Utożsamianie się z Garretem
Moderator: Spidey
Re: Utożsamianie się z Garretem
E tam to mój kolega Ukradł kiedyś 3 tysiące złoty jak miał 7 lat bo jego dziadkowie odkładali na samochód i znalazł pieniądze w łazience i wtedy szatan mu powiedział bierz to i wziął.
Re: Utożsamianie się z Garretem
a co zrobił z tą kasą? oddał?
- BodomChild
- Złodziej
- Posty: 2419
- Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Utożsamianie się z Garretem
Jak to co? Oddał Szatanowi .
Dlaczego wszyscy namiętnie piszą "szatan" małą literą? Przecież to nazwa własna. Aż tak się Boga boicie?
Dlaczego wszyscy namiętnie piszą "szatan" małą literą? Przecież to nazwa własna. Aż tak się Boga boicie?
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Re: Utożsamianie się z Garretem
ale w takim razie co Szatan z tą kasą zrobił?
Re: Utożsamianie się z Garretem
Jak to co? Zrobił szatańską imprezę.
Re: Utożsamianie się z Garretem
Hehe utożsamianie się z Garrettem ? No to nie za bardzo dla mnie, jedyne co mnie z nim łączy (oprócz oczywiście zamiłowania do cieni i nocy) to cierpliwość, cynizm i cięty język. Z tym że Garrett to raczej małomówny typ, a ze mnie gaduła niepojęty
Jeśli chodzi o utożsamianie się z jakąkolwiek fikcyjną postacią, to mam bardzo, bardzo (aż za dużo) wspólnego z Deadpoolem z uniwersum Marvela.
P.S. Mowa o "złodziejskich wybrykach"? hehe mam też jeden taki swój, ale teraz spieszę się na uczelnię. Jak wrócę to go opiszę. Aha - Nic nie ukradłem, żeby nie było wątpliwości ;p więcej szczegółów napiszę po powrocie z uczelni :D
Jeśli chodzi o utożsamianie się z jakąkolwiek fikcyjną postacią, to mam bardzo, bardzo (aż za dużo) wspólnego z Deadpoolem z uniwersum Marvela.
P.S. Mowa o "złodziejskich wybrykach"? hehe mam też jeden taki swój, ale teraz spieszę się na uczelnię. Jak wrócę to go opiszę. Aha - Nic nie ukradłem, żeby nie było wątpliwości ;p więcej szczegółów napiszę po powrocie z uczelni :D
Re: Utożsamianie się z Garretem
czyli zabiles straznika akademickiego? ;/
Re: Utożsamianie się z Garretem
Znaczy się, że też zdajesz sobie sprawę z tego że jesteś postacią z komiksuMjodek pisze:to mam bardzo, bardzo (aż za dużo) wspólnego z Deadpoolem z uniwersum Marvela.
PS Włażenie cichcem do akademika po piorunochronie czy rynnie się nie liczy - bo wtedy to prawie każdy student pretendowałby do tytuły Garretta
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Re: Utożsamianie się z Garretem
Czasem ciężko mi się oprzeć takiemu wrażeniu...eLPeeS pisze:Znaczy się, że też zdajesz sobie sprawę z tego że jesteś postacią z komiksu
No dobra, to było tak - miałem ja sobie jakieś 16 lat czy coś około tego, godzina była 22:40 i do swojego autobusu miałem jeszcze godzinę. A nieopodal przystanku na którym stałem były garaże i pewien dom z podwórkiem. W jednym z pokoi tegoż domu zawsze było włączone światło (zawsze jak o tej porze wracałem to widziałem że się świeci), ciekawiło mnie dlaczego tak jest. Ale z ulicy nie było widać, bo w oknie rolety zasunięte. Pomyślałem, że może z drugiej strony domu rolet nie ma albo przynajmniej będzie coś widać. Iśc zobaczyć czy nie? W końcu ciekawość i młodzieńcza energia wzięły górę (złośliwi powiedzą pewnie, że miałem nadzieję zobaczyć jak się przebiera właścicielka domu albo coś, hehe, nic z tych rzeczy, mnie kręci tylko piwo ) Poszedłem sobie między garaże, bo tam ciemno było, i wdrapałem się na dach jednego z nich. Z tego punktu można było się dostać na ogrodzenie posesji a z ogrodzenia zeskoczyć na podwórko ;p Szedłem sobie cichcem w stronę domu, doszedłem do pierwszego z okien i zerknąłem do środka (oczywiście starając się zachować maksymalną ostrożność ;p ). Przy oknie było łózko, a na łóżku spała sobie kobieta która w owym domu mieszka. Podkradłem się do następnego okna, a tu nagle coś się rusza pod ścianą... Zastygłem w bezruchu na moment, bowiem był to pies. Ale na mój widok zamiast szczekać to zamerdał wesoło ogonem, podszedł do mnie, powąchał i odszedł na swoje miejsce, położył się i chyba zasnął. W każym razie podszedłem do pokoju w którym paliło się światło, no i w środku nic nie było Tylko gołe ściany i podłoga wyłożona gazetami. Zdaje się, że pokój był remontowany. Skoro już zobaczyłem co było w tym oświetlonym pokoju to udałem się w stronę ogrodzenia, skąd wszedłem na dach garażu i tam posiedziałem aż przyjechał autobus.
