TMA: Rose Cottage
TMA: Rose Cottage
Tytuł: Rose Cottage
Typ: T2
Autor: Saturnine
Rozmiar: 168 MB
Data wydania: 31.10.2009
Język: angielski, polski
Do pobrania z:
1) http://downloads.ttlg.com/download.aspx?id=2498
2) http://www.darklurker.com/st/ROSECOTTAGE-31-10-09.zip
3) http://www.megaupload.com/?d=UZG79D3M
4) http://www.filefactory.com/file/a08a4fc ... -10-09_zip
5) http://www.megaupload.com/?d=S7701PAB
6) http://www.sensut.extra.hu/missions/ROS ... -10-09.zip
7) http://www.southquarter.com/thief/data/ ... -10-09.zip
8) http://www.mediafire.com/file/mzontfzjv ... -10-09.zip
9) http://thieved.blogspot.com/2010/05/rose-cottage.html
10)Link do pobrania całej misji w wersji v2 po PL
11) https://skydrive.live.com/?cid=E2CFB05B ... =documents jw.
Wątek na forum TTLG
Typ: T2
Autor: Saturnine
Rozmiar: 168 MB
Data wydania: 31.10.2009
Język: angielski, polski
Do pobrania z:
1) http://downloads.ttlg.com/download.aspx?id=2498
2) http://www.darklurker.com/st/ROSECOTTAGE-31-10-09.zip
3) http://www.megaupload.com/?d=UZG79D3M
4) http://www.filefactory.com/file/a08a4fc ... -10-09_zip
5) http://www.megaupload.com/?d=S7701PAB
6) http://www.sensut.extra.hu/missions/ROS ... -10-09.zip
7) http://www.southquarter.com/thief/data/ ... -10-09.zip
8) http://www.mediafire.com/file/mzontfzjv ... -10-09.zip
9) http://thieved.blogspot.com/2010/05/rose-cottage.html
10)Link do pobrania całej misji w wersji v2 po PL
11) https://skydrive.live.com/?cid=E2CFB05B ... =documents jw.
Wątek na forum TTLG
Dawniej jako Habit
Podstawowe linki związane z Thief3Ed [18.01.2010]
Podstawowe linki związane z Thief3Ed [18.01.2010]
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Co za głąb tak nisko ocenił tę FM , Ta misja jest rewelacyjna..
tekstury..obiekty..ambient poprostu KLIMAT!!
tekstury..obiekty..ambient poprostu KLIMAT!!
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Abru pisze: Autor: Saturnine
Ściągam natychmiast!
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Ja też! Ja też!Zaratul pisze:Abru pisze: Autor: Saturnine
Ściągam natychmiast!
Jakaś menda cały czas robi dywersję w głosowaniach na FM-ki - każda dostaje najniższą ocenę, nie sądzę by w ogóle w nie grał. Zapytam Piotra czy jest możliwośc sprawdzenia.
Natomiast jeśli to uczciwa ocena to niech sie przyzna i napisze zdanie wyjaśnienia.
- Kapitan Smith
- Poganin
- Posty: 750
- Rejestracja: 21 października 2006, 12:31
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Wow! Chiciałem w to zagrać dziś w nocy, ale po otwarciu tej wielkiej bramy zrezygnowałem Dzięki wielkie ja chce żyć xd
Natomiast już po pierwszej minucie grania widać, że to jest FM, której nie można przegapić więc dzisiaj na pewno zagram
Natomiast już po pierwszej minucie grania widać, że to jest FM, której nie można przegapić więc dzisiaj na pewno zagram
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Misja super. Klimacik, zagadki. Miałem co prawda drobny problem z 5 duchem bo za każdym razem gdy biegł za mną do rozlanej święconki przy wyjściu z cmentarza gra mi się muliła a on jakoś dziwnym trafem zawsze mnie wtedy dopadał i ciachał mieczem.Tak że musiałem z nim się namęczyć trochę. Tak czy siak zdecydowanie warto zagrać. Ty bardziej dzisiaj
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Skonczyłem na poziomie normal. Czy warto zagrać na Ekspercie?? jest jakaś różnica pomiędzy normal a expert??
