S.T.A.L.K.E.R. - Temat ogólny

[eLPeeS]

Męczę dalej to Czyste Niebo i jestem już w Magazynach Wojskowych. Znalazłem przy jakimś truchle karabinek Groza i tu pojawia się pytanie - który z mechaników jest w stanie upgadenąć mi tą giwerkę? Na razie śmigam na zmodyfikowanym G3, ale może warto byłoby się przesiąść gdyby po ulepszeniach okazała się skuteczniejsza. Aha i czy jest gdzieś w grze G36? W Cieniu Czarnobyla jakoś właśnie na tym etapie gry zdobyłem tą spluwę a tu jej ani widu ani słychu. Czyżby kolejne cięcie w wyposażeniu

[Dziarsky]

Ja dolazłem do Czerwonego Lasu więc jeszcze nie gościłem w Magazynach (proszę być ostrożnym w szczegółach).
Czerwony Las ma teraz naprawdę fajny klimat, jest strach a to lubię .

[Michal]

Wiecie może jak to jest w nocy? Czy wrogowie widzą nas gorzej niż w dzień? Bo mi się nie wydaje. Nasza latarka to może posłużyć co najwyżej do świecenia pod nogi żeby nie wejść do kałuży. A noktowizora jeszcze nie mam. (zabindowany mam pod "N" więc chyba trzeba go najpierw znaleźć) I tak wychodzę z bagien do kordonu, jest 2 w nocy i ledwo jak opuszczę ten tunel to jest: "zauważyliśmy Stalkera" srutututu i koniec gry bo nawet nie wiem dokładnie skąd do mnie strzelają. Zgaszenie latarki aby nie być widocznym też nic nie daje.

[eLPeeS]

Wrogowie widzą nas trochę gorzej w nocy. Głównie sprowadza się to do dystansu z jakiego są w stanie nas zobaczyć (choć mam wrażenie że taki bloodsucker jest ślepy w nocy jak kret bo dwa razy żeby go sprowokować do ataku musiałem na niego praktycznie nadepnąć - no chyba, że to był jakiś babol w grze). Tak że przy odrobinie wprawy można się pod osłona nocy przekradać tu i ówdzie. Latarka faktycznie jest beznadziejna i w sumie przydaje się tylko w pomieszczeniach a noktowizora nie znajdujesz tylko musisz wykonać odpowiedni upgrade pancerza (choć te lepsze mają już wbudowany, który też można upgradeować). Ten ostrzał z KMu jest zaś oskryptowany i wojskowi zawsze Cię wypatrzą. Masz więc dwa wyjścia. Pierwsze to spróbować się przybić - nie jest ciężko ale dobrze mieć pod ręką kilka bandaży no i nie należy tachać ze sobą masy sprzętu (tak żeby można było swobodnie sprintować - poniżej 50kg). Biegniesz od przeszkody do przeszkody - drzewo, kamienie, powalone drzewo i zawijasz w lewo do wioski. Drugie wyjście to wrócić na bagna i przebić się wyjściem na NE mapy. O ile pamiętam jest już otwarte.

[Nivellen]

Odgrzebuję stary temat. Ściągnąłem sobie wersję Alfa-1935 z października 2004 roku, opublikowaną przez GSC kilka dni temu. Jest niebywale niestabilna i dzieją się różne dziwne rzeczy (u mnie np. nie działają sejwy), ale warto zobaczyć i posłuchać, co twórcy mieli zamiar zawrzeć w pierwotnym "Oblivion Lost". Część z tego wszystkiego można wypróbować dzięki modyfikacjom, ale nie znajdziemy w nich np. wielu miejsc i tak dużego miasta Prypeć, jak w tej alfie. Jest też wiele ciekawostek dźwiękowych, m.in. znajomy ambient z ... Thiefa Dokładnie nie powiem jak się nazywa, bo nie pamiętam, ale to motyw, który słychać w Katedrze - hameryckie duchy, dzwonienie łańcuchów i te sprawy Chłopaki musieli ostro pogrywać, tym bardziej dziwi mnie fakt, że skradanie się i ciche eliminowanie wrogów jest możliwe w grze również dopiero po instalacji modów.

