Alkohole świata
Moderator: Bruce
Alkohole świata
W ramach ożywiania forum temat typowo polski i dla niektórych może kontrowersyjny (jako, że TF czytają nieletni). Jeśli ktoś za taki uzna ten temat to niech go po prostu potraktuje jako wywiad środowiskowy do pracy dyplomowej
Tak czy inaczej stało się. Było kiedyś o graniu pod wpływem a teraz będzie bardziej precyzyjnie. Jakie napoje wyskokowe w ogóle lubicie spożywać? Jeśli piwo to jakie? Pilsner, stout, lager? Jeśli wino to czy czerwone, szampan a może „siarkofrut” W jakiej postaci „żłopiecie” tj. jakimi drinkami się lubicie uraczyć? Czy pijecie może tylko czystą, a może tylko long drinki? Przy jakich okazjach? Czy tylko u cioci na imieninach, czy może siedząc w fotelu bujanym a może na ławce w parku?
O ilościach nie mówimy bo wszyscy wiedzą, że w końcu stawiamy na jakość a nie na ilość
Ja osobiście uważam się przede wszystkim za piwosza. Nie ze względu na to, że piję dużo piwa, ale ze względu na to, że lubię ten trunek i znam się co nieco na nim. Preferuję głównie piwa typu stout (Guinness, Murphy’s), które pijam przy różnych okazjach, ale głównie w Pubach o ile takie piwo jest tam serwowane. Do obiadku raz na jakiś czas lubię wchłonąć jakiegoś pilsa i tu w zasadzie zostaje mi tylko Pilsner Urquell. Poza tymi lubię też tzw. ice lagery jak Corona spożywane przy okazji jakiegoś meczyku w TV. Oczywiście nie pogardzę tez innymi dobrymi piwami - Dębowe Mocne, Żywiec, Lech.
Wódkę spożywam teraz jedynie w towarzystwie innych dodatków np. z RedBullem czy bardziej klasycznie w formie Scerwdrviera (wódka z sokiem pomarańczowym). Jeśli pijam gdzieś "czystą" to wybieram coś bardziej nietypowego jak Żołądkowa Gorzka czy Krupnik. Jako jednak, że czasem nie ma się wyboru – wesela itp. – to mam tylko jedną zasadę i prośbę do gospodarzy - zero Luksusowej. Wolę już wtedy wlać w siebie Z Czerwoną Kartką czy inną Niagarę
Z pozostałych drinków nic oryginalnego – czasem w lokalu White Russian, Cuba Libre (tutaj tylko Bacardi Rum) albo Wściekły Pies. W domowych imprezowych pieleszach tzw. Kapitańskie. Czasem skuszę się też (trzy-cztery razy do roku ) na szklaneczkę Whisky jak Jack Daniels czy Johnnie Walker Black Label (od święta Gold Label). Co do Tequilli to muszę przyznać, że nie jestem wybredny i każda mi smakuje Likierów, nalewek, winiaków czy win nie trawię w ogóle. Jedną pochodną tych ostatnich jaką jestem w stanie przyswoić jest wino musujące potocznie zwane szampanem i to tylko w Sylwestra.
Dalej! Wywnętrzać się i głosować. Każdy ma dwa głosy.
Tak czy inaczej stało się. Było kiedyś o graniu pod wpływem a teraz będzie bardziej precyzyjnie. Jakie napoje wyskokowe w ogóle lubicie spożywać? Jeśli piwo to jakie? Pilsner, stout, lager? Jeśli wino to czy czerwone, szampan a może „siarkofrut” W jakiej postaci „żłopiecie” tj. jakimi drinkami się lubicie uraczyć? Czy pijecie może tylko czystą, a może tylko long drinki? Przy jakich okazjach? Czy tylko u cioci na imieninach, czy może siedząc w fotelu bujanym a może na ławce w parku?
