Alkohole świata
: 18 maja 2007, 15:12
W ramach ożywiania forum temat typowo polski i dla niektórych może kontrowersyjny (jako, że TF czytają nieletni). Jeśli ktoś za taki uzna ten temat to niech go po prostu potraktuje jako wywiad środowiskowy do pracy dyplomowej
Tak czy inaczej stało się. Było kiedyś o graniu pod wpływem a teraz będzie bardziej precyzyjnie. Jakie napoje wyskokowe w ogóle lubicie spożywać? Jeśli piwo to jakie? Pilsner, stout, lager? Jeśli wino to czy czerwone, szampan a może „siarkofrut” W jakiej postaci „żłopiecie” tj. jakimi drinkami się lubicie uraczyć? Czy pijecie może tylko czystą, a może tylko long drinki? Przy jakich okazjach? Czy tylko u cioci na imieninach, czy może siedząc w fotelu bujanym a może na ławce w parku?
O ilościach nie mówimy bo wszyscy wiedzą, że w końcu stawiamy na jakość a nie na ilość
Ja osobiście uważam się przede wszystkim za piwosza. Nie ze względu na to, że piję dużo piwa, ale ze względu na to, że lubię ten trunek i znam się co nieco na nim. Preferuję głównie piwa typu stout (Guinness, Murphy’s), które pijam przy różnych okazjach, ale głównie w Pubach o ile takie piwo jest tam serwowane. Do obiadku raz na jakiś czas lubię wchłonąć jakiegoś pilsa i tu w zasadzie zostaje mi tylko Pilsner Urquell. Poza tymi lubię też tzw. ice lagery jak Corona spożywane przy okazji jakiegoś meczyku w TV. Oczywiście nie pogardzę tez innymi dobrymi piwami - Dębowe Mocne, Żywiec, Lech.
Wódkę spożywam teraz jedynie w towarzystwie innych dodatków np. z RedBullem czy bardziej klasycznie w formie Scerwdrviera (wódka z sokiem pomarańczowym). Jeśli pijam gdzieś "czystą" to wybieram coś bardziej nietypowego jak Żołądkowa Gorzka czy Krupnik. Jako jednak, że czasem nie ma się wyboru – wesela itp. – to mam tylko jedną zasadę i prośbę do gospodarzy - zero Luksusowej. Wolę już wtedy wlać w siebie Z Czerwoną Kartką czy inną Niagarę
Z pozostałych drinków nic oryginalnego – czasem w lokalu White Russian, Cuba Libre (tutaj tylko Bacardi Rum) albo Wściekły Pies. W domowych imprezowych pieleszach tzw. Kapitańskie. Czasem skuszę się też (trzy-cztery razy do roku ) na szklaneczkę Whisky jak Jack Daniels czy Johnnie Walker Black Label (od święta Gold Label). Co do Tequilli to muszę przyznać, że nie jestem wybredny i każda mi smakuje Likierów, nalewek, winiaków czy win nie trawię w ogóle. Jedną pochodną tych ostatnich jaką jestem w stanie przyswoić jest wino musujące potocznie zwane szampanem i to tylko w Sylwestra.
Dalej! Wywnętrzać się i głosować. Każdy ma dwa głosy.
Tak czy inaczej stało się. Było kiedyś o graniu pod wpływem a teraz będzie bardziej precyzyjnie. Jakie napoje wyskokowe w ogóle lubicie spożywać? Jeśli piwo to jakie? Pilsner, stout, lager? Jeśli wino to czy czerwone, szampan a może „siarkofrut” W jakiej postaci „żłopiecie” tj. jakimi drinkami się lubicie uraczyć? Czy pijecie może tylko czystą, a może tylko long drinki? Przy jakich okazjach? Czy tylko u cioci na imieninach, czy może siedząc w fotelu bujanym a może na ławce w parku?
O ilościach nie mówimy bo wszyscy wiedzą, że w końcu stawiamy na jakość a nie na ilość
Ja osobiście uważam się przede wszystkim za piwosza. Nie ze względu na to, że piję dużo piwa, ale ze względu na to, że lubię ten trunek i znam się co nieco na nim. Preferuję głównie piwa typu stout (Guinness, Murphy’s), które pijam przy różnych okazjach, ale głównie w Pubach o ile takie piwo jest tam serwowane. Do obiadku raz na jakiś czas lubię wchłonąć jakiegoś pilsa i tu w zasadzie zostaje mi tylko Pilsner Urquell. Poza tymi lubię też tzw. ice lagery jak Corona spożywane przy okazji jakiegoś meczyku w TV. Oczywiście nie pogardzę tez innymi dobrymi piwami - Dębowe Mocne, Żywiec, Lech.
Wódkę spożywam teraz jedynie w towarzystwie innych dodatków np. z RedBullem czy bardziej klasycznie w formie Scerwdrviera (wódka z sokiem pomarańczowym). Jeśli pijam gdzieś "czystą" to wybieram coś bardziej nietypowego jak Żołądkowa Gorzka czy Krupnik. Jako jednak, że czasem nie ma się wyboru – wesela itp. – to mam tylko jedną zasadę i prośbę do gospodarzy - zero Luksusowej. Wolę już wtedy wlać w siebie Z Czerwoną Kartką czy inną Niagarę
Z pozostałych drinków nic oryginalnego – czasem w lokalu White Russian, Cuba Libre (tutaj tylko Bacardi Rum) albo Wściekły Pies. W domowych imprezowych pieleszach tzw. Kapitańskie. Czasem skuszę się też (trzy-cztery razy do roku ) na szklaneczkę Whisky jak Jack Daniels czy Johnnie Walker Black Label (od święta Gold Label). Co do Tequilli to muszę przyznać, że nie jestem wybredny i każda mi smakuje Likierów, nalewek, winiaków czy win nie trawię w ogóle. Jedną pochodną tych ostatnich jaką jestem w stanie przyswoić jest wino musujące potocznie zwane szampanem i to tylko w Sylwestra.
Dalej! Wywnętrzać się i głosować. Każdy ma dwa głosy.