[eLPeeS]

Tak sobie gmerałem przed chwilą, w ramach przerwy na kawę, na peb.pl i zobaczyłem, że jest już "dostępny" nowy Stalker - Call of Pripyat. Zapytuje więc nieśmiało czy się ktoś już może skusił na tą rosyjską wersję, a jeśli tak to czy może opisać wstępne wrażenia z gry?

PS Dziarsky, jak tam wycieczka do Zony? Już chyba miała miejsce. Podzieliłbyś się wrażeniami z innymi forumowiczami

[Dziarsky]

1. Rosyjski Zew Prypeci mnie nie interesuje . Czekam na nasza premierę, wersja będzie bardziej stabilna.

2. W przyszłą sobotę osobiście zobaczę Zonę

[Silas]

Jakoś tak się dziwnie złożyło, że do tej pory ze Stalkerem szliśmy pod ramię, a mimo to wędrówce nie było końca. To znaczy - grę posiadam od dłuższego czasu, ale ukończyłem ją dopiero niedawno (nie będę ukrywał, że spory w tym udział bugów, które dosyć skutecznie przeszkadzały mi w rozgrywce).
Cóż mogę napisać?
Zona w wizji GSC Games różni się od tej A.Tarkowskiego, zarówno w warstwie fabularnej jak i ideologicznej. Film o tym samym tytule stanowił swego rodzaju filozoficzny manifest na temat ludzkich słabości i pragnień. Było to dzieło (ba, arcydzieło!) kompletne - tajemnicza strefa praktycznie nie przejawiała żadnych oznak swej działalności a mimo tego widz wiedział o jej aktywności. A przynajmniej posiadał takie odczucie.
W grze, niestety, tego nie ma. Dostaliśmy teren ogarnięty wojną różnorakich frakcji, gdzie namacalnych artefaktów jak mrówków, ale brak tutaj głębi. Może to wina nałożonej koncepcji - w końcu w pierwotnym założeniu STALKER miał być rolplejem, a ostatecznie został z tego obdarty. W każdym bądź razie twórcy uraczyli nas - co chcę podkreślić - 'bardzo klimatycznym' fps'em, ale na tym ich ambitność się kończy. Nie wystarczy walnąć kilku zabudowań charakterystycznych dla bloku wschodniego lat 80, polać to wódką i owinąć rosyjskim językiem, aby można było otrzymać plastyczny obraz stalkera i podmiotu jego badań, tj. Zony.

No dobrze, popsioczyłem trochę, ale to nie dlatego że odradzam komuś zakupu tej gry. Po prostu, po oglądnięciu filmu dostrzegłem, że nie na tym fach omawianej postaci polega.

[Nivellen]

Zona w wizji GSC Games różni się od tej A.Tarkowskiego, zarówno w warstwie fabularnej jak i ideologicznej. Film o tym samym tytule stanowił swego rodzaju filozoficzny manifest na temat ludzkich słabości i pragnień.

Takiej gry prawie nikt by nie kupił. Film Tarkowskiego wg. mnie za bardzo odchodzi od oryginału braci Strugackich w stronę filozofii właśnie. To oczywiście jego wizja, jego interpretacja książki, ale gra musi wyznaczać przed graczem wciąż nowe wyzwania, aby przy niej pozostał. Dwie rzeczy, których nie mogę wybaczyć studio GSC to zbyt szybkie i pobieżne zakończenie oraz kompletny brak kobiet w grze.

Dostaliśmy teren ogarnięty wojną różnorakich frakcji, gdzie namacalnych artefaktów jak mrówków, ale brak tutaj głębi. Może to wina nałożonej koncepcji - w końcu w pierwotnym założeniu STALKER miał być rolplejem, a ostatecznie został z tego obdarty.