O ilościach nie mówimy bo wszyscy wiedzą, że w końcu stawiamy na jakość a nie na ilość
Ja osobiście uważam się przede wszystkim za piwosza. Nie ze względu na to, że piję dużo piwa, ale ze względu na to, że lubię ten trunek i znam się co nieco na nim. Preferuję głównie piwa typu stout (Guinness, Murphy’s), które pijam przy różnych okazjach, ale głównie w Pubach o ile takie piwo jest tam serwowane. Do obiadku raz na jakiś czas lubię wchłonąć jakiegoś pilsa i tu w zasadzie zostaje mi tylko Pilsner Urquell. Poza tymi lubię też tzw. ice lagery jak Corona spożywane przy okazji jakiegoś meczyku w TV. Oczywiście nie pogardzę tez innymi dobrymi piwami - Dębowe Mocne, Żywiec, Lech.
Wódkę spożywam teraz jedynie w towarzystwie innych dodatków np. z RedBullem czy bardziej klasycznie w formie Scerwdrviera (wódka z sokiem pomarańczowym). Jeśli pijam gdzieś "czystą" to wybieram coś bardziej nietypowego jak Żołądkowa Gorzka czy Krupnik. Jako jednak, że czasem nie ma się wyboru – wesela itp. – to mam tylko jedną zasadę i prośbę do gospodarzy - zero Luksusowej. Wolę już wtedy wlać w siebie Z Czerwoną Kartką czy inną Niagarę
Z pozostałych drinków nic oryginalnego – czasem w lokalu White Russian, Cuba Libre (tutaj tylko Bacardi Rum) albo Wściekły Pies. W domowych imprezowych pieleszach tzw. Kapitańskie. Czasem skuszę się też (trzy-cztery razy do roku ) na szklaneczkę Whisky jak Jack Daniels czy Johnnie Walker Black Label (od święta Gold Label). Co do Tequilli to muszę przyznać, że nie jestem wybredny i każda mi smakuje Likierów, nalewek, winiaków czy win nie trawię w ogóle. Jedną pochodną tych ostatnich jaką jestem w stanie przyswoić jest wino musujące potocznie zwane szampanem i to tylko w Sylwestra.
Dalej! Wywnętrzać się i głosować. Każdy ma dwa głosy.
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
- van_HellSing
- Egzekutor
- Posty: 1864
- Rejestracja: 23 października 2003, 18:48
- Lokalizacja: Wejherowo
Re: Alkohole świata
Jestem abstynentem, bo po prostu żaden napój alkoholowy jaki próbowałem mi nie smakuje.
Z soft drinków najbardziej lubię Cherry Coke, ale najczęściej raczę się Colą Light ze względu na kalorie .
Z soft drinków najbardziej lubię Cherry Coke, ale najczęściej raczę się Colą Light ze względu na kalorie .
Überm Sternenzelt richtet Gott, wie wir gerichtet
Re: Alkohole świata
szit, nie ma dla mnie odpowiedniej opcji w ankiecie :/
do mojej osiemnastki zostało jeszcze zaledwie jakieś 70 kilka dni, ale nie pijam. próbowałem różnych alkoholi (dlatego nie jestem abstynentem), ale żaden mi nie smakował za bardzo. ew. jakieś wino czy szampan, ale z tych droższych, a i tak wolę tymbarka jabłkowo-miętowego
do mojej osiemnastki zostało jeszcze zaledwie jakieś 70 kilka dni, ale nie pijam. próbowałem różnych alkoholi (dlatego nie jestem abstynentem), ale żaden mi nie smakował za bardzo. ew. jakieś wino czy szampan, ale z tych droższych, a i tak wolę tymbarka jabłkowo-miętowego
Wymyśliłem sobie na to sposób: będę udawał głuchoniemego.
J. D. Salinger, "Buszujący w zbożu"
J. D. Salinger, "Buszujący w zbożu"
Re: Alkohole świata
Ja próbowałem piwa (ohydne), czystej (paskudna), wódki z sokiem (niezbyt dobra), szampana (prawie tak niedobry jak piwo), ajerkoniaku (niezły), wina (nawet niezłe, ale nie każde) ale i tak uważam się za abstynenta, bo nie lubię pić
- grim_reaper
- Egzekutor
- Posty: 1871
- Rejestracja: 08 marca 2005, 22:31
Re: Alkohole świata
Ja tam jestem wyjątkowo wybredna . Jak mi coś nie smakuje, to w życiu mnie nikt nie namówi, no chyba, że mam zły humor i ochotę się nawalić .