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Poszerzyłem trochę listę miejsc z których można pobrać pełną wersje. Jeśli komuś zależy na wersji bez filmików lub samym filmiku radze zajrzeć do tematu na forum TTLG.
Dawniej jako Habit
Podstawowe linki związane z Thief3Ed [18.01.2010]
Podstawowe linki związane z Thief3Ed [18.01.2010]
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Jeżeli chodzi o mnie to uważam, że oceny wszystkich prawie FMek są zaniżone. Rzadko oceniam niżej niż ogół.
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Ukończyłem tą wspaniałą misję. Misja generalnie wspaniała, genialna itp. zachwyt. Wykonanie myślę na podobnym poziomie co ANiR3.
Jednakże moim zdaniem sam przebieg misji stanowczo za słaby w stosunku do wykonania artystycznego. Już tłumaczę. Po przejściu przez bramę, wejściu do domu, zwiedzaniu i napotkaniu pierwszych "ciekawostek" nie mogłem wyjść z podziwu. Również bardzo mi się podobało użycie "back-exploration" (otwieranie w późniejszych częściach misji przejść do obszarów dotychczas zamkniętych, powodując skracanie sobie drogi). Jednakże podczas wykonywania zadań zawiodłem się. Co to ma być? Raptem 3 proste zadania (razem z wyjściem z obszaru)? "Karty" (znalazłem 12, pewnie przy znalezieniu wszystkich zaznacza się jakiś cel bonusowy, czy tak?), "lalka" oraz "szukanie skarbów" wygenerowało u mnie uczucie, że spędzę długi czas rozwiązując różne tajemnice tego domostwa. A tu wyszło liniowe bieganie od pomieszczenia do pomieszczenia, celem otwierania kolejnych drzwi.
Nie zrozumcie mnie źle, ale moim zdaniem zrobienie tej misji (genialnej grafiki i architektury) to tak, jakby kupić sobie strasznie drogi, sportowy samochód, tylko po to, żeby raz na tydzień pojechać nim kilometr do kościoła.
Podsumowując, grę ukończyłem w 2 godziny z czego 2/3 czasu zajęło mi zachwycanie się wykonaniem. Oczywiście ocenę daję jedną z wyższych, ale pewien niedosyt czuję.
Pytanie mam co do samej fabuły: Sposób z działaniem mikstury to wiadomo... a pod koniec alchemik przypadkowo spadł za schodów i skręcił kark, nie podał antidotum na czas, na skutek czego ten i ów zmarł. Czy tak to miało być, czy może coś przegapiłem?
Jednakże moim zdaniem sam przebieg misji stanowczo za słaby w stosunku do wykonania artystycznego. Już tłumaczę. Po przejściu przez bramę, wejściu do domu, zwiedzaniu i napotkaniu pierwszych "ciekawostek" nie mogłem wyjść z podziwu. Również bardzo mi się podobało użycie "back-exploration" (otwieranie w późniejszych częściach misji przejść do obszarów dotychczas zamkniętych, powodując skracanie sobie drogi). Jednakże podczas wykonywania zadań zawiodłem się. Co to ma być? Raptem 3 proste zadania (razem z wyjściem z obszaru)? "Karty" (znalazłem 12, pewnie przy znalezieniu wszystkich zaznacza się jakiś cel bonusowy, czy tak?), "lalka" oraz "szukanie skarbów" wygenerowało u mnie uczucie, że spędzę długi czas rozwiązując różne tajemnice tego domostwa. A tu wyszło liniowe bieganie od pomieszczenia do pomieszczenia, celem otwierania kolejnych drzwi.
Nie zrozumcie mnie źle, ale moim zdaniem zrobienie tej misji (genialnej grafiki i architektury) to tak, jakby kupić sobie strasznie drogi, sportowy samochód, tylko po to, żeby raz na tydzień pojechać nim kilometr do kościoła.