Hordy dresów to jest to, co tygrysy lubią najbardziej
Również jestem zdania, że artefakty w zonie wg. GSC zostały potraktowane po macoszemu. Po co komu muterki, jeśli i tak gołym okiem widać co gdzie jest. Trochę sprawę ratuje modowanie, które upodabnia strefę do jej pierwowzoru, choć i tu jest bardziej "piekielnie" niż tajemniczo.
Chciałem sobie kupić "Clear Sky", ale poczekam jeszcze trochę, aż wypuszczą dwupak, będzie mniej miejsca na półce zajmować

Dziarsky -> Żyjesz?! Napstrykałeś coś, czy Ci jakaś "maglownica" aparat wciągnęła? Kiedy fotoreportaż?

[Dziarsky]

Co do Stalkera - gry to dziwi mnie takie chłodne podejście do tematu.

Nikt nie powiedział, ze to jest gra wzorowana na Strugackich czy filmie Stalker.
Twórcy jedynie wykorzystali kilka wątków by stworzyć historię i w zasadzie gra bardziej skupia się na samej Elektrowni i klimatach popromiennych.

Gra jak każda inna ma olbrzymi bagaż fantastycznych, mało realistycznych rozwiązań tylko po to by wzbudzić ciut bardziej wyobraźnię graczy.
W przypadku grywalności to przyznam rację, że niektóre rozwiązania są uciążliwe i absurdalne ale w temacie ogólnego sensu gry i jej klimatu to nie mogę zaakceptować tak chłodnego przyjęcia.

Nivellen - wypad udany, wróciłem cały i zdrowy (aby na pewno? ). Wrzucę link do moich wrażeń i fotek za niedługo (może jeszcze dzisiaj).

[Silas]

Twórcy jedynie wykorzystali kilka wątków by stworzyć historię i w zasadzie gra bardziej skupia się na samej Elektrowni i klimatach popromiennych.

Nie przeczę, ale jako że znam też książkę i film, to naturalnym stanem rzeczy jest, iż będę próbował w jakiś sposób skonfrotować z nimi wrażenia z gry.

W przypadku grywalności to przyznam rację, że niektóre rozwiązania są uciążliwe i absurdalne ale w temacie ogólnego sensu gry i jej klimatu to nie mogę zaakceptować tak chłodnego przyjęcia.

To nie chłodne przyjęcie, bo gra w gruncie rzeczy jest bardzo dobra, ale miałem nieco inne oczekiwania. Pamiętam jeszcze czasy, kiedy Stalkera zapowiadano jako rozbudowanego rolpleja, stąd i takie podejście...

[Nivellen]

Nie przeczę, ale jako że znam też książkę i film, to naturalnym stanem rzeczy jest, iż będę próbował w jakiś sposób skonfrotować z nimi wrażenia z gry.

Po ostatniej scenie gry miałem podobne odczucia, choć również uważam tytuł za jeden z najlepszych i najbardziej klimatycznych FPS-ów

Silas -> witamy na forum Thiefa Mam nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej

Nivellen - wypad udany, wróciłem cały i zdrowy (aby na pewno? ). Wrzucę link do moich wrażeń i fotek za niedługo (może jeszcze dzisiaj).

No czekam, czekam

[eLPeeS]

spory w tym udział bugów, które dosyć skutecznie przeszkadzały mi w rozgrywce

Słyszę już któryś raz że bugi w Stalkerze przeszkadzają w rozgrywce czy tam nie pozwalają się cieszyć grą. Ja ukończyłem zarówno "Cień Czarnobyla" jak i "Czyste Niebo" bez większych problemów czy narzekań a zaznaczę że w obie części grałem w bardzo wczesnych wersjach (bodajże 1.0000 i 1.5.03). Grało mi się bardzo przyjemnie. Pewnie że mogłoby grać się lepiej no ale cóż... W Czyste Niebo grałem też trochę ostatnio w wersji 1.5.10 i jakoś nie zauważyłem większych różnic. Wniosek - straszne z was francuskie pieski by nie rzec "delikatesy"

