Nowa T2 FM: Pestis Cruenta
Nowa T2 FM: Pestis Cruenta
Tytuł: Pestis Cruenta
Typ: T2
Autor: Haplo
Rozmiar: 29,6 MB
Data wydania: 02.04.2012
Język: angielski
Do pobrania z:
1) http://www.ttlg.de/de/download/download ... Pestis.zip
2) http://www.southquarter.com/downloads/2012/Pestis.zip
3) http://taffersparadise.com/thief2mission/Pestis.zip
Wątek na forum TTLG
http://www.ttlg.com/forums/showthread.php?t=138684
Typ: T2
Autor: Haplo
Rozmiar: 29,6 MB
Data wydania: 02.04.2012
Język: angielski
Do pobrania z:
1) http://www.ttlg.de/de/download/download ... Pestis.zip
2) http://www.southquarter.com/downloads/2012/Pestis.zip
3) http://taffersparadise.com/thief2mission/Pestis.zip
Wątek na forum TTLG
http://www.ttlg.com/forums/showthread.php?t=138684
Re: Nowa T2 FM: Pestis Cruenta
Genialna misja! Pamiętacie mapę miasta z Deadly Shadows, wszystkie dzielnice itd. ? Teraz mamy okazje zagrać w nią w tejże fanmisji! Zaczynamy w dokach między hordami pałętających się po mieście zombie, z czasem mamy okazje dostać się do kolejnych dzielnic (oczywiście bez wczytywania się lokacji ). Misja idealnie pokazuje jak słabe jest DS - jak skromnie rozbudowane jest miasto w przeciwieństwie do chociażby misji "Zasadzka", która na oko jest większą lokacją a pełni rolę jako jedna misja Polecam! Wysoka ocena za pomysł i sentyment do trzeciej części
Re: Nowa T2 FM: Pestis Cruenta
Tytuł: Pestis Cruenta
Data recenzji: Kwiecień 2012
Słowo wstępu
Etap ten z pewnością nie trafi do kanonu Fan Misji, które kolekcjonuje. Dlatego też recenzja będzie krótka i rzetelna. "Pestis Cruenta" posiada dużo elementów, które mogą zarówno zachwycić, jak i znużyć gracza. Czy warto zagrać? Tak! Czy warto wrócić? Niestety nie...
Fabuła - 1
Fabuła nie należy do wyjątkowych i niczym nie zaskakuje. Jest strasznie przewidywalna i płytka. W mieście natkniemy się na kilka książek, z czego 2/3 dodadzą nam nowe zadanie do puli wszystkich celów misji. A wątek prezentuje się mniej więcej tak. W mieście po śmierci np. bliskiej osoby, magowie przywoływali ją do życia. Oczywiście ta stawała się agresywna, a jej przywrócenie jej sił witalnych kosztowało odebraniem życia innej, przypadkiowej osoby. Koniec końców, miasto pozostało bez żywej duszy, a po ulicach poczęli pałętać się hordy nieumarłych. Magowie i osoby, które pozostały przy życiu, przenieśli się do specjalnych kwater, w których zasnęli błogim, stoickim snem. Nasza rola polega na odkryciu wydarzeń, jakie miały miejsce w mieście i zorganizowanie pobudki dla "śniących". Dodam, iż połowę zadań miałem zaliczoną po 15 minutach. Zaś 50% czasu spędzonego w grze, biegałem w poszukiwaniu... noża! Ogólnie rzec biorąc - beznadzieja.