Podsumowując, grę ukończyłem w 2 godziny z czego 2/3 czasu zajęło mi zachwycanie się wykonaniem. Oczywiście ocenę daję jedną z wyższych, ale pewien niedosyt czuję.
Pytanie mam co do samej fabuły: Sposób z działaniem mikstury to wiadomo... a pod koniec alchemik przypadkowo spadł za schodów i skręcił kark, nie podał antidotum na czas, na skutek czego ten i ów zmarł. Czy tak to miało być, czy może coś przegapiłem?
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Misja bliska "doświadczeniu mistycznemu"
Mam jeszcze do "ukojenia" dwie duszyczki i szczerze mówiąc wcale mi się nie spieszy, aby to zrobić Takiej perfekcji wizualnej i wrażeń z gry już dawno nie doświadczyłem. Może to moje edytorskie "Thiefne" zboczenie, ale uważam, że ta misja bije na głowę wszystko, co do tej pory zrobiono w świecie Thiefa, łącznie z misjami do TDS i TDM. Dokładność obiektów i ich tekstur, wysmakowany dobór stylowy architektury i dekoracji wnętrz, ich nastrojowe oświetlenie oraz niepowtarzalny klimat misji sprawia, że będzie obowiązkową pozycją dla wszystkich fanów.
Co więcej, fabuła fm-ki podobała mi się ze względu na nietypowe poprowadzenie gamepleyu. Jest pozbawiony typowych "idź i ukradnij", ale jednocześnie zachęca do bardzo dokładnej eksploracji willi (szukanie kart tarota). Saturnine w ciekawy sposób odkrywa przed graczem kolejne fakty "z życia rodziny grabaży" i sprawia, że autentycznie boję się przejść do kolejnego pomieszczenia.
Nie wiem, czy ktoś z Was to zauważył, ale wydaje mi się, że twarze gangu "pięciu" to prawdopodobnie autorzy misji
Mam jeszcze do "ukojenia" dwie duszyczki i szczerze mówiąc wcale mi się nie spieszy, aby to zrobić Takiej perfekcji wizualnej i wrażeń z gry już dawno nie doświadczyłem. Może to moje edytorskie "Thiefne" zboczenie, ale uważam, że ta misja bije na głowę wszystko, co do tej pory zrobiono w świecie Thiefa, łącznie z misjami do TDS i TDM. Dokładność obiektów i ich tekstur, wysmakowany dobór stylowy architektury i dekoracji wnętrz, ich nastrojowe oświetlenie oraz niepowtarzalny klimat misji sprawia, że będzie obowiązkową pozycją dla wszystkich fanów.
Co więcej, fabuła fm-ki podobała mi się ze względu na nietypowe poprowadzenie gamepleyu. Jest pozbawiony typowych "idź i ukradnij", ale jednocześnie zachęca do bardzo dokładnej eksploracji willi (szukanie kart tarota). Saturnine w ciekawy sposób odkrywa przed graczem kolejne fakty "z życia rodziny grabaży" i sprawia, że autentycznie boję się przejść do kolejnego pomieszczenia.