Zaznaczyłam "piwo", choć pijam również inne alkohole, jednak ten wypada najczęściej. Pije piwo typowo po damsku - czyli jak faceci uważają - "psuję" je sokiem malinowym, bądź jak sie trafi to imbirowym ( mniam ), albo po prostu kupuję Gingersy, Reddsy i inne takie - ALE: nie znoszę "gotowych" piw malinowych - smakują jak piwo z perfumami xD, ani tych dziwnych cytrusowych wytworów. Więc jak Redds to jabłkowy, a Gingers - tradycyjny i cynamonowy . Lubię też ciemne piwa - najlepiej jeśli mają słodkawy posmak, jakiś czas temu spróbowałam jakiegoś takiego litewskiego chyba, a było też takie nazwane po prostu "Irish Beer" - bardzo smaczne ^^.
Siarkofruty... to hit nastoletnich wypadów do pobliskiego monopolowego...szkoda gadać, omijać szerokim łukiem xD Ale za to jakże bogaty mamy język polski w synonimy tegoż słowa .
Wódka..hmm...nigdy nie lubiłam samej "czystej", więc zawsze jest do tego jakiś soczek. Lubię żurawinówki i nawet niedawno smakowała mi "Żołądkowa Miętowa" - bo tak za przeproszeniem "nie wykręca" jak niektóre "łódki"
Z drinków lubię takie zakręcone połączenie: Likier jajeczny + cola - w odpowiedniej proporcji lub jak kto lubi - tylko, że cholernie słodkie, nie próbowałam z diet coke jeszcze . Ogólnie czasami najdzie mnie ochota na likier - ostatnio był to Baileys - pychotka ^^ ale nie warto go schładzać - jakoś wtedy niespecjalnie smakuje
Inne drinki hmm... "wściekły pies" może być - jeden taki kieliszeczek stawia no nogi jak sie człowiek trochę "ubzdryngoli", następne już nie . Kiedyś piłam coś co się nazywało "zemstą barmana" - zresztą nie na darmo - tylko dla wytrzymałych żołądków :D - mieszanka wina, piwa i wódki z czymś tajemniczym - o dziwo - smaczne - ale bardzo niebezpieczne :p.
Rum - no cóż, sam jakoś mi nie podchodzi - ale już herbatka z takim "prądem" zimą, na nartach, ach! xD
Ostatnio miałam też przyjemność spróbować litewskiego specjału - Suktinisa - nazywanego przez Polaków sukinsynem :D W ogóle miody pitne są u mnie jak najbardziej na plus .
A wino jak to wino - też sie czasem posączy, ale jakiś specjalnych faworytów nie mam, poza jednym - różowym Carlo Rossi
No to chyba tyle na razie
Zaznaczyłam "piwo", choć pijam również inne alkohole, jednak ten wypada najczęściej. Pije piwo typowo po damsku - czyli jak faceci uważają - "psuję" je sokiem malinowym, bądź jak sie trafi to imbirowym ( mniam ), albo po prostu kupuję Gingersy, Reddsy i inne takie - ALE: nie znoszę "gotowych" piw malinowych - smakują jak piwo z perfumami xD, ani tych dziwnych cytrusowych wytworów. Więc jak Redds to jabłkowy, a Gingers - tradycyjny i cynamonowy . Lubię też ciemne piwa - najlepiej jeśli mają słodkawy posmak, jakiś czas temu spróbowałam jakiegoś takiego litewskiego chyba, a było też takie nazwane po prostu "Irish Beer" - bardzo smaczne ^^.
Siarkofruty... to hit nastoletnich wypadów do pobliskiego monopolowego...szkoda gadać, omijać szerokim łukiem xD Ale za to jakże bogaty mamy język polski w synonimy tegoż słowa .
