutaj żadnego mojego spisku o tym, że nie chciałem by Twoja rymowanka nazywała się jak moja Zresztą... nie zamierzam niczego takie napisać, teraz pracuję nad misjami.
Rymowanki bez tytułów i bez zaznaczonej we wstępie treści nazywałem od piewszego wersu. Nie ma tutaj żadnego mojego spisku o tym, że nie chciałem by Twoja rymowanka nazywała się jak moja Zresztą... nie zamierzam niczego takie napisać, teraz pracuję nad misjami.
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Oczywiście, że się podoba. usystematyzowanie tego to był bardzo dobry pomysł.SPIDIvonMARDER pisze:Ufff! Po godzinie pracy zrobiłem ten spis. Zobaczcie go tutaj:
http://thief-forum.pl/viewtopic.php?p=89688#89688
Podoba się?
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
SPIDIvonMARDER pisze:Ufff! Po godzinie pracy zrobiłem ten spis. Zobaczcie go tutaj:
http://thief-forum.ehost....p?p=89688#89688
Podoba się?
Najlepsze ma Edversion...
Zauważyłem że Daweon i ja mamy po 9 rymowanek.
Ostatnio zmieniony 27 sierpnia 2009, 10:52 przez Carnage, łącznie zmieniany 1 raz.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5183
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
akie trochę głupie mi się wydaje... ale z drugiej strony ta misja jest strasznie niepoważna
THE SWORD
Victoria... to imię czy zaklęcie?
Tak już dawno tego nie czułem
W sercu dziwne napięcie
Zdławić to usilnie próbuję...
Owa dama misję mi zleca zwykłą
Wierzy w mój słynny fach
Ot magiczny miecz mam świsnąć
Gdyż ponoć nie wiem co strach
Constantin jego panem
Patrycjusz, ekscentryk, mag
Labirynt niczym zamek
Oto, z czym zetknę się ja
Idę, szkoda tracić czasu
Choć niepewność lekką czuję
Ponoć to dom bez powrotu
Błędy mściwie wykorzystuje
Przez balkon i w środku stoję
Bogactwem, przepychem zauroczony
Skarbów wszędzie mrowie
Mój głód zostanie zaspokojony
Ogród niezwykły, wśród murów schowany
Rośliny, co ich nie znałem
Wszystko patrzy, stoję zaczarowany
Coś jest nie tak z tym domem
Na piętrze szaleństwa oznaki
Mą głowę chcą otumanić
Architekt miał zmysł nie taki
Co ten fach winien sławić
Tu drzwi na suficie
Tu okno w podłodze
Tu obraz w niebycie
Niczym we śnie chodzę
Upiorne twarze strzelają magią
Pułapki, hieroglify śmierci
Ale nie tu me mary zadmią
Nie takie strachy w mej pamięci
Jednak im głębiej w gmach
Tym obłęd bardziej przeraża
Oto komnaty stoją wspak!
Jak owad chodzę po ścianach!
Mam dość, wyjść muszę!
Gdzie powietrze? Gdzie ład?
Czuje, że już dalej się nie ruszę!
Sznur zaciska niewidzialny kat
Walcz! Walcz mówię!
Idź po miecz szybko!
Pamiętaj o swym rozumie
A opuścisz to prędko
Ale oto kolejne domu strony
Pokój w spiralę ciasną zwinięty
Inny w nocy zawieszony
Jestem już tym wszystkim padnięty
Kto to zbudował, obłędu ciałem
Albo geniuszem nad artystami
Kim jestem, że się na to porwałem?
Złodziejem nad złodziejami!
Ale widzę swój miecz
Dla niego to wszystko znoszę
Nie wiem jak wejść
Tak wysoko nie skoczę
Idę na sam szczyt
Gdzie magia ma swe źródło
Ucinam jej nit
Miecz spada w dół równo
Chwytam co moje i w nogi
Nie patrzę za siebie
Korytarz, drzwi, schody
Miecz się w pochwie kolebie
Czy wyciągnę z tego mądrość?
Uciekłem, nie wiem co teraz zrobię
Komu dziś dałem radość
A kto mi życzy miejsca w grobie.
THE SWORD
Victoria... to imię czy zaklęcie?
Tak już dawno tego nie czułem
W sercu dziwne napięcie
Zdławić to usilnie próbuję...