Nie wiem, czy ktoś z Was to zauważył, ale wydaje mi się, że twarze gangu "pięciu" to prawdopodobnie autorzy misji
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Podobnie twarze lalek w pokoju, bynajmniej nie są szmaciane.Nivellen pisze:Nie wiem, czy ktoś z Was to zauważył, ale wydaje mi się, że twarze gangu "pięciu" to prawdopodobnie autorzy misji
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Wydzielone posty znajdziesz tutaj.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Obcy kulturowo prezesowi
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Dopiero teraz skończyłem Strasznie dużo ostatnio tych fm-ek, ale przynajmniej jest w co grać. Podsumowując. Co tu dużo gadać dla mnie misja najlepsza w jaką kiedykolwiek grałem (Thief FM). Owszem dla kogoś może ona stanowić pewien niedosyt przez liniowość i skromne, raptem 3 objectiv'y, ale mnie to w ogóle nie przeszkadzało, gdyż uzupełnieniem była innowacyjna fabuła, która chyba jeszcze się nie powtórzyła. Tak samo sposób wykonania tego pięknego wiktoriańskiego domu jak i jego wnętrze zapierało dech w piersiach. Rose Cottage sprawiło, że poczułem prawdziwy dreszczyk na skórze m.in. przez biały wieszak podążający za mną czy te ciągłe szepty w centralnej części domu - po prostu miażdżące!. Nawet nie musze polecać bo podobno autor to geniusz w tej dziedzinie
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Możliwe Na pewno nie wszyscy, gdyż jest tam 2-3 twarzy, które rozpoznaję z pewnych starych skórek postaciNivellen pisze:Nie wiem, czy ktoś z Was to zauważył, ale wydaje mi się, że twarze gangu "pięciu" to prawdopodobnie autorzy misji
Bardzo dobra ciekawostka, dla tych co przeszli misję poniżej
Mnie osobiście pozytywnie zaszokowała jedna lalka z misji. Gdy ją tylko zobaczyłem - od razu wiedziałem co się święci A jej "działania" w misji wcale mnie nie zdziwiły Saturnine okazał się jeszcze bardziej bliskim mi człowiekiem
http://paranormalnosc.blogspot.com/2008 ... belle.html
To jest akurat jakiś blog, ale historię znam z Nautilusa
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Kiedy ujrzałem lalkę stojącą na korytarzu willi, mało nie spadłem ze stołka z wrażenia. Tego typu "smaczki", jak ta historyjka, podwyższają jeszcze bardziej wartość tej fanmisji. Niesamowity pomysł
Czy ten dom w tle czegoś wam nie przypomina...
Czy ten dom w tle czegoś wam nie przypomina...
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Kuźwa... zbadam to dokładniej... Jeszcze się okaże, że historia złodziei jest też oparta na faktach
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Misje już trochę czasu temu skończyłem i po prostu miazga.Pierwsza piątka FMek.Nigdzie poza Silent Hillami tak się nie bałem jak w tej misji.Grafa,klimat,fabuła,tutaj wszystko jest rewelacyjne.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5183
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
To było straszne! Absolutnie straszne! Najstraszniejsze od czasu gry w "Robbing the Cradle". Po raz pierwszy od dzieciństwa wyłączyłem grę, bo nie byłem w stanie jej przejść... ze strachu, po raz pierwszy miałem koszmary po czymś taki i problemy z zasypianiem.
Te wszędobylskie szepty i tajemnice, niezidentyfikowane dźwięki i światłocienie. Atmosfera mroku i zagrożenia. Czułem, że jestem sam, zupełnie sam i nic nie mogę zrobić tym tajemnicom, a one najpierw mnie wystraszą na śmierć, rozkoszując się słabością mej duszy, a potem najzwyczajniej unicestwią.
Taki słaby, w dodatku zewsząd atakowany. Nawiedzone przedmioty, mrok i kolorystyka, ciemności i dźwięki.... to potrafiło przestraszyć, zresztą ciągle to robiło. Miałem wrażenie, że krzesło na które patrzę... to jak się odwrócę, to go już tam nie będzie.
Albo pojawi się coś innego, jeszcze gorszego.
Wszystko było wrogie, od sukni na manekinie, po dziecinne zabawki. Wszystko żądało mego przerażenia, napawając się nim jak narkotykiem.
Ale ja nie mogłem uciec, gdyż miałem misję. Nie zasnąłbym więcej, aż bym jej nie wykonał.
Ale każda tajemnica, nawet ta najskrytsza i najokropniejsza ma odpowiedzi.
I to dodawało mi sił... i na tyle minimalnie odwagi, by otworzyć kolejne drzwi, przekroczyć kolejny prób czy stopień schodów.
Choć z zamkniętymi oczami.