Ogólnie ciekawe uczucie, ta adrenalina i w ogóle. No i ta świadomość że nikt nawet nie wie że tam byłem (to znaczy teraz wy już wiecie, ale i tak nie wiecie o jaki dom chodzi ) ale jakoś tak wyszło, że już się takie wybryki nie powtórzyły w moim życiu.
[edit] aha zapomniałbym dodac ze ten pies to zwykły taki kundel był, do kolan mi sięgał. Jakby to był jakiś wilkopodobny owczarek wielkości krowy czy inny rottweiler to bym pewnie znalazł się na tym garażu prędzej niż jesteście w stanie powiedzieć "kwas deoksyrybonukleinowy" i to nawet gdyby ów pies zdawał się mieć przyjazne zamiary
A teraz idę spać, dobranoc :D
Re: Utożsamianie się z Garretem
Pewnie że utożsamiam się z Garrettem.
Jak gram i dowiaduje się coraz więcej o Thiefie.
Jak gram i dowiaduje się coraz więcej o Thiefie.
- Dominik
- Paser
- Posty: 243
- Rejestracja: 18 maja 2009, 17:41
- Lokalizacja: Przytulisko Przedmościa, cela nr. 103 (Bytom)
Re: Utożsamianie się z Garretem
Jak grałem w TDS tak mnie wciągnęło że doprowadziło to do tego że zaczołem się skradać i ,,przyklejać się do ściany" normalnie jakaś mania . ( Po tygodniu wróciłem do siebie)
Re: Utożsamianie się z Garretem
Chciałbym się z Wami podzielić moim dzisiejszym doświadczeniem. Otóż na co dzień noszę okulary. Jednakże gdy dzisiaj miałem wyjść na zewnątrz, strasznie lało. Schowałem okulary do pokrowca i ruszyłem niczym bohater bez moich dodatkowych dwojga oczu Jestem krótkowzroczny, więc widziałem słabiej. Nagle zauważyłem analogię do mechanicznego oczka Garretta, w stosunku do tego co muszę robić, by zobaczyć wyraźniej obiekty będące w oddali ->
www.thiefguild.com - Gildia Złodzieja
- Keeper Gurgul
- Paser
- Posty: 236
- Rejestracja: 12 lipca 2009, 00:47
- Lokalizacja: Stonemarket
- Kontakt:
Re: Utożsamianie się z Garretem
Heh, jakoś nigdy nie utożsamiałem się z Master Thiefem (wyjąwszy sesje spędzone nad grami ), choć niektóre cechy oraz aspekty podejścia do życia mamy nieco podobne:
- praca po nocach (autentycznie - w nocy bądź wieczorami zawsze najlepiej właziła mi do głowy nauka, o tej porze zawsze mam najlepsze pomysły i największą efektywność działania, a i żadna inna część dnia nie nadaje się tak dobrze do wielogodzinnych maratonów z tabletem bądź szkicownikiem)
- uwielbiam mieć święty spokój (bo gitara służy do grania - nie do zawracania ) i być panem własnego czasu
- mam coś z Keepera bądź Badacza Tajemnic (fani Call of Cthulhu wiedzą o co biega ), wszelkie zapomniane kąty (strychy, piwnice, ruiny) to mój żywioł, często też tak się składa, że wyłapuję, zauważam wiele użytecznych informacji (co przy organizacyjnym b... ekhem, chaosie towarzyszącym studiowaniu bywa przydatne)
Zawsze śmiejemy się z kumplami z mojego talentu do znajdywania "sikretów" - pęknięta kratka wentylacyjna, przekrzywiony plakat, wyszczerbiona deska w ogrodzeniu - zawsze okazuje się, że kryją za sobą jakąś pustą flaszkę (tzw. zużytego power-upa) po jakimś egzotycznym trunku np. "Bycza Moc" czy "Wino Kryzysowe" , zabawne grafitti bądź inny, równie bezużyteczny, a śmiechowy "fant".