Owa dama misję mi zleca zwykłą
Wierzy w mój słynny fach
Ot magiczny miecz mam świsnąć
Gdyż ponoć nie wiem co strach
Constantin jego panem
Patrycjusz, ekscentryk, mag
Labirynt niczym zamek
Oto, z czym zetknę się ja
Idę, szkoda tracić czasu
Choć niepewność lekką czuję
Ponoć to dom bez powrotu
Błędy mściwie wykorzystuje
Przez balkon i w środku stoję
Bogactwem, przepychem zauroczony
Skarbów wszędzie mrowie
Mój głód zostanie zaspokojony
Ogród niezwykły, wśród murów schowany
Rośliny, co ich nie znałem
Wszystko patrzy, stoję zaczarowany
Coś jest nie tak z tym domem
Na piętrze szaleństwa oznaki
Mą głowę chcą otumanić
Architekt miał zmysł nie taki
Co ten fach winien sławić
Tu drzwi na suficie
Tu okno w podłodze
Tu obraz w niebycie
Niczym we śnie chodzę
Upiorne twarze strzelają magią
Pułapki, hieroglify śmierci
Ale nie tu me mary zadmią
Nie takie strachy w mej pamięci
Jednak im głębiej w gmach
Tym obłęd bardziej przeraża
Oto komnaty stoją wspak!
Jak owad chodzę po ścianach!
Mam dość, wyjść muszę!
Gdzie powietrze? Gdzie ład?
Czuje, że już dalej się nie ruszę!
Sznur zaciska niewidzialny kat
Walcz! Walcz mówię!
Idź po miecz szybko!
Pamiętaj o swym rozumie
A opuścisz to prędko
Ale oto kolejne domu strony
Pokój w spiralę ciasną zwinięty
Inny w nocy zawieszony
Jestem już tym wszystkim padnięty
Kto to zbudował, obłędu ciałem
Albo geniuszem nad artystami
Kim jestem, że się na to porwałem?
Złodziejem nad złodziejami!
Ale widzę swój miecz
Dla niego to wszystko znoszę
Nie wiem jak wejść
Tak wysoko nie skoczę
Idę na sam szczyt
Gdzie magia ma swe źródło
Ucinam jej nit
Miecz spada w dół równo
Chwytam co moje i w nogi
Nie patrzę za siebie
Korytarz, drzwi, schody
Miecz się w pochwie kolebie
Czy wyciągnę z tego mądrość?
Uciekłem, nie wiem co teraz zrobię
Komu dziś dałem radość
A kto mi życzy miejsca w grobie.
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Nie jest głupie tylko fajne !
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Bardzo długie, niektóre rymy, hmm... może nie są idealne. Raczej większość słów ma sens i są obmyślane. Reasumując, bardzo fajny wierszyk.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5183
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Dziękuję. Dużo myślę nad sensem wiersza i pilnuję jego logiki i treści. Odbija się to niestety rymach, nie umiem wtedy znaleźć odpowiednich zachowując sens. Dlatego wybieram mniejsze zło, czyli pogarszam rytmikę zachowując zawartość merytoryczną.
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
I bardzo dobrze robisz. Generalnie, moim zdaniem, zachowanie sensu to podstawa aby wiersz się przyjemnie czytało. Rytm jest rzeczą ważną ale nie warto go trzymać kosztem logiki. Z czasem człowiek poznaje co raz więcej słów a wtedy już łatwiej zachować sens i rytm. Przy pisaniu wierszy bardzo polecam korzystanie ze słownika wyrazów bliskoznacznych. Często pozwala to, dzięki zamianie jakiegoś słowa, zachować i rytm i logikę.SPIDIvonMARDER pisze:Dziękuję. Dużo myślę nad sensem wiersza i pilnuję jego logiki i treści. Odbija się to niestety rymach, nie umiem wtedy znaleźć odpowiednich zachowując sens. Dlatego wybieram mniejsze zło, czyli pogarszam rytmikę zachowując zawartość merytoryczną.
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Fajnie SPIDI ...
Dopiero teraz przeczytałem...
Dopiero teraz przeczytałem...
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5183
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
zazwyczaj te rymowanki przypominają solucję... ale to trochę bardziej opisanie rzeczywistości:
The Haunted Cathedral
Była sobie Stara Dzielnica
Co wieże miała strzeliste, domy bogate
Lecz jego symbolem była wilczyca
Zagłady już wyznaczono datę
Dostatku i radości ile trzeba,
Lecz mądrości zabrakło
i pycha wcale nie pomogła.
Ogień i zmarli odcisnęli swój ślad
Ludzi wygnali, zamki zburzyli
Kim był ów straszliwy kat?
Jakim prawem świat ten zniszczyli?
Nie wie i dziś nikt...