*
Ciężko te misje oceniać w kategorii FM do Thiefa, bo ona ma z tym światem niewiele wspólnego. To tylko silnik. Ani to nie wygląda na Miasto (wtedy by tu zamiast detektywa przyszli Młotodzierżcy), ani główny bohater nie jest chyba Garrettem (bez łuku i wytrychów?). To bardziej świetnie skrojona przygodówka z możliwością swobodnego przemieszczania postaci. Wszak... nawet mamy podobny system używania przedmiotów i questów, w sensie:
1. gra jest liniowa i questy (i ich poszczególne epizody) wykonujemy po kolei.
2. przedmiotów używamy do jednego, konkretnego celu (są wyjątki)
3. owe przedmioty są bardzo konkretne. Tzn, jak np. potrzeba kija, to musi to być konkretny kij, pomimo że dookoła leży ich pełno.
4. nie powinno być elementów zręcznościowych, walk itd.
5. przeciwników pokonuje się w sposób fabularny, przewidziany przez scenariusz (tak jak tutaj). Nie ma mowy o np. wyciągnięciu Panzerfausta i rozwaleniu otoczenia ;] Albo obrzucenia kogoś młotami, wepchnięciu do wody czy pod windę (jak to w Thiefie się da).
To wszystko pasuje, zatem moim zdaniem Rose Cottage to przygodówka, a nie fan misja Thiefa.
A tak, genialne tekstury, udźwiękowienie i stylizacja, co daje klimat... który jednym słowem zabija. Mnie zabił w każdym razie i musiałem wyłączyć komputer (w chwili jak telefon zadzwonił. Stwierdziłem że mam dość ).
Ponadto upajałem się ilością detali, tych oryginalnych jak i mniej. Model statku, pokój dziecięcy, tapety, zdjęcia, dywaniki... nawet kapcie króliczki Twórcy pomyśleli o wszystkim.
Kwestia grywalności... ciężko to ocenić. Z jednej strony przejście tego było mega satysfakcją, tak samo ciągle czułem niedosyt... bardzo chciałem rozwiązać tajemnicę.
Ale... skoro musiałem przerywać grę by dać upust emocjom? Zamykać oczy? Może i traciłem w ten sposób detali, bo to było ZA straszne.
A wszystko co jest ZA jest gorsze od W SAM RAZ.
Inne wady:
-liniowość. To aż momentami przeszkadzało, że skoro mam pseudo wytrych, to nie mogę otwierać innych drzwi.
-przedmioty były do jednorazowego użytku. Przecież tym łomem dało się rozwalić więcej rzeczy.
-straszenie punktowe
Hmmm chodzi o to, ze dom miał ogólne, przerażające tło. Barwy, przedmioty, szepty itd. Od czasu do czasu występowały też "straszydełka" czy "przeszkadzajki", które były aktywne jeden raz w jednym miejscu (z wyjątkiem lalki). Jak już sie je namierzyło, to można było nabrać pewności, że dopóki nie wykonamy jakiejś większej akcji, to nic nas nie przestraszy na już zbadanym terenie.
Napięcie wracało, kiedy np. wzięło się UV latarnię czy zebrało tarota.
Ale pomyślcie... stoicie np. w Study i bierzecie kartę... a tu za waszymi plecami otwierają się drzwi. Tak same z siebie, nic więcej się nie dzieje.
Ja bym umarł ze strachu.
-niektóre karty bez solucji... nie wyobrażam sobie ich znalezienia bez opukiwania dokładnego ścian. To trochę jak Lucky Coins z Masks. Owszem, te karty to jedyny ukłon w stronę oryginalnego Thiefa, ale niektóre za bardzo poukrywane.
-bug z klapą od strychu.
Zalety: zbyt dużo by wymienić. Powiem tylko o Lalce, Manekinie, kartach i nagrodzie za nie... no i epickie intro!
Podsumowanie:
Ogólna OCENA: 10
Grywalność: 10 (z zastrzeżeniem, że było chwilami za strasznie)
Grafika: 10
Dźwięk: 10
Zalety:
Klimat, strach, wnętrza, tekstury i dźwięki, budowa poziomu
Wady:
Chwilami za straszna, liniowość, przedmioty jednorazowego użytku, karty zbyt pochowane... no i to nie był Thief... ale to tak jakby narzekać, że Wolfenstein Enemy Territory nie ma singla.
Te wszędobylskie szepty i tajemnice, niezidentyfikowane dźwięki i światłocienie. Atmosfera mroku i zagrożenia. Czułem, że jestem sam, zupełnie sam i nic nie mogę zrobić tym tajemnicom, a one najpierw mnie wystraszą na śmierć, rozkoszując się słabością mej duszy, a potem najzwyczajniej unicestwią.
Taki słaby, w dodatku zewsząd atakowany. Nawiedzone przedmioty, mrok i kolorystyka, ciemności i dźwięki.... to potrafiło przestraszyć, zresztą ciągle to robiło. Miałem wrażenie, że krzesło na które patrzę... to jak się odwrócę, to go już tam nie będzie.
Albo pojawi się coś innego, jeszcze gorszego.
Wszystko było wrogie, od sukni na manekinie, po dziecinne zabawki. Wszystko żądało mego przerażenia, napawając się nim jak narkotykiem.
Ale ja nie mogłem uciec, gdyż miałem misję. Nie zasnąłbym więcej, aż bym jej nie wykonał.
Ale każda tajemnica, nawet ta najskrytsza i najokropniejsza ma odpowiedzi.
I to dodawało mi sił... i na tyle minimalnie odwagi, by otworzyć kolejne drzwi, przekroczyć kolejny prób czy stopień schodów.
Choć z zamkniętymi oczami.
*
Ciężko te misje oceniać w kategorii FM do Thiefa, bo ona ma z tym światem niewiele wspólnego. To tylko silnik. Ani to nie wygląda na Miasto (wtedy by tu zamiast detektywa przyszli Młotodzierżcy), ani główny bohater nie jest chyba Garrettem (bez łuku i wytrychów?). To bardziej świetnie skrojona przygodówka z możliwością swobodnego przemieszczania postaci. Wszak... nawet mamy podobny system używania przedmiotów i questów, w sensie:
1. gra jest liniowa i questy (i ich poszczególne epizody) wykonujemy po kolei.
2. przedmiotów używamy do jednego, konkretnego celu (są wyjątki)
3. owe przedmioty są bardzo konkretne. Tzn, jak np. potrzeba kija, to musi to być konkretny kij, pomimo że dookoła leży ich pełno.
4. nie powinno być elementów zręcznościowych, walk itd.
5. przeciwników pokonuje się w sposób fabularny, przewidziany przez scenariusz (tak jak tutaj). Nie ma mowy o np. wyciągnięciu Panzerfausta i rozwaleniu otoczenia ;] Albo obrzucenia kogoś młotami, wepchnięciu do wody czy pod windę (jak to w Thiefie się da).
To wszystko pasuje, zatem moim zdaniem Rose Cottage to przygodówka, a nie fan misja Thiefa.
A tak, genialne tekstury, udźwiękowienie i stylizacja, co daje klimat... który jednym słowem zabija. Mnie zabił w każdym razie i musiałem wyłączyć komputer (w chwili jak telefon zadzwonił. Stwierdziłem że mam dość ).
Ponadto upajałem się ilością detali, tych oryginalnych jak i mniej. Model statku, pokój dziecięcy, tapety, zdjęcia, dywaniki... nawet kapcie króliczki Twórcy pomyśleli o wszystkim.
Kwestia grywalności... ciężko to ocenić. Z jednej strony przejście tego było mega satysfakcją, tak samo ciągle czułem niedosyt... bardzo chciałem rozwiązać tajemnicę.
Ale... skoro musiałem przerywać grę by dać upust emocjom? Zamykać oczy? Może i traciłem w ten sposób detali, bo to było ZA straszne.
A wszystko co jest ZA jest gorsze od W SAM RAZ.