Grywalność - 2
Jedynymi elementami misji, które naprawdę mi się podobały to: przechadzka po wspaniale odwzorowanym mieście z Thief'a Deadly Shadows, wykorzystanie elementów starych przygodówek, gdzie zdobyć przedmiot oznacza odszukanie innej kluczowej rzeczy, która może przysłużyć się do otwarcia np. zablokowanego okna, oraz liczne retrospekcje, w których widzimy mieszkańców, gdy jeszcze byli normalni. Grywalność tej misji jest w większej mierze statyczna i nudna. Jednym z opcjonalnych celów jest wybycie wszystkich skażonych. Wystarczy ukryć się z ciemnym zaułku i czekać na kolejne osoby, by uśmiercić ich jednym, celnym uderzeniem miecza w potylicę. Gdy pojawi się dwóch delikwentów, czeka nas walka. Zombie nie jest wolne, jak zazwyczaj. Biega prędko, niczym nawiedzony Młot, a walczy sprawnie, niczym cżłonek Gildii Złodzieji. Atrakcji żadne, jedynie frustracja. Ciekawie prezentuje się łamanie szyfru w jednym z zamkniętych domostw. W razie porażki lub niemożliwości odkrycia kodu, istnieje pewno prosta i szybka alternatywa. Oczywiście, skorzystałem z niej. Poza tym, misja jest nużąca. Po wybyciu wszystkich zombie i przeczytaniu tych kilku dwu stronnicowych ksiąg, w mieście nie dzieje się absolutnie nic. Czujemy się tacy sami... Choć Garrett lubi samotność, nieprawdaż? Warto wspomnieć o rękawicach do wspinania, które jak na możliwości silnika TMA, spisują się całkiem, całkiem.
Szata audio-wizualna - 3
Pocznijmy od muzyki, która prezentuje się zdecydowanie rewelacyjnie. Niemalże każda dzielnica i każde pomieszczenie lub dom, do którego można się włamać, posiadają swoje własne nuty. Są one niekiedy spokojne, innym zaś razem dynamiczne, zwiastujące początek walki z pałęsającym się żywym trupem. Ich liczba jest naprawdę pokaźna. Zupełnym przeciwieństwem są nieumarli, którzy ryczą i wyją w ten sam sposób. Ale to zupełnie "naturalne", prawda? Szata graficzna jest niespójna. Natkniemy się na tekstury wysokiej rozdzielczości, które nijak komponują się ze swoimi uboższymi sąsiadami. Analogicznie wygląda sprawa z wystrojem pomieszczeń. Jedynym, które mi się spodobało, był dom bankiera. Pozostałe (łącznie z obiema karczmami) są wyjątkowo puste. Brakuje im duszy... choć miasto już wymarło. Na szczęście projekt miasta prezentuje się rewelacyjnie. Otóż jest niemalże perfekcyjnym odwzorowaniem dzielnic z trzeciej części złodzieja. Mowa oczywiście o zaułkach i placach, nie teksturach i wyposażeniu. Ach,gdyby tak projekt ten wpadł w ręce DrK, twórcy "Nocy w Rocksbourg"... Ach, marzenia... Niestety sporo jest miejsc niewykorzystanych - na myśli mam głównie pozamykane mieszkania. Pięknie prezentuje się mapa, którą zdobędziemy po kilku chwilach gry. Podzielona na trzy części, przypomina nam o kluczowych budowlach i placach Miasta.
Ocena: 2,0
-----------
Plusy:
- piękny projekt miasta z TDS na silniku starego Thief'a!
- elementy przygodowe, wymuszające kombinowanie z przedmiotami
- bogata warstwa melodyjna, która zmienia się bardzo często
- krótkie retrospekcje ostatnich chwil mieszkańców miasta
Minusy:
- szybcy i waleczni zombie, które potrafią irytować
- niewykorzystany potencjał miasta
- beznadziejny i przewidywalny wątek fabularny łącznie z finałem
- monotonia i nuda, które pojawiają się po 15 minutach gry
- nierówna oprawa wizualna z wyraźnymi kontrastami
-----------
Skala ocen
1 - beznadziejnie
2 - słabo
3 - przeciętnie
4 - bardzo dobrze
5 - wyśmienicie
Data recenzji: Kwiecień 2012
Słowo wstępu
Etap ten z pewnością nie trafi do kanonu Fan Misji, które kolekcjonuje. Dlatego też recenzja będzie krótka i rzetelna. "Pestis Cruenta" posiada dużo elementów, które mogą zarówno zachwycić, jak i znużyć gracza. Czy warto zagrać? Tak! Czy warto wrócić? Niestety nie...