No czekam, czekam

Czekamy

PS To S.T.A.L.K.E.R miał być pierwotnie RPG? Fiu, fiu jak mawiał niejaki Elemelek. Czego to się człowiek dowiaduje po latach

[Nivellen]

"Stalker - Zew Prypeci"

Pykam sobie już ładnych kilka godzin i powiem jedno, nie jest już tak łatwo i przyjemnie jak poprzednio. Zew Prypeci przywodzi mi na myśl dobrze dopakowaną modami jedynkę. Grywalność jest na szczęście tak dobrana, że wypełnianie zadań nie jest frustrujące, ale też wymaga wysiłku i pomysłowości, wyzwania są stymulujące.
Na początku nie miałem zielonego pojęcia jak zarobić chociaż te 10tyś. na jakąś lepszą pukawkę, a odpowiedź była "za progiem" (raczej za włazem )

No i nareszcie mam swojego ulubionego Wintara

Grafika zaczyna nieco odstawać od światowej czołówki, ale to w sumie wciąż ten sam X-rey Engine, którym zachwycaliśmy się kilka lat temu. A efekty pogodowe i oświetlenie wynagradzają brak dalekich szczegółów terenu. Polecam "Zew Prypeci" szczególnie weteranom stalkerstwa, nie zawiodą się na tym tytule.

[Bukary]

Na początku nie miałem zielonego pojęcia jak zarobić chociaż te 10tyś. na jakąś lepszą pukawkę, a odpowiedź była "za progiem" (raczej za włazem )

Czyli gdzie?

Ja mam w tej chwili 30 tysięcy i zastanawiam się, co z nimi zrobić. Jest sens "dopieszczać" ten podstawowy kombinezon (Świt)? Czy może znajdę coś lepszego?

[Nivellen]

Ano wszędzie Już pewnie wpadłeś na to, że należy się zająć stalkerską robotą, czyli poszukiwaniem artefaktów - całkiem nieźle za nie płacą. Ja znalazłem już sobie "kulebiaka"(regeneracja zdrowia +4, promieniowanie +2) i "skrętaka" (pochłanianie promieniowania +4), które zamontowałem w kombinezonie i mam "autoleczenie".
Pierwsze spore pieniądze zarobiłem rozwiązując zadanie dla Głuszca - Brodacz płaci 10 tyś. i daje namiary na dwa schowki. W Spalonym Gospodarstwie znajdziesz Wintara.
Uzbierałem w tej chwili 20 tysięcy, które zainwestuję w modyfikację kombinezonu "Świt" (dodatkowe wzmocnienia) oraz maskę (ochrona przeciw psioniczna). Ulepszam też broń (AC 96/2 z lunetką i granatnikiem + "Chaser 13"), będzie lżejsza i celniejsza a przy tym nie będzie się tak szybko zużywać.
Myślę, że nie ma większego sensu wydawać już na początku prawie 20 tyś. np. na kombinezon "Beryl", który i tak nie ma slotów na artefakty. A "Wintara" oszczędzam na gorsze czasy.

[Bukary]

Ja znalazłem już sobie "kulebiaka"(regeneracja zdrowia +4, promieniowanie +2)

A gdzie takie cudeńko jest?

[Nivellen]

A gdzie takie cudeńko jest?

Szukaj na "Bagnie", tam gdzie spadł jeden z wojskowych śmigłowców.

Edycja:
Możesz znaleźć go również na czubku "Sosnodębu". Obok, na wzgórzu, leży szkielet Kawalarza.

[Bukary]

Kurcze, nie mogę znaleźć Kawalarza. Jakaś podpowiedź? W którym kierunku do Sosonodębu?