- praca po nocach (autentycznie - w nocy bądź wieczorami zawsze najlepiej właziła mi do głowy nauka, o tej porze zawsze mam najlepsze pomysły i największą efektywność działania, a i żadna inna część dnia nie nadaje się tak dobrze do wielogodzinnych maratonów z tabletem bądź szkicownikiem)
- uwielbiam mieć święty spokój (bo gitara służy do grania - nie do zawracania ) i być panem własnego czasu
- mam coś z Keepera bądź Badacza Tajemnic (fani Call of Cthulhu wiedzą o co biega ), wszelkie zapomniane kąty (strychy, piwnice, ruiny) to mój żywioł, często też tak się składa, że wyłapuję, zauważam wiele użytecznych informacji (co przy organizacyjnym b... ekhem, chaosie towarzyszącym studiowaniu bywa przydatne)
Zawsze śmiejemy się z kumplami z mojego talentu do znajdywania "sikretów" - pęknięta kratka wentylacyjna, przekrzywiony plakat, wyszczerbiona deska w ogrodzeniu - zawsze okazuje się, że kryją za sobą jakąś pustą flaszkę (tzw. zużytego power-upa) po jakimś egzotycznym trunku np. "Bycza Moc" czy "Wino Kryzysowe" , zabawne grafitti bądź inny, równie bezużyteczny, a śmiechowy "fant".
"Nobody expects the Hammerite Inquisition-!!!-"
Wesoła TFU-rczość własna - http://doctorgurgul.deviantart.com/
Wesoła TFU-rczość własna - http://doctorgurgul.deviantart.com/
Re: Utożsamianie się z Garretem
Ostatnio łapię się na tym, że wstrzymuję oddech jak bohater jest pod wodą. Niby takie byle co, ale jednak dodaje to magiczne coś, że człowiek chce czym prędzej wypłynąć na powierzchnię.
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Re: Utożsamianie się z Garretem
Też coś takiego mam jak się bardziej wczuję. I często robię uniki podczas walki razem z bohaterem, przeważnie z lepszym skutkiem niż bohaterLeming pisze:Ostatnio łapię się na tym, że wstrzymuję oddech jak bohater jest pod wodą. Niby takie byle co, ale jednak dodaje to magiczne coś, że człowiek chce czym prędzej wypłynąć na powierzchnię.
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. ~ Mark Twain
- ERH+
- Kurszok
- Posty: 530
- Rejestracja: 14 sierpnia 2009, 04:34
- Lokalizacja: Kadath... ...w okolicach poduszki przed trzecią w nocy
Re: Utożsamianie się z Garretem
Przypomina pochylanie się na zakrętach w rajdówkach. To chyba po prostu odruchy bezwarunkowe, jak kulenie głowy w ramiona przy świście przelatującej rakiety, cofanie głowy przed czymś ohydnym, zaciskanie rąk gdy bohater wisi nad przepaścią (o spoconej dłoni i myszce nie wspominając). Podobne efekty można odczuć w staroszkolnych pikselozach, więc to sama wyobraźnia działa a nie jakość odwzorowania w filmie/ grze.Colin pisze:Też coś takiego mam jak się bardziej wczuję. I często robię uniki podczas walki razem z bohaterem, przeważnie z lepszym skutkiem niż bohaterLeming pisze:Ostatnio łapię się na tym, że wstrzymuję oddech jak bohater jest pod wodą. Niby takie byle co, ale jednak dodaje to magiczne coś, że człowiek chce czym prędzej wypłynąć na powierzchnię.
Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Utożsamianie się z Garretem
Keeper Gurgul pisze:(...)- mam coś z Keepera bądź Badacza Tajemnic (fani Call of Cthulhu wiedzą o co biega ), wszelkie zapomniane kąty (strychy, piwnice, ruiny) to mój żywioł, często też tak się składa, że wyłapuję, zauważam wiele użytecznych informacji (co przy organizacyjnym b... ekhem, chaosie towarzyszącym studiowaniu bywa przydatne)
Zawsze śmiejemy się z kumplami z mojego talentu do znajdywania "sikretów" - pęknięta kratka wentylacyjna, przekrzywiony plakat, wyszczerbiona deska w ogrodzeniu - zawsze okazuje się, że kryją za sobą jakąś pustą flaszkę (tzw. zużytego power-upa) po jakimś egzotycznym trunku np. "Bycza Moc" czy "Wino Kryzysowe" , zabawne grafitti bądź inny, równie bezużyteczny, a śmiechowy "fant".