Tylko wiatr, co niegdyś tam był, to widział spisał
Lecz kto go rozczyta?
Wiatru szum i spod krokwi jęki
Szum wody, trzask okiennicy
Oto miasta głosy i dźwięki
Tyle zostało z dawnej stolicy
Oraz cisza... ogłuszająca, niepokojąca!
Ruin labirynt i kości mech
Szczątków co nie miara wszędzie
Nikt już nie wie co to oddech
Nawet czaszki leżące w rzędzie
A to wszystko murem odgrodzone,
by zapomnieniu pomóc.
Ale mimo wszystko coś tu jest!
Coś przemierza zapomniane ulice!
Choć pełne gniewu niczym bies
Oczy się świecą jak dwie latarnice
Zmarli nadal płyną w oceanie bólu,
który tutaj się rozlewa...
Ich żałosny jęk odwagę niweczy
Ich pazury rozpruwają ciało
Nie lękają się grotów i mieczy
Krwi im ciągle za mało
Oraz inne potwory tutaj siedzą,
choć nie na wszystkie imiona znaleziono
Stara katedra nad wszytskim panuje
Tutaj zebrały się porzucone dusze
Ich gwar niczym szerszeni roje
Ich gniew to na żywych kusze
Lecz nawet i one boją się podejść do murów kościoła
bo Zło, co tam żyje przerosło nawet ludzi!
Mury, przypory, dzwonnica smutna
Tyle ostało się z majestatu stwórcy
Sztandary niczym szata pokutna
Malunek prawdziwego obrazobórcy
I Młotodzierżcy ugięli się pod jażmem
Co zniszczyło ich dom
Ostatnie spojrzenie, na potegę twierdzy
Ostatnie wdech śmierci woni
Niech Zamurze ożyje i otrze krwawe łzy
Niech Młot o metal zadzwoni!
The Haunted Cathedral
Była sobie Stara Dzielnica
Co wieże miała strzeliste, domy bogate
Lecz jego symbolem była wilczyca
Zagłady już wyznaczono datę
Dostatku i radości ile trzeba,
Lecz mądrości zabrakło
i pycha wcale nie pomogła.
Ogień i zmarli odcisnęli swój ślad
Ludzi wygnali, zamki zburzyli
Kim był ów straszliwy kat?
Jakim prawem świat ten zniszczyli?
Nie wie i dziś nikt...
Tylko wiatr, co niegdyś tam był, to widział spisał
Lecz kto go rozczyta?
Wiatru szum i spod krokwi jęki
Szum wody, trzask okiennicy
Oto miasta głosy i dźwięki
Tyle zostało z dawnej stolicy
Oraz cisza... ogłuszająca, niepokojąca!
Ruin labirynt i kości mech
Szczątków co nie miara wszędzie
Nikt już nie wie co to oddech
Nawet czaszki leżące w rzędzie
A to wszystko murem odgrodzone,
by zapomnieniu pomóc.
Ale mimo wszystko coś tu jest!
Coś przemierza zapomniane ulice!
Choć pełne gniewu niczym bies
Oczy się świecą jak dwie latarnice
Zmarli nadal płyną w oceanie bólu,
który tutaj się rozlewa...
Ich żałosny jęk odwagę niweczy
Ich pazury rozpruwają ciało
Nie lękają się grotów i mieczy
Krwi im ciągle za mało
Oraz inne potwory tutaj siedzą,
choć nie na wszystkie imiona znaleziono
Stara katedra nad wszytskim panuje
Tutaj zebrały się porzucone dusze
Ich gwar niczym szerszeni roje
Ich gniew to na żywych kusze
Lecz nawet i one boją się podejść do murów kościoła
bo Zło, co tam żyje przerosło nawet ludzi!
Mury, przypory, dzwonnica smutna
Tyle ostało się z majestatu stwórcy
Sztandary niczym szata pokutna
Malunek prawdziwego obrazobórcy
I Młotodzierżcy ugięli się pod jażmem
Co zniszczyło ich dom
Ostatnie spojrzenie, na potegę twierdzy
Ostatnie wdech śmierci woni
Niech Zamurze ożyje i otrze krwawe łzy
Niech Młot o metal zadzwoni!
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Dawno nic nie pisałem, więc postanowiłem coś uknuć. Może niezbyt to oryginalne, ale potrzebny był mi jakiś łatwy temat.