Na początku gry trafiłem na wzgórzach Zatonu do jakiejś jaskini, w której był Kontroler. Uciekłem ze strachu. Teraz chętnie bym się tam wybrał, ale nie mogę tego miejsca znaleźć. Niv, wiesz może, gdzie to jest?

[Nivellen]

Kawalarza znajdziesz(a właściwie jego szkielet) na południowym wzgórzu Sosnodębu

(...) Na początku gry trafiłem na wzgórzach Zatonu do jakiejś jaskini, w której był Kontroler. Uciekłem ze strachu. Teraz chętnie bym się tam wybrał, ale nie mogę tego miejsca znaleźć. Niv, wiesz może, gdzie to jest?

Byłem w kilku jaskiniach/rozpadlinach, ale na kontrolera się jeszcze nie natknąłem. A co to takiego - Zaton? Na mapie nie mam takiej nazwy, no chyba, że tam nie doszedłem. Ale jeśli mówisz, że na początku, to pewnie jest jeszcze na "pierwszej planszy". Podaj jakąś lokalizację opartą na wyglądzie otoczenia, lub nazwie z PDA.

Edycja:
Przeszedłem do Janowa. Pierwszy raz usłyszałem tu o Zatonie, ale i tak nie ma go na mapie

Edycja 2:
Wiem w czym szum, nigdy nie miałem mapy oddalonej i nie wyświetlała mi się na nazwa "Zaton".

Właśnie zamówiłem sobie egzoszkielet , jestem ciekaw o ile skuteczniejszą ochronę będzie dawał i czy ma wbudowane pojemniki na artefakty. Nosząc dopakowany "Świt", zaoszczędziłem sobie dzięki temu wielokrotnych ekranów "load game".

Jak do tej pory "Zew Prypeci" spełnił moje oczekiwania, jest bardzo grywalny i o wiele ciekawiej poprowadzono w nim wątki poboczne. Jedyny minus to niedostępne niektóre duże lokacje/budynki. Może po wykonaniu pewnych zadań będzie można je zwiedzić?

[Nivellen]

Byłem już praktycznie wszędzie w "Zatonie" oraz "Okolicach Jupitera" i za cholerę nie mogę znaleźć narzędzi do kalibracji Jakieś sugestie?
Udało mi się natomiast zdobyć wreszcie "Serce Oazy", całkiem niezły artefakt Ale wejść do "Kompleksu Wentylacyjnego" nie było łatwo a jeszcze trudniej było z niego wyjść, zakładając, że chce się to zrobić tą samą drogą
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, kiedy chodzimy po terenie "Wieży chłodniczej" słychać w dziwny komunikat uwięzionej grupy stalkerów. Żadnego wejścia tam nie ma, ani do budynku, ani w dziwnej - przypominającej amfiteatr - konstrukcji. Kiedy odejdzie się od wieży, komunikat zanika. Co jest grane?

[raven4444]

Narzędzia do kalibracji są dopiero w Prypeci, a z tą wieżą jest związany quest.

[Bukary]

Skończyłem! Wspaniała gra! Jedna z najlepszych! Niech się schowają wszystkie Batmany, Call od Duty etc.

Tutaj moja krótka recenzja.

Nivellen, dwa zestawy narzędzi do kalibracji znajdziesz w Prypeci. Tajemnicę dziwnych głosów rozwiążesz, kiedy już będziesz miał detektor Swaróg i zaczniesz pracę dla naukowców. Zadania związane z bunkrem są chyba w ogóle najciekawsze.

Znalazłeś wszystkie listy Striełoka? Jeśli tak, nie sprzedawaj ich.

A oto zestaw, z którym najbardziej lubię się poruszać:
http://img193.imageshack.us/img193/7454 ... 9zaton.jpg

[Dziarsky]

Z jakiegoś powodu jestem sceptyczny w nadawaniu tej części gry statusu najlepszej.
Może dlatego, że poprzednie części mimo wielu niedoróbek chwaliłem pod niebiosa za niesamowitość i poznałem naprawdę dogłębnie. CoP nie robi widocznie na mnie już takiego wrażenia - może inaczej, nie zaskakuje mnie niczym już tak bardzo.