Wódka..hmm...nigdy nie lubiłam samej "czystej", więc zawsze jest do tego jakiś soczek. Lubię żurawinówki i nawet niedawno smakowała mi "Żołądkowa Miętowa" - bo tak za przeproszeniem "nie wykręca" jak niektóre "łódki"
Z drinków lubię takie zakręcone połączenie: Likier jajeczny + cola - w odpowiedniej proporcji lub jak kto lubi - tylko, że cholernie słodkie, nie próbowałam z diet coke jeszcze . Ogólnie czasami najdzie mnie ochota na likier - ostatnio był to Baileys - pychotka ^^ ale nie warto go schładzać - jakoś wtedy niespecjalnie smakuje
Inne drinki hmm... "wściekły pies" może być - jeden taki kieliszeczek stawia no nogi jak sie człowiek trochę "ubzdryngoli", następne już nie . Kiedyś piłam coś co się nazywało "zemstą barmana" - zresztą nie na darmo - tylko dla wytrzymałych żołądków :D - mieszanka wina, piwa i wódki z czymś tajemniczym - o dziwo - smaczne - ale bardzo niebezpieczne :p.
Rum - no cóż, sam jakoś mi nie podchodzi - ale już herbatka z takim "prądem" zimą, na nartach, ach! xD
Ostatnio miałam też przyjemność spróbować litewskiego specjału - Suktinisa - nazywanego przez Polaków sukinsynem :D W ogóle miody pitne są u mnie jak najbardziej na plus .
A wino jak to wino - też sie czasem posączy, ale jakiś specjalnych faworytów nie mam, poza jednym - różowym Carlo Rossi
No to chyba tyle na razie
Re: Alkohole świata
Jakiś czas temu znajomy polecił mi drinka z tym cudem. Nazywa sie toto Irlandzki Samochód Pułapka i w swojej budowie i formie spozycia podobne jest do U-boota. Do kufla ciemnego irlandzkiego piwa (najlepiej Guinness) wkłada się kieliszek w połowie napełniony Whisky (też najlepiej irlandzka) i w drugiej połowie właśnie Baileysem. Ponoć cud miód ultramaryna, ale jakoś nie mogę trafić na bar gdzie by to serwowali a sam sie nie porwę bo składniki trochę drogiegrim_reaper pisze:ostatnio był to Baileys
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Re: Alkohole świata
Ja mam juz 18 lat wiec sie napawam moimi ulubionymi napojami. Oczywiscie alkoholikiem nie jestem. Lubie sie od czasu do czasu napic dobrego piwa np. Lech, Zywiec czy Carlsberg.Chetnie pije takze wino, czesciej czerwone ale biale tez moze byc. Raczej nie jestem wybredny jesli chodzi o gatunki. Natomiast wodka to tylko czysta, jeden ruch i juz po krzyku i tylko na najwiekszych imprezach.Musze w koncu skads czerpac energie.
Re: Alkohole świata
Drogi eLPeeSie, kochani forumowicze
Być może nie jest to powód do zadowolenia ale tak czy owak amatorem (na pewno nie zawodowcem) pewnych trunków jestem. Nade wszystko przedkładam piwo jasne pełne, ale i nie poskąpię spożycia piw mocnych i ciemych. Gdybym był człekiem majętnym zapewne gustował bym w takich produktach jak Guiness, Corona, ale z uwagi na to, że nie jestem - gustuję w Żywcach, Tyskich, Lechach a nade wszystko w ... Warce Specjal Jest w tym piwie coś co każe mi przełożyć ochotę na działanie i pospieszne przejście się do najbliższego sklepu.
Inne napoje alkoholowe zwyczajnie mi nie służą: piję od czasu do czasu bimber by Teść & My , lecz powstała skądinąd choroba żolądka nie pozwala mi się cieszyć tak pospolitymi, acz wspaniałymi delikatesami
Wódkę staram się omijać z powodów zdrowotnych (zalega mi po spozyciu takie niezbyt miłe jej wspomnienie w przełyku)
Wina stały się li tylko wspomnieniem młodocianych seansów alkoholowo-towarzyskich.... i dobrze.
Za chwilę otworzę ostatnią już dzisiejszego wieczora Warkę i będę usiłował delektować się jej każdym łyczkiem
Być może nie jest to powód do zadowolenia ale tak czy owak amatorem (na pewno nie zawodowcem) pewnych trunków jestem. Nade wszystko przedkładam piwo jasne pełne, ale i nie poskąpię spożycia piw mocnych i ciemych. Gdybym był człekiem majętnym zapewne gustował bym w takich produktach jak Guiness, Corona, ale z uwagi na to, że nie jestem - gustuję w Żywcach, Tyskich, Lechach a nade wszystko w ... Warce Specjal Jest w tym piwie coś co każe mi przełożyć ochotę na działanie i pospieszne przejście się do najbliższego sklepu.
Inne napoje alkoholowe zwyczajnie mi nie służą: piję od czasu do czasu bimber by Teść & My , lecz powstała skądinąd choroba żolądka nie pozwala mi się cieszyć tak pospolitymi, acz wspaniałymi delikatesami
Wódkę staram się omijać z powodów zdrowotnych (zalega mi po spozyciu takie niezbyt miłe jej wspomnienie w przełyku)
Wina stały się li tylko wspomnieniem młodocianych seansów alkoholowo-towarzyskich.... i dobrze.
Za chwilę otworzę ostatnią już dzisiejszego wieczora Warkę i będę usiłował delektować się jej każdym łyczkiem
Re: Alkohole świata
Osobiście preferuję wódki ze średniej półki. W swojej kolekcji NNWP (Nigdy Nie Wyciągane z Pudełka) mam kilka okazów szczególnych wódek np. Chopina z 1996 roku.
Wina pijam rzadziej, najczęściej w sytuacji, gdy mnie zaszczyci z wizytą jakaś koleżanka. Typ i gatunek napoju dostosowany do preferencji gościa. Również posiadam kilka eksponatów NNWP.
Z piw (o ile to można nazwać jeszcze piwem), piję tylko te żółte cytrynowe np. Lemon Beer lub podobne. Ale coraz trudniej to znaleźć w sklepie.
Staram się codziennie wypić drinka w celach zdrowotnych na lepsze krążenie. "Ja to mam silny charakter. Piję codziennie od 10 lat i jeszcze się nie uzależniłem".
Ponieważ mieszkam na wsi to są pewne możliwości, żeby w łatwy sposób "wytworzyć" produkty z dwóch pierwszych wymienionych przeze mnie grup (stąd zaznaczenie w ankiecie "Jeszcze coś innego"). Wszelakie wina są proste do wytworzenia i nie nastręczają szczególnych trudności. Z pierwszą grupą jest więcej kombinowania. Dzięki takiemu rozwiązaniu mam pewność, że to co piję nie jest z przemytu ani zrobione ze śmieci. Dodatkowo mogę sam regulować "proces wytwórczy" i wpływać tym samym na walory smakowo-zapachowo-procentowe. Pewnym eksperymentem było coś co pieszczotliwie zostało nazwane "gazem płynnym" gdyż nieznacznie dymiło (aka: parowało na sposób widoczny) po nalaniu do kieliszka. Również ciekawe eksperymenty udały się z pokrzywą + skrzypem polnym oraz mikstura z liści orzecha włoskiego. Gdybym weszedł w posiadanie receptury na zrobienie piwa, to pewnie też bym "poeksperymentował chemicznie".
Dowcip tematyczny:
- Jaki jest szczyt rasizmu?
- Pić whisky Black & White w dwóch oddzielnych szklankach.
Wina pijam rzadziej, najczęściej w sytuacji, gdy mnie zaszczyci z wizytą jakaś koleżanka. Typ i gatunek napoju dostosowany do preferencji gościa. Również posiadam kilka eksponatów NNWP.
Z piw (o ile to można nazwać jeszcze piwem), piję tylko te żółte cytrynowe np. Lemon Beer lub podobne. Ale coraz trudniej to znaleźć w sklepie.
Staram się codziennie wypić drinka w celach zdrowotnych na lepsze krążenie. "Ja to mam silny charakter. Piję codziennie od 10 lat i jeszcze się nie uzależniłem".
Ponieważ mieszkam na wsi to są pewne możliwości, żeby w łatwy sposób "wytworzyć" produkty z dwóch pierwszych wymienionych przeze mnie grup (stąd zaznaczenie w ankiecie "Jeszcze coś innego"). Wszelakie wina są proste do wytworzenia i nie nastręczają szczególnych trudności. Z pierwszą grupą jest więcej kombinowania. Dzięki takiemu rozwiązaniu mam pewność, że to co piję nie jest z przemytu ani zrobione ze śmieci. Dodatkowo mogę sam regulować "proces wytwórczy" i wpływać tym samym na walory smakowo-zapachowo-procentowe. Pewnym eksperymentem było coś co pieszczotliwie zostało nazwane "gazem płynnym" gdyż nieznacznie dymiło (aka: parowało na sposób widoczny) po nalaniu do kieliszka. Również ciekawe eksperymenty udały się z pokrzywą + skrzypem polnym oraz mikstura z liści orzecha włoskiego. Gdybym weszedł w posiadanie receptury na zrobienie piwa, to pewnie też bym "poeksperymentował chemicznie".