Ziemia zielona
nasieniem posiana
krwią zabarwiona
i życie się odnawia
Wśród mgły szmaragdowej
wśród drzew rosnących
w krainie owej
jest pełno pogan czarujących
Zaś między nimi stwory
niczym wynaturzenia
Szachraja to twory
w celu obronienia
Dla niego również
składają ofiary
ważne są równie
jak ludzi chmary
Nawet krwią zalewają
swą świętą ziemię
kłącza wystają
by wyrosło stworzenie.
Ziemia zielona
nasieniem posiana
krwią zabarwiona
i życie się odnawia
Wśród mgły szmaragdowej
wśród drzew rosnących
w krainie owej
jest pełno pogan czarujących
Zaś między nimi stwory
niczym wynaturzenia
Szachraja to twory
w celu obronienia
Dla niego również
składają ofiary
ważne są równie
jak ludzi chmary
Nawet krwią zalewają
swą świętą ziemię
kłącza wystają
by wyrosło stworzenie.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Ma coś w sobie ten wierszyk, pobudza moją wyobraźnię. Jest klimatyczny i świetnie mi się go czytało. Duże brawa.
Nie oglądaj się za siebie, z przodu czai się brutalna rzeczywistość.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5183
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Lubię Twoje prace, ale ta akurat wyjątkowo mi się nie podoba. Taka jakaś chaotyczna i nie rytmiczna... nie do końca kumam o co w niej chodzi. Ale spoko, może po prostu nie czaję do końca pogańskich klimatów.
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Heh, to ja na ogół bardzo nie lubię braku rytmu a tu mi to nie przeszkadza mało tego wydaje mi się wręcz czymś naturalnym i pozwalającym utrzymać klimat.
Jak widać są gusta i guściki.
Jak widać są gusta i guściki.
Nie oglądaj się za siebie, z przodu czai się brutalna rzeczywistość.
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Jest chaotyczny jak Poganie, owszem jest krótki, ale wydaję mi się, że jednak najklimatyczniejsze rzeczy w nim opisałem (nie wiedziałem co dalej napisać) . Następny wierszyk będzie dłuższy, aczkolwiek zbudować klimat jest ciężej.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Teraz zapowiadany przez ze mnie wiersz o misji z Moirą wraz z bezdennym sztormem.
By skarb odnaleźć wyruszyli,
gdy go odnaleźli szczęśliwi byli
Wiele skarbów i niezniszczalna płyta,
przez kapitana na własność zdobyta
Gdy dopłynęli do portu,
to przez śmierć skazani na wieki tortur
Strażnicy ożywieńców się przestraszyli,
dla ochrony kwarantanne utworzyli
Przeklęty już był ten statek,
śmierci tam było dostatek
Jednakże tajemnicę posiadał,
dlatego złodziej do środka się włamał
Płyta u wdowy spoczywa,
i jak już często bywa
Przestępca kradzież łódki popełnił,
by przeznaczenie do końca dopełnił
Na burzę natrafił,
i na nieszczęść domu
Odnaleźć płyty nie potrafił,
więc odsłuchał gramofonu
Ostatnie kapitana słowa,
echem powtarzana tam gdzie jest żona
Teraz to już tylko wdowa,
której nadzieja jest nieutracona
Złodziej zrabował to co cenne,
nadzieje na szczęście są teraz mętne
Wszyscy od biedaczki się odwrócili,
by płatną pracę w mieście zdobyli
Teraz wdowa siedzi w fotelu,
wśród winnych butelek i kieliszków wielu
Szlocha, szepcze, smutną piosnkę nuci
"Robercie kiedy wrócisz?"
Dawno nie pisałem, więc możliwe, że wyszedłem z formy.
By skarb odnaleźć wyruszyli,
gdy go odnaleźli szczęśliwi byli
Wiele skarbów i niezniszczalna płyta,
przez kapitana na własność zdobyta
Gdy dopłynęli do portu,
to przez śmierć skazani na wieki tortur
Strażnicy ożywieńców się przestraszyli,
dla ochrony kwarantanne utworzyli
Przeklęty już był ten statek,
śmierci tam było dostatek
Jednakże tajemnicę posiadał,
dlatego złodziej do środka się włamał
Płyta u wdowy spoczywa,
i jak już często bywa
Przestępca kradzież łódki popełnił,
by przeznaczenie do końca dopełnił
Na burzę natrafił,
i na nieszczęść domu
Odnaleźć płyty nie potrafił,
więc odsłuchał gramofonu
Ostatnie kapitana słowa,
echem powtarzana tam gdzie jest żona
Teraz to już tylko wdowa,
której nadzieja jest nieutracona
Złodziej zrabował to co cenne,
nadzieje na szczęście są teraz mętne
Wszyscy od biedaczki się odwrócili,
by płatną pracę w mieście zdobyli
Teraz wdowa siedzi w fotelu,
wśród winnych butelek i kieliszków wielu
Szlocha, szepcze, smutną piosnkę nuci
"Robercie kiedy wrócisz?"