Mimo wszystko to technicznie i wizualnie najlepszy Stalker. Fabularnie solidna i całkiem przemyślana przygoda. Rozmiarem broniący się samodzielny dodatek.

Możliwe, że faktem, który trochę przyćmiewa blask tej części jest sposób na prezentację tytułowej Prypeci. Mimo fenomenalnej pracy przy odwzorowaniu miasta jego charakterystycznie rozmieszczenie obiektów jest znów skopane co mnie osobiście trochę podłamało. Może za dużo wymagam ale niestety to miasto mnie zniewoliło i mam podniesioną wysoko poprzeczkę jeśli idzie o oczekiwania odwzorowania miasta w grze.
Poniżej moja analiza terytorialna Prypeci:

Gdzie na różowo rozjaśniłem najczęstsze trasy zwiedzania, zielone koło to charakterystyczne obiekty takie jak dom kultury, hotel czy słynne wesołe miasteczko a do wszystkiego przyrównany obszar z gry, który dopiero w takim zestawieniu ukazuje swoją ułomność (o zwiedzaniu obiektów z zielonego koła można zapomnieć). Nie mogę przeboleć faktu, że twórcy tak mocno reklamowali wierne oddanie miasta w grze, które sprowadza się do zachowania geometrycznego rozstawienia bloków względem siebie na fragmencie mapy.

Jeśli pominę to na czym się zawiodłem to cała reszta jest tym co oczekiwałem po nowym Stalkerze:
- Klimatyczna Zatona,
- Świetne i ciekawe peryferia fabryki Jupiter,
- Kapiące klimatem podziemia w drodze do Prypeci (niesamowita część gry),
- Pięknie wykonana i w pełni zwiedzalna część Prypeci.

Teraz twórcy Stalkera muszą sobie zadać pytanie co dalej. Pełnoprawny Stalker II musiałby w jakiś nowatorski sposób podejść do tematu Czarnobyla, przebudować silnik gry by zapewnić większą wydajność, swobodę i trochę podrasować jakość obrazu. Najbardziej im życzę trzeźwości umysłu i jaj ze stali by kolejne ich dzieła nie irytowały bzdurnymi niedoróbkami i absurdalnymi pomysłami.

[eLPeeS]

Właśnie ukończyłem ostatniego Stalkera i muszę powiedzieć że gra jest znakomita. Jak dla mnie GOTY2009! Gra bije wszystkie inne tytuły wydane w zeszłym roku pod względem klimatu, złożoności rozgrywki, długości samej gry a i fabuła niezgorsza. No i mimo tego że zwykle jestem wielkim przeciwnikiem wszelkich ?polonizacji? to uważam że w tym przypadku użycie polskiego lektora czyli Mirosława Utty to strzał w dziesiątkę. Jedyne co mnie trochę kłuje w oczy to grafika która od czasów pierwszego Stalkera właściwie się nie zmieniła. Poza tym to jedna z niewielu z gier po skończeniu których przeszła mi przez głowę myśl by zacząć grę od nowa. Z racji jednak niewystarczającej ilości czasu pokusiłem się tylko o to by zostać w Zonie i dalej penetrować jej zakamarki

Przy okazji mam pytanie. Podczas zadania ?Jeden strzał? trochę mnie palec na spuście świerzbił i zanim przybyli ?klienci? rozwaliłem dowódcę najemników. Efekt był taki że drugi cel mi zwiał. Mimo że potem w Centrum Jubilejny wydawało mi się że rozwaliłem druga stronę umowy to podczas sekwencji końcowej dostałem informację że nie udało się ustalić ?tajemniczych klientów?. Czy z racji tego że zostałem w Zonie mam jeszcze szansę to jakoś nadrobić? Jest jeszcze możliwość żeby znaleźć dziada, zidentyfikować go i ubić