Dowcip tematyczny:
- Jaki jest szczyt rasizmu?
- Pić whisky Black & White w dwóch oddzielnych szklankach.
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Re: Alkohole świata
Zaznaczyłem "piwo". Zdecydowanie. Uwielbiam ten napój. Nie ma to jak obejrzeć sobie meczyk w TV popijając piwko i jedząc paluszki albo posiedzieć w knajpie przy litrowym kuflu i raz po raz zaciągać się papierosem. Achhhhh...
Piję prawie wyłącznie Tyskie, czasem Pilsnera lub Dębowe. Pozostałe alkohole to sporadycznie. Czasem kumpel przywozi ze Słowacji jakiegoś Jacka Danielsa albo Tequile to raczymy się. Na czystą przeszła mi ochota po kilku akcjach żołądkowych :] Czasem jakiś likier można posmakować.
A więc podsumowująć: piwo, piwo i jeszcze raz piwo.
Piję prawie wyłącznie Tyskie, czasem Pilsnera lub Dębowe. Pozostałe alkohole to sporadycznie. Czasem kumpel przywozi ze Słowacji jakiegoś Jacka Danielsa albo Tequile to raczymy się. Na czystą przeszła mi ochota po kilku akcjach żołądkowych :] Czasem jakiś likier można posmakować.
A więc podsumowująć: piwo, piwo i jeszcze raz piwo.
Re: Alkohole świata
Nie zaznaczylem nic bo to co pije zalezy od:
a) ile juz wypilem
b) ile mysle ze wypije
c) kto za to placi
Przykladowo...
bar -> piwo (2-6)
plener -> wino (1-2) [ tanie ]
impreza -> cokolwiek powyzszego razy dwa + wodka (0,25-0,5)
ale jak dziadek chce ze mna szczelic sobie drogi koniaczek to nie odmowie, bo jego
jedyny drink jaki lubie to Krwawa Mary ale jest troche drogi
edit: ooo i do obiadow lubie pic rozowe carlo rossi za ~15zl jest zajebiste sam nawet czasem kupuje (ale zwykle wole jak ktos mi kupi).
a) ile juz wypilem
b) ile mysle ze wypije
c) kto za to placi
Przykladowo...
bar -> piwo (2-6)
plener -> wino (1-2) [ tanie ]
impreza -> cokolwiek powyzszego razy dwa + wodka (0,25-0,5)
ale jak dziadek chce ze mna szczelic sobie drogi koniaczek to nie odmowie, bo jego
jedyny drink jaki lubie to Krwawa Mary ale jest troche drogi
edit: ooo i do obiadow lubie pic rozowe carlo rossi za ~15zl jest zajebiste sam nawet czasem kupuje (ale zwykle wole jak ktos mi kupi).
Re: Alkohole świata
Ja preferuję piwo, przeważnie Tyskie, parę razy zdarzyło się napisać posta po duuużym piwie, ale Piotr wybaczył, więc chyba nie byłem wulgarny i mnie nie zbanował.
Temat jest akurat potrzebny, żeby forum się ożywiło, eLPeeS, to tak może do komputera,po szklaneczce piwka
Temat jest akurat potrzebny, żeby forum się ożywiło, eLPeeS, to tak może do komputera,po szklaneczce piwka
- Gregorius
- Egzekutor
- Posty: 1716
- Rejestracja: 28 maja 2003, 08:47
- Lokalizacja: Civitas Kielcensis
- Kontakt:
Re: Alkohole świata
Do wódy się zraziłem kilka lat temu i teraz omijam ją z daleka
Dobre winko bardzo lubię, najczęściej do obiadu.
Dwa lata temu przekonałem się do piwa, teraz to mój ulubiony trunek. Ale TYLKO ze szkła, piwo z aluminium smakuje mi 2x gorzej.
Ostatnio najlepiej mi smakuje Okocim Palone, prawie jak Gines, tylko że słodsze
PS. Przy okazji przypomniał mi się napis jaki znalazłem kiedyś na etykiecie "szampana" za 5zł, nie pamiętam już jakiej "marki":
Napój winopodobny musujący o smaku owocowym.
Dobre winko bardzo lubię, najczęściej do obiadu.
Dwa lata temu przekonałem się do piwa, teraz to mój ulubiony trunek. Ale TYLKO ze szkła, piwo z aluminium smakuje mi 2x gorzej.
Ostatnio najlepiej mi smakuje Okocim Palone, prawie jak Gines, tylko że słodsze
PS. Przy okazji przypomniał mi się napis jaki znalazłem kiedyś na etykiecie "szampana" za 5zł, nie pamiętam już jakiej "marki":
Napój winopodobny musujący o smaku owocowym.
Brothers in arms & beer...
Re: Alkohole świata
Raczę się najczęściej oczywiście piwem... ale nie pogardzę i innymi trunkami ostatnio jestem wszystko "pitny" ale nie lubię wódki, za tanimi winami też nie przepadam.
Popić potrafię ale okazyjnie, do alkoholu mnie nie ciągnie,a ostatnio to już wogóle raczej rzadkość bym coś wypił
Popić potrafię ale okazyjnie, do alkoholu mnie nie ciągnie,a ostatnio to już wogóle raczej rzadkość bym coś wypił
Tak to jest jak się przepije wódką też tak kiedyś miałem i do tej pory po przepiciu jej prawie że nie ruszamdr Gregorius pisze:Do wódy się zraziłem kilka lat temu i teraz omijam ją z daleka Do bani
Re: Alkohole świata
Zgadzam się. U mnie pierw jest butelka potem pokal/szklanka/kufel i dopiero na końcu pucha. Swoją drogą widzieliście kiedyś wódkę w puszcze? Nie? A ja nawet smakowałem takie coś. Paskudztwo!dr Gregorius pisze:Ale TYLKO ze szkła
Przy okazji mam dodatkowe pytanie do piwoszy. Czy wyrabiacie polską normę spożycia piwa? Wiem, że jeszcze w zeszłym roku liczba ta oscylowała w granicach 90l na osobę. Ja jak zacząłem sobie podliczać tak na oko to wyszło mi że w przedziale od lutego do lipca 2006 wyrobiłem prawie 120% normy. Sesje jednak trzeba odreagować
Ja Ci dam "Gines"dr Gregorius pisze:prawie jak Gines
Skuszem siemHenry pisze:to tak może do komputera,po szklaneczce piwka
PS Jak Leming zaczął opowiadać co tam się u niego dzieje to mi się przypomniała historia, którą opowiadał kiedyś jeden leśniczy pracujący w okolicach obwodu kaliningradzkiego. Otóż w lesie mieszkała sobie rodzina Borsuków (to jest nazwisko ). Zajmowali się oni jak przystało na prawdziwych mieszkańców tamtych okolic pędzeniem bimbru. Cały swój "sprzęt" do produkcji mieli "zakitrany" po partyzancku w lesie. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że kilka lat temu, jak były straszliwe susze w ciągu lata, patrolujący z powietrza ten rejon ekipa zauważyła dym z ich instalacji. Myśląc, że to zalążek pożaru zrzucili im na fabrykę kilkanaście (kilkaset?) litrów wody. Ponoć nie było co zbierać
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Re: Alkohole świata
Wiadomo 90l na osobę to wychodzi piwko co 2 dni.eLPeeS pisze:Czy wyrabiacie polską normę spożycia piwa?
Re: Alkohole świata
Wszystkiego nie próbowałem, ale z tego co miałem, piwo jest najlepsze. Wódka, wino, różne "Bayley's"y (czy jak to się pisze) są wg. mnie po prostu okropne. Ale najgorsze co kiedykolwiek miałem to tequila, niby z "wyższej" półki ale to po prostu nie szło, nawet z tymi różnymi "zabawami"
Jak na te piwo, Tyskie, Heineken, czasem coś innego.
Jak na te piwo, Tyskie, Heineken, czasem coś innego.