Dawno nie pisałem, więc możliwe, że wyszedłem z formy.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5183
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
No chyba troszkę... szkoda że to AABB....
Bardzo ładna historia, ujmująca, szczególnie końcówka. Odrobinę rymy się gubią i rytm, ale fabula bardzo dobra :D
Bardzo ładna historia, ujmująca, szczególnie końcówka. Odrobinę rymy się gubią i rytm, ale fabula bardzo dobra :D
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Ogólnie mi się podoba. Jednak przy dłuższym wierszu już mi tu przeszkadza zbyt częsta zmiana rytmu. Miałem takie wrażenie jak bym słuchał niezłej muzy i ze dwa, trzy razy usłyszał zgrzytanie zębów wokalisty. Generalnie jest nieźle bo już nie masz żadnych problemów z fabułą i za to szacun.
Nie oglądaj się za siebie, z przodu czai się brutalna rzeczywistość.
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Jeśli uczyniłeś jakieś zło
To przez straż będziesz ukarany
Trafisz na wolności dno
Gdzie marny los będzie ci dany
Ale i zakon młota
za to karze również
i będziesz żył tam
gdzie zawsze jest smutnie
Tam gdzie kopią rudę
Tam gdzie źródło cierpienia
Zmagają się z trudem
Bez chwili wytchnienia
Aż niespodziewanie
Złodziej się wkrada
i zrobiono włamanie
by przeznaczenie złamać
Wszyscy są już wybawieni
Z uczuciem wolności
Dla niektórych świat się zmieni
Dla niektórych bez litości
Nowych skazańców wysłali
Do więzienia rozpadlin
Do piekła się dostali
By z wycieńczenia padli
Piszę już wiersz o tej tematyce czwarty raz (dwa razy się nie zalogowałem, a raz przez przypadek nacisnąłem klawisz wracający), więc mam już jej po dziurki w nosie. Pisałem to z malejącą uwagę na rytmikę i ten wierszyk może nie być bardzo rytmiczny, ale jest chyba lepiej pod tym względem od poprzedniego.
To przez straż będziesz ukarany
Trafisz na wolności dno
Gdzie marny los będzie ci dany
Ale i zakon młota
za to karze również
i będziesz żył tam
gdzie zawsze jest smutnie
Tam gdzie kopią rudę
Tam gdzie źródło cierpienia
Zmagają się z trudem
Bez chwili wytchnienia
Aż niespodziewanie
Złodziej się wkrada
i zrobiono włamanie
by przeznaczenie złamać
Wszyscy są już wybawieni
Z uczuciem wolności
Dla niektórych świat się zmieni
Dla niektórych bez litości
Nowych skazańców wysłali
Do więzienia rozpadlin
Do piekła się dostali
By z wycieńczenia padli
Piszę już wiersz o tej tematyce czwarty raz (dwa razy się nie zalogowałem, a raz przez przypadek nacisnąłem klawisz wracający), więc mam już jej po dziurki w nosie. Pisałem to z malejącą uwagę na rytmikę i ten wierszyk może nie być bardzo rytmiczny, ale jest chyba lepiej pod tym względem od poprzedniego.
Ostatnio zmieniony 10 listopada 2009, 22:02 przez Daweon, łącznie zmieniany 1 raz.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Czytając Twoje wiersze stwierdzam, że jak na mój gust wszedłeś na wyższy poziom wierszoklectwa. Fajnie i spójnie prowadzisz fabułę, troszkę jeszcze gubisz rytm i rym ale to jest do wyćwiczenia.
Nie oglądaj się za siebie, z przodu czai się brutalna rzeczywistość.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5183
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
To Cragscleft, tak? Tam chyba się nie uwalniało wszystkich więźniów, ale poza tym nie mam zastrzeżeń. Bardzo fajne
Re: [LITERATURA] Rymowanki o Thiefie
Pisałem to na swoim przykładzie, a ja uwalniałem wszystkich. Chyba nawet tak jest lepiej bo się większy chaos wzbudza.SPIDIvonMARDER pisze:To Cragscleft, tak? Tam chyba się nie uwalniało wszystkich więźniów, ale poza tym nie mam zastrzeżeń. Bardzo fajne
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego