"Oflagowanie" mnie trochę zmyliło, teraz wszystko jasne.
Ok, dużo tego, więc po kolei.
Judith pisze:To raczej pomylenie porządków. W zakresie wartości chrześcijańskich raczej nikt się nie wyzłośliwia. Więcej, w codziennym życiu prawdopodobnie większość ludzi, niezależnie od wiary, je wyznaje, bo raz, że razem z dziedzictwem greckim i rzymskim są one podwalinami naszej kultury i światopoglądu (europejskiego). Dwa, że nie są one skrajnie różne od innych religii.
Generalnie to słuszna obserwacja, na którą sam zwróciłem uwagę już dawno temu, przy czym nie do końca da się tak powiedzieć. Na przykład zadaj sobie pytanie, ile znasz osób, którzy w sposób autentyczny mają szacunek wobec ludzi, z którymi się nie zgadzają, potrafią ten szacunek jakoś okazać - i jednocześnie nie są chrześcijanami. A m.in. do tego zachęca "miłowanie swoich wrogów" - wartość wybitnie chrześcijańska, bo oparta na miłości.
Co do dalszej części Twojego posta, powiem w ten sposób: z niektórymi rzeczami mógłbym mocno polemizować, a z innymi musiałbym się dokładniej rozeznać, bo nie posiadam dość informacji, aby je dobrze rozsądzić. Nie neguję przy tym jakichś niewygodnych prawd (przy założeniu, że jest to rzeczywiście prawda, a nie kłamstwo), bowiem również wtedy "prawda nas wyzwoli" - i tego się trzymajmy.
timon pisze:Przyjmyjąc twój punkt widzenie nie powinienem o tym wspominać gdziekolwiek bo zawsze kogoś uczucia religijne obrażę.
Przypomnę ci moje wcześniejsze słowa:
Hattori pisze:W powyższym przypadku chodzi nawet nie tyle o sam link, co głównie o prześmiewczy komentarz do niego.
Hattori pisze:Zresztą napisałem już wcześniej, że nie chodziło mi o sam fakt, że ktoś zamieszcza coś nieprzyjemnego dla katolików, tylko o to, co się dalej z tym robi.
timon pisze:Jednym słowem cała ta "obraz uczuć" to jedna wielka próba kneblowania.
A i owszem: próba kneblowania ludzi, którzy chcą bezkarnie i otwarcie używać mowy nienawiści i którzy nie potrafią pokojowo koegzystować w społeczeństwie, do którego wszyscy należymy. Serio masz zamiar z tym polemizować?
timon pisze:Hattori pisze:Jakbyś się czuł, jakby ktoś - za pomocą języka taki jak twój - naśmiewał się z jakiegoś absurdu wynikającego np. z ateizmu?
Zrób to , proszę na Boga. Nie ma nic lepszego niż wytykanie absurdów. Spoko, JA nie mam "uczuć ateizmu".
Nie zrobię tego w taki sposób, o jakim tu mówimy, ponieważ dałbym wtedy innym ludziom przykład, jakim NIE należy być człowiekiem. To proste.
timon pisze:Hmmm tak oceniając wypowiedzi innych zawsze dostaniemy narzucanie na siłę bo nie piszą tak jak ty sobie wymarzysz i nie na ten temat co ty pragniesz.
W takim razie nadal uważasz, że temat kawalarski to najlepsze miejsce to tego, aby zamieszczać w nim swoje prześmiewcze komentarze na tematy religijne?
timon pisze:Mnie żaden fragment Biblii nie upoważnia do czegokolwiek, ciebie powinien każdy (sadzę, że jesteś jakąś chrześcijanką, bez rodzaju). Ale zgadzam się z tą myślą, nie można być chłodnym wobec rzeczy ważnych.
timon pisze:I na koniec prywata, byłaś ciekawa mojej odpowiedzi i ją udzieliłem więc odpowiedz mi ty na takie pytanie. Czym rożni się według ciebie obraza uczuć religijnych od obrazy Koranu? Koniec pytania, dalej " narzucanie wszystkim forumowiczom na siłę prywatnego poglądu autora". Do czego prowadzi stosowanie obu tych zasad to ja wyjaśnię, to pierwsze kiedyś na stos to drugie dziś do ukamieniowania.
Po pierwsze, nie obraź się, ale dałeś tym samym do zrozumienia, że nie potrafisz interpretować treści Biblii, w związku z czym interpretujesz ją źle (co, nawiasem mówiąc, jest typowe dla dzisiejszych ateistów: ludzi nie chcących wgłębić się w to, o czym tak właściwie rozmawiają, przez co nie tylko to odrzucają, ale nawet nie wdają się w treściwą polemikę. Znam to z doświadczenia. W twoim wypadku jest nieco inaczej, bo się z fragmentem "zgadzasz", ale to po uprzednim nadaniu mu błędnego znaczenia). I nie, dowolny fragment wzięty z Biblii nie upoważnia żadnego wierzącego do robienia z nim dowolnych rzeczy, bo chyba właśnie to powiedziałeś. Po drugie, momentami piszesz chaotycznie, nie tylko w zacytowanych wyżej miejscach (emocje?), przez co nie bardzo wiadomo, co masz na myśli. Zakładam, że sam sobie odpowiedziałeś na zadane mi pytanie, więc po co mam na nie odpowiadać. Mogę jedynie dodać, że "stosy", o których wspomniałeś, to bardzo popularny wśród wrogów chrześcijaństwa mit, o którym możesz poczytać sobie m.in. tutaj:
https://dziennikzachodni.pl/okrucienstw ... ka/ar/8749 Zachęcam do tego każdego w ramach refleksji nad antyklerykalizmem. I w końcu po trzecie: żarty w stylu zmieniania czyjejś płci z męskiej na żeńską są używane w przedszkolu, nie wśród dorosłych.
A zakładam, że się naśmiewasz (i pojęcia nie mam, dlaczego tak), ponieważ trochę już na tym forum siedzę i wcześniej w tym wątku również używałem formy męskiej, dlatego też wykluczam możliwość twojej niewiedzy.
A zatem podsumowując: twoje słowa mówią same za siebie na temat tego, czy warto mieć poglądy i zachowania takie, jak ty. Twoja prześmiewczość, brak opanowania i nieudane, w założeniu obraźliwe żarty dodatkowo sprawiają, że nie jesteś osobą odpowiednią do kontynuowania tej dyskusji. I chyba tyle w tym temacie.
SPIDIvonMARDER pisze:W sumie tylko tym, którzy zechcą ten temat czytać. Mogą też się odnieść. Timon nie neguje prawa do kultu religijnego,a jedynie krytykuje formę tego kultu, a dokładnie pewną formalność zależność, procedurę. Ma do tego prawo, ma prawo o tym tutaj mówić, a Ty masz prawo się z nim nie zgodzić
No i właśnie wszystko się zasadza na tym, że ludzie, którzy chcą sobie wejść na "Przerwę na kawał", mogą mieć z definicji każde możliwe poglądy. Nie tylko Timonowe. Pomijając fakt, że "Przerwa..." nie jest dobrym tematem do dyskusji religijnych, to wszystko, co napisałeś, się oczywiście zgadza.
To raczej mój ostatni post w tym wątku. Swoje napisałem, więc mój punkt widzenia na temat FORMY pierwszego postu (nie treści) powinien być dostatecznie zrozumiały, a szkoda mi czasu i życia na takie spory. Poza tym uważam, że przydałaby się tu dyskusja bardziej na temat zawarty w tytule, niż de facto offtop. Tyle.