Re: Alkohole świata
Ależ wy jesteście wybredni. Prawda jest taka, że napoje alkoholowe nie są od tego żeby miały być smaczne. One są po to żeby można było przy ich pomocy poprawić sobie humor. A im więcej się ich pije tym smaczniejsze zaczynają się wydawać. No może oprócz niektórych piw, ale to, dlatego że mają za mało "%"...
Ja jak większość preferuje piwo,:piw bo to stosunkowo tani a jednocześnie smaczny trunek. Nie lubię tylko bardzo gorzkich piw, bo to żadna przyjemność pić takie siki.
Ja jak większość preferuje piwo,:piw bo to stosunkowo tani a jednocześnie smaczny trunek. Nie lubię tylko bardzo gorzkich piw, bo to żadna przyjemność pić takie siki.
Re: Alkohole świata
Jednak dużo przyjemniej poprawia się humor czymś... przyjemnym Wtedy przyjemność się potęguje
PS Gorzkie piwo to nie siki. Siki to piwo rozwodnione, mdłe bez mocy. Goryczka zaś to efekt chmielu dodanego do piwa
PS Gorzkie piwo to nie siki. Siki to piwo rozwodnione, mdłe bez mocy. Goryczka zaś to efekt chmielu dodanego do piwa
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Re: Alkohole świata
Ho-ho-ho znawca się znalazł. Wiem z czego robi się piwo, ale masz rację. Źle się wyraziłem...
Re: Alkohole świata
Piwoszem zwę się, jak już mówiłem, nie tylko dlatego że żłopię piwsko Wroga trzeba poznać a potem lać go w mordę
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Re: Alkohole świata
No cóż, za młodu w liceum była wódka, potem jakby częściej piwko, a od jakiegoś czasu tylko wino, a i to raczej sporadycznie. Starośc nie radość, panowie
- FatRatHead
- Miastolud
- Posty: 43
- Rejestracja: 21 lutego 2007, 15:45
- Lokalizacja: zpici
Re: Alkohole świata
Kazdy si najdze swoje na napojoch alkoholowych. Dla mnie je to zachwycajaci smak wina czi piwa i relaxaczny efekt alkoholu. Ile ludzi tyle gust. Ale czesto zalezi od usposobienia i sytuacji, jak sie len chce opic tak jecham besprosrednie z ostra lub ked je wynimoczna okolicznosc, musze dac sliwke...Bandit pisze:Ależ wy jesteście wybredni. Prawda jest taka, że napoje alkoholowe nie są od tego żeby miały być smaczne. One są po to żeby można było przy ich pomocy poprawić sobie humor. A im więcej się ich pije tym smaczniejsze zaczynają się wydawać. No może oprócz niektórych piw, ale to, dlatego że mają za mało "%"...
Ja jak większość preferuje piwo,:piw bo to stosunkowo tani a jednocześnie smaczny trunek. Nie lubię tylko bardzo gorzkich piw, bo to żadna przyjemność pić takie siki.
Re: Alkohole świata
Słów kilka ode mnie.
Z piw preferuję słowackiego Złotego Bażanta (szkoda, że został wykupiony przez Heinekena) oraz Miller Genuine Draft (za ten niepowtarzalny smak).
Z winami mam małe doświadczenie, za to lubię sączyć wszelkiego rodzaju drinki ze szczególnym uwzględnieniem Jagermeistera z colą i lodem. Wszystko, rzecz jasna, z umiarem i stosowną elegancją
Z piw preferuję słowackiego Złotego Bażanta (szkoda, że został wykupiony przez Heinekena) oraz Miller Genuine Draft (za ten niepowtarzalny smak).
Z winami mam małe doświadczenie, za to lubię sączyć wszelkiego rodzaju drinki ze szczególnym uwzględnieniem Jagermeistera z colą i lodem. Wszystko, rzecz jasna, z umiarem i stosowną elegancją
- grim_reaper
- Egzekutor
- Posty: 1871
- Rejestracja: 08 marca 2005, 22:31
Re: Alkohole świata
A tak a propos tego tematu, mam fajną stronkę zapisaną w ulubionych :
http://nowy.polski.slownik.pijacki.ez.pl/Slownik.html
http://nowy.polski.slownik.pijacki.ez.pl/Slownik.html