O tak! Tez uwielbiam takie okoliczności, zapach stęchlizny, starych książek, wilgoci... to przecież stare biblioteki, piwnice, strychy i opuszczone domy. wiem wiem, że ten zapach to zabójcze jak H2SO4 pleśnie, ale spoko, na coś trzeba umrzeć
Mam nadzieję znaleźć coś fajnego w takich lokacjach. Owszem, zazwyczaj są to np. daty na cegłach, ale dla mnie, czyli miłośnika historii to mała gratka. Kiedyś tak jednak wyszukałem książki z XIX wieku, co już miało jakieś znaczenie wymierne.
Chcoiaż marzę o MG42 :D
- Dominik
- Paser
- Posty: 243
- Rejestracja: 18 maja 2009, 17:41
- Lokalizacja: Przytulisko Przedmościa, cela nr. 103 (Bytom)
Re: Utożsamianie się z Garretem
W utożsamianiu się z Garrettem najbardziej podoba mi się wspinanie po np dachach, fajnie jest czasem posiedzieć na dachu i posłuchać muzyki, raz nawet podsłuchałem rozmowę sąsiadki o kretach w ogrodzie i nawet mnie nie zauważyła.
Re: Utożsamianie się z Garretem
Ja raz kryłem się jakiemuś dziadkowi, chowałem się po krzakach. Jednym z celów było zobaczenie co ma w koszyku, ale cel był niewykonany.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Utożsamianie się z Garretem
A jednak znalazłem coś w sobie z Garretta :D
Jestem kolporterem i roznoszę różne rzeczy w dzielnicy domków jednorodzinnych i szeregowców. W ogródkach prawie zawsze jest przynajmniej jeden pies, każdy kolejny głupszy i bardziej jazgotliwy od poprzedniego.
Nienawidzę tego... dlatego staram się raczej nie zwracać na nie uwagi, albo czasem zakraść się do skrzynki, wrzucić przesyłkę i odejść zanim pies mnie zauważy. To wielka satysfakcja usłszeć szczekanie kiedy już zrobiłem swoje... hehe, nie dość że on mnie nie zwietrzył w porę, to ja wykonałem zadanie: i mi w tym nie przeszkodził. Bycie złodziejsko dyskretnym jest tutaj ciekawe.
Jestem kolporterem i roznoszę różne rzeczy w dzielnicy domków jednorodzinnych i szeregowców. W ogródkach prawie zawsze jest przynajmniej jeden pies, każdy kolejny głupszy i bardziej jazgotliwy od poprzedniego.
Nienawidzę tego... dlatego staram się raczej nie zwracać na nie uwagi, albo czasem zakraść się do skrzynki, wrzucić przesyłkę i odejść zanim pies mnie zauważy. To wielka satysfakcja usłszeć szczekanie kiedy już zrobiłem swoje... hehe, nie dość że on mnie nie zwietrzył w porę, to ja wykonałem zadanie: i mi w tym nie przeszkodził. Bycie złodziejsko dyskretnym jest tutaj ciekawe.
- BodomChild
- Złodziej
- Posty: 2419
- Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Utożsamianie się z Garretem
Ja swego czasu używałem złodziejskich umiejętności kiedy roznosiłem ulotki . Musiałem się cicho zachowywać, bo każde mocniejsze walnięcie klapki w skrzynce (musiałem wrzucać ludziom śmieci do skrzynek pocztowych ) skutkowało to tym, że wychodziła jakaś starsza babka mieszkająca na parterze i wrzeszczała, że jej makulaturę do listów wkładam .
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Re: Utożsamianie się z Garretem
Jak moi rodzice robili grilla, to ja się zakradałem i kradłem kiełbaski
Re: Utożsamianie się z Garretem
Jakiej były wartości lootu?Cenne czy nie.No to jesteś złodziej .matilon pisze:Jak moi rodzice robili grilla, to ja się zakradałem i kradłem kiełbaski
Bugi Thiefa 2 v1.07 - http://www.it-he.org/theef2.htm
Opisy przeciwników Garretta - http://www.ttlg.com/dave/forums/history ... mplett.htm
Opisy przeciwników Garretta - http://www.ttlg.com/dave/forums/history ... mplett.htm
Re: Utożsamianie się z Garretem
Każda to 250 lotu. Więc mogłem się obijać przez kilka miesięcy.