SPIDIvonMARDER napisał(a):
Wypowiem się nie na temat, gdyż w CP77 nawet nie grałem. Ale to chyba jakiś globalny problem takich gier, gdzie skradanie się czy dyplomacja są fajne w ciągu gry, ale nie sprawdza się na bossów. Stąd trzeba i tak inwestować w mordobicie. Podobnie było w VtMB, gdzie ostatnie 10% gry to de facto walka, więc umiejętności dyplomatyczne bardzo traciły na znaczeniu.
Zgadzam się z obserwacją! Podbiłbym jednak te 10% w górę - cały segment od Society of Leopold do finału to czysta walka i poziomy jak w FPSach... A tak naprawdę - ja kocham tę grę ale muszę powiedzieć - już w Chinatown dyplomacje/skradanie etc. umarły. Także, hmm, 30% nawet!