Inne wady:
-liniowość. To aż momentami przeszkadzało, że skoro mam pseudo wytrych, to nie mogę otwierać innych drzwi.
-przedmioty były do jednorazowego użytku. Przecież tym łomem dało się rozwalić więcej rzeczy.
-straszenie punktowe
Hmmm chodzi o to, ze dom miał ogólne, przerażające tło. Barwy, przedmioty, szepty itd. Od czasu do czasu występowały też "straszydełka" czy "przeszkadzajki", które były aktywne jeden raz w jednym miejscu (z wyjątkiem lalki). Jak już sie je namierzyło, to można było nabrać pewności, że dopóki nie wykonamy jakiejś większej akcji, to nic nas nie przestraszy na już zbadanym terenie.
Napięcie wracało, kiedy np. wzięło się UV latarnię czy zebrało tarota.
Ale pomyślcie... stoicie np. w Study i bierzecie kartę... a tu za waszymi plecami otwierają się drzwi. Tak same z siebie, nic więcej się nie dzieje.
Ja bym umarł ze strachu.
-niektóre karty bez solucji... nie wyobrażam sobie ich znalezienia bez opukiwania dokładnego ścian. To trochę jak Lucky Coins z Masks. Owszem, te karty to jedyny ukłon w stronę oryginalnego Thiefa, ale niektóre za bardzo poukrywane.
-bug z klapą od strychu.
Zalety: zbyt dużo by wymienić. Powiem tylko o Lalce, Manekinie, kartach i nagrodzie za nie... no i epickie intro!
Podsumowanie:
Ogólna OCENA: 10
Grywalność: 10 (z zastrzeżeniem, że było chwilami za strasznie)
Grafika: 10
Dźwięk: 10
Zalety:
Klimat, strach, wnętrza, tekstury i dźwięki, budowa poziomu
Wady:
Chwilami za straszna, liniowość, przedmioty jednorazowego użytku, karty zbyt pochowane... no i to nie był Thief... ale to tak jakby narzekać, że Wolfenstein Enemy Territory nie ma singla.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5183
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Mam jawidoczniej trochę bujniejsza wyobraźnię, bo dla mnie to nie były obiekty z dromedu, ale prawdziwe duchy ;]
I to przerażało, a o to w sumie chodziło.
Pamiętaj też, że napisałem że nie oceniam tego jako FMki to Thiefa, tylko przygodówkę. Jaby to miał być Thief... to ocena byłaby koło 4:
Liiiiiiiiiiiiiiiiiiiiipa. Misyjka na 10 minut biegusiem.
:D
I to przerażało, a o to w sumie chodziło.
Pamiętaj też, że napisałem że nie oceniam tego jako FMki to Thiefa, tylko przygodówkę. Jaby to miał być Thief... to ocena byłaby koło 4:
► Pokaż Spoiler
:D
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Znalazłem nareszcie chwilę aby dokończyć misję. Nigdy nie grałem w nic podobnego. Ukończyłem kilka pozycji, które oceniłem na 10, a teraz pojawiła się ta misja, która sprawiła, że żałuję tych głosów.
Klimat: 10
Grafika: 10
Dźwięk: 9,5
Grywalność: 9
Nie można pominąć tej FM.
BTW: Dlaczego ogólna ocena tej misji wynosi 6? WTF?
Klimat: 10
Grafika: 10
Dźwięk: 9,5
Grywalność: 9
Nie można pominąć tej FM.
BTW: Dlaczego ogólna ocena tej misji wynosi 6? WTF?
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5183
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
No bo 6 to maxymalna ocena...
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Ja mogę ocenić nawet na 10 [GL]. Czyżbym używał jakiejś starszej wersji czy coś w tym rodzaju?
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5183
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
To sprecyzujmy o czym mówimy, bo ja o ankiecie Abru'a
Re: Nowa T2 FM: Rose Cottage
Ja mówię o ocenie "światowej" FMki tj. tej, którą można zaproponować w GL. Ogólna ocena wynosi 6/10 Jak to możliwe?