Fabuła - 1
Fabuła nie należy do wyjątkowych i niczym nie zaskakuje. Jest strasznie przewidywalna i płytka. W mieście natkniemy się na kilka książek, z czego 2/3 dodadzą nam nowe zadanie do puli wszystkich celów misji. A wątek prezentuje się mniej więcej tak. W mieście po śmierci np. bliskiej osoby, magowie przywoływali ją do życia. Oczywiście ta stawała się agresywna, a jej przywrócenie jej sił witalnych kosztowało odebraniem życia innej, przypadkiowej osoby. Koniec końców, miasto pozostało bez żywej duszy, a po ulicach poczęli pałętać się hordy nieumarłych. Magowie i osoby, które pozostały przy życiu, przenieśli się do specjalnych kwater, w których zasnęli błogim, stoickim snem. Nasza rola polega na odkryciu wydarzeń, jakie miały miejsce w mieście i zorganizowanie pobudki dla "śniących". Dodam, iż połowę zadań miałem zaliczoną po 15 minutach. Zaś 50% czasu spędzonego w grze, biegałem w poszukiwaniu... noża! Ogólnie rzec biorąc - beznadzieja.
Grywalność - 2
Jedynymi elementami misji, które naprawdę mi się podobały to: przechadzka po wspaniale odwzorowanym mieście z Thief'a Deadly Shadows, wykorzystanie elementów starych przygodówek, gdzie zdobyć przedmiot oznacza odszukanie innej kluczowej rzeczy, która może przysłużyć się do otwarcia np. zablokowanego okna, oraz liczne retrospekcje, w których widzimy mieszkańców, gdy jeszcze byli normalni. Grywalność tej misji jest w większej mierze statyczna i nudna. Jednym z opcjonalnych celów jest wybycie wszystkich skażonych. Wystarczy ukryć się z ciemnym zaułku i czekać na kolejne osoby, by uśmiercić ich jednym, celnym uderzeniem miecza w potylicę. Gdy pojawi się dwóch delikwentów, czeka nas walka. Zombie nie jest wolne, jak zazwyczaj. Biega prędko, niczym nawiedzony Młot, a walczy sprawnie, niczym cżłonek Gildii Złodzieji. Atrakcji żadne, jedynie frustracja. Ciekawie prezentuje się łamanie szyfru w jednym z zamkniętych domostw. W razie porażki lub niemożliwości odkrycia kodu, istnieje pewno prosta i szybka alternatywa. Oczywiście, skorzystałem z niej. Poza tym, misja jest nużąca. Po wybyciu wszystkich zombie i przeczytaniu tych kilku dwu stronnicowych ksiąg, w mieście nie dzieje się absolutnie nic. Czujemy się tacy sami... Choć Garrett lubi samotność, nieprawdaż? Warto wspomnieć o rękawicach do wspinania, które jak na możliwości silnika TMA, spisują się całkiem, całkiem.
Szata audio-wizualna - 3
Pocznijmy od muzyki, która prezentuje się zdecydowanie rewelacyjnie. Niemalże każda dzielnica i każde pomieszczenie lub dom, do którego można się włamać, posiadają swoje własne nuty. Są one niekiedy spokojne, innym zaś razem dynamiczne, zwiastujące początek walki z pałęsającym się żywym trupem. Ich liczba jest naprawdę pokaźna. Zupełnym przeciwieństwem są nieumarli, którzy ryczą i wyją w ten sam sposób. Ale to zupełnie "naturalne", prawda? Szata graficzna jest niespójna. Natkniemy się na tekstury wysokiej rozdzielczości, które nijak komponują się ze swoimi uboższymi sąsiadami. Analogicznie wygląda sprawa z wystrojem pomieszczeń. Jedynym, które mi się spodobało, był dom bankiera. Pozostałe (łącznie z obiema karczmami) są wyjątkowo puste. Brakuje im duszy... choć miasto już wymarło. Na szczęście projekt miasta prezentuje się rewelacyjnie. Otóż jest niemalże perfekcyjnym odwzorowaniem dzielnic z trzeciej części złodzieja. Mowa oczywiście o zaułkach i placach, nie teksturach i wyposażeniu. Ach,gdyby tak projekt ten wpadł w ręce DrK, twórcy "Nocy w Rocksbourg"... Ach, marzenia... Niestety sporo jest miejsc niewykorzystanych - na myśli mam głównie pozamykane mieszkania. Pięknie prezentuje się mapa, którą zdobędziemy po kilku chwilach gry. Podzielona na trzy części, przypomina nam o kluczowych budowlach i placach Miasta.
Ocena: 2,0
-----------
Plusy:
- piękny projekt miasta z TDS na silniku starego Thief'a!
- elementy przygodowe, wymuszające kombinowanie z przedmiotami
- bogata warstwa melodyjna, która zmienia się bardzo często
- krótkie retrospekcje ostatnich chwil mieszkańców miasta
Minusy:
- szybcy i waleczni zombie, które potrafią irytować
- niewykorzystany potencjał miasta
- beznadziejny i przewidywalny wątek fabularny łącznie z finałem
- monotonia i nuda, które pojawiają się po 15 minutach gry
- nierówna oprawa wizualna z wyraźnymi kontrastami
-----------
Skala ocen
1 - beznadziejnie
2 - słabo
3 - przeciętnie
4 - bardzo dobrze
5 - wyśmienicie
Re: Nowa T2 FM: Pestis Cruenta
Jeszcze, co przemawia przeciw tej FMce, jest to, że większość lokacji (ulic z TDS) były zrobione przez kogoś innego... Nie wiem czy to wiesz, ale wolę się upewnić
Re: Nowa T2 FM: Pestis Cruenta
I byc moze to stad pojawiaja sie te kontrasty.
Nie mniej jednak staralem sie rzetelnie ocenic kazdy element misji. Mysle, ze ocena jest adekwantna do poziomu, jaki ze soba reprezentuje. Tym bardziej majac u boku taka konkurencje jak Better Off Dead, Noc w Rocksrourg, czy Whispers of the Desert, o innych nie wspominajac.
Nie mniej jednak staralem sie rzetelnie ocenic kazdy element misji. Mysle, ze ocena jest adekwantna do poziomu, jaki ze soba reprezentuje. Tym bardziej majac u boku taka konkurencje jak Better Off Dead, Noc w Rocksrourg, czy Whispers of the Desert, o innych nie wspominajac.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Nowa T2 FM: Pestis Cruenta
Właściwie to jedyna poważna zaleta, to to miasto z TDS. Faktycznie widać jego mały rozmiar i skromność. Poza tym pewnym smaczkiem są retrospekcje... Misja w niczym nie zaskakuje. Mamy kilka miłych detali (pochodnia, rękawice), ale całość jako gra jest nudna i polega na zabijaniu zombie.
OCENA: 4+
Grywalność: 2
Grafika: 6
Dźwięk: 8
PLUSY: parę detali, retrospekcje, i miasto z TDS
MINUSY: całą reszta
OCENA: 4+
Grywalność: 2
Grafika: 6
Dźwięk: 8
PLUSY: parę detali, retrospekcje, i miasto z TDS
MINUSY: całą reszta
Re: Nowa T2 FM: Pestis Cruenta
Plusy :
- retrospekcje
- wkradanie się do mieszkań balkonami, oknami itd.
- "przygodówkowy" charakter ( operowanie przedmiotami )
- kapka skryptów
Minusy :
- zombie chodzą jak ludzie
- zadanie opcjonalne by zabić wszystkich przeciwników
- za mało strachu
- zbytnia sztampa w rozgrywce ( kilka przedmiotów to trochę za mało )
PS : Nie oceniałem mapy, jej odwzorowania z TDS, ponieważ powyżej wspomniano , że to nie dzieło autora tej FM-ki.
3/6
- retrospekcje
- wkradanie się do mieszkań balkonami, oknami itd.
- "przygodówkowy" charakter ( operowanie przedmiotami )
- kapka skryptów
Minusy :
- zombie chodzą jak ludzie
- zadanie opcjonalne by zabić wszystkich przeciwników
- za mało strachu
- zbytnia sztampa w rozgrywce ( kilka przedmiotów to trochę za mało )
PS : Nie oceniałem mapy, jej odwzorowania z TDS, ponieważ powyżej wspomniano , że to nie dzieło autora tej FM-ki.
3/6
Re: Nowa T2 FM: Pestis Cruenta
Jak wypełnić ten cel misji (Steal the climbing gloves and the gem collection) bowiem nie da się wytropić rękawicy, właśnie? Tak się składa, że do klejnotu da się dotrzeć i bez rękawicy. Jaki jest kod do otwarcia sejfu?
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Nowa T2 FM: Pestis Cruenta
Kod do sejfu masz tutaj:
https://www.ttlg.com/forums/showthread. ... ost2219363
Wklejam link, bo to bardziej skomplikowana kwestia.
https://www.ttlg.com/forums/showthread. ... ost2219363
Wklejam link, bo to bardziej skomplikowana kwestia.